Skocz do zawartości

Amfetamina


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy brałem ją pierwszy raz, nie mogłem się odlać. Nic nie jadłem, jarałem fajka za fajkiem, cały czas nawijałem do ziomków... fajny stan. Ale później kilka dni dziwnej depresji, niechęci do życia, stanu obniżonej energii. Ogólnie wychodzi mocno hujowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widziałem ludzi jakbym znał wszystkie ich myśli i czułem taką moc, że oni są moją własnością i mogę z nimi robić co chcę. Poza tym nie mogłem usiedzieć w miejscu i czułem agresję, a potem zjazd to było jedno z gorszych doświadczeń dla mojej psychiki. Drugi raz nie brałem po takich jazdach :P amfa najbardziej niszczy organizm, plus taki że fizycznie bardzo trudno się od niej uzależnić :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amfa nie jest zła. Jej następstwa owszem. W moim przypadku wrażliwość zmysłowa znacznie większa a co za tym idzie percepcja rzeczywistości głębsza. Można się nieźle wkręcić i w efekcie zaniedbać podstawowe potrzeby, wypaść z obiegu że tak powiem. Samo zejście jest również nieprzyjemne, psychoza to nic przyjemnego, chyba że ktoś docieka czym jest w istocie;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Szczerze odradzam amfetaminę. Wrażenia mocno jednowymiarowe, a na drugi dzień poteżny zjazd psychiczny na sam ciemny, głęboki dół - okropne stany depresyjne, lęki, nerwica, bezsenność. Z tego co wiem to wiele osób które biora lub brały fetę tak ma.

 

To chyba prawda - po liceum pare razy wciagnalem amfe, jakis czas temu tez. Dzien po byl bardzo trudny nawet dla mnie a ja mam moj swiat wewnetrzny bardzo mocno poukladany i spojny. Pamietam ze doszedlem wowczas do wniosku ze nie warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dnia 31.07.2014 o 07:53, MyslePenisem napisał:

Ja mam mieszanke ziołową, która działa jak amfa ale nie daje efektów ubocznych jak amfa, bardziej działa jak amfo-suplement z mocnym amforym kickiem.

a jaka to mieszaknka???? 

 

Czytam wasze  wpisy paląc blancika   B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie, zupełnie nic. Przez kilka dni, byłem po prostu dosyć pobudzony, potem naturalnie wszystko opadło i wróciłem do rzeczywistości.

Co ciekawe, miałem jeszcze styczność z marihuaną i haszyszem, ale te zupełnie na mnie nie podziałały - jestem na nie "odporny".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się aras. Metamfetamina to pochodna amfetaminy z dodaną do niej grupą metylową. Ma silniejsze działanie od amfetaminy i istnienie większe ryzyko przykrych konsekwencji. Jest nazywana "metą".

Zwykłą amfetaminę dodaje się np. do tabletek ecstasy. Jest lżejsza w działaniu od mety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi sie wydaje metaamfetamina to jest to co kiedyś było dobre i mocne, a teraz to są jakieś pochodne ktörą niektórzy nazywają amfą

 

Amfetamina....jeszcze spoko, powiedzmy. Ale metamfetamina jest naprawdę niebezpieczna. Widzisz, nawet nie wiesz co brałeś. Ale jak ktoś miał jakieś większe "usterki" później to pewnie była to meta, a nie feta.

Stary, dopóki to wszystko jest nielegalne i robione w piwnicy przez gangsterów, to nigdy nie masz pewności czy bierzesz czystą amfetaminę, czy jakąś jej pochodną (może poza takimi pochodnymi jak MDMA, bo to jest łatwe do odróżnienia) , czy może mieszankę. Ja jestem za legalizacją wszystkich używek (narkotyków). Wtedy wiesz co jesz. Jak zioło w Holandii.

 

Obejrzyj sobie ten wywiad. W pełni gościa popieram.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.