Skocz do zawartości

Festiwal białorycerstwa na wykopie.


Zbychu

Rekomendowane odpowiedzi

Ale trzeba przyznać, że jednak część dziewczyn staje po stronie faceta, więc zawsze jakaś nadzieja jest

Cytat

jak zepsuła to niech płaci, chyba logiczne... Jak na raz nie ma to niech w ratach Ci odda. Dobrze zrobiłeś.

Cytat

a jak dla mnie to raczej słuszne. gdyby sama zaproponowała, że zapłaci za naprawę to OP by pewnie machnął ręką, a że nic nie powiedziała to mu się nie dziwię. może teraz będzie bardziej uważać.

Cytat

ja Cię rozumiem cumplu.
I korzystam z zasady "dobry zwyczaj nie pozyczaj". Zawsze jak dałam komuś auto do jeżdżenia to się coś działo. Narzeczona brata wjechała na przykład moim autem w zamknięta bramę garażową XD od kiedy mam nowe auto jeżdżę nim tylko ja i jest święty spokój.

Cytat

Tak. Jakbym uszkodziła auto mojemu niebieskiemu to nie dość że byłoby mi okropnie źle to nie byłoby opcji żeby sam ponosił tego koszty. To po prostu normalne.

 

Edytowane przez Mayki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Samochód nie był wspólny.Jak znam życie, jego kosztów eksploatacji też nie pokrywają wspólnie. Obstawiam (choć domyślam się, bo słowa na ten temat nie znalazłem), że za ubezpieczenie, paliwo oraz eksploatację płaci niebieski.Uszkodzenie nie nastąpiło w momencie, w którym wykorzystywany był wspólnie, ani nawet na rzecz dobra wspólnego. Niebieski pożyczył samochód różowej, słowa nie ma na temat tego, że załatwiała ona tym samochodem jakąś wspólną sprawę. "

Jezu jakie wyliczanie. Załatwianie wspólnych spraw? Załatwianie swoich spraw? W związku życie jest wspólne ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Samochód w moim związku kupili moi rodzice. Jeżdżę głównie ja na uczelnie, niebieski żadko. Koszty paliwa ponosimy razem mimo że on prawie nie jeździ, koszty napraw ponosimy razem mimo że tylko ja auto uszkadzam jak już. Więc ja rozwaliłam teoretycznie moje auto a koszty ponosimy oboje. Bo żyjemy wspólnie. Więc jakby była potrzeba to on by częściej nim jeździł, albo gdyby on rozbił to oboje byśmy płacili. Małżeństwem nie jesteśmy ale mamy wspólne plany na przyszłość, mieszkamy razem więc co zmienia papierek."

Nie wierzę kurwa. Ale wykopaliście śmierdzące gówno. Aż z komputera czuję. To jest jakiś dramat co tam się dzieje. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypolerowana i nawoskowana zbroja lśni aż oczy bolą.

Czy  ci ludzie nie mają odrobiny zdrowego rozsądku ?

Jak wspólne to gdzie wspólne raty za kredy, wspólne lanie wachy, wspólne opłaty ?

Nie ma bo mało zarabia ale gdyby zarabiała więcej to by się dołożyła.  Oczywiście z tego co zostałoby po zakupach na kosmetyki i ciuszki czy inne gówna.

Edytowane przez Oddawaj Fartucha
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już po pierwszych czterech komentarzach odechciało mi się wogóle tego czytać. Gościu odkłada hajs, kupuje brykę i jest to jego własność. Pożycza kobiecie, która wjeżdża w bramę - tu niestety popełnia błąd bo czemu dla miłości nie poświecić swojego dobra, w tym wypadku samochodu dla swojej myszki żeby bezpiecznie wróciła do domu. Zrobiła co zrobiła, niby skruchę wyraża ale odczułem w tych zdaniach że jest to tylko na pokaz bo potem cisza, walnęła focha i brak odezwu. Czyżby chciała wymusić na swoim misiu zmianę decyzję? Dalsze jego pisanie na to wskazuje bo już zmienia zdanie i się zastanawia czy z jej pensją da sobie radę - takie pewnie myślenie "kurcze obrazi się, dupci nie da hmmm czy postąpiłem słusznie, nasze relacje się ochłodzą, co ja bez niej pocznę, tak nam dobrze razem". Rozwaliła, ma płacić niezależnie ile zarabia a facet ma nauczkę żeby nie pożyczać. Ja nigdy nie pożyczyłem swojej dziewczynie samochodu nigdy, który kupiłem za zaoszczędzone pieniądze a czasem nawet jak gdzieś razem jeździliśmy to wymagałem od niej żeby dołożyła się do paliwa bo a to zakupy a to trzeba było coś przewieźć a to po kogoś pojechać. Rezultat xD Jak sami widzicie - jestem singlem xD

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam nie które komentarze, to to jest wkurwiajaco - smutne.

Uszkodziła musi zapłacić.

A co gdyby tym autem wjechała w auto innego typa ? Nie wystarczyło by "ja nie chciałam" Skoro facet uzbierał kupił a ona uszkodziła powinna zrobić tak że oddaje auto w takim stanie w jakim wzięła... 

 

Kiedyś mielimy z żoną aparat sony kompaktowy juz nie pamietam czy ona kupiła czy za wspolne mniejsza o to ale uzytkowalem go w duzej mierze ja, nagle aparat mi spadł i nie chciał się włączyć oczywiście żona pierwsze co "będziesz musiał odkupić" stwierdziłem ok ale najpierw spróbuję naprawić - nie dało się więc uzbierałem pieniądze i odkupilem.

Po pewnym czasie zona użytkowala moje słuchawki, gdy ja używałem to zwracalem uwage by nie byly przy wtyczce za mocno zgiete ponaciagane itd a gdy ona ich używała nie zwracała uwagi na nic w rezultacie zepsula mi z 3 pary sluchawek  niby koszt 30zl ale jednak koszt. Mówię zepsulas... odkup myślała że żartuje, za drugim trzecim razem wrecz wykpila to że ma odkupic co zepsula... Mówię ok ja nie zbiednieje... dostalem sluchawki dosc dobre drogie na urodziny i co robi zona zaklada na glowe puszcze muzyke dosc glosno i sie drze... "ale super jakość" "ale zajebiscie słychać" a ja w tym momencie podszedłem zdjalem jej te sluchawki z glowy, odlaczylem od laptopa i stwierdzilem ze trzy pary zepsula , tych nie pozwole. Bylo oburzenie ale konsekwentnie pokazałem że nawet o taka rzecz jak sluchawki skoro ja dbam ona powinna tozrobić uszanowac. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeprosiła i zobowiązała się do pokrycia kosztów tylko dlatego że tak wypada zrobić normalnej osobie w takiej sytuacji, jednak w jej głowie już w chwili wypowiadania tych słów był plan jak się wymigać od odpowiedzialności - nie będę dawać mu dupki, będę obok niego chodziła ze skwaszoną miną tak by zjebać mu nastrój, aż pęknie przeprosi i sam zapłaci za koszta no wtedy polepszy mi się humor a dupki mu dam dopiero następnego dnia żeby przypadkiem nie wpadł na to że go przekupuję seksem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym wywalił tyle kasy za auto, to w życiu bym nikomu nie pożyczył. Ja wiem, że to jest rzecz nabyta, ale sam fakt, że chłopak zbierał 4 lata, wyrzekając się zapewne wielu przyjemności, by zakupić swoje wymarzone cztery kółka, jest dla mnie wystarczającym powodem, by traktował to auto jak małą świętość.

 

Reakcja kobiety jest przecież oczywista, to normalne, że rozwaliła auto PRZYPADKOWO i misio musi zapłacić za naprawę. W jej mniemaniu to nic złego.

 

Szkoda gościa, ja bym sprawę postawił jasno, albo bulisz za naprawę, albo wyjazd jak najdalej ode mnie. Trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów.

 

PS: Tak dla jasności, ja nigdy swoim kobietom samochodu nie pożyczałem, a nawet jeśli zdarzyło mi się jechać jako pasażer, podczas gdy ona prowadziła, to czułem się tak, jakbym szedł przez drogę krzyżową :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie dołożę jeszcze coś od siebie, dziś w cyklu "red bawi i uczy" objaśnię podobne przypadki. 

 

Mężczyźni, którzy odpuszczają takie zachowania robią ze swoich kobiet KURWY, tak dokładnie tego określenia chciałem użyć. Proszę nie mylić z prostytutkami, ponieważ po pierwsze kurwa to charakter i stan umysłu, a po drugie prostytutka to bardzo uczciwy zawód, mimo że mało poważany. 

 

Objaśniam konkretnie, na przykładzie:

 

1 Macie przyjaciela, znacie się całe życie jesteście mocno związani emocjonalnie, wasza wspólna historia jest długa. Przyjaciel rozwala wam auto, na 99% będzie się poczuwał aby wam pokryć koszta naprawy. Najprawdopodobniej gdybyście nawet chcieli odpuścić płacenie przyjacielowi, ten by się nie zgodził ponieważ odczułby to jako niehonorowe lub poniżające wobec niego. Z prostej przyczyny to silniejszy darowuje winy i konsekwencje słabszemu, darowując to przyjacielowi poniżylibyście go. Czy jednorazowo, czy w ratach chciałby spłacić. 

 

2 Macie dziewczynę, znacie się rok, na bank wasza relacja nie jest tak długa i mocna jak z przyjacielem. Dziewczyna rozwala auto, stara się wymanewrować z płacenia, na dodatek ma do tego mocne poparcie społeczne, różne zjeby legitymują darowanie jej tych pieniędzy na podstawie przesłanek nieprawdziwych tzw. emocjonalnych. Czyli tak naprawdę popierają okradanie was. 

 

Co różni waszego przyjaciela od waszej dziewczyny? 

 

- i tu i tu jest więź emocjonalna

- i tu i tu są wspólne relacje

- ba z przyjacielem więź jest oparta na wieloletniej relacji, niejednokrotnie wystawianej na próbę przez los

 

Odpowiedź na pytanie jest banalnie prosta, jedyna różnica to SEX.

 

Czyli zgadzacie się na rezygnację z roszczenia, w zamian za możliwość kopulacji z tą kobietą!

 

Jednocześnie uczycie ją nawyku iż dupą płaci za szkody. Teraz już wiecie czemu robicie z kobiety KURWĘ? Tworzycie kurewski charakter i kurewskie nawyki, poprzez traktowanie jej w inny sposób niż pozostałych osób z wami związanych.  

 

I teraz powiecie, ale jak to Red? przecież i tu i tu jest aspekt finansowy w zamian za sex?  To czemu mówisz, że prostytutka jest uczciwsza od  mojej kobiety?

 

Prosta sprawa, wręcz banalna. Darowując kasę swojej dziewczynie płacicie za sex, który już był  i/ lub, który potencjalnie jeszcze będzie. Czyli dokonujecie płatności, która nigdy nie była ustalona ani co do wysokości, ani co do samego faktu zaistnienia (bo sex w związku to wymiana wzajemna i równorzędna usług, a nie usługa ze strony waszej dziewczyny) - płacicie za coś za co nigdy nie mieliście płacić, przypadkową sumę, która nigdy nie była ustalona. Dla tego darowując szkodę zrobiliście ze swojej kobiety KURWĘ. 

 

Natomiast idąc do prostytutki ustalacie, ile, za co i kiedy będzie zapłacone. Z tej przyczyny prostytucja to uczciwy fach, a kurewstwo to charakter i stan umysłu. 

 

 

 

 

  • Like 14
  • Dzięki 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Jak czytam te komentarze, to sądzę że Polska już nie istnieje i jest przegrana

Szczerze ... mimo że wykop to ściek wszystkiego to rozglądając się wokół dochodzę do takiego samego wniosku. Jesteśmy panowie w mniejszości a społeczeństwo niestety uczy się powoli (chodzi mi głównie o mężczyzn) lub w ogóle ... 

 

Kolejne pokolenia rodzą się coraz głupsze i nic do nich nie dociera a jak już coś tam świta to i tak większość z cierpienia robi religie i dla wygody woli zostać w matrixie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, IgorWilk napisał:

Postawiłbym dziewczynie ultimatum, albo płacisz albo .....wybiję ci jedynkę lub skrzywię nos, ot tak, bo o związek trzeba walczyć. Ona mnie auto, a ja jej urodę bym uszkodził.

A jak ładna to cóż oprócz tej buźki ma do zaoferowania ? Czekajcie, wspieranie w trudnych sprawach, wsparcie dla faceta, ostoja spokoju, eee aha, ja bym wolał 1,5 k na stole za naprawę.

Serio? Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę ale na Forum nie propagujemy takich zachowań.

 

Laska powinna oddać kasę, a jak nie, niech idzie w odstawkę. Sprawa jest tak prosta, że dziwię sie, że na wykopie ktoś o tym dyskutuje.

Edytowane przez Oktabryski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porażka, paranoja, cyrk na kółkach ! Dlatego ja takie sytuacja staram się wyłapywać wcześniej. Pytam jak dam Ci auto (i tak nie dam) i je uszkodzisz to co wtedy ? i wtedy glupi usmiech "Misiuuu sie zobaczy" i ja wtedy sie buzuje w srodku, wiedzac, ze z panna płytki temat i trzeba sie dlugo zastanowic czy z taka byc. Nie ma u mnie nagrod dobrego zachowania, czy anala na zgoda. Spieprzylas wiec napraw za swoje.  Mialem tak raz gdy ex zjebala mi rolete zewnetrzna. Po zjebaniu wyszła z domu na caly dzien, ja to zrobilem sam narzedziami nie bralem ekipy do tego i działa. Co sie stalo poszla do kolezanki i gadala ze "ma kase a taki cham nie chce naprawic za swoje ja to niechcacy zrobilam" (dowiedzialem sie z czasem, wiadomo...) a gdy ja jej wazon zbilem niechacy odkurzajac, SZAŁ... kupiłem nowy, bo taki jestem. Popsułem, przeprosilem kupilem nowy. Za pare dni koniec zwiazku było.

 

Lamusy cioty, co sie tam wypowiadaja.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stulejman Wspaniały No tak. To oczywiste, że jeśli ktoś nam pomaga w trudnej sytuacji to trzeba się odwdzięczyć. 

 

Ci kolesie z wykopu broniący tej dziewczyny, która zniszczyła auto to prawdopodobnie ludzie, którzy nigdy nie mieli dziewczyny lub mieli ją tylko raz przez co idealizują związek i samą kobietę.

Najbardziej ciekawe jest to, że ci kolesie zupełnie nie mają zdrowego rozsądku i bezrefleksyjnie godzą się na to aby kobiety ich wykorzystywały.

 

Na Wykopie różowe paski oznaczają płeć żeńską i najśmieszniejsze jest to, że użytkowniczka Sheta pisze, że skoro tama dziewczyna zepsuła auto to powinna płacić, natomiast poniżej piszące niebieskie paski, które oznaczają facetów bronią tej niszczycielki auta :lol:

Edytowane przez MoszeKortuxy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z lepszych komciów na wykopie :>

 

@AnonimoweMirkoWyznania: wiesz powiem tak, gdyby to była siostra czy brat to zachowanie ok, ale jak to jest ktoś z kim mieszkasz i planujesz przyszłość to zachowałeś się jak kawał chuja i ja na twoim miejscu kupilbym najwiekszy bukiet kwiatow i zaplacil za to co zrobila z swojej kieszeni i zastanowil sie nad soba.
@BrittaAndersson: powiedziala po tym jak on do niej strzelil z dupy jak do bylekogo ;)

  • Haha 7
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pomeranian: nigdzie nie powiedziałem ze to on powinien płacić tylko o to jak się zachował :) Jak lubisz być besztana psychicznie przez swojego faceta to twoja sprawa. I zmartwię cie ale stuleja nie jestem, swojej kobiety w życiu nie potraktowałbym tak chamsko jak op tylko podszedł do tego racjonalnie. Bo to tylko glupie auto które możesz naprawic, powiedzianych słów już nie.

 

Pan kryjący się za nickiem GreatDay i czołówka do jego życia:

logo.png

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.