Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Pozytywny w ramach przeprosin Rnext powinien zrobić danie dla poszkodowanych  forumowiczów , wysłać kurierem czy coś . 

 

@Rnext nie jesteś czasem Food Emperor-em?  :D

 

 "i.... zobacz jakie to dobre...  aż mi  łonowe spalą się .... pitoki odleciały ...... "

Edytowane przez Voqlsky
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Voqlsky nie nieee, nie jestem FE

 

Mnie kuchnia relaksuje. Zaczęło się niewinnie, bo kupiłem kiedyś w prezencie dla B kute, japońskie noże. I przyszedł dzień w którym trzeba było je w końcu naostrzyć. No to kilka lekcji z YT, kamień do wody i jechane. I tak z każdym ślizgiem noża czułem jak ogarnia mnie taki spokój, jakiś taki "zen". No to potem trzeba było sprawdzić ostrość na pomidorze. To samo uczucie, jeszcze wzmocnione fascynującą ostrością klingi. Spodobało mi się i zacząłem szukać pretekstu żeby coś jeszcze było do pokrojenia. No i jak Forrest nie mógł przestać biec, tak ja nie mogłem przestać kroić. Tak się zaczęło. "To wszystko co mam na ten temat do powiedzenia" ;)

 

p.s. Jak by co, to dzisiaj pieczemy gęś :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Rnext napisał:

I tak z każdym ślizgiem noża czułem jak ogarnia mnie taki spokój, jakiś taki "zen". No to potem trzeba było sprawdzić ostrość na pomidorze. To samo uczucie, jeszcze wzmocnione fascynującą ostrością klingi.

 

Dexter i Hanibal też tak zaczynali :lol: 

  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red podpiął/eła i promował(a) ten temat

@MoszeKortuxy - mamy i książki i netem też się podpieramy. Tylko że już traktujemy przepisy jako sugestie/wytyczne/"pomysł na" a nie ścisły dogmat. Mamy po prostu swoje smaki, gdzie jest dużo różnych przypraw i zasadniczo - przekrętów kulinarnych. Dla nas w nich się kryje ostateczny smak.

 

Nauczka pierwsza przyszła z próbą pieczenia ryb w masie solnej wg ścisłego przepisu.

Klęska na całej linii, danie skopane tak bardzo jak to tylko możliwe.

Niejadalne, poszło po pierwszym kęsie do kosza. Głównie schrzaniona na max masa solna:

bwlf6r9fgfp9.jpg

 

Nauczka druga, też ściśle wg. przepisu i druga klęska - sambal

s3yi8ncx1frb.jpg

Tuż po zrobieniu, jeszcze nie ideał ale niby z dobrymi rokowaniami. Jak dojrzał dzień-dwa, tępy, ostry smak bez finezji, płytki, pusty i płaski. Tylko mordę palił, choć lubimy ostre smaki. Koszmar, zwłaszcza że mieliśmy porównanie z innymi (lokalny Turek do swojego sklepiku z Berlińca przywoził, tylko zaczął nawalać). 

 

Tak że jeśli myślisz o przepisach, przekombinuj je nieco pod siebie. Skopiesz raz i drugi i złapiesz co Ci pasuje a co nie. Na początek wąchaj i smakuj różne zioła czy mieszanki, zobacz jaka jest różnica w pieprzu świeżo mielonym, tłuczonym i sproszkowanym z paczki, unikaj przypraw z glutaminianem (też jest tępy i pusty i pozornie podkręca smak). W którymś momencie spróbujesz np. anyż, goździki, cząber, gałkę muszkatołową itd i będziesz wiedział czy i do czego pasują. Wyrobi Ci się własna "mapa smaków i zapachów" - Übung macht den meister, jak by powiedziała nasza agentka ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro dziś święto gęsiny, nie obejdzie się bez niej. Trochę się spóźniłem, bo wolałbym zachęcić Was już wczoraj. Zatem - kombinacja piersi z gęsi, natartej majerankiem i odrobiną(!) sosu sojowego (przekręt) z modrą kapustą z jabłkami i śliwkami. Niestety jabłka muszą się na skórce skarmelizować do granicy przypalenia, bo są i tak tylko "markerem" i do wyrzucenia. 

yc55c3e3fy3l.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Przestałem gotować jak Syny opuściły dom. Moja nie gotuje, ja jadam na mieście w barach, mam ulubione gdzie zjem za dychę.

I naprawdę domowe. Teraz zamówiłem sobie grubą słoninę ze skórą na ruskie sało, do wódeczki. Jak będę robił to wstawie foty.

Smalczyk niedługo też robię, fotoreportaż zapewniony. A teraz samcza z orzechami włoskimi, tylko.:(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wstydliwy teraz to mnie (troszeczkę) zawstydziłeś ;) 

 

@Adolf idzie zima, więc też zrobimy słoiczek. Jak chcesz to spróbuj zrobić z proporcji 2/3 słoniny zwykłej i 1/3 wędzonej. Kroimy (wiadomo kto kroi) w kostkę taką 5x5mm bo akurat lubimy skwarki, choć wiem że niektórzy mielą w maszynce. Dodajemy tak samo w kostkę krojone jabłko (trochę), celując w czasie do końca smażenia żeby też troszkę "ognia" dostało a pod koniec sypnąć majeranek. Ale tak finalnie, żeby się nie spalił. Wiem, że niektórzy dodają trochę mleka, ale nie stosujemy tego patentu. Dosalanie to już na kanapce jak kto lubi. Ślinka mi pociekła. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja na obiad wciągnąłem pizzę własnej roboty. Żeby było bardziej niepodległościowo to jest trochę akcentów biało-czerwonych. Ogólnie hipsteriada na maksa, ciasto z pełnoziarnistej mąki orkiszowej, dwa rodzaje wegańskiego sera. Ciekawe, czy komuś uda się wymienić pozostałe składniki, które widać na zdjęciu? ;)

pizza.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adams dlaczego to wygląda jak tylko wypieczony spód obsypany surowizną? Nie zapiekałeś razem z farszem? Tzn. całkiem spoko, bo kto co lubi. Jest jakiś sos pomidorowy?

 

Fota mała, więc za dużo nie widać detali. Oliwki plus odmiana kalamata, do tego chyba karczochy. Ser albo bałkański albo to jest tofu. Papryka słodka krojona w paski. Jedna też do złudzenia przypomina chili, ale jednej chyba byś raczej nie dał, więc tylko tak się ułożyła raczej. No i jalapeno oczywista. Nadtopionych wiórków serowych nie rozpoznam :D No i możliwe że te sześć białych pasków to mini szparagi marynowane. 

Swoją drogą - kupuj oliwki w zalewie z pestkami (w całości, nie drylowane). Nie przesiąkają tak zalewą a po zgnieceniu oliwki nożem, pestkę łatwo wyjąć i tak. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Rnext said:

dlaczego to wygląda jak tylko wypieczony spód obsypany surowizną?

Bo to jest w połowie procesu pieczenia. Taka np. papryka jakby siedziała w piecu od początku do końca to by się zrobiła mało jędrna i przez to nieapetyczna. Jest taka szkoła, że niektóre składniki rzuca się na ostatnie 2 minuty pieczenia (np. plastry pomidorów) i tu jest taka właśnie sytuacja.

Generalnie gratuluję oka, rozpoznałeś prawie wszystko. Ten ser przypominający bałkański to jest wegański ser pleśniowy. Reszta się zgadza, jedynie umknęły Ci pieczarki, ale przyznaję, ledwo je widać.
Co do oliwek to mi nie przeszkadza przesiąkanie zalewą, o ile jest to dobra zalewa. A rzadko kiedy jest dobra. Spora większość oliwek na rynku jest co najwyżej lekkopółśrednia, ale mam kilka swoich sprawdzonych dostawców i tego się trzymam. Mam też sprawdzone oliwki z pestkami.
Tak czy owak raz jeszcze gratulacje, szczególnie w przypadku karczocha - nie dość, że spora rzadkość w PL to jeszcze tu jest pokrojony. Szacun.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.