Skocz do zawartości

15 Rocznica wyprowadzki. 5 listopada.


Rekomendowane odpowiedzi

@rarek2 Masz silną psychę. Moje gratulacje. Swoje przeszedłeś.

 

Odnośnie koleżanek, kiedyś jedna kobieta mi powiedziała coś takiego:

 

"Żadna koleżanka nie będzie chciała dobrze, szczerze doradzić drugiej. Koleżanka chce aby jej koleżanka miała problemy bo wtedy jest ciekawiej.... na koleżanki trzeba bardzo uważać. Kto ufa koleżance zazwyczaj źle skończy."

 

W sumie to mądra dziewczyna była.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mordimer doradcami i intrygantkami nawet bywają matki, chuj się liczy co będzie z małżeństwem, związkiem, dziećmi aby tylko kasa się zgadzała.... fujjj

Gen sprytu i cwaniactwa w goleniu na hajs jest chyba pokoleniowy ;)

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red podpiął/eła i promował(a) ten temat
2 minuty temu, SennaRot napisał:

doradcami i intrygantkami nawet bywają matki, chuj się liczy co będzie z małżeństwem, związkiem, dziećmi aby tylko kasa się zgadzała.... fujjj

 

 

To prawda. Mamusia ciągnęła tyle kasy, że za to można byłoby kupić niestare auto.

 

1. Pojechałem w 2009 na delegację za granicę - z kasy na delegację oszczędziłem 600 auro - jak wróciłem to małża powiedziała, że pożyczyła od mamusi 2 tys zł na remont mieszkania i trzeba oddać. Bolało ale dałem to na ten "dług" . Teraz po przemyśleniu na 100% jestem pewny, że żadnego długu nie było. A to był tylko pretekst aby wyciągnąć kasę.  Nauczka na przyszłość - jak małża mówi, że pożyczyła kasę zwłaszcza od mamusi a Ty masz to oddać - miej to w dupie niech małża oddaje sama - oddaje ten kto pożyczył.

 

2. Odkryłem karteczki jakie małża robiła po każdej giełdzie - na której handlowała ciuchami. Na każdej karteczce była pozycja "500zł - mama"

 

3. Znalazłem w domu kwitek przekazu pocztowego na 1500 zł. A jakże jak myślicie na czyj adres i nazwisko?

 

4. Spiętrzenie nakładów na mamusię było zawszę w zimę - mamusia ma dom i musi go czymś ogrzewać. A to węgiel trzeba kupić a to drewno itd.

 

5. W 2012 ukradła wszystkie nasze oszczędności w gotówce całe 12 tys zł.  Akurat wtedy gdy dwa tygodnie wcześniej mówiła że mamusi się silnik w aucie rozleciał - a ja to olałem.

 

Po tej akcji z oszczędnościami. Rozdzieliłem konta i poinformowałem ją o tym, że ja opłacam mieszkanie i siebie, a ona ma za zadanie utrzymać siebie i córkę.  Miesiąc później wiem, że miała pierwszą konsultację u adwokata, potem zaczęła chodzić do psychologa i do punktów interwencji kryzysowej twierdząc tam, że jest bita i nie może w domu przebywać - co oczywiście nie było prawdą. Znalazłem też dokument obdukcji gdzie wskazywała, że została pobita przez męża.

 

Po tej akcji z kradzieżą oszczędności wszedłem przez internet na jej konto bankowe w poszukiwaniu tej kasy - login i hasło miałem z programu MiniMonitoring. To założyła mi sprawę na policji o włamanie na konto bankowe. Myślałem, że sukę uduszę własnymi rękami. Wziąłem adwokata, który pozamiatał sprawę.

 

Zawsze, ale to zawsze gdy dochodziło do spotkania byłej małży ze mną z tyłu kroczyła jej matka jak sufler. Bez matki była bezwolna i bezmyślna wszystko konsultowała z mamusią. Nie wybielam byłej żony że to nie jej wina ale matki, bo to była jej wina bo matce powinna powiedzieć parę słów - "odwal się odemnie i mojego małżeństwa" i tyle.

 

Niech dla wszystkich po zapoznaniu się z moim opisem - niech moja historia będzie przestrogą - jak zauważycie podobne zachowania małży, musicie się najszybciej ewakuować z małżeństwa. 

 

Pamiętam jeszcze jedno - wziąłem moją córkę na spacer w wózku. Wróciłem wcześniej - małża nie wpuściła mnie do domu. Pojechałem do mojej mamy. Zadzwoniła po 2 godzinach że mogę wracać. Jak myślicie co ona robiła :-).

 

Kiedyś przez przypadek wysyłając do mnie maila załączyła wstępny projekt pozwu rozwodowego - to było gdzieś około 2006 roku zaraz po narodzinach córki.  To były sygnały jakich świadomy facet nie powinien przeoczyć ani zbagatelizować - byłem wtedy młody i głupi - teraz moja reakcja byłaby szybka i zdecydowana - również i dzięki temu forum.

 

Poza tym to tylko mały wyciąg tego co się działo od 2006 roku do 2013

 

 

 

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jej mama zachowuje się jak alfons...

 

Z tym pomaganiem mamusi to znam identyczny przypadek, małżeństwo, on tylko pracuje, dwa bąble, gna go po robicie do roboty jak osła. W dniu wypłaty ona wchodzi na jego konto i przelewa jego kasę do siebie. I ona cześć tych pieniędzy przelewa matce on o tym nie wie lub nie chce wiedzieć. 

 

On się wkurwia:

-o znów zajebała cała kasę...

Z drugiej strony nie chce brac odpowiedzialności za opłaty itd... byle piwa się napić. Chłop 32 lata i sam się ugotował.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykorzystywanie życia (w konsekwencji szczęścia) córki dla własnych korzyści. Szczyt egoizmu i zezwierzęcenia ludzkiego. I to przez własną matkę. A może to czysta głupota i brak przewidywania konsekwencji? Nie sadzę.

 

Mieszanie się zazwyczaj matek w związek córki to klasyka. Sam doświadczyłem. Tyle, że zazwyczaj matka działając myśli, że robi to dla dobra córki. Tutaj po prostu wykorzystywała córkę do własnych celów. Jaka matka i jakie wzorce taka córka, jej nie ma co żałować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rarek2 - Wybacz słowo, ale jesteś twardym skurwysynem (potraktuj jako komplement). Jestem pod wrażeniem, że tak świetnie się trzymasz i sobie radzisz po tych rewelacjach z obiema żonami. Szczególnie z tą drugą. Korzystaj z życia ile wlezie, nawet nie waż się wiązać z trzecią babą na zasadzie małżeństwa. 

Cholera, człowiek będąc gówniarzem myślał, że ta miłośc faktycznie istnieje, że małżeństwa to kochające się pary, a w miarę dorastania odkrywa nowe karty prawdy na temat miłości i malżeństw. Idź Pan w chuj z takim mydleniem oczu ludziom filmami o miłości. 

Dzięki swojej pracy nad sobą oraz dzięki Markowi i temu forum już nie łykam bzdur opakowanych w ładny papierek. Zawsze zastanawiam się co się kryje w środku albo po prostu znam schemat działania.

Ostatnio z kumplami zrobiliśmy maraton. Wpadła jego kobieta na chwilę to puścił jakieś romansidło na chwilę. Ja nie omieszkałem komentować co się stanie za moment ze strony kobiety. Wiecie co? Zgadłem co do joty kolejne akcje. Typowe ogłupianie przez Matrix. Za to jego dziewczyna zadała mi pytanie czy mam partnerkę? Mówię, że wczoraj miałem na jedną noc, a dziś nie mam i znajdzie się następna. Stwierdziła, że coś ze mną nie tak skoro nie mam stałej relacji z kobietą i wykorzystuję kobiety przedmiotowo.

Zatem ja zapytałem ją, a co? Może facet za darmo opłaca różne atrakcje, jedzenie, kwiatki? Zapytałem czy przespałaby się z biednym żulem skoro tak się liczy charakter? To już chciała mnie uderzyć z otwartej, ale kumpel złapał ją i kazał jej wynieść się. Przeprosił mnie za nią, a ja mówię mu: "Chłopie, pukaj ile wlezie, ale nie zalej formy jasne?", "Jasne, będę miał to na uwadze". 

Ładna z niej kobieta, ale niczym się nie różni od innych. Mielibyście widzieć jej miny jak toczyła ze mną dyskusję. 
 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowita historia.

 

--

W dniu 11.11.2017 o 13:06, rarek2 napisał:

biegły psycholog córkę przebadał i stwierdził, że dziecko powtarza przygotowane wypowiedzi.

Jak mnie to wqri4. Czego sąd jej nie ukarał za mataczenie a tych bab za składanie fałszywych zeznań.

 

 

W dniu 11.11.2017 o 13:06, rarek2 napisał:

mamy wspólny kredyt na mieszkanie - jej udział w mieszkaniu to 50 tys mój udział to 210 tys. A ona ma do spłacenia swoich 100 tys zł kredytu


Wybacz dyletanctwo ale nie qmam czegoś. Ktoś tu chyba kogoś musiał spłacić, czy nie?

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.11.2017 o 13:06, rarek2 napisał:

... oczywiście biegły psycholog córkę przebadał i stwierdził, że dziecko powtarza przygotowane wypowiedzi.

 

Jeszcze 1,5 roku i występuję o ustalenie miejsca zamieszkania córki ze mną - bo córka chce i już odlicza czas. A ona zostanie sama stara i z alimentami na karku.

Córka zobaczyła manipulacje matki?

Te cytaty pokazują to co Marek czasem mówi - po latach dziecko "pluje" matce w twarz za to co robiła z jego psychiką.

 

@rarek2 Dzięki za Twoją historię. Porównuje ją trochę do mojej sytuacji.

Co do 3 żony - spróbuj, po prostu nie trafiłeś na tą właściwą ;)

Edytowane przez Normalny
dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Jak mnie to wqri4. Czego sąd jej nie ukarał za mataczenie a tych bab za składanie fałszywych zeznań.

Dokładnie, jeżeli podczas śledztwa sprawy wychodzi na to, że oskarżający kłamie i składa fałszywe zeznania, to z automatu, z urzędu prokurator powinien założyć w sądzie drugą sprawę o składanie fałszywych zeznań.  Skończyłoby się pajacowanie, jeżeli oskarżający bezpodstawnie sam ryzykuje własną dupą i może zostać ukarany przez sąd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rarek2 napisał dwie ciekawe rzeczy które nie ukrywam, że siedzą mi gdzieś w głowie. Jak kończą kobiety które odchodzą od mężów - pierwsza żona Rarka ochajtana z gościem z dziećmi i mieszka gdzieś u rodziny, druga tuła się po rożnych miejscach a córa ma zamiar iść do ojca z tego co przeczytałem.

 

Moja ex (mam z nią dziecko - jestem na nią skazany) po rozwodzie triumfuje. Bogaty pan inżynier zapewnia ex dopływ atrakcji a dziecko mi kupuje prezentami. I tak jak u Rarka ciekawa reakcja dziecka - mówi, że jak dorośnie zamieszka ... ze mną. Czasem mam wrażenie, że mój dzieciak jest silniejszy ode mnie.

Edytowane przez Normalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny potraktuj te słowa dziecka jako motywację w chwilach, kiedy masz wszystkiego dość. Takie słowa oznaczają, że dajesz dziecku coś, czego nie da się kupić prezentami i ono to wyczuwa.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny
Mogę na swoim przykładzie podać - moja była potrzebowała zaledwie 2 dni na to, aby zastąpić mnie kolejnym gościem i nawet ukrywać nie mam zamiaru tego, że przez te 2 dni jeszcze do mnie podbijała.

A będąc już z nim, potrafiła spotykać się ze mną na okazyjne obciąganko, jej narzeczony oczywiście nie wie, że szykowała się na randkę z nim używając mojej ,,szczoteczki do zębów" ;) - tak, wiem, że to potępicie ale to idealnie pokazuje ich ciągłą zachłanność, przecież narzeczony to również tylko opcja, kolejny orbiter - środek do celu.

One mają niewiarygodną potrzebę bycia w związku, a raczej posiadania faceta - szczególnie matki z dziećmi - zasłaniając się dobrem dziecka, co akurat nie jest do końca prawdą.

Oczywiście roszczą sobie prawo do bycia szczęśliwymi ale przecież nikt im tego nie zabrania, ale spróbuj Ty być szczęśliwy, spróbuj Ty się spotykać z innymi kobietami i układać sobie życie wedle własnych oczekiwań i potrzeb - to w imię grawitujących cycków zostaniesz obrzucony emocjonalnym błotem, że ,,jesteś złym przykładem dla dziecka" , że ,,Ty już nic nie powinieneś dla dobra ogółu" albo ,,nie dyskutuj i dorośnij w końcu"
One dlatego odchodzą od swoich facetów, narzeczonych czy mężów - tylko dlatego, że sobie zwyczajnie z nimi nie radzą, nie są w stanie im nic narzucić, wiedzą, że nie będzie działać na nich manipulacja ciałem, że ten silny facet nie jest dla nich. A potem mamią wszystkich dookoła, że ,,każdemu coś pisane" albo ,,poszukajmy szczęścia gdzieś indziej"...ale spróbuj sobie znaleźć kogoś szybciej on niej samej, to dostaniesz wiadomości z samymi wyrzutami, że ,,Tobie faktycznie nie zależało na mnie" albo ,,szybko Ci poszło" lub zacznie Tobie robić sieczkę w głowie w stylu ,,myślałam o nas" , ,,jesteś dla mnie ważny" lub ,,tęsknię za Tobą" - medal z kartofla dla tego, który na to nie zareaguje.

A jak już jej się uda zburzyć taką idyllę, którą zbudowałeś sobie bez względu na nią czy inną kobietę, to usłyszysz, że ,,jej się wydawało, że zależy jej na Tobie" i nawet nie usłyszysz od niej marnego ,,przepraszam" Ona nie upadła, aż tak nisko aby kogokolwiek przepraszać za jej uczuciowe rozterki - Ty spróbuj mieć rozterki uczuciowe ograniczony samcu!
Zdecydowana większość mężczyzn, przechodzi przez to samo, ale nie każdy ma na tyle siły albo odwagi na przejrzeć na oczy - żeby nie było, że aż tak bardzo demonizuję kobiety - wręcz przeciwnie, uważam, że to nieziemskie istoty, ale w dobie dzisiejszych czasów, oraz tego, że otaczają Nas w większości Polki - to kobieta w tej rzeczywistości czasowej, jest zwyczajnym niebezpieczeństwem dla faceta.

  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając na Wasze uwagi i pytania.

 

Owszem zgłosiłem na prokuraturę jej kłamstwa i pomówienia bo coś takiego nie może ujść na sucho. Tym bardziej, że biegły psycholog wykrył więcej rzeczy u córki. Działania prokuratury podsumuję jednym stwierdzeniem - jak masz pizdę między nogami to w PL możesz bardzo dużo i nie będziesz za to ukarany.  A za takie matactwa i pomówienia kary powinny być takie same jak za zarzucane przestępstwo.  Jakby przykładnie ukarać 100 takich kobiet i nagłośnić takie przypadki w prasie i TV to jak znam życie ta plaga skończyłaby się w pół roku.

 

Ex nr 2 kłamała w sądzie do upadłego, aż od tych kłamstw uszy się jej robiły czerwone podczas przesłuchań.  Przykład - córka porwana będąc pod opieką babci od strony ex przebiegając przez ulicę wpadła pod samochód - tak sama opowiadała, aż jej buty z nóg spadły (to zły znak - poczytajcie o tym) była potłuczona i na szczęście bez obrażeń wewnętrznych. To mi opowiadała sama córka, wielokrotnie w towarzystwie innych dzieci zadawała pytanie - najstraszniejsze zdarzenie i zawsze opowiadała ze szczegółami to co ją spotkało. Pisałem do sądu podczas rozwodu by zbadać sprawę - jedyne co zrobił sąd to na roprawie zapytał ex - czy to prawda - a ex odpowiedziała "nie prawda" i to był koniec tematu.

 

Biegli badali ex i wykryli u niej zaburzenia osobowości typu histerycznego - to na pierwszym badaniu. A na drugim wszystko było w jak najlepszym porządku. Lekarz psychiatra z miasta powołąna na biegłą ad hoc kłamała i bzdury opowiadała. Zaprzeczała sama sobie.

 

Sąd żeby mnie uwalić bo nie miał się do czego przyczepić - na wniosek psychicznie chorej zdiagnozowanej matki - zarządził skierowanie mnie na badanie psychiatryczne - mój adwokat powiedział, że jak tam pójdę to takie na mnie wysmarują bzdety jakich nigdy na oczy nie widziałem - tak się robi z facetami w sądach.  nie poszedłem na to badanie.

 

Za to poszedłem do innego psychiatry - który badał i prowadził moją ex. Zbadał mnie i wystawił odpowiednie zaświadczenie - oczywiście pozytywne i to dałem do sądu żeby im zamknąć mordę. Nie uwierzycie, że na rozprawie ta sama biegła po zapoznaniu się z moim zaświadczeniem powiedziała:

 

"Jednorazowe badanie psychiatryczne jest bezwartościowe"   - zamknęła natychmiast mordę. Cisza trwała z minutę, po czym ta sama biegła powiedziała - "no tak moja jednorazowe badania psychicznie chorej ex też można by określić jako bezwartościowe".  I co na to sąd?  NIC.   Na koniec biegła powiedziała ze ex powinna regularnie leczyć się u psychiatry - i co na to sąd? NIC.

 

Mam siostrę prawnika - została sędziną - powiedziała mi, że tacy sędziowie nazywają się murarze. budują wokół siebie mur swojego przebiegu procesu i wiedzą kto bedzie winien i tak sie tym obmurowują nie dopuszczając dowodów świadczących o czymś innym.

 

Biegli jacy byli na sprawach rozwodowych - orzekli że mamusia musi się opiekować córką bo one jest gwarantem prawidłowego kontaktu córki z drugim rodzicem, to nic że mamusia się wyprowadziła do drugiego miasta i wcześniej porwała dziecko i wywiozła do swojej matki niby na wakacje. Biegli napisali, że ten rodzic który gwarantuje ten kontakt z drugim rodzicem powienien dostać opiekę. 

 

Mam kontakt z drugim ojcem - miał tych samych biegłych - i matka miała zaburzenia psychiczne i alienowała córkę od ojca. Jak myślicie - przeszkadzało to w czymś aby matka dostała córkę? W niczym.

 

Także, to co opisałem to tylko mały kawałek tego co przeszedłem podczas rozwodu. Miałem ciągłe naloty policji na mnie i moje mieszkanie - bo córka postanowiła zostać ze mną i nie chciała wracać do matki - czułem się jak na wojnie.

 

Pewnego razu zostałem napadnięty przez ex i jej matkę. Matka zaczęła mnie okładać a ex wyrywać córkę  (to była akcja - może opiszę ale w inny wieczór bo już późno). - Jak myślicie po co? Z miłości? NIE

 

Cytat co powiedziała Ex przez telefon - do dzisiaj żałuję ze tego nie nagrałem.  "Jak córka ma być z tobą, co ja zrobię, mieszkanie muszę wynająć, kredyt płacić i jeszcze alimenty, z czego będę żyła?"  i nikt mi kitu nie wciśnie że kobiety tak pragną dzieci po rozwodzie bo je tak bardzo kochają.

 

Po tym co przeszedłem jestem kompletnie pozbawiony złudzeń wobec kobiet.  Również i z obserwacji innych kobiet. Tylko kasa i wygodne życie na koszt faceta.

 

A co do alimentów - nikt nigdy nie napisał jak bardzo alimenty mają demoralizujacy wpływ na kobiety.  Im większe alimenty tym gorzej. Taka lalunia uwłaszczona na alimentach, ma fajny darmowy dochód co miesiąc, nie musi się martwić o przyszłość itd, jasne jest że 99% takich mamusiek utrzymuje dziecko wtedy jak najmniejszym kosztem aby mieć kasę na siebie i swoje zachcianki.  Ale jest jeden problem - taka kobieta nie może się rozwijać, awansować, szukać lepszej pracy po to by więcej zarabiać (fakt że i tak jest głupia najczęściej) - nie może tego robić bo jak ex mąż się dowie to obniżą alimenciki.  I taka kwoka nie robi nic tylko żyje z alimentów i swojej malutkiej pensyjki.  Ale alimenty się kiedyś kończą i pozostaje malutka pensyjka za którą nie można się utrzymać a i emeryturka ze tego będzie mikra.  Sami wiecie że samotnej matce nie jest łatwo znaleźć providera. Bardzo żadko się to udaje. Znam wiele przykładów kobiet po rozwodzie z dziećmi i ŻADNA nie ma stałego związku czy małżeństwa - i tak się bujają od fagasa do fagasa co tylko zamoczy i daje nogę.

 

Także, po tym co przeszedłem - nie jest możliwe zaufanie kobiecie, a już na pewno branie jakiegokolwiek ślubu czy mieszkanie w jednym mieszkaniu z jakąkolwiek babą. Mam spokój, córkę pół miesiąca, mam kobietę którą odwiedzam i ona mnie odwiedza (coś tam pieprzy już o zakochaniu i uczuciach :-) i jest ok. Nie chcę tego zmieniać bo jest mi zajebiście.

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 6
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.