Skocz do zawartości

Młody chłopak prosi o pomoc, matka zakazuje mu spotkań z ojcem.


Rekomendowane odpowiedzi

Chłopak prosi o pomoc, grzecznie i miło. W komciach chyba jego dziadek, sugerujący że dzieciakowi chodzi tylko o prezenty (kłamstwo), i Pani która pisze, że matka zawsze kocha bezgranicznie swoje dzieci - musiałem jej wspomnieć o morderczyniach dzieci i pedofilkach, bo chyba ZAPOMNIAŁA.

 

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=307725526371719&id=100014028213893

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda dzieciaka, bo z jego wypowiedzi po prostu można wyczuć smutek. I tak zamiast pełnej rodziny ma mamusię, która chce być "nowoczesna i postępowa" przez co niszczy dzieciństwo takiego fajnego chłopaka. Opamiętajcie się kobiety.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiecie co jest najgorsze? Kobiety oglądające ten w film w znacznej większości przypadków powiedzą: "szkoda dziecka". Będą w głębokim poważaniu miały to, jak się czuje ojciec tego chłopaka, który prawdopodobnie przeżywa to, co niektórzy z Braci na tym forum. Ale hej, przecież trzeba zagrać pod publiczkę i wyjechać standardowym tekstem "szkoda dziecka" zupełnie w dupie mając to, co odczuwa mężczyzna. No bo to, moi drodzy, jest ta rzekoma "empatia" w kobiecym wydaniu. A kobiet, które są naprawdę empatyczne jest niewiele.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5 One nie widzą, że problem jest w tym, że dziecko nie ma relacji z ojcem, ale one myślą, że temu dziecku wmówiono, że potrzebuje ojca. Według nich racja jest po stronie matki, nieważne co by dziecko mówiła. Według nich jest młode i głupie - życia nie zna.

Brak ojca potrafi rozwalić od wewnątrz. Brak męskich wzorców i wychowanie przez kobietę robi z chłopaka podświadomie białego rycerza i ciotę. Coś o tym wiem, bo widzę po sobie i moich braciach. Nam ojciec umarł (ja miałem 11 miesięcy, bracia kolejno 4 i 7 lat), nie odszedł, ale i tak potrafi to tak cofnąć w rozwoju emocjonalnym męskim, że później ciężko to nadrobić, gdy jest się już tego świadomym. To jest bardzo trudne, a środowisko potrafiło tylko dopi*rdolić. Np. na początku gimnazjum "koledzy" śpiewali wspólnie "ojciec go opuścił, a matka nie kocha..."(rok 2011), do brata najstarszego, również w gimnazjum, nauczyciel od WF dowalił tekstem "Ojciec Cię nie nauczył biegać, sieroto?" (rok około 2004).

Do czego zmierzam.

Te kobiety (według ich samych) chcą dobrze, ale otwarcie czynią wielką krzywdę temu dziecku. One nie wiedzą, że chcąc zrobić dobrze, tak naprawdę robię źle. Liczą się ich prymitywne emocje. Nie mogą poczuć, co on czuje, gdy nigdy nie doznają bólu braku naturalnego autorytetu. Ktoś, kto wskaże co jest czym w życiu. Nie wiedzą, że on będzie (lub już jest) w szkole szmacony i poniżany, a on nie będzie potrafił się przeciwstawić temu, bo nikt nie dał mu wzorca męskości. Cholernie mu współczuję jego sytuacji i to jest jakiś dramat, że nie zauważa się błędów logicznych w myśleniu kobiet. Wszędzie, gdzie trafiają się kobiety w komentarzach, to potrafią dowalić tekstami, od których szczena opada.

Imigranci muzułmańscy gwałcą i się wysadzają? Wpuśćmy ich więcej! Przecież Polacy też gwałcą!

Nazywają nas dziwkami, ponieważ na marszach pokazujemy się w stanikach? Zdejmiemy staniki!

Parytety! Zasiłki! (nie chcę tu wtłaczać w dyskusję o słuszności zasiłków, ale większość (jakieś 90%) kobiet to popiera) Tolerancja! Różnorodność!

A kto za to wszystko zapłaci? Znów - biały heteroseksualny suprematyczny mężczyzna - producent, filar cywilizacji.

Chłopak tęskni za ojcem? Na pewno mu tak wmówiono! Nie dopuśćmy go do własnego ojca, bo na pewno ogłupi go jeszcze bardziej! Musi być bezpieczny, z matką, czy tego chce, czy też nie.

 

Najgorsza jest ta bezsilność i świadomość, że takich będzie coraz więcej...

PS. Może mnie trochę poniosło, ale taki temat...

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem chyba jednym z nielicznych samców, którym się udało mieć dziecko prawie 50% na 50% ...
Chociaż jak Wiecie, mimo iż mam plan wychowawczy synek jest u mnie 50% na 50%, to zawsze Pani ex. suka (tak ex. suka) zawsze zrobi jazdę... To naprawdę jest chore i wręcz nie moralne!
Pojebane jest to nasze prawo vs rozwód i dziecko. Mi się udało mi się udało mi się udało, ale qrwa, ilu się nie udało :( ...

Bracia walczcie o swoje dziecko.
Mi się udało, to moje szczęście!

Koniec chwalenia się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

@Strusprawa1 miałem studium przypadku, jeden z moich znajomych wychowany po stracie ojca przez dwie kobiety. Na dzień dzisiejszy nie do odratowania, nawet nie wiem jak mu przemówić do rozsądku, jak go ugryźć, nic w nim nie ma, żadnej "zahaczki" żeby się zaczepić, autorytetu, wartości. Nigdy tak wyraźnie jak u niego nie widziałem skutków wychowania bez ojca. I wychowania przez kobiety. 

 

Świetny, prawdziwy post, niestety takie najczęściej są okupione doświadczeniem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.