Skocz do zawartości

Jak wygląda kobiece podejście po rozstaniu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam w szczególności drogie Panie :)

 

Na początek przedstawię moją historię od początku do końca bez żadnych uchybień:

Poznałem na wakacjach fajną dziewczynę (Ona 26 lat, ja 31). Co prawda widać było, że w ogóle się nie uśmiecha, coś się kiedyś stało... No ale zacząłem jakoś wokół niej się kręcić, umówiliśmy się potem już w kraju i wszystko niby wskoczyło na normalne tory. Sporo rozmawialiśmy i zapewniała mnie, że do dawnego faceta nic nie czuje, że widzi we mnie fajną partię. Robiłem już wtedy duże błędy bo to ja pokazywałem, że mi zależy. Jakoś od początku sierpnia zaczęła się stopniowo odsuwać. Wiadomo jak zadziałał facet... jak coś mu ucieka to zaczyna to gonić. I się tutaj zaczyna:

 

Pewnego razu powiedziała wprost, że odsunęła się ode mnie bo nawet nie dałem jej szansy się o mnie postarać (dzień wcześniej zadzwonił do niej był adorator ale ona twierdzi że to nie miało żadnego wpływu). No cóż... Uważam, że gdyby chciała to by się postarała sama bez uprzedniego zaproszenia do "staranności". Wkurzyłem się, zabrałem swoje zabawki i wyszedłem. Ona się popłakała i powiedziała, że nie wie co ma robić. Taki stan trwał około 7 dni. Ja nie wytrzymałem i wparowałem do niej do domu i chciałem porozmawiać. Ona się oczywiście ucieszyła i stwierdziliśmy że możemy próbować. Niby ok, nawet zaczęła coś robić... ale było to takie sztuczne że, zastanawiałem się czy ten obiad mi w gardle nie stanie. Dużo do mnie pisała, szczególnie z pracy, niestety nie miała ochoty się spotykać za często wieczorami. Ciągle albo jakaś mama, paznokcie, babcie, koleżanki. Ogólnie chciała ze mną utrzymywać kontakt ale nie miała ochoty na spotkanie fizyczne. W końcu wkurzony zadzwoniłem i zapytałem się czy jaja sobie ze mnie robi czy inne klocki. Wtedy stwierdziła, że jednak woli być sama, że do takiego stanu rzeczy się przyzwyczaiła. Ustaliliśmy, że dajemy sobie 7 dni przerwy, może zatęskni. Godzinę przed spotkaniem napisała mi, że "będzie to raczej ostatnia rozmowa". W takiej sytuacji znowu wpadam do niej do domu i zabieram swoje seksualne zabawki mówiąc "żaden fagas nie będzie się smarował moim żelem i nie będzie chodził w moich kaloszach". Chciałem też zabrać nawet domofon, który jej wymieniłem ale już się powstrzymałem. Spotkanie to trwało 4h. Nie miała oporów żeby się do mnie przytulić, namiętnie pocałować i wielokrotnie popłakać. No ale wyszedłem i już 6 dzień cisza.

 

A teraz gwóźdź programu(!): Dziewczyna twierdziła, że jest dziewicą. Uprawialiśmy tylko seks oralny i analny, w którym naprawdę miała doświadczenie.

 

I teraz pytania do Szanownych Pań, które pewnie więcej z tego rozumieją ode mnie:

1. Czy dziewczyna od początku się ze mną bawiła?

2. Czy wierzycie w dziewice w takim wieku?

3. Jak uważacie? Czy zatęskni sama z siebie? Czy się odezwie i ile takie coś może trwać?

3. Dziewczyna naprawdę cholernie mi się podoba. Mało do której czułem coś takiego. Czy waszym zdaniem próbować o to walczyć?

 

A teraz krótka charakterystyka naszych osób:

Ja: Inżynier, dobra praca dla znanej marki, rodzina w komplecie bez rozwodów, parę kobiet z przeszłości.

Ona: Położone 3 kierunki studiów, pracuje u swojej mamy, jest dzieckiem z drugiego małżeństwa, brat przyrodni.

 

Proszę piszcie to co naprawdę myślicie, bez żadnych ulgowych taryf. Nie mogę się pozbierać do kupy po tym wszystkim i nie bardzo wiem co robić...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadając te pytania, sam sobie już udzieliłeś odpowiedzi. 

A co robić? Nie angażować się. Być może nigdy.

Kobieta musi widzieć w Tobie najlepszą dla siebie opcję. Ale nie widzi.

Zbyt szybko się "załączyłeś". 

5 godzin temu, panicz74 napisał:

I teraz pytania do Szanownych Pań, które pewnie więcej z tego rozumieją ode mnie:

No tu już przesadziłeś :D

  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@panicz74 chyba dział pomyliłeś :lol:

Ale skoro tu jesteś

7 godzin temu, panicz74 napisał:

1. Czy dziewczyna od początku się ze mną bawiła?

TAK

2. Czy wierzycie w dziewice w takim wieku?

NIE

3. Jak uważacie? Czy zatęskni sama z siebie? Czy się odezwie i ile takie coś może trwać?

JAK INNY JĄ RZUCI:)

3. Dziewczyna naprawdę cholernie mi się podoba. Mało do której czułem coś takiego. Czy waszym zdaniem próbować o to walczyć?

ABSOLUTNIE NIE!

I jeszcze jedno zapamiętaj: gdy kobieta nagle mówi, że potrzebuje czasu, przerwy, żeby pobyć sama, przemyśleć to jest wielka ściema.

Oznacza to nic innego jak to, że ma innego faceta na boku. Jeśli po jakimś czasie się do Ciebie odezwie, to oczywiście z tamtym jej nie wyszło, więc absolutnie do niej nie wracaj.

Pozdrawiam:)

 

  • Like 14
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he dziewica.

To jest zawodniczka stworzona przez dobrego trenera, zwyczajnie może woli w kakao a przy okazji  nie zajdzie w ciążę bo już by nie było szans na powrót do byłego.

Tak musi się zastanowić tzn były musi wyrazić chęć by do niego wróciła.

Robisz jako druga gałąź w dodatku dobrze rokująca na beta-providera.

Miałem kilka lat temu podobną sytuację u mojego przyjaciela, pani rozstawała się z partnerem ale z długiego  związku więc  wspólne mieszkanie itd ale oczywiście nic ich już nie łączyło wg niej.

Kolega zachwycony w skowronkach mówił o tej dziewczynie tak :

8 godzin temu, panicz74 napisał:

 

3. Dziewczyna naprawdę cholernie mi się podoba. Mało do której czułem coś takiego. 

Po pewnym czasie powiedziała, że chyba do siebie nie pasują i muszą się rozstać ale jeszcze musi się zastanowić to da mu znać a chłop tak jak i ty się wkurzył i podziękował ale tak jak ty był zauroczony i czekał na telefon .

Doczekał się, nawet się przyznała, że jak ją rzucił to w chwili słabości pojawił się były i spędzili razem tydzień  ale do niczego nie doszło i zrozumiała, że chce wrócić.

        No i wróciła i tak sobie żyją razem, przyjął ją bo się ZAKOCHAŁ .

Tak sobie patrze na nich i zastanawiam się co z tego im wyjdzie, na razie chłopak chodzi na wysokości lamperii i wszystko dla swojej panci a ona raczej go nie oszczędza emocjonalnie i finansowo.

A z jej byłym podejrzewam, że własnie przez te dni co tam razem byli wziął na wszystkie sposoby i kopnął w dupę bo połapał, że panna skaka po gałęziach.

 

Może u ciebie jest podobnie, rób jak chcesz ale zobacz ile nerw już tracisz na samym początku gdzie powinna być sielanka i kopulacja w każdym kącie.

Ps. mój kolega też w twoim wieku chłopak a  ona 32 latka . On spokojny,zarobiony, całkiem nawet przystojny,typ takiego samarytanina.

Obym się mylił ale kiedyś ta kobieta go zniszczy

       CZYTAJĄC twoja opowieść widzę to co chłopaki tu piszą, że to są schematy no i widać, że są a jaka będzie dalsza część schematu dla mojego kolegi to nie doczytałem jeszcze na forum.

Najgorsze, że chłopak kieruje się tym że każdemu trzeba dać szansę bo popełnia błędy.

Tylko bujanie na dwóch gałęziach to nie błędy tylko świadome skalkulowane działanie nastawione na większą korzyść.

Błędem to by można ostatecznie uznać jakby spotkała się z byłym na kawie pogadać co ze wspólnym dobrem materialnym  a to i tak za wiele.

Jesteś kolego jak mój kolega gałęzią ale tą gorszą, ale mój kolega jest już taką gałęzią a chyba 3 rok już i jakoś ciągną.

Nie zrozum mnie źle, że ci doradzam powrót bo mój post  nie jest doradczy tylko chciałem ukazać schemat o którym doświadczeni bracia tutaj na forum piszą, a jak się skończy sytuacja mojego kolegi i czy na to tez jest schemat to czas lub jakieś odpowiedzi braci pokażą i dzięki temu może zajrzysz w przyszłość będąc w teraźniejszości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, panicz74 napisał:

Dużo do mnie pisała, szczególnie z pracy, niestety nie miała ochoty się spotykać za często wieczorami. Ciągle albo jakaś mama, paznokcie, babcie, koleżanki. Ogólnie chciała ze mną utrzymywać kontakt ale nie miała ochoty na spotkanie fizyczne.

Piszą do niej i będą cały czas w "gotowości" do spotkania tylko pompowałeś jej atencyjne ego.  

 

9 godzin temu, panicz74 napisał:

Chciałem też zabrać nawet domofon, który jej wymieniłem ale już się powstrzymałem.

Kupiłeś za własne pieniądze + zamontowałeś ? Czyli robiłeś dla niej "WSZYSTKO" byle się tobą zainteresowała. Ja co najwyżej mogę kupić domofon do własnego mojego mieszkania/domu. Ona to musiałaby za własne pieniądze kupić, ja najwyżej bym to zamontował - ale musiałaby upichcić dobry obiadek w ramach rekompensaty.   
Ona może znaleźć w przeciągu roku kilkunastu takich frajerów i każdy kupi i zamontuje jakiś bibelot w mieszkaniu. Fajny sposób "finansowania" różnorakich pierdół i robocizny.   

9 godzin temu, panicz74 napisał:

Dziewczyna twierdziła, że jest dziewicą.

 

Kolejny temat na forum z "przyszywaną dziewicą". Chyba czas sobie wziąć do głowy jedną rzecz - nawet jeżeli dziewczyna twierdzi, że jest dziewicą i ma błonę nie można tego brać za pewnik w 100%.  Dziewica, dziewicy nierówna. 

Edytowane przez slavex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może  wyjaśnijmy- termin  dziewictwo  jest rozumiany powszechnie  szerzej i oznacza pewną postawę również moralna. Tutaj możemy mówić jedynie o kobiecie, która nie została spenetrowana waginalnie bo inaczej pojęcie ulega ośmieszeniu.  Jeśli faktem jest, że nie odbyła nigdy stosunku jak „przykazano” to albo boi się zajścia w ciąże, boi się bólu lub nadaje temu faktowi znaczenie mentalne, co oznaczałoby że naruszenie tej sfery fizycznie mogłoby sprawić jej dyskomfort psychiczny w odbiciu do jej przekonań, a w okoliczności kiedy inne strefy cielesności są używane ochoczo można tu mówić o fobiczności, dualizmie zachowań.

 

Wnioskuję,  że ona  czeka na tego „jedynego, właściwego”, stąd takie a nie inne modele postępowania u niej w stosunku do Ciebie. Działa tu też zasada niedostępności, dziewczyna jest nieuchwytna (dla Ciebie). Przeanalizujmy Twoje zachowania, awatar. Oto mamy kogoś kto nadał sobie nick panicz co świadczy o pewnej dozie snobizmu, panicz to zmanierowany chłopiec nie mężczyzna, awatar przedstawia jakiegoś chłopczyka z gier czy bajek, motyw też niemęski. Wparowania, rozmowy, dyskusje,  zabranie żelu intymnego czy innego, manifestacyjne zbieranie manatków w postaci dupereli po parę zeta, nie będziesz interesujący na dłuższą metę jeśli nie przepracujesz wzorców postępowania. Ona z kolei powinna pracować nad swoimi. Ten smutek, za nim coś się kryje, za tą niedostępnością też, jakieś zranienia z przeszłości,  widać że brak w tej relacji spontanicznej radości jaka powinna wiązać się ze spotkaniem, poznawaniem. To mogą być różne rzeczy w kontekście raportu na poziomie nieuświadomionym nawet tęsknota za męskim mężczyzną. Może chodzić o jej wzorce związane z jej pojmowaniem męskości, archetyp kulturowy vs to kim ona jest czy się wewnętrznie czuje, dzieciństwo, bycie najmłodszą, rozpieszczoną w rodzinie, chwiejności i słabość charakteru np. pani nie jest w stanie ukończyć jednego kierunku studiów. ect.

 

Odp. na pytania.

Ad.1 Sprawdzała kim jesteś, szybko Cię przesiała.

 

Ad.2. Może być to prawdą. Rośnie dysonans oczekiwań u obu płci względem udostępniania własnych "dóbr". Każdy próbuje ugrać zajebiaszczego partnera/kę coraz bardziej odbijając od skali normy. W jej pojęciu dziewictwo może być jakąś wartością, choć w kontekście udostępniania całej reszty to budzi raczej śmieszność, mogą tu też grac rolę wyżej opisane czynniki.

 

Ad. 3 Jak nie trafi jej się lepszy model w zasięgu ręki w razie czego jesteś Ty. Zakładam po zachowaniach panny, że się jej jednak nie trafi, więc może się do Ciebie zgłaszać co pewien czas cyklicznie w zależności od psychologiczno-emocjonalnych potrzeb kompensacji samopoczucia. Pojawi się lepszy model znajdzie pretekst byś poszedł w odstawkę. Lepszy model ją sobie odpuści zawsze jesteś Ty w pobliżu tak bardzo zafascynowany tą osóbką. Taki przyjaciel.

 

Ad. 4. Jak piszesz ona cholernie Ci się podoba, jesteś uwikłany, ale wątpliwe czy Ty podobasz się jej. Za parę lat jak już nie znajdzie księcia na swoim poziomie to może da Ci szansę, chyba, że szybko się zmienisz, bo jak będziesz walczyć takimi sposobami jak teraz jedynie energię stracisz. Bo niby jak miąłbyś ją zdobywać prezenty, wchodzenie do dupki, rozdzierające rozmowy i ostentacyjne wychodzenie z żelem intymnym od pachą? Hahaha

 

Myślę, że Internet jest przesycony technikami wpływu na jednostkę,  jak  zaczniesz je stosować możesz być dla niej interesujący jako z kolei Ty niedostępny, ale czy kiedy ona przestanie być niedostępna to będzie się Tobie jeszcze podobać? Takie pokręcone schematy. Dlatego mnie techniki manipulacyjne nie interesują, wolę prostotę zachowań, tak tak, nie nie. Owszem możesz nabyć pewną wiedzę odnośnie sterowania innym, co daje pewną władzę, ale ludzi należy rozumieć też w głębszym sensie z całą ich otoczką. Po co Ci panna, którą będziesz kontrolować przez techniki manipulacyjne, nikt nie jest robotem, nie dasz rady 24h na dobę.  Popracuj nad nawykami, samooceną, postawą,  żyj swoim życiem, a wszystko się ułoży tak jak powinno.

 

Podoba Ci się panna, ale ona nie wie czego chce od życia. Jak zobaczy, że Ty podnosisz swoją samoocenę może sama zechce pracować nad sobą bo wszelkie techniki kombinatorskie wynikają z niskiego poczucia wartości (zawyżone egocentryczne ma te same podstawy). Osoba pewna siebie nie będzie trzymała drugiego w uwięzi w zależności od okoliczności dla swoich potrzeb.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pare koleżanek, w sumie to dwie, jedna w moim wieku, a druga o rok starsza i są dziewicami. ;)

Ja widzę to tak, że ona kocha kogoś innego i jesteś tylko plastrem na jej rany ;) dopóki będzie Cię potrzebować to będziesz. Będziesz dla niej tylko wtedy jak ona będzie tego chciała, Ty się tu nie liczysz. Krótka piłka. Tego chcesz? 

Po jej krótkiej charakterystyce mogę przypuszczać nawet, ze to typowa księżniczka, której się należy.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim, na samym początku znajomości, ludzie do siebie lgną. Jest wzajemna fascynacja i chęć przebywanie ze sobą, poznawania siebie. Jest oczywiście i chemia, która sprawia, że siebie pragniemy. ( Ktoś fajnie napisał - w każdym kącie ). Nawiązana w ten sposób relacja sprawia, że ze sobą jesteśmy na dłużej i próbujemy ratować lub rozwiązywać problemy, które powstają  z powodu nie dopasowania i drobnych wad ( które ma każdy ). Musisz sobie odpowiedzieć czy u Ciebie aby na pewno jest co ratować i o co się starać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewica to osoba, która w ogóle nie uprawiała seksu, a nie używała do tego innych otworów. Laska musi mieć nasrane pod kopułą, skoro doszła do wniosku, że walenie w czoko jest ok, ale seks waginalny już nie. Zawsze myślałem, że tego typu zachowania są zarezerwowane tylko dla romantyczek w dresie z blokowisk, a tutaj proszę... Co do studiów, to widać, że nie wie co zrobić z życiem i kręci się wokół z nadzieją, że w końcu trafi na właściwy tor. Tacy ludzie zazwyczaj kręcą się całe życie. Ja na twoim miejscu bym odpuścił, bo ona sama nie wie, czego chce od życia, a tym bardziej nie wie, czego chce od partnera.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Gaunter o Dimm napisał:

 Ja na twoim miejscu bym odpuścił, bo ona sama nie wie, czego chce od życia, a tym bardziej nie wie, czego chce od partnera.  

Jak to nie wie??            Wie!!!                      Chce żeby było zajebiście czyli książę na białym koniu, który będzie piękny jak apollo bogaty jak donald trump i miły grzeczny kochający.

Ona dobrze wie czego chce i myśli, że jest tak cwana, że zaczaruje otoczenie i nikt się nie połapie jak sprytnie skaka po gałęziach. A teraz trafiłeś się ty i pasujesz do czek listy ale nie ze wszystkimi punktami i co tu robić myśli biedaczka przecież jeszcze ma czas jest młoda, może co lepszego trafi, hmm a jak nie trafi co tu robic.

Wymyśliła zagra na czas.

27 minut temu, Sitriel napisał:

Przede wszystkim, na samym początku znajomości, ludzie do siebie lgną. Jest wzajemna fascynacja i chęć przebywanie ze sobą, poznawania siebie. Jest oczywiście i chemia, która sprawia, że siebie pragniemy. ( Ktoś fajnie napisał - w każdym kącie ). Nawiązana w ten sposób relacja sprawia, że ze sobą jesteśmy na dłużej i próbujemy ratować lub rozwiązywać problemy, które powstają  z powodu nie dopasowania i drobnych wad ( które ma każdy ). Musisz sobie odpowiedzieć czy u Ciebie aby na pewno jest co ratować i o co się starać.

Dobrze to ujęłaś z powodu drobnych wad ale te drobne wady to nie cwaniackie szukanie najlepszego samca mając w zanadrzu innego i sciemnienie mu.

Tylko eliminacja takich pierdół jak np. kłótnia bo ty chcesz iść dziś na łyżwy a ja do kina.

Przecież uczciwa kobieta czy mężczyzna będąc w relacji nie kalkuluje o gałęziach która lepsza bo to nie uczucie tylko czyste wyrachowanie i odchaczanie czek listy.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Lalka napisał:

jesteś tylko plastrem na jej rany ;)

Pozwolisz, że uzupełnię co oznacza plaster w kontekście kobiet :) Oznacza to nie mniej i nie więcej to, że tak naprawdę nigdy się nie liczyłeś ale:

- masz jakiś znośny wygląd

- zarabiasz w miarę

- zabawiasz panią

więc Pani z łaski pozwoli Ci abyś podbił jej ego, abyś ją "naprawił". Kobiety a przynajmniej znaczna większość nie umie być sama, dlatego wolą taki plaster niż być same. Z czasem (jak to z plastrem bywa) jak rana się zagoi to się plasterek odkleja i do kosza. Ot takie to proste :) 

11 godzin temu, panicz74 napisał:

Godzinę przed spotkaniem napisała mi, że "będzie to raczej ostatnia rozmowa".

To jest jednak tupet :D Ej, wiesz co? To w sumie raczej ostatnia rozmowa bedzie, a tak mi się na szczerość zebrało to Ci powiem, a co.. i tak nie odejdziesz sam bo tak się przywiązałeś do myszki i jej wdzięków, że świata nie widzisz. 

11 godzin temu, panicz74 napisał:

1. Czy dziewczyna od początku się ze mną bawiła?

2. Czy wierzycie w dziewice w takim wieku?

3. Jak uważacie? Czy zatęskni sama z siebie? Czy się odezwie i ile takie coś może trwać?

3. Dziewczyna naprawdę cholernie mi się podoba. Mało do której czułem coś takiego. Czy waszym zdaniem próbować o to walczyć?

Eh, zbroja Ci lśni, że trzeba okulary założyć, oj stary..

1. TAK

2. NIE (rekonstrukcja błony się nie liczy)

3. Jak bedzie jej sie nudzić

4. Urojenia masz, ogarnij głowę i skasuj nr, rycerzu

Drodzy świeżacy i wszyscy do których nie dociera, podpowiem: NIE PRÓBOWAĆ WALCZYĆ, WY GŁĄBY. Co Wy w ogóle macie z tą walką? Jakieś poświęcenie, jakieś walki, nie rozumiecie, że ktoś ma Was w dupie? Ma na Ciebie napluć żebyś zrozumiał? Ej? Jest tam coś w głowie u Ciebie? Jak jest to kasujesz ten nr bo nic z tego nie bedzie. Po prostu i przestań żyć w tej iluzji i tym idealizowaniu kobiet. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

 

Drodzy świeżacy i wszyscy do których nie dociera, podpowiem: NIE PRÓBOWAĆ WALCZYĆ, WY GŁĄBY. Co Wy w ogóle macie z tą walką? Jakieś poświęcenie, jakieś walki, nie rozumiecie, że ktoś ma Was w dupie? Ma na Ciebie napluć żebyś zrozumiał? Ej? Jest tam coś w głowie u Ciebie? Jak jest to kasujesz ten nr bo nic z tego nie bedzie. Po prostu i przestań żyć w tej iluzji i tym idealizowaniu kobiet. 

He he co racja to racja, sam niedawno byłem głąbem bo stojąca pała nie ma litości ani sumienia. Nawet mi panna mówiła staraj się naprawić nasze relacje, zawalcz.

11 godzin temu, panicz74 napisał:

 

3. Jak uważacie? Czy zatęskni sama z siebie? Czy się odezwie i ile takie coś może trwać?

 

Proszę piszcie to co naprawdę myślicie, bez żadnych ulgowych taryf. Nie mogę się pozbierać do kupy po tym wszystkim i nie bardzo wiem co robić...

 

Czasem nawet plucie tłumaczysz, że deszcz pada byle zamoczyć w kakao księżniczki.

Z perspektywy potem to jest dramat utraty szacunku do samego siebie, zgnojenia, upodlenia, bycia plastelinowym ludkiem, który panna formuje jak chce.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.