Skocz do zawartości

Czy facet poświęcałby dużo czasu kobiecie, która go nie pociąga?


Rekomendowane odpowiedzi

Otóż jeszcze niedawno myślałam, że faceci są prości i to że obcy mężczyzna chce gdzieś ze mną wyjść, czy utrzymywać stały kontakt,  jest oznaką zainteresowania. Ale teraz mam mętlik, potrzebuję głosu z zewnątrz ;)

 

Kontekst: Facet na samym początku powiedział mi wprost, że jestem atrakcyjną kobietą. Utrzymywał ze mną codzienny kontakt przez 3 m-ce, a spotykaliśmy się przez miesiąc 1-2 razy w tygodniu, zawsze z jego inicjatywy. Ja jeszcze nie zdążyłam pomyśleć o następnym spotkaniu, a on już miał je zaplanowane, bo twierdził, że lubi spędzać ze mną czas. Planami wybiegał bardzo w przód, kupował bilety na wydarzenia, na które już razem nie pójdziemy. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, mówił, że odpowiada mu moja osobowość. Mówi się, że kobieta przyciąga wyglądem, a zatrzymuje charakterem – szczerze mówiąc czułam, że właśnie tak się dzieje.

 

Znajomość toczyła się wolno, bo nie doszło między nami nawet do pocałunku – mówił, że aby ułożyć relację z kobietą będzie potrzebował czasu, o ile w ogóle jeszcze kiedyś będzie umiał się zakochać (narzeczona zdradziła go 2 lata temu i z nikim następnym się nie związał.). Aczkolwiek myślałam, że rzeczywiście relacja dopiero się rozwija, bo po ostatnim spotkaniu zadzwonił do mnie mówiąc, że nie traciłby tyle czasu na koleżankę, nie musimy już niczego udawać, przemyślał sobie, i chce się ze mną spotykać, poznać moją rodzinę.

 

Po kilku dniach przestał pisać pierwszy, odpisywał zdawkowo, aż zadzwonił po miesiącu, żeby oznajmić, że ma dziewczynę. Wyjaśnił, że jeśli chodzi o nas to: że nie widzi we mnie kobiety, patrzy na mnie jak na przyjaciółkę i fajnie się rozmawiało. Możemy zostać kumplami. Zdębiałam.

Mamy wspólnych znajomych, jedni twierdzą że ma tę dziewczynę, drudzy, że nie, więc po prostu kręcił żeby ograniczyć kontakt. W tym momencie nie jest to ważne, kilka miesięcy to krótka znajomość i chociaż nie rozumiem, to żyję dalej. Myślę racjonalnie i wiem, że zdanie jednego człowieka nie może być wyznacznikiem tego za jaką osobę ja się postrzegam.

 

Zastawiam się jednak, jak w tytule. Marnowalibyście czas na kogoś, kto się Wam nie podoba?

Przyznam, że w kontekście naszych rozmów, spotkań i wspólnych planów zabolało mnie to co powiedział mi na koniec. Ja jako kobieta, nie poświęcam facetowi tyle uwagi, jeśli choć trochę mnie nie kręci, o wyznaniach wprost nie wspominając. A Wy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, l4dy said:

Po kilku dniach przestał pisać pierwszy, odpisywał zdawkowo, aż zadzwonił po miesiącu, żeby oznajmić, że ma dziewczynę. Wyjaśnił, że jeśli chodzi o nas to: że nie widzi we mnie kobiety, patrzy na mnie jak na przyjaciółkę i fajnie się rozmawiało. Możemy zostać kumplami. Zdębiałam.

Myślę, że chciał Cię poznać, zobaczyć jaka jesteś. W pewnym momencie uznał ,że nie jesteś warta jego czasu więc powiedział co powiedział. 

 

6 minutes ago, l4dy said:

Zastawiam się jednak, jak w tytule. Marnowalibyście czas na kogoś, kto się Wam nie podoba?

Nie. Szkoda mi byłoby czasu na takie zabawy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest całkiem prosta. Mamy zdawkowy post, który przedstawia tylko zachowanie facet i zero konkretów o tym, co samica robiła, aby urobić owego samca. Prawdopodobnie mężczyzna trafił na kobietę, która potrafiła się wysilić i sama inicjować pewne rzeczy, więc autorkę tematu wrzucił do friendzone (jak facet to robi, to już nie jest takie fajne co?), a tamta okazała się lepsza. I tutaj tkwi ból. No bo jak to tak, ona poświęciła mu czas, a on w tym czasie wybrał inną? W związku z tym zaczyna się racjonalizowanie tego co się zepsuło poprzez szukanie winy w facecie, że zachował się dziwnie, bo testował ją a na końcu wybrał tę drugą, najwyraźniej lepszą od autorki.

 

No i chciałbym usłyszeć wersję mężczyzny, bo wtedy wszystko było by jasne.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Mówi się, że kobieta przyciąga wyglądem, a zatrzymuje charakterem

Sama sobie odpowiedziałaś. Nie jesteś charakterna.

Cytat

Facet na samym początku powiedział mi wprost, że jestem atrakcyjną kobietą

i drugi pocisk. Taka piękna och ach jesteś i Cię olał !!! Uroda nie zadziałała.:lol: "Ale cham, jak mógł nie paść na kolana  przede mną"

Już lubię tego gościa. Bo widzisz, zapewne posuwa się często z innymi dziewczynami a z Tobą woli sobie wyskoczyć na kawę dla odpoczynku.

Cytat

Marnowalibyście czas na kogoś, kto się Wam nie podoba?

Jeśli ma fajne ciało to należy przelecieć .....tfu poświęcić czas, nieatrakcyjne z twarzy a atrakcyjne z ciała też mają potrzeby

 

Wylądowałaś tam gdzie ląduje wielu chłopaków. Orbitujesz aż miło. Na takich facetów się gada że są mało męscy, więc zapewne jesteś mało kobieca.

Heeeelo, witamy na orbicie Saturna, toż to piękna planeta, ale nie dla wszystkich.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

@l4dy A czy na pewno o wszystkim wspomniałaś? :)

31 minut temu, HORACIOU5 napisał:

 Mamy zdawkowy post, który przedstawia tylko zachowanie facet i zero konkretów o tym, co samica robiła, aby urobić owego samca.

 

@Quo Vadis? @HORACIOU5Chciałam przedstawić sprawę skrótowo, w kontekście który mnie zastanawia, żeby nie nawalić ściany tekstu :) Ale mogę uzupełnić, skoro już zaczęłąm.

 

Na początku znajomości powiedzieliśmy sobie, że nie jesteśmy gotowi na związek w tej chwili. On – z powodu byłej narzeczonej i problemów z zaufaniem, ja – z powodu sytuacji rodzinnej (opiekuję się osobą chorą – opieka całodobowa – wiele wyrzeczeń). Wiedziałam, po prostu, że może brakować mu mojego czasu, dlatego zanim się spotkaliśmy minęły 2 miesiące pisania. Czy ja coś robiłam, żeby go urobić? Hmm. Na pewno był świadomy, że mi się podoba, ale raczej starałam się studzić jego emocje (np. kiedy pisał do mnie całymi dniami z pracy, odpisywałam, że to nie jest konieczne, może mi odpisywać kiedy ma czas itd.)

 

Sytuacja z mojej strony zaczęła się zmieniać kiedy zaczęliśmy się widywać. Zapewniał mnie, że to jest kwestia zrozumienia przez obie strony, moja sytuacja jest przejściowa (osoba jest w podeszłym wieku) i muszę mimo wszystko jakoś układać sobie życie. Między wierszami powtarzał, że nie szuka kobiety, ale nie wierzyłam w to, właśnie przez to że spotykał się ze mną dość często, no i po tym telefonicznym wyznaniu tym bardziej. Ba, zaczełąm nawet tak aranżować moje życie, żeby mieć więcej czasu dla niego, a tu klops, nawet nie zdążyłam mu o tym powiedzieć. Bardzo możliwe, że przerósł go mój obecny natłok obowiązków.

 

W każdym razie zdeptał po prostu moje poczucie własnej wartości, bo sprawiał wrażenie zainteresowanego MNĄ, z całym tym bałaganem dookoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, l4dy napisał:

Na początku znajomości powiedzieliśmy sobie, że nie jesteśmy gotowi na związek w tej chwili.

Słynne kobiece, "yśmy", kupiliśmy, zrobiliśmy, powiedzieliśmy :rolleyes:

16 minut temu, l4dy napisał:

raczej starałam się studzić jego emocje

Co to znaczy studzić emocje? W sumie już myślę, że znam odpowiedź.

Droga @l4dy, myślę, że za bardzo chciałaś aby facet za Tobą biegał, latał i się łasił. To podbijało Twoje ego i w sumie to dobrze się z tym czułaś ;) Gość widocznie, w przeciwieństwie do masy białorycerzy miał jakieś poczucie własnej wartości i nie chciało mu się angażować w cokolwiek z kobietą, która tego zaangażowania wykazywała minimum.

Jak napisałaś, on sam wszystko inicjował, ja bym z Ciebie zrezygnował znacznie wcześniej, mam ciekawsze zajęcia niż domyślanie się co i jak i myślę, że on ten pogląd podzielał. Mało tego, moim zdaniem był na tyle zainteresowany, że z początku pomijał te "studzenie emocji" i nie tylko. Po dłuższym czasie, widząc, że sytuacja nie ulega poprawie zwyczajnie odpuścił.

Z tego co napisałaś wnioskuję, iż jesteś dziewczyną atrakcyjną ale z rozbuchanym ego i w zasadzie boli Cię to, że mimo tych Twoich wdzięków potrafił z Ciebie zrezygnować. W tym czasie pojawił się ktoś inny, kto jego emocji nie studził i wykazywał więcej oznak zaangażowania i zostałaś wpakowana do friendzona w sumie na własne życzenie, bo jakby nie patrzeć byłaś pierwszym wyborem. Proponuję zatem schować ego i popracować nad sobą, żeby kolejna przygoda nie skończyła się w podobny sposób, bo uwierz mi, nie każdy facet ma ochotę latać jak piesek koło kobiecej nogi.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może był nieśmiały i liczył że zainicjujesz jakiś kontakt fizyczny a tak poczuł sie nieatrakcyjny przy takiej atrakcyjnej jak ty i stwierdził że za wysokie progi. Ale tak kobieta musi byc zdobywana bo ma ego wielkości teksasu a teraz masz ego woelkości pestki dyni.   Ale byłaś zdobywana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam za wszystkie wypowiedzi :)

Godzinę temu, Quo Vadis? napisał:

Jak napisałaś, on sam wszystko inicjował, ja bym z Ciebie zrezygnował znacznie wcześniej, mam ciekawsze zajęcia niż domyślanie się co i jak i myślę, że on ten pogląd podzielał. 

@Quo Vadis? Możesz mieć rację, ale nie nie odbierałam tego w ten sposób. Wydawało mi się, że sprawia mu przyjemność, że aranżuje nas czas wspólny. Przez inicjowanie rozumiem na przykład: 'Chciałbym zobaczyć Cię w przyszłym tygodniu.' Podchwytywałam temat, czasem proponowałam miejsce. Nie pozostawałam bierna. Chciałam dać coś od siebie, raz upiekłam mu ciasteczka w podziękowaniu za kolejne fajne spotkanie. Sprawiał wrażenie mile zaskoczonego.

Godzinę temu, Quo Vadis? napisał:

Z tego co napisałaś wnioskuję, iż jesteś dziewczyną atrakcyjną ale z rozbuchanym ego i w zasadzie boli Cię to, że mimo tych Twoich wdzięków potrafił z Ciebie zrezygnować. 

Nic bardziej mylnego. Jeśli miałabym się okreslić, poszukałabym środka między Twoją wypowiedzią, a tym co napisał @IgorWilk. Postrzegam siebie jako normalną dziewczynę, z normalną urodą. Natura obdarzyła mnie przeciętnie, mam cerę problemową, ale zadbaną i pod kontrolą, a nad ciałem staram się pracować coraz więcej, oczywiście dla siebie :D 

2 godziny temu, roxtedy napisał:

Może był nieśmiały i liczył że zainicjujesz jakiś kontakt fizyczny a tak poczuł sie nieatrakcyjny przy takiej atrakcyjnej jak ty i stwierdził że za wysokie progi. Ale tak kobieta musi byc zdobywana bo ma ego wielkości teksasu a teraz masz ego woelkości pestki dyni.   Ale byłaś zdobywana

Co do mojego ego, on dość mocno je podbudował. Kiedy taki przeciętniak jak ja dostaje sygnały zainteresowania od faceta, którego od pierwszego spotkania uważa za wartego uwagi, to automatycznie czuje się dowartościowany. Więc o wysokich progach mowy nie było. Każda kobieta czasem lubi poczuć się zdobywana.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, roxtedy napisał:

Może zbyt długo zdobywana?

Sam jestem Ciacho i wielu kobietom podbudowałem ego ale gdy już zbyt długo pławią się w tym to trąca troche zadufaniem. Umiar i pokora we wszystkim. 

Nie neguję, pojęcie czasu jest indywidualne dla każdego. Dla jednych długo to dla innych chwila. 

Dla mnie nie było długo. Jak powiedział, że chce się dalej spotykać, to myślałam, że jest w sam raz. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, l4dy napisał:

Po kilku dniach przestał pisać pierwszy, odpisywał zdawkowo, aż zadzwonił po miesiącu, żeby oznajmić, że ma dziewczynę. Wyjaśnił, że jeśli chodzi o nas to: że nie widzi we mnie kobiety, patrzy na mnie jak na przyjaciółkę i fajnie się rozmawiało. Możemy zostać kumplami. Zdębiałam.

Zaakceptuj fakty. Jak tak powiedział, to tak jest pewnie.

 

7 godzin temu, l4dy napisał:

Marnowalibyście czas na kogoś, kto się Wam nie podoba?

Przyznam, że w kontekście naszych rozmów, spotkań i wspólnych planów zabolało mnie to co powiedział mi na koniec. Ja jako kobieta, nie poświęcam facetowi tyle uwagi, jeśli choć trochę mnie nie kręci, o wyznaniach wprost nie wspominając. A Wy?

Po co dalej to roztrząsać? Prawdopodobnie poznał się lepiej na Tobie i nie chce być w związku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety maja ten sam problem, chcą partnerskich związków ale chcę być zdobywane. Zasada jest prosta traktuj chłopa tak jak byś chciała, żeby on ciebie traktował.

Chłopy nie bawią się w gierki ale to wy kobiety je wprowadzacie i wszystko się komplikuje.

Koleś miał ciężkie doświadczenia z kobietą i zapewne jest wyczulony na pewne sprawy.

Widać coś mu się w głowie z twojego zachowania zgodziło z zachowaniem jego byłej i sobie odpuścił.

Przykład mój byłem bardzo pomocnym i miłym gościem i nie czułem żadnej wdzięczności więc w nowej relacji będę powściągliwy z pomocą i będę wyczulony w ten temat i jak tylko zobacze oznaki przypominające podejście mojej byłej to będzie sajonara.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale on Ci nie powiedział, że mu się nie podobasz, a wręcz przeciwnie uznał, że jesteś atrakcyjna. Więc nie marnował swojego czasu. Powiedział również, że wygląd przyciąga, a charakter zatrzymuje. Zatrzymałaś go? Nie, więc coś mu nie spasowało. Swoją drogą Twoj brak zainteresowania jego osobą też mógł go zniechęcić. Ja bym powiedziała tak, daj chłopakowi spokój. Widać, że on wie co robi i czego nie chce.

Mogę dodać, że to on nie chciał intymnej relacji (nawet się nie całowaliście) ciesz się, tyle dobrego Ci zrobił. Teraz nie tylko czułabyś, że zdeptał Twoje poczucie wartości ale również czułabyś się wyruchana i możliwe, że temat wtedy byłby: wyruchał mnie i zostawił. :D także są też dobre strony tej sytuacji.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@I4dy Moim zdaniem mężczyzna nie interesuje się kobietą, która w ogóle go nie pociąga, jeśli to robi najwidoczniej jest naiwna i posiada coś, gdzie będzie mógł czerpać korzyści -  tzw. pasożyt, ewentualnie wybadać. Jak i odwrotnie - kobieta. Chyba, że jasno jest to określone  i powiedziane by nie było niedomówień na samym początku. ( to jeśli chodzi o brak) Natomiast gdy zdarzy się podobna sytuacja, o której napisałaś - podchodziła bym do tego z wielkim dystansem - rok, dwa to można coś tam rozważać, ale to i tak niczego nie gwarantuje. Zalecała bym od samego początku szczerość do bólu, a czas pokaże ?to tak mniej więcej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Lalka napisał:

Mogę dodać, że to on nie chciał intymnej relacji (nawet się nie całowaliście) ciesz się, tyle dobrego Ci zrobił. Teraz nie tylko czułabyś, że zdeptał Twoje poczucie wartości ale również czułabyś się wyruchana i możliwe, że temat wtedy byłby: wyruchał mnie i zostawił. :D także są też dobre strony tej sytuacji.

 

A może po prostu liczył, że nasza droga Autorka tego tematu sama coś od siebie da i coś zainicjuje? A tu zonk, cisza. Autorce pasowało, bo nic nie musi, bo samo dzieje...

 

Ech, to wypchane Ego... I teraz płacz i liczenie... W sumie to nie wiadomo na co... Może na odbudowę swojego Ego, że faktycznie taka atrakcyjna i to wina faceta!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arox mnie tylko zastanawia to, że nadal nie wiemy nic o tym co robiła albo czego nie robiła autorka aby faceta zainteresować sobą. Po prośbie o konkrety pojawiło się tylko więcej opisów zachowań faceta, tak jakby ciągle tylko unikała tematu swojej potencjalnej bierności. Poza tym sama przyznała, że kiedy zabiegał, to go studziła w tym, więc nie rozumiem jej zdziwienia teraz. Myślała że, jak go będzie olewała i stopowała to on będzie się starał bardziej? Widać jednak facet okazał się bystry i jak zobaczył takie akcje to dał sobie spokój i znalazł sobie inną.

 

Problem tkwi prawdopodobnie w charakterze autorki... ale szczegółów nie poznamy (no bo jestem piękna i urocza).

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, HORACIOU5 napisał:

@Arox mnie tylko zastanawia to, że nadal nie wiemy nic o tym co robiła albo czego nie robiła autorka aby faceta zainteresować sobą.

Jak to co robiła ?? Była poświęcała mu czas pozwalając się zdobywać.

Chłopak jak pisze brat wyżej połapał z kim ma do czynienia i mu się zwyczajnie odechciało bo parcia na relacje nie miał, podszedł uczciwie do sprawy ale poczuł gierki i oziębłość i stwierdził "następna szukająca dmuchania ego"

Przedobrzyła z ilością czasu na dmuchanie ego i facet stracił oddech.

Bo ileż można słodzić, w końcu to już robi się męczące i człowiek sobie myśli -dość żadna gwiazda spadam stąd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, roxtedy napisał:

Bo ileż można słodzić, w końcu to już robi się męczące i człowiek sobie myśli -dość żadna gwiazda spadam stąd.

A wiesz co jest w pewnym sensie zabawne? Możesz kobietom mówić, że takie gierki są nudne i przewidywalne ale to i tak nie dociera. Bo ona jest inna i jej się uda misia urobić! Bo ona jest inna i żadna nie stosowała pewnie takich zagrywek! Bo ona jest inna i taka wyjątkowa, że to miś powinien latać za nią, bo przecież ona nie będzie się wysilała, nie? Oczywiście jak powiesz samicy, że nie lubisz takich gierek to Ci przytaknie, a potem i tak zrobi swoje. Dlatego nie należy patrzeć na to co kobieta mówi, tylko na to co robi, bo często jedno z drugim za bardzo nie koreluje.

 

I tutaj pojawia się kolejna kwestia. Mówisz kobiecie, że coś Cię nudzi i zniechęca zamiast zaintrygować, a ona ma to gdzieś. Potem pojawia się jedna z nielicznych samic, które rozumieją co do niej mówisz i nagle ta pierwsza jest niesamowicie zdziwiona, czemu wybrałeś inną. Przecież... ona tak się starała... dawała się zdobywać... gierki i te sprawy... czemu wybrałeś tamtą? I tutaj już bardzo rzadko się zdarza, aby kobieta zrozumiała dlaczego, a znacznie częściej pojawia się szukanie winy w mężczyźnie. A wystarczy po prostu słuchać, co mężczyzna do niej mówi... ale po co? Przecież ona wie lepiej. A potem mamy marudzenie i płacz, że ona jest sama.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@roxtedy

 

Masz całkowitą rację. To wszystko to oczywista oczywistość.

 

Powyższy temat do doskonały przykład i dla facetów i dla pań. Dlaczego? Bo otwarte umysły młodych mężczyzn uczą się rzeczywistych zachowań i tego jak postępują panie. Uczą się na przykładzie, że jak nie ta, to inna, bo tego kwiata pół świata i jeżeli nie ma się "zwrotu" z inwestycji, to trzeba zarzucić jako nierentowną.

 

Panie, jeżeli tylko wyjdą ze swojego Ego, poczucia zajebistości i tego że miała być (tu zacytuję @HORACIOU5) Lejdi Dajana a była Karyna z Auszana, to zrozumieją, że długie gierki i zabawa w kotka i myszkę i ostudzanie emocji prowadzi tylko do jej strat. Cóż, stawianie na Ego zamiast inwestowania w związek, który ma szansę zaistnieć to nic innego jak narodziny "silnej i niezależnej" z kupą kotów koło 40-stki bo nikt nie chce :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Selqet napisał:

Po co dalej to roztrząsać? Prawdopodobnie poznał się lepiej na Tobie i nie chce być w związku. 

11 godzin temu, Lalka napisał:

 Ja bym powiedziała tak, daj chłopakowi spokój. Widać, że on wie co robi i czego nie chce.

 

 

Nie chcę ani rozstrząsać, ani zawracać mu głowy. Do tego na szczęście potrafię sama dojść :) Od tych wydarzeń minął już jakiś czas i założyłam temat już na spokojnie, żeby poznać Wasze opinie na temat zamieszczony w tytule. Nie ukrywam, że temat relacji to nie jest coś w czym czuję się jak ryba w wodzie, więc dobrze jest poznać inny punkt widzenia, żeby spojrzeć na swoje zachowanie i poprawić to co najważniejsze na przyszłość.

1 godzinę temu, HORACIOU5 napisał:

mnie tylko zastanawia to, że nadal nie wiemy nic o tym co robiła albo czego nie robiła autorka aby faceta zainteresować sobą.

Otóż mój problem jest taki, że nie jestem wylewna ani emocjonalnie ani fizycznie. Zajmuje mi to bardzo dużo czasu. Nie lubię eksponować kobiecości (wiem - strzał w kolano) . Mogę być przez to odbierana jako oziębła.

Jestem świadoma, że sygnałów z mojej strony było dużo mniej i były nikłe.

Długo pisaliśmy zanim się spotkaliśmy, bo mnie tak było wygodniej - nie przepadam za rozmowami telefonicznymi - zgodził się na to, mimo że woli rozmawiać.

Nie odwzajemniałam jego dotyku podczas zaczepiania. Oswajał mnie powoli - tak mówił. Widocznie dla niego było za wolno. Dla mnie nawet poklepywanie kogoś po ramieniu jest zbędne i nienaturalne. Raz i to na ostatnim spotkaniu, zebrałam się na to, żeby go przytulić - wiem, to źle, zwłaszcza że mi się podobał.

Ograniczyłam się do słów, a nie czynów, cielęcych spojrzeń w oczy (jak to mówił 'zakochane oczka') i tych nieszczęsnych ciastek - bo przecież przez żołądek do serca. Znowu głupie myślenie. Aż do naszej ostatniej rozmowy. Odebrałam ją jako zielone światło do dalszej znajomości, do tego że nie muszę się niczego przy nim wstydzić. Ale na moje zaproszenie na spotkanie niestety już nie odpowiedział.

W żaden sposób go nie obwiniam, nawet jeśli to tak wygląda. Ba, ja go nawet lubię tak po prostu, jako człowieka. 

 

1 godzinę temu, Arox napisał:

Powyższy temat do doskonały przykład i dla facetów i dla pań.

I kopalnia wiedzy dla mnie. Cenne są dla mnie Wasze wypowiedzi, w sumie nigdy wcześniej z żadnego forum nie korzystałam. Doświadczenie w sprawach damsko -męskich określiłabym jako niewielkie. Mam za sobą, kilka relacji nieudanych na starcie, krótki związek no i tę ostatnią. Ale kiedy zdobywać doświadczenie jak nie za młodu :) Następnym razem postaram się otworzyć i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra... wymiękam...

 

Dla tych, którym nie chce się czytać w skrócie:

 

Nie zrobiłam nic, bo skakał.

Nie eksponowałam kobiecości, bo skakał.

Nawet nie rozmawiałam przez telefon, bo skakał.

Zrobiłam aż ciasteczka i cięlecy oczy, bo skakał.

 

W końcu przestał, bo się zmęczył.

 

A ja byłam taka zimna... Królowa Lodu, dla której wszystko było zbędne i niepotrzebne... I on tego nie docenił...

 

Nawet nie wiem jak to skomentować... Brakuje mi chwilowo pomysłu, może browar coś rozjaśni...

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłumaczenie: "zjebałam, ale będę udawała taką biedną, kruchą istotkę, no bo jakoś muszę zracjonalizować swoją bierność". Zadziwiające jak wielkim wysiłkiem dla niektórych kobiet jest wysilenie się i zrobienie... czegokolwiek ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.