Skocz do zawartości

Biały rycerz w czarnej dupie...


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, s_golawski napisał:

Panowie chciałem podziękować za kubeł zimnej wody! Daje do myślenia!

Potraktujcie ten post, jako pewnego rodzaju spowiedź - będzie emocjonalnie!

 

Żeby myśleć, to trzeba mieć pewien organ w głowie - zgadnij jaki?
Jak napisałem wcześniej - tutaj nic nie pomoże - za grosz samokrytyki, poczucia, że chcesz coś zmienić.

Jara ciebie, że panna ma ciebie na smyczy, myślisz, że skoro tak jest to ona podbija do ciebie?

Jeśli wizualizujesz to, co inny gość może z nią robić to wiedz, że kiedy ty to wizualizujesz sobie - to w tym samym momencie, ona robi z nim dokładnie to samo, co twoja wyobraźnia tobie pokazuje.
Masz ogromny problem ze sobą, ale jak zauważyłem wcześniej - trzeba mieć pewnego rodzaju chęci - może ambicje - na to, aby chcieć z tego wyjść aby coś jeszcze zostało z ciebie człowieka.

Pomijam już fakt, że panna ewidentnie bada ciebie i tego gościa a z tego co napisałeś, skłonny jestem stwierdzić, że wybierze tamtego, ponieważ on zwyczajnie lepiej rokuje od ciebie.

Ona wie, że twój problem to głowa, a nikt z wariatem nie będzie wchodzić w jakikolwiek związek - choćby chemiczny.

Wiem co napisałem - przerabiałem ten temat - tylko w moim przypadku panna potrafiła ewidentnie mnie okłamać i odwołać spotkanie ze mną, aby w tym samym czasie ustawić się z innym na kurwienie.

U ciebie jest ten sam schemat, psychę już masz rozwaloną a do tego rozwalisz sobie życie i w przyszłości - mając tą paniusie w głowie - nie będziesz w stanie nie tylko siebie zmienić na kogoś lepszego, ale nie będziesz w stanie zbudować z jakąkolwiek kobietą związku - nawet radzieckiego - ponieważ w każdej będziesz szukać śladów tej antagonistki, będziesz oczekiwać od każdej innej podobnego, zachowania, będziesz chciał być poniżany.

Chcesz tak żyć?! Chcesz skończyć jako emocjonalny wrak człowieka, niezdolny do niczego, ponieważ w każdej chwili będziesz widzieć typa, który strugą tą pannę, w każdą możliwą stronę Świata!
Ona wygra, zwycięży nad tobą, nawet ciebie poniży do takiego stopnia abyś czuł się jak g***o, dla niej będziesz nikim, zwykłym ś*****em, słabym mężczyzną - w ogóle w jej oczach nie będziesz mężczyzną - a w łóżku z tamtym gościem, będą się wzajemnie z ciebie nabijali - dla własnej przyjemności, aby jeszcze bardziej zabrać tobie z energii, która w tobie zostanie.

Albo, któregoś dnia wyjdziesz z tego, albo zwyczajnie palniesz sobie w łeb - będziesz odczuwać taką desperację, że będziesz odczuwać niczego, będziesz jak robot, zero przyjemności, zero planowania, zero radości - nie będzie niczego!
Wiem co piszę - to moja własna historia, jeszcze sprzed roku - to moje własne emocje, które mną targały jeszcze rok temu o tej porze - odczuwałem taki perfidny ból poniżenia i zdrady, spałem tylko po to aby się już nie obudzić, a kiedy się budziłem - pytałem samego siebie ,,dlaczego?" - pozostawało to bez odpowiedzi. Podczas kiedy ona sobie będzie układać życie bez ciebie, z lepszym od ciebie samcem, ty poczujesz do niej prawdziwą nienawiść i albo przekroczysz pewne granice, których dzięki Pani Bogu - ja nie przekroczyłem - albo zdasz sobie pewnego dnia sprawę z tego, że życie jest zbyt piękne na to, aby marnować je z powodu kogoś kto miał ciebie tylko za opcję i jedynie udawał, że zależy jej na tobie - tak było ze mną; możesz wierzyć lub nie...zostawiam to twojemu osądowi.

Dni, tygodnie, miesiące zajęły mi zanim podniosłem się emocjonalnie, nie jest jeszcze idealnie, ale nie mam już klapek na oczach, nie ma we mnie podejścia, że ,,ja coś muszę", przestałem biegać za damskim kroczem, może nie mam tylu pieniędzy jak jeszcze rok temu o tej porze, faktycznie mogę nazywać siebie biedakiem pod względem materialnym, ale kieruję te słowa każdemu, kto to przeczyta - Twoja godność, Twój honor, Twoje życie są wartościami bezcennymi i nie kładź ich na szalę nigdy, choćby miałoby od tego zależeć losy Świata - nigdy nie zgadzaj się na taką cenę poświęcenia, szczęście jest bowiem w Tobie!
Wtedy to zrozumiałem w sobie, z pewnymi rzeczami się pogodziłem, żyje mi się trudno, być może taka ścieżka jest mi pisana - ale to Twoja ścieżka i od Ciebie samego zależy jak ją zbudujesz i jaki nadasz jej kierunek.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 11
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, s_golawski napisał:
Witam !
Na wstępie Panowie chciałem podziękować za kubeł zimnej wody! Daje do myślenia!
 
Sprawa przedstawia się następująco - ograniczam kontakt, z mojej strony zero telefonów, ona dzwoni. Wczoraj rozmawialiśmy - na koniec rozmowy dodała ,,Przed snem, jak będziesz chciał rozmawiać to zadzwoń'', nie zadzwoniłem; o 23:00 2 telefony od niej, nie odbieram. Dzisiaj rano się budzę, mija parę minut telefon od niej ,, Dlaczego nie zadzwoniłeś, przecież byłeś na fb, gadka, szmatka itp." Później znowu telefon - odpowiadam  ,,prowadzę, nie mogę rozmawiać".

Nieee, no nie aż tak ostentacyjnie. Kobietę odstawia się delikatnie. Po prostu stopniowo i metodycznie ukazujesz jej, że coraz to mniej Cię ona absorbuje. Wczoraj byłeś na kazde, nawet ciche, niemal podkołderne jej pierdnięcie, dzis jesteś tylko na piard o energii petardy typu "achtung", a jutro gdy bengalem wywoła skutki ataku nuklearnego - nawet nie zauważysz, że istnieją schrony atomowe :).

Powoli, spokojnie i metodycznie. Zadziała lepiej niż takie nagłe urwanie :).

 

8 godzin temu, s_golawski napisał:

Najgorsze jest to, że jak sobie pomyślę, że ktoś robi z nią to co ja, albo i lepiej to rozpierdala mnie od środka...

 

Wyluzuj. Wiem, że to w szczególnie młodym wieku nie jest proste, ale da się. Najlepiej - jak to zgrabnie okreslają zapewne młodsi ode mnie bracia - "podbij" do innej laski, a istniejącą sprowadź do roli backupu.

 

Co ? Że trudne ?

Kobiet na tym świecie jest wiele. Spokojnie się znajdzie tak samo dobra (w te i nie tylko te klocki), a kto wie czy nie lepsza. I to jest pierwsza przesłanka do wyluzowania.

 

Druga przesłanka zaś jest taka - przecież istniejacej laski nie znasz od urodzenia. Mniemam z prawdopodobieństwem bliskim jedności, że poznałeś ją calkiem niedawno temu. A co było wczesniej ? Ano żyłes. Byłeś nieszczęsliwy ? Na pewno nie. Więc skoro tyle lat dałeś rade bez niej - to niby dlaczego masz nie dać rady obecnie ? Szczególnie, że to za jej przyczyną - jak to zgrabnie ująłeś - jesteś "rozpierdalany od środka".

Nie dodam tu krótkich, żołnierskich słów ujętych w pytaniu - "na chuj Ci to ?" - bo stwierdzenie takowe mogłoby zostać zbyt dosłownie rozumiane - gdyż pytanie zawiera w sobie odpowiedź - "właśnie na chuj" :).

 

Nie warto poświęcać niczego więcej poza kutasem dla dam, ktore powodują "rozpierdalanie od środka". Bo przypomina to jako żywo - celowe i świadome zakładanie za ciasnych butów na nogi tylko po to by wieczorem zdjąwszy je - doznać ulgi :) I to najczęsciej chwilowej :)

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, s_golawski said:

Na wstępie Panowie chciałem podziękować za kubeł zimnej wody! Daje do myślenia!

Podziękuj jak zrobisz z tego użytek, na razie nic takiego nie widać.

 

15 hours ago, s_golawski said:

Sprawa przedstawia się następująco - ograniczam kontakt, z mojej strony zero telefonów, ona dzwoni. Wczoraj rozmawialiśmy - na koniec rozmowy dodała ,,Przed snem, jak będziesz chciał rozmawiać to zadzwoń'', nie zadzwoniłem; o 23:00 2 telefony od niej, nie odbieram. Dzisiaj rano się budzę, mija parę minut telefon od niej ,, Dlaczego nie zadzwoniłeś, przecież byłeś na fb, gadka, szmatka itp." Później znowu telefon - odpowiadam  ,,prowadzę, nie mogę rozmawiać".

No fajnie, ale co chcesz osiągnąć?

  • Chcesz przejąć kontrolę i dalej uważać że się lofciacie?
  • Robić jej push&pull na kolejce górskiej?
  • Zmarginalizować do roli wiadra, które będziesz napełniać?
  • Rozstać się z nią?

Nie czytamy w myślach.

 

15 hours ago, s_golawski said:

2 godziny później znowu dzwoni: znowu gadka szmatka, nagle pyta się mnie ,, Zgadnij kto do mnie napisał" ( wiedziałem kto, ale udaje, że nie wiem). Okazało się że ten typ co do niej podbija , odpowiadam ,, Okey, to piszcie sobie" ( bez ironii), ona: ,,Ale mogę? Nie jesteś zły?'' Ja mówię: ,,No co Ty" ( bez ironii). Chwila ciszy, w końcu pytam się ,,dlaczego się nie odzywasz?'', a ona ,, zdenerwowałeś mnie" ,,dlaczego?" ,,obojętne jest Ci to?" Nagle ja zmieniam temat :D  Oczywiście rozmowa w wielkim skrócie, ale sens zachowany. Na koniec ona znowu do mnie że jak wrócę do domu żebym zadzwonił do niej itp. 

Zareagowałeś zlewająco więc panna wymyśliła shit test - i sama go oblała denerwując się na Twoją odpowiedź ;) 

 

15 hours ago, s_golawski said:

Nawiązując do tego co pisaliście - w łóżku mogę z nią robić co chce, nigdy nie odmówiła, twarz, połyk, wszystko jest.

Skoro tak reklamujesz to daj kontakt, przetestuje ją i zrobię recenzję dla braci ;) 

 

15 hours ago, s_golawski said:

Jednak jako, że pierwsza szparka na początku wiadomo jak to było, teraz jest trochę lepiej, zawsze bez gumy.

Jeśli sprawisz, że poczuje się bardzo mocno zagrożona to owszem zacznie za Tobą latać, ale w przypływie "kobiecej logiki" zapomni wziąć piguł i zostaniesz tatą ;) 

Przynajmniej nie spuszczaj się w nią ;) 

 

15 hours ago, s_golawski said:

Teraz co do tego typa, który do niej podbija - gość rok starszy, nigdy nie miał dziewczyny, fajna sylwetka, wysoki, dobrze ubrany. Nie ukrywam - trochę ściska, jednak staram sie o tym nie myśleć.  Mówiła o nim jej koleżance, bo mi o tym wspominała. Jej koleżanki lubią mnie, zawsze powtarzały że ma ze mną dobrze itp.

A chuj Cie jakiś typ obchodzi? Musisz udowadniać całemu światu że Twoja dupa jest tylko Twoja? To ona tego nie wie? :):):) 

To na chuj Ci taka dupa. A jak da się zmacać w klubie 2 metrowemu karkowi na Twoich oczach to co, też do niego z pięściami wyskoczysz? :) Bo ja bym mu wódkę postawił ;) 

 

15 hours ago, s_golawski said:

Co do zdjęcia-  nie wiem czy to coś zmienia, ale było to ze 2 lata przed tym jak byliśmy razem, na imprezie, po pijaku.

Twój rozwój emocjonalny jest na poziomie gimnazjum. O ja.. widziałem fotkę jak się z kimś liże...

Jeśli latała po pijaku po takich imprezkach to bądź pewien, że nie jednego loda na ciepło opierdoliła, ale w ślinę z nią wchodzisz nie? :) 

 

15 hours ago, s_golawski said:

Najgorsze jest to, że jak sobie pomyślę, że ktoś robi z nią to co ja, albo i lepiej to rozpierdala mnie od środka... 

A skąd możesz wiedzieć, że ty jesteś dobry w tym co robisz skoro to pierwsza pieczarka, w której byłeś? :) 

Masz oczy tak zarośnięte waginą, że aż nie chce mi się dalej pisać.

 

Twój kutas nie jest kurwa wyjątkowy ani magiczny. A jej pizda to nie pieprzony ołtarz żebyś się do niej modlił.

 

Zerżnij jej koleżankę, tą która ci powtórzyła ;) 

To może zrozumiesz ;) 

 

A tak na serio, znajdź psychologa i potraktuj to poważnie. 

 

Ja kończę odpisywanie w tym wątku panowie, nie mam nic więcej do dodania.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@s_golawski Jeśli masz możliwość być w taki mieście i mieć wolny czas dla siebie to i w siebie zainwestuj .

 

   Na cholerę ci taka Panienka która robi Ci łaskę że w ogóle przebywasz w jej otoczeniu ( no bo laske to ona robiła komu innemu )

 

 

    A propo tego twojego sprawdzania jej telefonu itd. to było ja kopnąć od razu. Ale nie z  związku tylko z własnego życia . Jeżeli tyle Cię w niej denerwowalo że chodząc na siłownię miałeś czas ja obserwować i tworzyć reżyserię na nowe filmy w głowie to po prostu nie dojrzaleś jeszcze i nie nabyles zdrowego podejścia do życia 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@s_golawski Jeśli masz możliwość być w taki mieście i mieć wolny czas dla siebie to i w siebie zainwestuj .

 

   Na cholerę ci taka Panienka która robi Ci łaskę że w ogóle przebywasz w jej otoczeniu ( no bo laske to ona robiła komu innemu )

 

 

    A propo tego twojego sprawdzania jej telefonu itd. to było ja kopnąć od razu. Ale nie z  związku tylko z własnego życia . Jeżeli tyle Cię w niej denerwowalo że chodząc na siłownię miałeś czas ja obserwować i tworzyć reżyserię na nowe filmy w głowie to po prostu nie dojrzaleś jeszcze i nie nabyles zdrowego podejścia do życia 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, s_golawski napisał:
Najgorsze jest to, że jak sobie pomyślę, że ktoś robi z nią to co ja, albo i lepiej to rozpierdala mnie od środka... 
 

To normalne, też tak miałem ... ale z czasem przechodzi. Nie warto targać sobie nerwów ...

 

(Czas działa na naszą korzyć i na niekorzyść kobiety ... naocznie przekonałem się o tym)

 

P.S.

Nie udzielę Ci, żadnych rad, bo moi Bracia zrobili to już wcześniej ... i lepiej ode mnie

Edytowane przez Starzec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bracia, po przerwie wracam...

Sprawa wygląda następująco - z panną rozstałem się 2 tygodnie temu, po rozstaniu mieliśmy jakiś kontakt, jednak od kilku dni się nie odzywamy. Laska spotyka się z trenerem personalnym - to ten gość co do niej pisał. Widać, że strasznie jej na nim zależy, telefon cały czas w ręku, cały czas pisanie itp. Gość jest w moim wieku, jednak o wiele większy ( mam kompleksy na tym punkcie, czuję się gorszy). Z jednej strony mam wyrzuty sumienia, że jej nie zatrzymałem, z drugiej cieszę się, że tak to wyszło. Ogólnie cały czas o niej teraz myślę, zaczyna mi jej brakować, ale mam świadomość tego, że i tak nie ma czego ratować i byłoby to bez sensu. Walczę sam ze sobą, jednak nie mogę się na niczym skupić. Dopóki nie wiedziałem kim jest ten gość miałem wszystko w dupie, jednak włączył mi się teraz ,, pies ogrodnika".. Zaczynam ją idealizować. Rośnie we mnie poczucie winy, że zachowywałem się jak dupek.

Panowie, potrzebny kop w dupę :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jebuuut, kop w dupę. 

 

Dwa tygodnie i mieliście kontakt i się nie odzywacie od kilku dni? Sukces w uj. Tak za 3 miesiące jak ani razu na jej profil na fb nie wejdziesz to będzie mały sukces. 

 

Co ja wyżej pisałem? Profil? Patrzenie z kim pisze, porównywanie się z nim? On nie istnieje i ona też już nie istnieje. Więc dlaczego miałbyś mieć kompleksy wobec czegoś co nie istnieje??? 

 

No i trzeba ogarniać ten pudding jak słusznie @jaro670 napisał. (Żebyście się 3 czy tam 5 raz nie pogodzili i nie zamieszkali razem). 

 

Aha i pamiętaj że na chwile znowu zacznie chcieć istnieć dla Ciebie jak trener się znudzi czyszczeniem jej kominów. Mam nadzieje że instrukcja na potrzeby takiego wydarzenia nie jest potrzebna? 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, s_golawski napisał:

Gość jest w moim wieku, jednak o wiele większy ( mam kompleksy na tym punkcie, czuję się gorszy)

A który z was jest mądrzejszy ? No chyba ty skoro nie zadajesz się już z tą lafiryndą.

4 godziny temu, s_golawski napisał:

Z jednej strony mam wyrzuty sumienia, że jej nie zatrzymałem

A co ty chciałeś zatrzymywać ? Tak dobrze ci było w gównie w którym, siedziałeś ?

 

Kolego - jesteś uzależniony od cipki a co gorsza od tej jednej konkretnej cipki. Zachowujesz się jak alkoholik któremu, skończyła się butelka i nie wie, że za rogiem można kupić drugą za nie duże pieniądze. Jak chcesz to znajdź sobie inna cipkę, albo wylecz się z nałogu. Uświadom sobie, że to co czujesz to jest głód taki sam jak po odstawieniu narkotyku.

 

Co ja bez niej pocznę, jestem nikim, a tamten jest większy - weź się w garść albo zostaniesz regulaminowo skarcony rybą :P 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Panowie przygoda już dawno zakończona :)

Laska z tym typem już się nie spotyka - podejrzewam, że ją przeleciał i zostawił. Dzwoni do mnie co tydzień, chcę wpaść na kwadrat jednak zawsze odpowiadam jej że nie mam czasu. Rozmowa z nią wygląda ,,co tam", ,,jak na uczelni", ,,jak w pracy" itp. - gadka szmatka, nic sensownego. 

Co do mnie to czuje że wreszcie żyje, mam czas na wszystko, rozwijam się :) Nie ukrywam czasem o niej myślę, chciałbym potrzymać za cyca, ale jak sobie przypomnę jak to wyglądało to szybko mi mija :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, s_golawski napisał:

Dzwoni do mnie co tydzień, chcę wpaść na kwadrat jednak zawsze odpowiadam jej że nie mam czasu. Rozmowa z nią wygląda ,,co tam", ,,jak na uczelni", ,,jak w pracy" itp. - gadka szmatka, nic sensownego. 

Aż był chciał do telefonu powiedzieć takie soczyste ssssspierdalaj... :)

 

BTW to nie wiem po co odbierasz od niej telefony? Te rozmowy to tylko zapychacz czasu i nic więcej. 

Edytowane przez slavex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.12.2017 o 04:05, s_golawski napisał:

Panowie przygoda już dawno zakończona :)

Laska z tym typem już się nie spotyka - podejrzewam, że ją przeleciał i zostawił. Dzwoni do mnie co tydzień, chcę wpaść na kwadrat jednak zawsze odpowiadam jej że nie mam czasu. Rozmowa z nią wygląda ,,co tam", ,,jak na uczelni", ,,jak w pracy" itp. - gadka szmatka, nic sensownego. 

Co do mnie to czuje że wreszcie żyje, mam czas na wszystko, rozwijam się :) Nie ukrywam czasem o niej myślę, chciałbym potrzymać za cyca, ale jak sobie przypomnę jak to wyglądało to szybko mi mija :D

 

Ale odpisz na moje pytania.  to Ci pomoże na przyszłość i doradzimy jak postępować następnym razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic z takiego związku nie będzie na dłuższą metę. Jak na początku już są problemy to potem będzie tylko gorzej. Pomyśl co będzie jak będziecie mieli ze sobą dzieci i kredyt na mieszkanie? Pierwsze to powinieneś popracować nad sobą i jeśli czytasz po angielsku polecam książkę "How to be a 3 percent man" - Corey'a Wayne'a. Po pierwsze musiałbyś wyleczyć chore schematy wyniesione z domu, bo rodzice Cię skrzywdzili, Twoją podświadomość i psychikę. Tak, żebyś tego nie powielał z inną dziewczyną, bo gwarantuję Ci, że będziesz z inną, a z tą w końcu to sie skończy. To co robiłeś w tym związku to typowe błądzenie- nie wiedziałeś totalnie jak postępować z kobietami. Ponadto jeżeli ta dziewczyna Cię raz/dwa razy okłamała - to jest zdyskwalifikowana i nie szanuje Cię na co dzień/ czujesz się z nią źle lub nie do końca dobrze, to tak czy inaczej to się rozleci. Nawet nie wiesz, ale wszystko to widać w Twojej fizjologii jak mieszkaliście razem, do tego te akcje. Po pierwsze musisz zaakceptować to, że ten związek nie ma perspektyw/ nie ma nadziei. Dopiero potem możesz rozpocząć leczenie z urazó z dzieciństwa/ pracę nad sobą. Potem poznasz kogoś lepszego dla siebie...

 

PS: na przyszłość nigdy nie zgadzaj się na mieszkanie razem z dziewczyną ! A tym bardziej z dziewczyna i jakimś kolesiem :D

Edytowane przez Zawirowany
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.