Skocz do zawartości

Jest źle


Gr4nt

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Napiszę tu bo co mam zrobić.

 

Jestem na forum od jakiegoś czasu, chłonę wiedzę, staram się ją stosować w praktyce. Ćwiczyłem, zdrowo się odżywiałem, nie oglądałem porno i nie masturbowałem się.

 

Od kilku dni niestety leże i kwiczę. Słodycze, brak ćwiczeń, fap, porno. Nie wiem co się dzieje, depresja, zły nastrój, jestem a jakby mnie nie było, melancholijność, drażliwość, wyobrażanie sobie własnej śmierci, każda próba racjonalnego myślenia prowadzi do ściany. Co się dzieje ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psychika to ogromna struktura, w większości ukryta głęboko pod poziomem świadomości. Może przechodzisz tzw. ciemną noc Ducha?

Może się rozpadasz by zintegrować się na nowym, wyższym poziomie? Tak przecież wygląda dojrzewanie.

 

Jest tzw. śmierć szamańska - w wielu rytuałach inicjowany "umierał" . Umierało "stare Ja" - tak można powiedzieć. Wtedy psychikę zalewają straszne wizje.

 

To normalne.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź się w garść! Jesz słodycze jak baba? Będziesz tył i marnował to co zrobiłeś ? Wszystko tylko nie słodycze bo tak robią baby.  Naprawde porno czy bicie konia to męskie przypadłości i mogę to zrozumieć ale słodycze,brak treningu?  Weź się rusz i idź na trening a jak nie masz mocy to sie napij przedtreningówki i do roboty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@roxtedyCo mają słodycze do płci? Spożycie cukrów wpływa na zwiększenie produkcji serotoniny czyli hormonu szczęścia. O ile wiem, to ludzie tak samo reagują na te same substancje niezależnie od płci. 

Edytowane przez Gaunter o Dimm
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Gaunter o Dimm napisał:

@roxtedyCo mają słodycze do płci? Spożycie cukrów wpływa na zwiększenie produkcji serotoniny czyli hormonu szczęścia. 

Kobiet jak mają doła to sie słodycZami zajadają.Jakaś życiowa tragedia sie autorowi nie wydarzyła . Raczej kojarzy mi się jego zachowanie z kobiecym okresem. No może moje rady nie pomogą, ale to co teraz wyczynia to napewno mu nie pomoże. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem pomagają półśrodki. Wyznacz sobie teraz jeden dzień. Pofolguj sobie ze wszystkim, a następnego dnia zabieraj się do roboty. Rób tak co jakiś czas ale coraz rzadziej. Działanie na hurra zawsze się tak kończy. Trzeba sobie zaplanować wyjście z gówno-świata i nie przejmować się okazjonalnymi potknięciami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Trevor dobrze mówi . Nie można popadać ze skrajności w skrajność.  Odstaw to słodkie, lepiej ogladaj juz to porno i bij konia to ci testosteron skoczy chociaż. Bo po tym słodkim to sie dorobisz wiecej tłuszczu i estradiolu . Pozatym nie możesz sie nie masturbować bo to rozwala prostate ten zastój spermy Dla zdrowia 2-3 razy w tygodniu wypada zwalić i są na to badania naukowe ale najlepiej rób to bez porno. Tak poprostu z pamięci ale na litość boską odstaw ten cukier.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złota recepta dla Ciebie:

- objadaj się dalej słodkim

- siedź na dupie

- użalaj się nad sobą 

- później wejdź na forum i napisz wątek ze jest coś nie halo

- licz ze ktoś Cię pocieszy i znajdzie super lekarstwo na Twojego śmierdzącego lenia.

 

Jestes na „idealnej drodze” do bogactwa, szczęścia i spełnienia. 

Na pewno Ci się poprawi. 

 

 

 

Edytowane przez qbacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Pionier napisał:

Ile czasu mniej więcej wytrwałeś w tych postanowieniach?

 

Od września. Zacząłem wtedy chodzić na basen regularnie, jeszcze nieświadomie że robię coś dobrego. Wagę tracić zacząłem jeszcze wcześniej, zacząłem ćwiczyć podciąganie, pompki itp. ogólnie kalistenika. Cały czas miałem jednak problemy z waleniem konia i porno.

 

Gdzieś pod koniec września zacząłem słuchać radia samiec, czytać forum i książki które tu są polecane. Wtedy zrozumiałem dlaczego fapanie jest złe wcześniej argumentacja KK że to grzech do mnie nie przemawiała.

 

W między czasie zmieniło się moje podejście do żony, dotarło do mnie jak byłem traktowany. Generalnie chce wszystko zmienić.

 

Od niedzieli chyba mi się pogorszyło, ciągle myślę o seksie, i to co pisałem wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To normalne, że są kroki w tył i w przód. Może zainteresuj się ayahuską albo coś takiego? Może więcej zobaczysz z wysokości. Czasem męczą nas dziwne rzeczy a zaciskanie zębów nie zawsze działa.

Inna sprawa, że gdy się czymś zajmiesz w sensie pracy nad sobą aktywują się dawno uśpione rzeczy w głowie. Może to co spowodowało, że dałeś się zapędzić do roli białego rycerza nagle się aktywuje?

Inna rzecz, że kobieca strona świata jest bardzo silna i podstępna. Może to jakiś metafizyczny kosmiczny szit test ? Może kuszenie Św. Granta ? 

 

http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/56,141635,20553444,Ayahuasca.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestes tylko czlowiekiem

kazdy popelnia bledy to jest ludzkie

nie ma co sie dolowac

zaakceptuj to I nie obwiniaj sie I nie oceniac bo to tylko poteguje doline

 

ustal sobie ze jutro jest nowy dzien I napisz na kartce Nie jem slodyczy poniewaz mi szkodza

nos ta kartke przy sobie I czytaj jak najdzie Cie ochota

 

znajdz chwile spokoju usiadz I zastanow sie co takiego sie wydarzylo ze zlamales sie

jakie mysli jakie zdarzenie postaraj sie przemyslec I przypomniec to sobie

moze ta mysl w Tobie siedzi

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Objadanie sie słodyczami jest dla bab, w pierwszej kolejności odstaw to gówno chyba że zmieniasz płeć to ok . Teraz jest cały ten dżender to tam płeć masz w zależnosci od humoru. Cukierki silniejsze niż silna wola mężczyzny. K...wa dramat. Weź sie w garść chłopie. A na kartce napisz- nie jem słodyczy bo mam silny charakter i nie jestem pizdusiem i ciapkiem flakiem. Ja trzymam diete 23 lat wiec wiem że da się. Trzymam bo mam cel czyli swoją pasję a nie dlatego że musze.  

Edytowane przez roxtedy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym sobie dał na przeczekanie. 

Czasami nawet jakiś czas próżnowania jest potrzebny do resetu, spojrzenia inaczej na życie, właśnie kopnięcia się dupę kiedy doszło się przez obiboctwo do wniosku że chujowo tak, może bym coś zrobił fajnego. 

Właśnie u mnie tak było i żadne rady w stylu "weź się w garść " nic nie dały. Człowiek to nie robot , czasem musi sobie zluzować, widocznie jest mu to do czegoś potrzebne.

Ja byłem mega obibokiem i co tu dużo mówić dalej jestem ale jak zaakceptowałem to i przestałem walczyć z sobą to z dnia na dzień chciało mi się coraz więcej.

Mamy przesyt kołczowego pitu pitu w głowie i podświadomość sama się broni jeśli coś jest jej nie po drodze. Jak sobie pozwolisz na lenistwo to zacznie Cię skręcać żeby zrobić coś fajnego. Dopóki będziesz z sobą walczył z kołczo-srołczowymi hasłami na ustach to będziesz się rozkładał jak zdechły kot. O frustracji nie wspomnę.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A od czego masz panie do towarzystwa? Wyznacz sobie choć jeden dzień w miesiącu, który jest tylko dla Ciebie.

Ubierz się fajnie, jedzi  do miasta na Piwo, zjedz coś dobrego, i obserwuj ludzi.

Jedzi na Panienki,  150-200 zł, zabaw się. 

A następnego dnia bierz się kurna do roboty, dbaj o siebie, zwracaj uwagę jak się wysławiasz,  jak się ubierasz, bądź zadbany.

Dbaj o siebie, swoje finanse, i swoje ciało. Siłownia trzy razy w tygodniu po 1,5 godziny,tylko nie 1,5 godziny pierdolenia się że sobą,  to na być 100% Twoich możliwości, zobaczysz ile będziesz miał potem Energi do działania. 

 

Niech moc będzie z Tobą ? 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kryzysik? to normalne. Lata przyzwyczajeń i nawyków, sięgasz po sprawdzone metody ulżenia sobie w cierpieniu. Ego walczy o utrzymanie pozycji, a ma się dobrze bo walczysz jego narzędziem - umysłem.

 

Użyj świadomości, zyskasz ją przez obserwację Siebie. Znajdź czas by siąść na dupie i przebywać tylko ze Sobą, obserwuj myśli. Wyobraź sobie że jesteś pojemnikiem a wszystkie myśli, doznania, emocje, przekonania, cała reszta to zawartość pojemnika. Zobacz i przyjrzyj się jaki to śmietnik, patrz dotąd aż będziesz spokojny i pojmiesz, że zawartość pojemnika to NIE TY. Im lepiej się przyjrzysz tym będziesz lepiej wiedział czego chcesz się pozbyć i co chciałbyś umieścić w pojemniku. :)  

Edytowane przez Szkaradny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do pierwszego posta:

2 godziny temu, Gr4nt napisał:

Co się dzieje ?

 

Złe samopoczucie może wynikać z faktu, że podupadłeś w swoich postanowieniach. Tak jak pisał @NowyStart nie ma co się dołować, trzeba to zaakceptować i szukać w sobie przyczyn takiego stanu rzeczy, aby wyciągnąć wnioski na przyszłość.

 

Czy to, że wróciłeś do starych przyzwyczajeń wynika z jakiegoś konkretnego zdarzenia, które wprawiło Ciebie w np. smutny dołujący nastrój? Bo jak by nie patrzeć, porno, fapanie, słodycze to poprawiacze nastroju, dopaminka dla mózgu.

 

Jeżeli nie ma takich konkretnych zdarzeń, być może podupadła twoja motywacja. Mówisz, że wytrzymałeś te około 2 miesiące w swoich postanowieniach. Polecam zapoznać się z filmem o typach motywacji (trochę rozwlekle gościu gada, ale dobrze to wyjaśnia):

 

 

Być może sama świadomość działania mechanizmu motywacji będzie dla Ciebie pomocna. Dostrzegam podobieństwo do motywacji stopnia 1 (wnioskuję z twojego opisu, że podupadłeś na postanowieniach nagle i ze wszystkim) zacząłeś dostrzegać pewne efekty, motywacja podupadła, nastąpił kryzys i kaplica. Dlatego przy wprowadzaniu takich zmian, mimo postanowień czy silnej woli, warto dbać o motywację, aby w chwilach kryzysu, być zdolnym do wrócenia na właściwe tory.

 

Po pierwsze to zastanowiłbym się czy te twoje postanowienia o ćwiczeniach, zdrowym odżywianiu, braku porno czy fapania są naprawdę twoje. Tak abyś wiedział, dlaczego się na to zdecydowałeś, nie dlatego, że ktoś tak powiedział, usłyszałeś w audycji, przeczytałeś na forum czy dlatego, że jest to modne. W sensie, że samo postanowienie to za mało, musisz być świadomy swojej motywacji, dlaczego to robisz. Proponowałbym wypisać sobie na kartce te postanowienia, razem z twoją motywacją, skutkami pozytywnymi jakich się spodziewasz i czytać sobie taki spis codziennie np. rano i wieczorem, tak aby to cały czas gdzieś tam z tyłu głowy się kręciło i dbało o twoją motywację.

 

Co do problemów z fapaniem i porno to polecam sobie czytać codziennie po 1, 2 wpisy z bloga nadopaminie, szczególnie relacje osób po odwyku i skutki uboczne no i oczywiście wszelki wysiłek fizyczny na nadmiar energii.

 

Dostrzegam jeszcze pewne błędne koła w takiej sytuacji. Zależy jak często się masturbujesz, jak z raz na tydzień to tam kij, ale jak robisz to często to jesteś wypompowany z energii i automatycznie przechodzi ochota na ćwiczenia fizyczne. W drugą stronę jak nie fapiesz to masz więcej energii i dobrze jest ten nadmiar przez ćwiczenia rozładować, żeby zmniejszyć ochotę na fapanie. Także tutaj jak polegniesz w jednym to łatwo o porażkę w drugim.

 

Kolejne błędne koło to dopamina. Słodycze, porno, masturbacja, wszystko to nam dostarcza dopaminy, dlatego odstawiając to wszystko na raz sprawiamy, że mózg odczuwa jej znaczny brak. Dlatego zalecałbym, poszukanie sposobu aby dostarczyć ją w inny sposób (nie wiem jaki), albo nie odstawiać tych wszystkich rzeczy na raz, a stopniowo.

 

@roxtedy Chęć na słodkie, to nic innego jak nawyk, automatyzm, który u wielu był ćwiczony przez lata. Piszesz, że trzymasz dietę 23 lata, taki masz już nawyk, więc nic dziwnego, że trudno Ci zrozumieć osoby które rzucają się na słodkie. Ten nawyk jest mocno zakorzeniony i nie jest łatwo to zmienić.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.