KurtStudent Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Bracia, sprawa tak się przestawia. Jesteśmy z ex w trakcie sprawy sądowej o opiekę nad dzieckiem. Ponieważ ex się postarała bym nie wiedział o sprawie - na pierwszej rozprawie dostała zabezpieczenie o pieczy, więc syn niestety mieszka z nią i widuję go raz na dwa tygodnie. Ex nigdy nie chodziła do kościoła, wyśmiewała religię itd. Syna posłaliśmy do szkoły w której nie ma religii, nigdy nie chodziliśmy do kościoła itd. Dziecko zostało ochrzczone w wyniku terroru ze strony rodziców ex którzy zrobili jej takie piekło w głowie, że dziecko zostało ochrzczone. Oczywiście oni sami również nie chodzą do kościoła co daje dobry obraz sprawy. Przez 10 lat gdy żyłem z moją ex, ona ani razu nie zdradzała się ze swoimi silnymi uczuciami religijnymi. Ani razu nie była w kościele itd. No i nagle parę tygodni (rozstaliśmy się rok temu) uwolniła to z siebie i lata co niedzielę do kościoła ciągając tam małego (8 lat). Odgraża się również, że pośle go do komunii by "miał wybór" (?) i by żył "normalnie" . Ciężki przypadek. Nie mam wątpliwości, że wszystko to jest tylko cyrk na użytek sądu. Więc syn ostro protestuje i nie chce tam chodzić. Nigdy nie chodził do kościoła i miałem problem z tym by go namówić na zwiedzanie starej katedry. Krzyczał, że nie jest katolikiem itd. Tymczasem ona robi mu pranie mózgu i manipuluje nim. Mam nagrane rozmowę z nim gdy syn o tym opowiada, że on mówi "nie" a ona tak długo go męczy by powiedział "tak" itd. Mały opowiada jak matka nim manipuluje. Piękny zapis, gdy małe dziecko opisuje własnymi słowami czym jest wywieranie wpływu i manipulacja. I tu mam pytanie. Czy to nie podpada pod jakąś przemoc czy łamanie praw dziecka? Czy można zmuszać ośmioletnie dziecko do uczestniczenia w praktykach religijnych, gdy dziecko stawowczo się temu sprzeciwia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pyrrus Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Obawiam się że w tym kraju nic nie możesz z tym zrobić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KurtStudent Opublikowano 20 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Robić to może nie, ale czy to jest jakiś argument dla sądu, że ona źle spełnia rolę rodzica? W końcu przez 8 lat nie chodziła do kościoła a nagle ciąga małego i to wbrew jego woli. Z pewnością jest to znaczący wstrząs dla dziecka i zaburzenie trybu jego rozwoju, dziecko jest zdezorientowane itd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MoszeKortuxy Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Złóż donos do jakiegoś ośrodka czy coś. Niech się nią zajmą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Co do prawa, niech może wypowie się @Mosze Red, jeśli chodzi o wpływ kościoła na ośmiolatka, to będzie on ZNACZNIE mniejszy niż gdyby go wzięli w swoje łapy od niemowlęctwa. Niestety, swoje piętno na nim odcisną, i nauczą go czuć poczucie winy, nastraszą go też demonami - żeby służył im do końca swojego życia. Ja bym na Twoim miejscu rozmawiał dużo z synem (wiem, rzadkie widzenia :<), i tłumaczył mu, że tam straszą żeby człowiek się bał (pytanie na ile to zrozumie), i zostawiał im pieniądze. Zmniejszy to wpływ programowania, ale jednak nie do końca, bo msza to taka hipnoza, i te treści i obrazki wykrzywionych w męczarni "świętych" i wiszących zwłok na krzyżu, wchodzą w podświadomość. Na spokojnie, nic na siłę. Tylko rozmowa, wszystko nagrywaj, nigdy nie daj się złapać jak mówisz podniesionym tonem, bo "po frytkach". 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KurtStudent Opublikowano 20 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 (edytowane) Mały jest dobrze ogarnięty, właśnie rozmawialiśmy wczoraj o tej winie ("moja wina moja wina") , że oni każą być winni za śmierć Jezusa. I mówiłem mu o tym, że są nikłe dowody na istnienie Jezusa i że on jest dzieckiem o czystym sercu i jakie w ogóle grzechy. Tu dzięki, bo zwroty znane z audycji by @Stulejman Wspaniały dobrze zrobiły robotę. Zawsze bardzo dużo rozmawiałem z synem na różne tematy, mamy świetną więź. Mały chciałby być ze mną cały czas. Ex ewidentnie robi to albo pod publikę sądu albo by zrobić mi na złość albo jedno i drugie. Fakt jest taki, że dziecko zostało zapisane do specjalnej szkoły gdzie nie ma religii (tylko 2 osoby z jego klasy poszły do I komunii ). On teraz chodzi do 3 klasy. Więc ona mu teraz robi obrót o 180 stopni, i to kierowana nieszczerymi intencjami. Dzięki audycjom dobrze rozumiem, że ona chce mi po prostu wkurwić, że to jest zwykłe gadzie jadzenie babie i dzięki temu jestem dużo spokojniejszy. Mam sporo fajnych nagrań z ostatnich etapów naszego związku. Gdy krzyczała do otwartego okna "ała ała czemu mnie bijesz" a ja pytam dziecka - "czy tata bije mamę?" a syn - "mama się sama bije". Czyste złoto I teraz ta gadź udaje dobrą katoliczkę. Niezła komedia. Nie jestem jakimś wrogiem religii. W zasadzie jestem konserwatystą i bliżej mi do Kościoła niż lewackich bezeceństw. Ale zarazem jestem apostatą i duchowym freelancerem. Kościół traktuję zbyt poważnie, by uczestniczyć w jego rytuałach jak w cyrku, co niestety czyni ex zmuszając do tego dziecko. Do tego odgraża się posłaniem go do pierwszej komunii, pewnie będzie przekupywać go konsolę i innymi takimi rzeczami. Mały nie chce chodzić do kościoła, mam to nagrane. Mały mówi, że "no ale mama nie miałaby z kim mnie zostawiać gdy idzie do kościoła" a ja mu mówię, że to nie jest jego zmartwienie, że on jest dzieckiem i nie jest jego rzeczą martwić się o takie sprawy. Tyle. Dzięki! Edytowane 20 Listopada 2017 przez KurtStudent Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tornado Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Pytanie jest takowe: Czy jesteś zatwardziałym "katolem"? Jeśli nie jesteś ów fakt łażenia na siłę do kościoła przeciągnął bym na swoją stronę. Mianowicie masz pełną możliwość do spotykania się z dzieckiem o stałej porze wśród ludzi. Wykorzystaj to jako dziurę w systemie operacyjnym ex. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 @Stulejman Wspaniały nie potrafię udzielić na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Według naszej pięknej konstytucji rodzice mają prawo wychowywać dziecko w zgodzie z własnymi przekonaniami, uwzględniając stopień jego dojrzałości, jego wolność sumienia i wyznania. Czyli w teorii wygląda to tak, że rodzice decydują o wyznaniu dziecka i uczęszczaniu na zajęcia religijne, a gdy dziecko jest już wystarczająco świadome i dojrzałe może z tego zrezygnować i rodzicom nic do tego. Zazwyczaj młodzi ludzie zaczynają mieć wątpliwości i korzystać w takich kwestiach z własnego rozumu w okolicach 14 - 16 roku życia, co oczywiście rodzice sobie tłumaczą okresem buntu nastolatków. Przyjmuje się, że 8 letnie dziecko może samodzielnie podjąć decyzję w sprawie religii, teoretycznie rodzic powinien zapytać czy np. dziecko chce przystąpić do komunii i uszanować jego wolę. Ale tylko teoretycznie bo nie istnieją żadne sankcje prawne, które mogą na rodzicu wymusić to poszanowanie woli dziecka. Kolejną sprawą jest to, że rodzice mają równe prawa do wychowania dziecka w określonym światopoglądzie i jak np. wyznają różne religie to teoretycznie oboje mają prawo wychowywać dziecko w ich duchu, aż samo nie będzie dość dojrzałe aby podjąć decyzję. I znów brak możliwości prawnych żeby wymusić poszanowanie tego. Co się dzieje gdy jedno z rodziców jest wierzące, a drugie jest ateistą? Teoretycznie to samo, bo ateizm to też światopogląd I znów nie ma opcji żeby to wyegzekwować, rodzice muszą dogadać się między sobą. I przechodzimy do sedna jeśli owo nakłanianie przez matkę do praktyk religijnych nie szkodzi zdrowiu dziecka (np. przymusowe posty/ głodówki, biczowania itp. latanie 2x dziennie do kościoła i leżenie plackiem na zimnej posadzce) to można mamusi zasadniczo naskoczyć. Jeśli mowa o przemocy psychicznej, o której wspomniał autor wątku można spróbować nagrać to i przepchnąć przez sąd, aczkolwiek czy sąd/ biegli uznają to za psychiczne znęcanie się nad dzieckiem czy za rozmowę i przekonywanie w procesie wychowawczym to inna kwestia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 To w takim razie pozostaje spokój za wszelką cenę, i miłe rozmowy z dzieckiem o tym, jaka jest natura kościoła. Nagrałem o tym audycję, za kilka godzin komp ją przetworzy. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quo Vadis? Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 @Stulejman Wspaniały Do przetworzenia audycji poleciłbym mocniejszy sprzęt, coś w rodzaju: ( ) 3 godziny temu, KurtStudent napisał: i lata co niedzielę do kościoła ciągając tam małego (8 lat). Nie możesz widywać się z nim co niedzielę? np. co drugą? 3 godziny temu, KurtStudent napisał: Dziecko zostało ochrzczone w wyniku terroru ze strony rodziców ex którzy zrobili jej takie piekło w głowie, że dziecko zostało ochrzczone. Oczywiście oni sami również nie chodzą do kościoła co daje dobry obraz sprawy. Chrzest w myśl zasady - bo tak i co ludzie powiedzą Godzinę temu, KurtStudent napisał: Więc ona mu teraz robi obrót o 180 stopni, i to kierowana nieszczerymi intencjami. Co to za matka, co dziecko traktuje jak kartę przetargową w sądzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KurtStudent Opublikowano 20 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 (edytowane) 45 minut temu, Mosze Red napisał: jak np. wyznają różne religie to teoretycznie oboje mają prawo wychowywać dziecko w ich duchu Rzecz w tym, że ona żadnej religii nie wyznaje a przynajmniej nie wyznawała przez ostatnie dziesięć lat. Mam pewne maile, które mogą na to wskazywać. Stare mail gdzie rozmawiamy o chrzcie i w których piszę do niej, że przecież nigdy nie chodziła do kościoła. Bo wtedy przed laty zgodziłem się by ochrzciła dziecko (mały bobas w domu a jej starzy ciągle dzwonili do niej i robili jej takie szambo w głowie, potem to przechodziło na dziecko). Zgodziłem się, by go ochrzciła pod warunkiem, że będzie potem chodziła przez rok co tydzień do kościoła w niedzielę, by pokazać, że traktuje to poważnie. Ani razu nie poszła... Nawet nie chodzi mi o sankcje prawne , raczej o wykorzystanie tej sytuacji przed sądem jako dowodu na jej niestabilność w sprawowaniu władzy rodzicielskiej. Gdyby była katoliczką, rozumiałbym to. Jestem konserwatystą i szanuję Kościół jako element Tradycji (chociaż sam jestem apostatą). Ale jeżeli ktoś nagle zaczyna żarliwie chodzić do kościoła po drugiej rozprawie o opiekę , to ewidentnie widać tu instrumentalne traktowanie kwestii Wiary, co nawet z punktu widzenia katolika jest zapewne naganną postawą. Rozumiem, że są domy gdzie wszyscy są religijni, są obrazki , ludzie starają się żyć według tych praw. Sam chodziłem na pielgrzymki piesze, złapałem trochę tego klimatu. To są często dobrzy ludzie, którzy po prostu nie mieli dostępu do innych "ideologii". Uwielbiam starą architekturę sakralną i zawsze korzystam z okazji by pokazać Synowi jej perły. A wtedy wchodzi pierd*lnięta ex i zaczyna swój cyrk... @Stulejman Wspaniały ohohoho, audycja! Zarumieniłem się @Quo Vadis? w ten bazie/ośrodku Samców będzie w podziemiach superkomputer Alfa60 który będzie przetwarzał audycje Małego narazie widzę co drugi weekend od piątku do niedzieli. Edytowane 20 Listopada 2017 przez KurtStudent Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quo Vadis? Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 @KurtStudent Pocieszające jest to, że nie jest taki mały już a więc nie nakładą mu tyle bajek co w przypadku gdyby był młodszy No i w dodatku jesteś taką przeciwwagą dla wariactw Twojej ex więc suma sumarum, jeśli masz z nim dobry kontakt a on nie lubi do tego kościoła chodzić to będzie bardziej chłonął to co Ty mu mówisz. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi