Skocz do zawartości

Dobra manipulantka w pracy?


Rekomendowane odpowiedzi

@Maron Nie wiem czy był sens zakładania tego wątku, skoro już podjąłeś decyzję, co zrobisz z tą panią. Chwilę później powstanie wątek podobny do jednego z naszych forumowiczów, gdzie żalił się, że go faceci ścigają za bzyknięcie ich panienek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już macie wchodzić w relacje z kobietą, to wybierając jakąś myślcie głową, a nie penisem. No ludzie, po to się wałkuje na forum to, żebyście ogarnęli bajzel w głowie i nie byli niewolnikiem cipki żeby się, za przeproszeniem, nie wpierdolić w jakaś gównianą relację. Bracia się produkują, przekazują bardzo ważną wiedzę, a potem i tak pojawiają się chore pomysły i syndrom Zbawiciela Biednych i Zranionych Karynek albo Kutas Mym Panem. Serio?

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, przemyślałem jeszcze raz. Sprawa wygląda tak: w swojej branży zdobyłem pewną pozycję, na którą latami pracowałem. Przez to też znalazłem się trochę w mediach, a w swojej branży jestem tym bardziej znany. Jeśli stracę robotę przez romans to będę skompromitowany nie tyle w tej jednej fimire gdzie obecnie jestem, ale na pewno ta informacja rozejdzie się szerzej.

 

Mógłbym rozważyć przyszłościowo związek z nią, jak mówiłem ta kobieta trafia do mnie pod wieloma względami, taki jakby mój ideał (nie chodzi tu tylko o cielesne aspekty) jednak mam co do niej wątpliwości.

Po pierwsze lubie mieć nad kobietą kontrolę, nad jej emocjami, a tu nie wychodzi mi to. Za każdym razem jak stosowałem na niej swoje metody to kończyło się moim emocjonalnym wkrętem i kilkoma wygłupami przed nią.

Po drugie obawiam się, że to typ, który zwodzi a co do czego dupki nie da.

Po trzecie przerażają mnie jej zdolności manipulacyjne  i nie mam ochoty na własnej skórze przekonywać się co potrafi.

 

Jedyna ewentualność jaką biorę to taka, że gdy nasze drogi zawodowe rozejdą się to wtedy będę mógł bezpiecznie spróbować z tą Panią.

 

Zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że źle ją oceniam i nie jest wyrachowaną manipulantką bo w sumie skąd mi to wiedzieć.

 

Póki co będę się trzymał od niej zdala, poprzestanę na zwykłych pogawędkach w pracy.

 

Ewentualnie może macie jakieś pomysły na to jak ją sprawdzić i przechytrzyć?

Jak ją rozbudzić emocjonalnie by sama była bardzo chętna? Dodam tylko, że jak ją olewam to ona wtedy znika z mojego horyzontu i potem muszę się podwójnie napracować by odzyskać kontakt więc nie wiem czy ta metoda tutaj zagra.

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Maron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli by nie pracowała w tym samym miejscu to mógłbyś spróbować, a tak to naprawdę możesz sobie ładnie przepierdolić karierę ... tym bardziej, że ta Pani kręci z prezesem.

 

Ja bym odpuścił. Decyzja oczywiście Twoja :)

Edytowane przez doler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Maron napisał:

Ewentualnie może macie jakieś pomysły na to jak ją sprawdzić i przechytrzyć?

   Bracia jedno, Ty swoje. Może dało by radę zaruchać?:D

 

Po mojemu, widzę tu wątek kryminalny.:D 

 

   Ona chce ewidentnie Cię wykorzystać. Rokujesz na dobrego zawodnika, teraz jesteś dobrą gałęzią, lub chce Cię wykorzystać,

do niecnych celów, przeciw dyr. na którym chce się zemścić. Zbałamuci Cię, namówi do czegoś przeciw firmie, aby położyć dyr.

Normalnie dobry materiał na "kryminał" się kroi.:D

 

   Rób jak chcesz, ja bym podjął grę, i przede wszystkim zaliczył, bo Ty masz wielką ochotę zaliczyć i upokorzyć panią: 10/10.;)

 

Znasz procesy, baw się i bądź z nami na bieżąco. Pamiętaj grasz swoim życiem , karierą.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Maron napisał:

Mógłbym rozważyć przyszłościowo związek z nią

I w tym momencie przestałem dalej czytać. Pakowanie się w relacje z ćpunką. Gratuluję tego jakże przemyślanego posunięcia. Wierzę, że będzie to udana relacja i nie skończy się totalnym rozpierdolem. Bo grunt to myśleć główką, nie głową.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona bierze/brała bardzo okazjonalnie. Raz na ruski rok i w niewielkich dawkach. Z tego co mi wiadomo. Osobiście nie widziałem jej nigdy pijanej czy naćpanej, a widziałem ją pijącą, bawiącą się. Zawsze klasa była zachowana u niej. Ogarnięta życiowo więc nie wydaje mi się by była typem nałogowca.

Aczkolwiek gdyby się okazała niezrównoważona i uzależniona to z takiej znajomości bym się wycofał.

Relację mógłbym z nią mieć, nie musi się ona skończyć ślubem ani dziećmi.

Dopóki nie występują dwa wyżej wymienione czynniki, to z układu zawsze się można wycofać. Oczywiście taki układ wchodzi w grę gdy nasze drogi służbowe się rozejdą.

 

Dla jasności też nie podobają mi się skłonności tej dziewczyny takie jak narkotyki. Ale ona sama podoba mi się znacznie bardziej niż przeciętna samica.

 

Tak na moje oko to warto na pewno przespać się z nią lub mieć przez jakiś czas relację. Dla mnie udana relacja to taka gdzie czerpię przyjemność z przebywania z samicą, niekoniecznie musi to trwać wiecznie ani długo. Ale biorę sobie Wasze słowa do serca i staram się być ostrożny. Póki co caly czas trzymam ją na dystans.

Edytowane przez Maron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Z jednej strony lubi wziąć kokainę

vs

Cytat

Ona bierze/brała bardzo okazjonalnie. Raz na ruski rok i w niewielkich dawkach.

vs

Cytat

Dla jasności też nie podobają mi się skłonności tej dziewczyny takie jak narkotyki. Ale ona sama podoba mi się znacznie bardziej niż przeciętna samica.

A był niedawno temat o tym, żeby nie myśleć kutasem tylko głową, ale hej, co z tego że ona bierze narkotyki, skoro chcę w niej zamoczyć kutanga, więc to jest ważniejsze nie? Poza tym widzę, że zaczyna się usprawiedliwianie jej, bo fiutek przejmuje kontrolę... a w zasadzie to ja już nie wiem, czy ona bierze tę kokainę czy nie, bo nagle mamy, że niby "brała". A skoro pojawiają się takie zagrywki, to ja sobie daję spokój z dalszymi radami, bo to bez sensu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.