Skocz do zawartości

Kobiety które nie rokują, czyli ruchanie to nie wszystko


Rekomendowane odpowiedzi

Jako że ostatnio mamy wysyp naprawdę irracjonalnych pomysłów związanych z tworzeniem relacji z kobietami, które się do tego w ogóle nie nadają, to podyskutujemy sobie o samicach niezbyt dobrze rokujących na przyszłość.

 

Zacznijmy może od kobietek, które lubię nazywać atencyjnymi karynkami. Panowie Bracia, no jak wy sobie wyobrażacie relację z taką samicą, skoro dla niej będziecie jedynie jednym z wielu dających jej atencje? Serio myślicie, że kiedy się z nią zwiążecie to ona przestanie flirtować przy was z innymi mężczyznami? Że przestanie odwalać ciekawe akcje za waszymi plecami? Oczywiście kobiety tak mają, że atencji chcą, ale akurat ten typ jest od tego uzależniony i bez względu na to ile się będziecie produkowali to ciągle jej będzie mało. Dorzućcie do tego jakieś dziwne krzywe akcje mając na celu prowokowanie was do tego, żebyście skakali ciągle wokół niej i pomyślcie sobie, czy w dłuższej perspektywie czasu ma to sens. Co z tego, że może się fajnie wam ją pukać, skoro będziecie wydrenowani z energii i będziecie musieli znosić dziwne gierki?

 

Weźmy teraz na tapetę sobie ostatnio jakże genialny pomysł o koncentrowaniu się na samicy, która lubi sobie ćpać. To zaprawdę niezwykle mądre... tylko powiedzcie mi z której strony? Od strony waginy to no pewnie, że fajnie nie? No bo w końcu zamoczenie jest najważniejsze nie? To, że potem taka samica może odwalać naprawdę przegięte akcje to przecież pikuś, prawda? Oj tam może wpadnie wam do domu i pod wpływem narkotyków rozwali wam coś w mieszkaniu albo uszkodzi was, bo coś tam jej odwali. A może będzie drenowała was nie tylko z energii ale i kasy, no bo wiesz miś, ja potrzebuję na działeczkę, a Tobie jak na mnie zależy to mi dasz, bo inaczej embargo na cipeczkę i nie będzie ruchanka. I tak mnie zastanawia... po co sobie niektórzy z was chcą komplikować życie poprzez pakowanie się w relacje z takimi kobietami? A może by tak zamiast myśleć kutasem użyć mózgu?

 

No to teraz czas na mniej destrukcyjny przykład niż ten powyżej, ale ma za to inne "asa" w rękawie. Wyobraźcie sobie, że spotykacie się z kobietką, jest w sumie super i fajnie... ale okazuje się, że ona woli słuchać "złotych rad" psiapsiółek, a nie was. Jak to się kończy? Wy mówicie, że czegoś nie lubicie, ale ona ma to gdzieś, bo przecież koledzy / koleżanki jej powiedziały, że KAŻDY mężczyzna to lubi, więc mam gdzieś Twoje zdanie misiu. Albo zacznie wam wkręcać, że coś jest z wami nie tak i w końcu podświadomie zaczniecie wierzyć, że może jednak ma rację, a to nie prowadzi do niczego dobrego. Weźmy też pod uwagę to, że z takim typem kobiety nie stworzycie stabilnej relacji, bo ona będzie wierzyła w każde plotki na wasz temat, przez co jazdy będą często połączone z wywoływaniem poczucia winy i tak dalej, bo przecież KTOŚ tak powiedział, więc ona wierzy. Życzę powodzenia w życiu z taką kobietą... no ale tak się przecież fajnie rucha nie?

 

A teraz przejdźmy do  borderek. O tutaj to jest nieraz jazda bez trzymanki. Jedno dnia macie aniołka, drugiego dnia macie totalną rozpierdolkę bez litości, trzeciego dnia to już w sumie sami nie wiecie co się dzieje, a czwartego znowu macie tak cudownie, że ło ho ho. Zazwyczaj z takimi wiążą się mężczyźni, którzy mają silne poczucie uratowania tej biednej, skrzywdzonej przez świat samicy, której wystarczy pomóc, a ona zawsze będzie taka jaka jest w te dobre dni. Nie, nie będzie. Możecie się starać ile tylko potraficie ale nic to nie da. Koniec końców ona NIGDY nie będzie zadowolona i będziecie tylko czuć się coraz gorzej sami ze sobą. W sumie do tej grupy można też dorzucić nihilistki wszelakie, bo to bardzo podobny typ kobiety, tylko dodatkowo zakorzeni wam wstręt do życia oraz samego siebie, bo przecież egzystencja jest taka paskudna... ale hej, przecież ruchanko jest zajebiste więc wszystko ok nie?

 

Szanujcie się Panowie i myślcie głową, a nie kutasami, bo dla ruchania nie warto jest dać się zeszmacić i wpakować w niezłe bagno. Po to przecież macie to forum i audycje, aby coś do was dotarło, więc może by tak w końcu uruchomić mózgownice i zacząć wyciągać wnioski? To nie jest trudne, tylko wymaga starcia ze swoim własnym ego oraz kutasem... ale hej, i tak się znajdą tacy którzy powiedzą, że przecież z naturą się nie wygra. Bo grunt to pójść na łatwiznę i znaleźć wymówkę zamiast się wysilić, ale to akurat nie jest najlepsza droga.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 43
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiet z punktu pierwszego jest najwięcej, są one konsekwencją lansu życia konsumpcyjnego: fura,komór,skór i zdjęcie na fejsie po palmami. Ogólnie lejcie na większość kobiet po studiach humanistycznych łby sprane marksizmem i feminizmem kultórowym. Resztka fajnych kobiet , to w Polsce jeszcze laski ze wsi ,ale tam mieszkające. Polskie kobiety są tak oświecone  i postępowe, że intercyzy Ci praktycznie żadna nie podpisze. One są tradycjonalistkami jak im pasuje, a postępowymi jak też im pasuje.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całym tym trojkącie facet, ona, i jej mamusia. (czasem może to być tatuś)

 

To właśnie mamusia jest jak alfons:

jakim on samochodem jeździ?

gdzie pracują jego rodzice?

chodzi ubrany jak pajac?

gdzie pracuje?

 

I tak wpierdalaja piłkę: a ilu moich kolegów wypruwa flaki...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narkomanki to rzadki problem - przynajmniej ja na takie się nie natknąłem. Na pewno top używką jest alkohol. Dlatego widząc potencjalną partnerkę nadużywającą wysokoprocentowych napojów niechaj zapal się czerwona lampka. Taka kobieta jest obciążona rodzinnie albo ma kompleksy, albo zamiast rozwiązywania problemów preferuje ich unikanie. Ponadto często wiąże się to z typem imprezowiczki, a to dalej prowadzi do niejednoznacznych sytuacji, zdrad itp. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi na wsi to już nie jest tak do końca. Niby w polu taka zapierdala jak trzeba pyrów nakopac pomoc łojcom, ale wystarczy, że oglądają te seriale jak barwy miłości + szkoła/praca i koleżaneczki i już wielką niezalezna dama wam się pojawia. Mimo to mój przypadek niektóre cechy miał słodkie 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh pełna zgoda. Ogólnie kiedy w relację próbuje się wmieszać jedna bądź kilka kobiet ze "złotymi radami" a nasza myszka ich słucha zamiast nas, to po prostu robimy jej out i żegnamy się, no bo taka relacja nie ma sensu.

 

Tylko widzisz @Donovan, względnie normalnej kobiecie wystarczy jakaś tam dawka atencji i jest uradowana jak Reksio, który dostał wyborną szyneczkę. Natomiast atencyjne karynki mają tak, że one są od tego uzależnione i tak naprawdę nigdy nie jest się z nimi, tylko stanowi się dla nich takie jakby stałe źródło atencji. Tyle tylko, że dla nich znacznie bardziej ekscytujące będzie uzyskanie jej za plecami misia albo i na jego oczach od jakiegoś Dżejsonika, bo to daje taki zastrzyk emocji przecież... a ona musi, bo atencja, atencja, atencja ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OdważnyZdobywca błędnie to postrzegasz, bo ideały nie istnieją. To tylko bajeczka wciskana chociażby kobietom, które potem budzą się z palcem w tyłku kiedy okazuje się, że jednak książę na białym koniu nie przybędzie, bo nie ma nikogo kto by spełnił ich przegięte wymagania. Dlatego też wracając do Twojego pytania w przypadku samic należy zwracać uwagę na to, czy jesteśmy zaakceptować jakąś tam jej niedoskonałość w przypadku kiedy w większości przypadków jest ok. Jeżeli trafi mi się samica, która nadaje się na dłuższą relację, to nie widzę problemu, ale już w innym wątku, który założył kiedyś @Długowłosy pisałem, na jakich zasadach by się to odbywało.

 

@slavex wtedy jest po prostu dla nich tragedia, ale dopóki nie dotrą do tego punktu, to nie zdają sobie sprawy w jakiej czarnej dupie są. Dopiero kiedy pociąg zwany rzeczywistością w nie przywali następuje zwarcie styków i dociera do nich powaga sytuacji, a wtedy pojawia się pytanie: "ale... ale jak to?" ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem, wam jeszcze jedno u kobiet z europy wschodniej występuje coś takego jak: chodzenie do warzywniaka w szpilkach i mini spódniczce w ostrym makijażem. Ja określam to nadmierne dbanie u kobiet z europy wschodniej "zaewaluowaną prostytucją". One osobiście mówią, że chcą ładnie wyglądać dla siebie. A teraz oceń narodzie, czy jak ludzie za zachodu mówią, że Polki są łatwe itd. to czy one same sobie tą różnicą kulturową takiej opinii nie wystawiają oceń narodzie czy laski z zachodu co do warzywniaka w dresie zapieprzają i w nikach, są leniwe tak naprawdę. Czy może dbają o swoje dobre imie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy sort to atencjuszki + dowolnego rodzaju skrzywienie psychiki odbijające się na otoczeniu.Wiele rzeczy jestem w stanie znieść, ale wariatek to ja się boje jak ognia :D

Niestety współczesny styl życia w społeczeństwie przyczynia się do produkowania osobników zwichrowanych psychicznie i spotkanie takiego zrównoważonego inteligentnego człowieka zaczyna być nie lada wyjątkiem.

 

Edytuje bo w sumie tak se myślę, czy bycie "atencjuszką" to już nie jest zaburzeniem czy chorobą? :rolleyes:

Edytowane przez Jebak Leśny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Donovan napisał:

A teraz oceń narodzie, czy jak ludzie za zachodu mówią, że Polki są łatwe itd

W sumie to o tym słyszałem  lub gdzieś czytałem.  Tylko wtedy myślałem że no nie wiem sam co myślałem ale okazuje się że coś w tym jest i jest tego dużo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jebak Leśny bycie atencjuszką można podciągnąć pod uzależnienie, bo jak taka samica nie dostanie odpowiedniej dawki "atencji", to zachowuje się jak ćpunek, który sobie nie mógł dać w żyłę ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coż moi drodzy jak już fiut wygra to chociaż w ramach dzialania wychowawczego zróbcie tym panienkom to co zrobili Azji w Panu Wolodyjowskim.

          Tylko wykorzystajcie własny pal do tego a potem dla pani dziekuje do widzenia.

           Nie ma co sie pchać w związki z takimi paniami bo szkoda zdrowia ale dla seksu czemu nie, oczywiście w ramach rozsądku i BHP .

       Seks w zyciu mężczyzny to ostotny element a im więcej lasek przerpbisz to jesteś bardziej odporny na interakcje z nimi ktore cie mogą zniszczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, HORACIOU5 napisał:

Po to przecież macie to forum i audycje, aby coś do was dotarło, więc może by tak w końcu uruchomić mózgownice i zacząć wyciągać wnioski? To nie jest trudne, tylko wymaga starcia ze swoim własnym ego oraz kutasem... ale hej, i tak się znajdą tacy którzy powiedzą, że przecież z naturą się nie wygra. Bo grunt to pójść na łatwiznę i znaleźć wymówkę zamiast się wysilić, ale to akurat nie jest najlepsza droga.

@roxtedy polecam Ci ten fragment, bo od razu zakładasz, że fiut wygra, czyli podświadomie próbujesz przepchnąć, że praca nad sobą i panowanie nad instynktami nie ma sensu. Byli już tacy, co to myśleli kutasem a potem nagle byli zdziwieni, że mają przez to niezłe problemy. Byli również tacy którzy udowodnili, że da się nad tym panować, więc Twoje gadanie, że "fiut wygra" to nic innego jak tylko wymówka mająca na celu usprawiedliwienie pewnych zachowań. Da się, tylko trzeba chcieć, ale chcenie, wymaga wysiłku, a to jakoś dziwnym trafem wielu odstrasza.

 

@Romek tytuł wątku dość jasno sugeruje, że chodzi o budowanie relacji, a nie ONS.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, Jebak Leśny said:

Edytuje bo w sumie tak se myślę, czy bycie "atencjuszką" to już nie jest zaburzeniem czy chorobą? :rolleyes:

Dobra uwaga. Potrzeba ciągłej atencji na pewno wynika z jakiegoś niedowartościowania, kompleksu czy innego deficytu w osobowości.

Przecież zdrowa osoba nie powinna mieć chorych potrzeb. :D

Edytowane przez Maron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem cały wątek. Mam na myśli że jeżeli w jakimś przypadku wygra bo nie oszukujmy się ale jakiś towar 10/10 przy długim wyposzczeniu może rzucić o glebę i chodzi mi o to by nie zatracić się w tym tylko zgodnie ze sztuką Bhp odchaczyć ulżyć głowie i ewakuacja. Bądźmy też po części realistami że może zdarzyć się naprawde groźny przeciwnik i przegranie z nim jednej bitwy bo mamy słabszy okres w zyciu nie oznacza przegrania wojny. Nie każdy utrzyma ramę 24/7/365

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, HORACIOU5 napisał:

... Po to przecież macie to forum i audycje, aby coś do was dotarło, więc może by tak w końcu uruchomić mózgownice i zacząć wyciągać wnioski?

Wielu przeczyta, pomacha głową a i tak zrobi swoje.

Dopiero lekcja na własnej skórze/zdrowiu/portfelu pozwoli wyciągnąć wnioski i sięgnąć jeszcze raz do forum lub audycji.

 

To jak z małżeństwem. Ktoś kiedyś powiedział: warto je zawrzeć tylko po to aby się przekonać, że nie warto.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.