Skocz do zawartości

Azjatki - pytaj o wszystko


Elijah

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie male opoznienie, zajety bylem, tutaj reszta odpowiedzi:

 

@Animavilis


w Azji mozesz praktycznie podbijac do kazdej laski i raczej nie bedzie z tym klopotu z manierami czy gwiazdorzeniem, jednakze - zakladajac ze laski nie wystraszysz, bo bywaja czesto bardzo niesmiale przy pierwszym kontakcie, wiec delikatnie - to mozesz miec klopot z jezykiem, nie kazda zna angielski
co do aktywnosci w lozku, to Azjatki raczej z reguly oddaja inicjatywe facetowi
co do lojalnosci - rodzina to numer 1 dla kazdej porzadnej Azjatki, pamietaj ze dopoki jestescie tylko chlopakiem/dziewczyna, to rodzina czesto bedzie na pierwszym miejscu, po slubie jednak to sie zmienia: w odroznieniu od panien lokalnych, Azjatki z reguly bardziej dbaja o meza niz chlopaka

 

@Ksanti
mowie ze miasta w NZ/AU sa jednymi z najlepszych, bo tak pokazuja rankingi: spojrz na przyklad na ten z The Economist, od 7 lat pierwsze miejsce Melbourne, w czolowce tez Perth, Adelaide, czesto w innych zobaczysz tez Auckland, Sydney czy Wellington http://www.telegraph.co.uk/travel/news/liveable-cities-2017-economist-intelligence/
Odwiedzilem sporo roznych miejsc na planecie, i zasadniczo calkowicie sie z tymi opiniami zgadzam ;)

Odnosnie reszty, co do jedzenia, to sprawdz najpierw jak oryginaly smakuja w Azji, jesli myslisz ze azjatyckie jedzenie w Polsce jest rzeczywiscie azjatyckie, to mozesz byc lekko zaskoczony ;)

 

@wrotycz
"Ale strony czy aplikacje randkowe dostarczają danych statystycznych i je czasem ujawniają"
Link, ktory podales potwierdza moje obserwacje i to co pisze, Azjatki sa numer 1 dla wszystkich facetow ;)

 

@Brat Jan

ano dokladnie, sztuczna cipa moze wygladac jak naturalna, ale ze smarowaniem raczej slabo, wiec jak spotkasz panne z nawilzaczem, to od razu podejrzana sprawa ;)

Co do papieru toaletowego - w domach, ktore odwiedzalem z reguly byl, choc podrozujac raczej nalezy miec swoj wlasny, nigdy nic nie wiadomo.

 

@Starzec
Odnosnie higieny - powaznie pytasz? Laski kumate z ktorymi mozesz pogadac po angielsku bedza mialy higiene na najwyzszym poziomie, znaczy tak samo jak Europejki. Oczywiscie, sa regiony biedne w Azji gdzie nie ma biezacej wody itd. przypuszczm ze z powodow technicznych jest tam roznie, ale na kontakt z laskami z takich regionow praktycznie sa zerowe szanse.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Elijah said:

"Ale strony czy aplikacje randkowe dostarczają danych statystycznych i je czasem ujawniają"
Link, który podałeś potwierdza moje obserwacje i to co piszę, Azjatki są numer 1 dla wszystkich facetów

Nie dla mnie. Wolę blondynki, są inteligentniejsze. Ale to też jest statystyka - podpadam pod tę grupę, która na azjatki nie leci.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz

Też wolę blondynki bo mam do nich słabość, ale... to wcale nie znaczy, że one wolą nas :P Hipergamia i te sprawy... Poza tym strasznie ciężko kogoś fajnego poznać. W przypadku Azjatek jest większa szansa na szczęśliwe życie w związku. Łatwiej poznawać, nie wybrzydzają tak bardzo i często mają o wiele mniejszy przebieg, niż ich białe odpowiedniczki na Zachodzie. Nie wspominając już o innych pozytywach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan @badmoon

Osobiscie nigdy nie mialem problemu z glebokoscia, chociaz nie mam niewiadomo jak ogromnego pytona ;) Ogolnie chyba sa nieco ciasniejsze, ale moze byc to subiektywne odczucie. Moja teoria jest taka, ze to ma raczej zwiazek nie z rasa, a ogolnymi rozmiarami - im wieksza panna, tym wieksze... wszystko. Ale nie prowadzilem badan ani statystyk w tym temacie, hehe

 

@Ksanti @wrotycz

Blondynki, brunetki.... jeden pies. Mialem kilkuletni zwiazek, z Polka jeszcze, o rozmiarach idealnych, znaczy bardzo bliskich 90-60-90, powiem, tak, fajnie, jara to, ale po 2-3 latach czlowiek i sie przyzwyczaja do wygladu. Natomiast z charakterem trzeba mierzyc sie przez caly czas, od rana do wieczora, bez przerwy i bez wyjatku. Stad tez kierunek Azja, po prostu azjatki sa w wiekszosci bezproblemowe i jak pisalem, nie ma tam feminizmu, rzadzi patriarchat, czyli mozna robic praktycznie co sie chce, itd. Porzadna i kochajaca Azjatka bedzie tolerowac i akceptowac Twoje wybory i decyzje, nie bedzie podnosci glosu, zapomnisz o problemach z PMS, itd. Najbardziej fajne chyba jest jednak to, ze w wiekszosci sa to po prostu bardzo pozytywne laski. Nawet te glupie, lubisz je, bo sa pozytywne - nie marudza, nie narzekaja, nie jecza i truja dupe bez powodu, zwyczajnie ciesza sie zyciem,co biorac pod uwage warunki, z jakich niektore wychodza, zasluguje naprawde na podziw. To trzeba doswiadczyc aby zrozumiec, jak juz wspomnialem, wiekszosc facetow jakich znam po sprobowaniu z Azjatkami nie wraca do Polek - no chyba ze ktos jest mocno przywiazany do bigosu i j.polskiego, hehe. Chociaz, dodam, ze bywaja tez i wyjatki, spotkalem nieliczne, stabilne i znosne Polki ;)

 

 

@Drizzt

panie admin, 2 z 3 kompow z ktorych korzystam nie maja polskich ogonkow, mieszkam zagramanica, klawiatura PL programisty nie jest tu specjalnie szanowana.

jesli to sie nie podoba, to trudno, koncz pan, i zawies mi konto, nie bawmy sie w te ciagle ostrzezenia.

ach, czasami pisze z malych liter, bo lubie :) 

Edytowane przez Elijah
bo tak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha, ano. Znajomy podpowiedzial, ze w burdelach w wiekszych polskich miastach mozna dorwac jakies Azjatki. Nie propaguje prostytucji (chociaz tu gdzie jestem jest legalna), po prostu warto 200-300zl wydac na beta testy, wyjdzie taniej niz wypad do Azji ;) Z drugiej strony, panie pracujace w Azji dadza Ci w pakiecie z reguly porzadny GFE, czego raczej w Polsce nie uswiadczysz ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
W dniu 22.11.2017 o 06:47, Elijah napisał:

miałem i mam sporo do czynienia z Azjatkami z praktycznie całej Azji, więc z wielką chęcią odpowiem na pytania, jakie może zadawać

Pozwoliłem sobie odkopać ten temat, bo ilekroć mowa jest o Azji, wszyscy myślą głównie o wschodniej części tego kawałka świata, a ja tymczasem chciałbym zapytać o kierunek Indie-Nepal-Sri Lanka. Nie wiem czy użytkownik Elijah jeszcze pojawia się na forum, może też inni będą mieli jakieś ciekawe uwagi.  

 

1. Czy rzeczywiście bycie białym Europejczykiem jest zaletą przy poznawaniu tamtejszych form żeńskich bytu ludzkiego, czy bardziej wadą? O bliższych znajomościach czy małżeństwach decydują tam prawie zawsze rodzice, a oni będą sprzeciwiali się oddawaniu córki cudzoziemcom z powodów kastowych i wyznaniowych. Czy to jest istotnie reguła i czy aby obejść to należałoby ograniczyć swe zainteresowania do młodych wdów lub do tamtejszej społeczności chrześcijańskiej? Czy może w dużych miastach system kastowy posypał się już na tyle, że nie jest barierą?  

 

2. Czy nie ma poważnych problemów aby uzyskać wizę do Polski dla osoby stamtąd? 

 

3. Jakie reakcje wzbudza intercyza? Czy tamtejsi rozumieją, że małżeństwo to rodzaj paktu, którego warunki się negocjuje czy może jest to dla nich jakaś obraza?

 

4. Czy lepszym pomysłem od logowania się na jakimś portalu randkowo-matrymonialno-towarzyskim, takim międzynarodowym, będzie dołączenie do podobnego portalu, ale działającego lokalnie? Chodzi o to, by uniknąć co bardziej cynicznych i interesownych dam, których priorytetem od samego początku jest po prostu dostanie się do Europy i dlatego anonsują się w miejscach, gdzie można się spodziewać dużej liczby białych. Minusem portalu lokalnego byłoby natomiast to, że upatrzoną niewiastę należałoby dopiero przekonywać do emigracji. 


-----------------------

 

Jeszcze mała uwaga do pana Marka, który jest aktywnym publicystą i pisze książki poradnikowe. Otóż obserwując ulice polskich miast, widać że zjawisko żenienia się - albo co najmniej wiązania się w pary - Polaków z Azjatkami już chyba trwa. Tymczasem nie ma na rynku książki, która omawiałaby zagadnienia logistyczno-organizacyjne, prawne czy obyczajowe w temacie jak sprowadzić sobie kandydatkę na towarzyszkę z drugiego końca świata :))

Edytowane przez GHSD507
literówki, błąd gramatyczny
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że bracia sobie lekko dworują z tematu i zadają dziwne pytania. No takie dzikusy z nich. Chyba tylko Quo Vadis zadał konkretne pytanie, jak Azjatki postrzegają Europejczyków.

 

Jak Azjatka zapatruje się na Polaka? Traktuje go jako Europejczyka czy kogoś z trzeciego świata? Wiedzą gdzie leży Polska? Czy Azjatki lubią europejski typ urody? I czemu azjatyckie kobiety raczej nie golą owłosienia na kroczu?

 

@Elijah Gdzie najlepiej można poznać Azjatkę, w sensie na jakim portalu? Nie jestem poliglotą, tylko angielski. Mam ochotę na Azjatkę.

Edytowane przez Magician
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzę, że temat odkopany. Ja też jestem entuzjastą Azjatek. Co, więcej jest to słowo klucz przez, które natrafiłem na tą społeczność dzięki jednej z audycji. Póki co działam tutaj w kraju i szukam sobie fajnej blondynki. Jednak możliwe, że czeka mnie emigracja w perspektywie najbliższych lat. Jak do tego czasu sobie nie ogarnę fajnej panny a jest możliwy taki scenariusz to zostanie mi szukanie po świecie. 

 

W sumie od ok. 2 miesięcy też się zajawiłem na bardziej ciemnoskóre egzemplarze :P Nie wiem gdzie takie jakie chce ale chyba Nepal, Indie i te sprawy :) Oczywiście w dalszym ciągu Japonki, Tajki mi w głowie. Z pewnością kiedyś tam zagoszczę. 

 

Generalnie takie pytanie około tematowe do wszystkich. Jak sobie radzicie z klimatem? Czy 30 stopni to dla was dużo? Pytam bo w regionach łownych o których mowa czasem dochodzi nawet do 50. To moja jedyna obawa bo przy 30 zdycham :)

 

A system kastowy to wiem, że odchodzi do lamusa (w miastach). 

 

 

Edytowane przez Ksanti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Ksanti napisał:

Jak sobie radzicie z klimatem? Czy 30 stopni to dla was dużo?

Chcesz się tam osiedlić, że o to pytasz? A co z opcją sprowadzenia swojej ulubienicy do Polski? 

Skąd masz informacje, że indyjski system kastowy pada?  Nie jestem tego taki pewien. Zbierasz już jakieś bliższe informacje na temat Nepalu czy Indii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GHSD507

Niet, ale aby sprowadzić a przede wszystkim zapoznać trzeba tam trochę pomieszkać. Chyba, że chce się poznać kryptoprostytutkę bo o to bardzo łatwo. W takiej Tajlandii mężczyźni myślą, że podryw jest łatwy i wyrwali super laske.

 

Potem się okazuje, że ma męża i dzieci w innym mieście :) Albo powiększa swoją sieć sponsorów. Dlatego aby poznać wartościową laskę niestety ale trzeba się nieco poświęcić i zapoznać z lokalnym językiem, kulturą i zwyczajami.

 

Przez neta myślę, że ciężko będzie upolować perłę z resztą tak jak i u nas. W Azji perła jednak jest więcej warta. Dobre partie mają wszystko pod nosem, więc nie muszą się ogłaszać. If you know what I mean.

 

System kastowy nie upada ale odchodzi do lamusa w dużych miastach. Zwłaszcza wraz z bogaceniem się i zdobywaniem wykształcenia przez młodych hindusów. Skromnie mówiąc znam się co nieco na kulturach Azjatyckich wraz z historią tamtych rejonów. Niepodległe Indie zostały zbudowane na wartościach zaczerpniętych z zachodu. Oficjalnie jest to teraz państwo świeckie i demokratyczne.

 

Jednak na wsiach gdzie żyje większość społeczeństwa wciąż są kultywowane tradycyjne wartości. Spokojnie w Polsce na niektórych wsiach też ludzie się zatrzymali w czasie. Co nie oznacza, że ogólna tendencja jest taka jak na tych wioskach. Życie w mieście zawsze dla ludzi ubogich będzie awansem społecznym a co za tym idzie wartości ulegną zmianie.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Ksanti napisał:

Chyba, że chce się poznać kryptoprostytutkę bo o to bardzo łatwo (...)  Dobre partie mają wszystko pod nosem, więc nie muszą się ogłaszać. If you know what I mean.

Akurat w Indiach mają zwyczaj aranżowania małżeństw, więc jest cała masa ogłoszeń na tamtejszych portalach matrymonialnych, chyba liczniejszych niż w innych państwach, i to nie muszą być żadne ladacznice, szczególnie na portalach wyznaniowych. Dlatego wcześniej wspomniałem o unikaniu serwisów międzynarodowych dla białych szukających sobie Azjatek, bo tam jest największe ryzyko wpakowania się na oszustkę wyspecjalizowaną w żerowaniu na tych białych, i zamiast tego zalogowaniu się na jakiś zwykły portal indyjski. Jednak nie wiem jaka będzie skuteczność tego typu akcji, nawet gdy ktoś pouczy się ich języka i będzie pisał tylko do osób wyznających chrześcijaństwo. Spodziewam się, że mimo panującej tam biedy większość wcale nie chciałaby emigrować. 

 

Odnośnie języka: sama znajomość podstaw powinna robić dobre wrażenie. Płynna znajomość nie jest bezwzględnie konieczna. Tak sądzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wokół azjatek narosła taka mitologia że ciężko odróżnić prawdę od fanaberia.

Pojęcie azjatka jest bardzo szerokie, a tu już występują znaczne różnice kulturowe - same Chiny nie są krajem jednolitym  kulturowo i dużo zależy od regionu oraz pochodzenia miasto czy wieś i tu różnice będą diametralnie różne. Do tego dochodzi reszta krajów azjatyckich - Korea ( obie ) , Japonia, Wietnam, ... i reszta krajów azjatyckich.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopięce marzenia, sprowadzic kobietę z końca świata, która przyjedzie i będzie miła i będzie wszystko robić w domu...bitch please ? 

Co innego jak się jest na miejscu ale ilu z nas sie tam wybiera? I po co? Zycie za granicą to bariera językowa i inne rzeczy. Kto był ten wie.

Edytowane przez Les
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Ksanti said:

@Les

Nie no da się, ale wymaga to dużo pracy i też szczęścia. Jest pewna część Azjatek, która chciałaby się wyrwać za granicę.

One też tam mają rodziny, jakiś standard życia, prawdopodobnie nie odbiegajacy bardzo od polskiego. Mają facetów. Co się dzieje w głowie kobiety, która rzuca swój kraj i jedzie do chłopa do USA lub UK ?( bo do Polski to nie ma po co), jaki to jest poziom desperacji, wyrachowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, oczywiście jest trochę argumentów przeciwko, sam mógłbym znaleźć kilka. Trzeba je tylko zebrać i zważyć po to, by przeanalizować ten temat. 

 

W dniu 30.06.2018 o 15:24, wojkr napisał:

Wokół azjatek narosła taka mitologia że ciężko odróżnić prawdę od fanaberia.

Zgadza się, dlatego zadałem parę pytań o Indie, bo coś mi się tu nie zgadzało - patrz pytanie nr1. Tam chyba syndrom "białego gringo" nie działa w taki sposób jak w innych krajach Azji, ale niestety nikt tutaj nie jest w stanie tego potwierdzić lub zanegować. Z drugiej strony tam jest najliczniejsza populacja ludzi młodych na świecie i w dodatku cały ten kraj jest mocno zróżnicowany, więc zastanawiam się czy nie da się znaleźć odpowiedniej dla Europejczyka małej niszy socjologicznej (lokalni chrześcijanie?). 

 

W dniu 30.06.2018 o 16:10, Les napisał:

One też tam mają rodziny, jakiś standard życia, prawdopodobnie nie odbiegajacy bardzo od polskiego.

Chcesz powiedzieć, że w Azji południowej cywilizacyjno-materialny poziom życia nie odbiega od polskiego?! Przecież zarówno średnie zarobki, siła nabywcza pieniądza, średnia krajowa i mediana, są na szczęście w Polsce parokrotnie wyższe, a w porównaniu z takim Nepalem nawet około dziesięciokrotnie. Wskaźnik HDI jest u nas dużo lepszy. Jedynie klasa wyższa stamtąd żyje na poziomie europejskim,  ale drobna klasa średnia, o ile się nie mylę, już nie za bardzo. 

 

W dniu 30.06.2018 o 16:10, Les napisał:

Mają facetów. Co się dzieje w głowie kobiety, która rzuca swój kraj i jedzie do chłopa do USA lub UK ?( bo do Polski to nie ma po co), jaki to jest poziom desperacji, wyrachowania?

Jeśli wierzyć pewnym statystykom, małżeństwa międzynarodowe białych z Azjatkami wyraźnie rzadziej się rozwodzą niż krajowe, więc to damskie wyrachowanie w większości przypadków emigracji nie jest z góry planowaniem rozwodu natychmiast po uzyskaniu obywatelstwa. Co do tego "posiadania facetów" w Azji południowej - jeśli się mylę, niech ktoś sprostuje - jest tam dyscyplina społeczna podobna do krajów islamskich, czyli przed zamążpójściem, generalnie mówiąc, nie ma romansowania bo to dosłownie grozi śmiercią z rąk rodziny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.