Skocz do zawartości

Gesty poddańcze wobec kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Brać.

 

Kilka lat temu zrobiłem to...

Postanowiłem, że moja ukochana dziewczyna zostanie moją ukochaną narzeczoną.

Znalazłem pierścionek i pewnego wieczoru poprosiłem o jej rękę.

Był płacz, szok i niedowierzanie.

Ale nie w tym rzecz.

 

Chodzi natomiast o to, że krótki czas po tym, moja najukochańsza zadała mi pytanie: "Byłam w takim szoku, z tego wszystkiego nawet nie pamiętam czy ukląkłeś?"

Ja oczywiście jak przystało na białego rycerza odpowiedziałem: "Ależ oczywiście, że tak. Jak mógłbym inaczej?". - Bo tak było. No jak mógłbym inaczej? :D

 

To pytanie mnie trochę zdziwiło, ale nie myślałem o tym dłużej.

Nie mniej jednak gdzieś tam przez te wszystkie lata, wciąż mi brzęczało to pytanie gdzieś z tyłu głowy. Zresztą nie tylko to, ale i wiele innych.

W końcu gdy dowiedziałem się czym jest matrix, tamta sytuacja i pytanie powróciły do mnie.

 

Dlaczego z całej tej sytuacji, moją najukochańszą najbardziej zastanawiało to czy zrobiłem ten banalny gest?

Ja bym nawet o tym nie pomyślał bo co to ma za znaczenie?

Teraz jest to już oczywiście mi wiadome. Klękanie przed Panią to najzwyklejszy gest naszego poddaństwa wobec niej.

Dlatego tak bardzo chciała się upewnić czy na pewno go wykonałem. Nie dawałoby jej to spokoju.

 

Dlatego ważna lekcja dla mnie: Tylko kobieta powinna klękać przed mężczyzną, nigdy na odwrót ;)

 

 

Kolejny gest to całowanie kobiet w rękę, zwłaszcza tych obcych.

 

Przecież to takie męskie, dżentelmeńskie i w ogóle.

Nie wiem skąd to się wzięło.

 

Jak pomyślę, że miałbym teraz dotykać ustami czyjejś brudnej łapy to...

Rozumiem jeśli jest to nasza kobieta a całowanie w rękę to flirciarski wstęp do dalszej miłosnej gry.

Albo gdy jest to osoba z naszej rodziny której chcemy w ten sposób okazać zasłużony szacunek.

Ale obce kobiety?

 

A co wy Bracia sądzicie o tym? Może tylko ja tak mam i się doszukuję czegoś na siłę :D

 

 

 

 

Edytowane przez Pozytywny
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz dojdziemy do takiego momentu, że przepuszczenie kobiety w drzwiach, podanie jej płaszczu albo nawet kupienie jej butelki wody w sklepie będzie uznawane za akt poddaństwa, słabości i służalczości. To czy jest się słabym rozgrywa się na innych płaszczyznach, a szczególnie na poziomie umysłu. Jeżeli uważasz, że wymienione ZWYCZAJE uchodzą za znak słabości to już przegrałeś.

 

Pocałunek w dłoń to zwyczaj, który przeminął. Element kultury, który przestał pasować do naszych czasów. Uklęknięcie podczas oświadczyn nadal funkcjonuje. Może kiedyś zmieni formę, ale specjalnie mi to nie przeszkadza.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Na nasze szczęście te zachowania zanikają. Kiedyś było dużo więcej białych rycerzy. Całowanie w rękę, podawanie płaszcza, przepuszczanie w drzwiach, klękanie przed Panią. Te wszystkie gesty mają pokazywać kto tutaj rządzi. O ile jestem w stanie zrozumieć gest pomocy w przypadku kiedy kobieta nie jest w stanie sobie poradzić( bagaż itp.) albo dla bezpieczeństwa pierwsze wchodzenie faceta drzwiami/schodami, o tyle stosowania gestów, które opisałem wcześniej nie rozumiem kompletnie.

 

Gdyby kobiety nie wykorzystywały nas w takim stopniu to jestem w stanie zrozumieć np. podanie płaszcza. 

 

Jeżeli dziewczyna się o to zapytania to z pewnością chciała się upewnić, czy jesteś jej poddany.

 

 

Edytowane przez doler
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, PanDoktur napisał:

Jeżeli uważasz, że wymienione ZWYCZAJE uchodzą za znak słabości to już przegrałeś.

A co dokładnie przegrałem, bo właśnie to mnie zastanawia najbardziej?

 

Czy pisałem o podawaniu wody czy płaszcza? Mogę je podać nawet mężczyźnie jak poprosi.

Porównujesz to z klękaniem na kolana i stawianiem się w roli tego słabszego i gorszego, bo tak zazwyczaj odbiera to kobieta?

 

Kiedyś tez uważałem, że te ZWYCZAJE to coś hipermęskiego.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi takie gesty jak przepuszczanie jej w drzwiach, całowanie w rękę (to raczej się mi nie zdarza), inne ustępstwa czy grzeczności nie przeszkadzają i niczego nie ujmują. Zawsze myślałem, że te gesty wynikają z tego, że kobieta to płeć słabsza dlatego traktuje się ją z pewną pobłażliwością, przymrużeniem oka.

Osobiście nie traktuję kobiet jako równych sobie i nawet nie chciałbym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Pozytywny napisał:

A co wy Bracia sądzicie o tym? Może tylko ja tak mam i się doszukuję czegoś na siłę :D

 

A ja sądzę tak - gesty, czynności, zachowania facetów ktore kobiety lubią - wykonywać zawsze i wszędzie.

 

We własnym interesie.

Jak podkreślam od zawsze - to jest rynek. To jest handel bracia.

Kelner, sklepikarz, handlarz, usługodawca jest dla Ciebie bardzo grzeczny i uprzejmy nie dlatego, że Cię nagle polubił, że tak go nauczono, że takie ma zasady.

On jest grzeczny tylko z jednego powodu - z chęci zysku.

 

Zysk nalezy rozumieć szeroko. Bo zyskiem nie muszą być tylko i wyłącznie pieniądze.

 

Ja na ten przykład nie mam oporów przed przepuszczeniem kobiety w drzwiach, dobrym, miłym słowem czy też pocałowaniem w rękę.

Ale pod jednym warunkiem - zachowujesz trzeźwy umysł i logiczne myślenie.

Przecież kobiety cały czas grają z facetami. Dlaczego zatem faceci nie mieliby mieć takich samych praw do swoich gier z kobietami ?

Mamy równouprawnienie czy nie mamy ?

 

No własnie.

 

Dlatego też trzeba działać tak by zapalić i panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek.

 

Bo jesli odejdzie się od tego algorytmu w dowolną stronę - to zgasi się i jedno i drugie.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie chodzi Doktorowi o to, że jak jesteś alfa dla danej laski, to możesz nawet czasami udawać pizdeczkę a i tak laska weźmie to z automatu za żart, bo wie, że jesteś konkret zawodnik. 

Czasami lubię tak robić (jakieś motywy z kosmetykami, albo leginsami bo mam z dwie pary) albo jakieś romantyczne hasełka zarzucić i od razu mamy oboje z tego bekę ;) 

 

A potem ostre zeszmacenie w łóżku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Pozytywny napisał:

A co dokładnie przegrałem, bo właśnie to mnie zastanawia najbardziej?

 

Czy pisałem o podawaniu wody czy płaszcza? Mogę je podać nawet mężczyźnie jak poprosi.

Porównujesz to z klękaniem na kolana i stawianiem się w roli tego słabszego i gorszego, bo tak zazwyczaj odbiera to kobieta?

 

Kiedyś tez uważałem, że te ZWYCZAJE to coś hipermęskiego.

 

Może nie jest to najlepiej dobrane słowo w tym kontekście, ale nie chciałem napisać "jesteś słaby". Słaby, dlatego że za miarę męskości i poczucia wartości rozważasz gesty, które zostały wytworzone i podtrzymane przez naszą kulturę. A to można rozpatrywać tylko pod kątem kurtuazji, uprzejmości i znajomości pewnych zasad. Idąc dalej, skoro uklęknięcie, pocałunek w dłoń uznajesz za wadę to dokładnie to samo możemy powiedzieć o przepuszczaniu w drzwiach, podaniu płaszczu itd., bo w końcu są wytworem tego samego podmiotu, w takim samym celu. O męskości decyduje codzienność zachowań i na tej podstawie kobieta ocenia swojego faceta, nie jednorazowym wyczynie.

 

Ktoś wyżej ładnie napisał o sprzedawcy, który jest miły, kulturalny i uprzejmy po to, by sprzedać swój produkt lub zawrzeć umowę. Czy taki handlarz z góry przyjmuje pozycję niższą od osoby, z którą próbuje zrobić deal?

 

Edytowane przez PanDoktur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepuszczanie w drzwiach? Nie ma problemu, mi się zwykle nigdzie nie spieszy :)

 

Całowanie w dłoń? Kiedyś jedna dziewczyna ułożyła tak dłoń dla żartu i zapytała się czemu nie całuje(czy coś w tym stylu), zapytałem się wprost czy jej nie poj**ało, odpowiedź jej się spodobała

 

Klękanie? Nie ma opcji :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepuszczanie w drzwiach, odsunięcie krzesła i takie inne bajery jak najbardziej - to nasz gra. One grają czym innym, my gramy takimi pierdołami. Ale klękanie przed panną żeby się oświadczyć? Dżizas ku..a ja pier..lę. Czy wam aby na łeb sufit się nie zwalił? Dlaczego to funkcjonuje? Ano dlatego, że stado baranów tak robi. Jadę sobie ostatnio autem, muzyczka na chill a tu reklama Sezamu (takiej firmy jubilerskiej). Na reklamie wielki pierścionek i napis: "gdy słowa to za mało". I tyle na billboardzie. Nosz od razu mi wywaliło ciśnienie. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropos całowania w dłoń to zawsze jak o tym myślę to przed oczami mam urywki ze spotkań rządu i ta nasza udawana Pani Premier i ci idioci co ją całują w rękę - czytaj ministrowie. Przecież to nie ma niczego wspólnego z byciem dżentelmenem bo to jest relacja typowo służbowa - szefowa i pracownicy. Wyobrażacie sobie, że w pracy szefowa na spotkaniu podaje wszystkim rękę a ktoś ją tam liże i całuje, no parodia.

Edytowane przez Thalion
pomyłka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pozytywny


Z klękaniem przy zaręczynach to zgadzam się ,że nie jest dobre .  


Ale z innymi gestami  to po prostu "dobre wychowanie, savoir-vivre ,etykieta" .  Przepuszczanie czy otwieranie drzwi ustąpienie miejsca  starszym...


Całowanie w rękę to savoir-vivre i jest to „markowany pocałunek”   obowiązują zasady kogo, kiedy ,gdzie i w jakich okolicznościach.  O zasadach można poczytać w necie. 


Uważam ,że właśnie świadomy  Samiec powinien stosować dobre zwyczaje nie koniecznie dla innych ale dla siebie!  odróżnia go to od „Ogriszów, Januszów,Alfa-Orków, cwaniaczków,i najniższych stanów,” Jeżeli dziewczyna jest głupiutką  niewychowaną Karyną  to nie powinien się z nią zadawać Samiec.   

 

@Bonzo


 

Cytat

„Kelner, sklepikarz, handlarz, usługodawca jest dla Ciebie bardzo grzeczny i uprzejmy nie dlatego, że Cię nagle polubił, że tak go nauczono, że takie ma zasady.” 


–Zasady dobrego wychowania są uniwersalne  czy rozmawiasz z ludźmi na ulicy, czy jesz w domu znajomych, z rodziną, i niema tu ukrytych celów i profitów .

Człowiek normalny dobrze wychowany jest taki sam , robi to bo czuje że jest „fair” . 

 

Cytat

"Dlatego też trzeba działać tak by zapalić i panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek. "


– Takie myślenie maja  plemiona Tribale-Barbarzyńcy ;)
 

Edytowane przez Voqlsky
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś ważnym gestem było też ustępowanie siedzącego miejsca starszym i kobietom w zbiorkomie, tak samo w kolejce w przychodni.

Teraz widać, że młodzież nie bardzo się to tego kwapi. A ja jako pan w średnim wieku wstanę z miejsca w autobusie tylko na widok staruszek o lasce albo kobiet w widocznej ciąży.

 

A z tym klękaniem to u mnie było tak, że nabyłem nie za drogi pierścionek i na dwa tygodnie przed ślubem wręczyłem przyklękając. Przed tym nie robiłem klasycznych oświadczyn, po prostu poszliśmy do USC zarejestrować nasz ślub. Gdybym wtedy znał ten cały samczy wszechświat, który mamy teraz, to dałbym przyszłej-obecnej precjozum bez klękania. Wtedy jednak pomyślałem, że można taki gest poczynić, bo dziewczyna będzie miała czym pochwalić się koleżankom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Voqlsky napisał:

–Zasady dobrego wychowania są uniwersalne  czy rozmawiasz z ludźmi na ulicy, czy jesz w domu znajomych, z rodziną, i niema tu ukrytych celów i profitów .

Dlatego napisałem, że słowo "zysk" należy rozumieć szeroko.

 

Profity i cele, nawet ukryte - w tym właśnie są !

Człowiek, ktory poprawnie się zachowuje - na dzień dobry nie otrzymuje etykietki chama. To po pierwsze.

Po drugie - bez takiej etykietki - niewątpliwie łatwiej coś osiągnąć w szeroko pojętym życiu.

Zakładając oczywiście, że poruszasz się w środowisku ludzi przyzwoitych, z czym coraz trudniej. Niemniej - człowiek powinien zakładać dobre intencje innych.

 

I dlatego własnie te zasady są uniwersalne. Spytaj byle kogo, kto popiera że dobre wychowanie to rzecz pozytywna - o to, czy się opłaca być dobrze wychowanym ?

Zakładam się o cokolwiek - że uzyskasz odpowedź twierdzącą, lub też ktoś się w łeb popuka, że pozwalasz sobie zadawać tak retoryczne pytania.

 

I dlatego kazdy myślący rodzic - tyle energii przeznacza by wychować dziecko - czyli przede wszystkim nauczyć go zasad - jak sam na wstępie dostrzegłeś i jak sama nazwa wskazuje - dobrego wychowania.

 

12 minut temu, Voqlsky napisał:

– Takie myślenie maja  plemiona Tribale-Barbarzyńcy ;)

 

O Tribalach mam wiedzę nikłą. O barbarzyńcach - nieco większą.

 

No więc właśnie. A czym my się od nich tak naprawdę różnimy ? Opakowanie jest ładniejsze. Bo to opakowanie stanowią między innymi właśnie pewne, tak zwane "cywilizowane zasady dobrego wychowania"

Ale cele mamy identyczne - przetrwać.

 

Pisząc o świeczce i ogarku pokazuję oczywistość. Działać trzeba tak by i innym dogodzić i ZARAZEM sobie krzywdy nie zrobić.

To jest trudne nierzadko, ale da się :)

 

Jaki jest cel tego forum ? Prosty - usuwać pranie mózgów, wykonane facetom przez rodziców, media, otoczenie. Wyrwać ich z Matrixa.

Pokazać jak poprawnie zbudować relację z kobietami - nie ponosząc z tego tytułu strat.

 

Oczywiście najprościej byłoby kobiety ze swego życia usunąc całkowicie, ale to niemożliwe. Bo nie przetrwamy.

Facet facetowi dziecka nie zrobi. Nikomu jak dotąd się to nie udało, choć taki jeden waginosceptyczny, obecny prezydent pewnego stutysięcznego miasta na północy Polski - proponował publicznie (w TV) próby w tym zakresie p. posłowi PiS - Tadeuszowi Cymańskiemu :)

Tymczasem do dziś p. Cymański dziecka nie urodził :)

 

Zatem skoro to niemożliwe bez kobiet istnieć - to trzeba znaleźć jakiś środek, najlepiej bliski złotemu.

 

Patrz na przedstawienie, ale myśl jak ono się ma do samej rzeczy. Z naciskiem na myśl.

 

I stąd świeczka oraz ogarek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Ale już klęknięcie i prośba o ślub, troszkę jest dla mnie upadlająca. Przepuszczanie w drzwiach? Jasne, zawsze to robię.

 

Co do przepuszczania w drzwiach to też zawsze to robiłem i robię nie zastanawiając się nad tym.

Tylko właśnie dlaczego to robimy? Czy nie jest to w nas zaprogramowane jako coś co musimy zrobić bo jak nie to...no właśnie, to co?

Nie mówię o przypadkach gdy jest to osoba starsza, w ciąży czy niepełnosprawna.

Ale normalna silna i niezależna kobieta. A może my ją w ten sposób obrażamy i imputujemy jej coś? :D

Czy nie wyróżniamy ich tylko za posiadanie słodkiej brzoskwinki między nogami?

Niedawno słyszałem jak pani przedszkolanka tłumaczyła małemu chłopcu przy całej grupie, że dziewczynki mają zawsze i wszędzie pierwszeństwo.

Tylko dlatego, że jest dziewczynką?

 

Czy pod przykrywką zwyczajów, tradycji i dobrego wychowania nie stawiamy się automatycznie w roli osoby słabszej i gorszej?

Zresztą argument tradycji mnie nie przekonuje wcale.

Tradycją i dobrym zwyczajem jest poślubienie kobiety bez intercyzy. Koniecznie też trzeba przepisać mieszkanie, żeby czuła się bezpiecznie.

 

Tak mnie na rozkminy wzięło, jutro i tak przepuszczę wszystkie Panie w drzwiach. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Pozytywny said:

Czy pod przykrywką zwyczajów, tradycji i dobrego wychowania nie stawiamy się automatycznie w roli osoby słabszej i gorszej?

 

A czy te ustępstwa nie wynikają z tego, że jesteśmy silniejsi i ponad kobietami?

Czy naprawdę wydaje Wam się, że kobieta = mężczyzna i powinniśmy je traktować tak jak mężczyzn?

To trochę tak jakby kłócić się z dzieckiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jeśli miś jest za dobry to kobieta go szanuje bardziej czy mniej z biegiem czasu?

Teraz to kobiety są silniejsze. Nasze ustępstwa i dobre gesty są odbierane jako słabość.

Daj palec a weźmie całą rękę, wytnie nerkę i sprzeda.

 

Dziwnym trafem kobiety czują pociąg do tych nieokrzesanych, chamów i prostaków którzy traktują je jak zero.

Dopiero później wracają do dobrego misia gdy zostają same ze swoją pociechą.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo na Titanicu było. Kobiety i dzieci pierwsze do szalup. O ile rozumiem dzieci to już tego, że wszyscy faceci mają zostać nie bardzo. Rodziny (M+K+D) to powinien być priorytet numer jeden. Potem dzieci. A reszta na końcu. Ile tam musiało być nerwów i przepychanek...

 

Sam przepuszczam w drzwiach. Ale to wszystko. Musi to być głęboko zakorzenione w naszej podświadomości.

Edytowane przez doler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy 4 lata temu się oświadczałem, nie uklęknąłem - potem wielokrotnie miałem o to łeb suszony i to nie tylko od niej, ale również od jej starszej siostry. Nie rozumiałem o co tyle hałasu.

Po niecałym roku od tamtego dnia, z dnia na dzień wyprowadziła się - podała wiele powodów, które bardziej nadałyby się do działu "moja historia" - ale podczas tego strumienia wylewanych żali ulało się jej oczywiście znowu "nie uklęknąłeś jak mi się oświadczałeś!!!"

Ciężko to wtedy przeżyłem, teraz jestem bardzo zadowolony że się wyniosła, i do tego jeszcze przed ślubem. Jak teraz myślę zarówno o tym, jak i o pozostałych powodach które podała, to wydaje mi się, że stało się tak dlatego, że pomimo iż byłem wtedy oczywiście w dużym stopniu białorycerski (nadal pewnie jestem), to jednak nie pozwoliłem sobie całkiem wejść na głowę i ona wyczuła, że całkiem do końca mnie nie urobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, doler napisał:

To samo na Titanicu było. Kobiety i dzieci pierwsze do szalup. O ile rozumiem dzieci to już tego, że wszyscy faceci mają zostać nie bardzo. Rodziny (M+K+D) to powinien być priorytet numer jeden. Potem dzieci. A reszta na końcu. Ile tam musiało być nerwów i przepychanek...

 

Później właśnie zmieniono ten zwyczaj na ratowanie w pierwszej kolejności całych rodzin. A to z tego powodu, że zginęło wielu mężczyzn zostawiając kobiety i dzieci bez żywiciela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno, może ze "sto" lat temu, kiedy byłem młodym dwudziestokilkuletnim chłopakiem i wciąż wierzyłem w masę bajek o relacjach damsko - męskich takich jak na przykład ...

 

proszenie dziewczyny o chodzenie :) ... bo przecież związki to poważna sprawa i powinny się poważnie "oficjalnie" zacząć ha ha ha :) 

 

poprosiłem swoją ówczesną 20-letnią wybrankę serca,  z którą sypiałem od niecałego miesiąca (była wolna, ale nie wspominała nic o chęci bycia ze mną na poważnie):

 

Czy chcesz być moją dziewczyną tak na poważnie ?

 

A ona (była trochę wstawiona) uśmiechnęła się do mnie w taki przymilający się sposób i odpowiedziała śmiejąc się:

 

No ale jak, tak bez bukietu róż i uklęknięcia na jedno kolano ?

 

Strasznie mnie to zdenerwowało, więc dziewczę szybko się zgodziło. Związek i tak później nie przetrwał. 

 

Ha ha ha ha ha ha ha :) 

 

Zawsze jak mam kiepski humor to przypomina mi się ta sytuacja i się śmieję ... z własnej głupoty i jej mniemania  o sobie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.