Skocz do zawartości

Gdybyś miał jeszcze raz 20 lat....


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz mam 25 lat, ale gdybym się cofnął 5 lat wcześniej, to ... 

 

1. Rzuciłbym pracę w której zarabiałem 1000 zł miesięcznie i od razu wyjechał do dużego miasta. 

2. Rzuciłbym palenie (rzuciłem w wieku 22 lat)

3. Na studiach skupiałbym się tylko na rzeczach ważnych, cenionych na rynku pracy, a nie starałbym się być z wszystkiego dobry

4. Bardzo intensywnie uczyłbym się języka angielskiego (zacząłem w wieku 22 lat)

5. Zacząłbym ćwiczyć, zdrowiej się odżywiać, żeby schudnąć około 15 kg (udało mi się to w wieku 24 lat)

6. Spotykałbym się z wartościowymi dziewczynami, a nie żeby tylko zaliczyć :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miec swoje zdanie bardziej, nie walczyc z systemem a rozkminic go i uzywac na swoja kozysc- nie chodzi o olanie a bardziej oswojenie i nauczenie sie pewnych rzeczy, cos jak plywanie lodka po oceanie vs obijanie sie i opieranie falom a zrozumienie wiatru i pradow morskich. Moze wczesniej bym zainteresowal sie kariera, rzemioslem w czadie studiow dopiero po to zaczalem ogarniac co nie jest zle ale mogloby byc lepiej bo teraz swiat szybko galopuje i mamy 20 latkow naprawde ogarnietych, ale z drugiej stroby tez nie ma co zbyt spinac i cisnac moze tak jest ze jedni szybciej ogarniaja a inni wolniej 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Mam 26 lat i tak się składa, że swój rozwój zacząłem właśnie mając 20 :) Gdybym się cofnął zrobiłbym to ponownie z tym, że:

 

1. Zajmowałem się grafiką komputerową. Potem doszło kombinowanie z robieniem stronek. Długo próbowałem uczyć się tych dwóch rzeczy na raz. Potem uznałem jeszcze, ze do grafiki dołączę naukę rysowania... Łapanie wielu srok za ogon przyczyniło się do tego, że mój postęp w jakiejkolwiek dziedzinie był mega mizerny. Tata bardzo chciał, żebym dalej kombinował z grafiką bo miał sporo kumpli na jakieś wizytówki i takie tam pierdoły... :) Teraz wiem, że to powodowało, że ciągnąłem ten wózek dłużej niż powinienem, nie chciałem zawieść taty. Ponadto nie chciałem zawieść siebie w kontekście czasu (skoro już uczyłem się grafiki i nawet pracowałem trochę jako grafik, to jak ją rzucę to tak jakbym stracił czas... Skoro zacząłem uczyć się robienia stronek to też już poświęciłem czas, szkoda rzucić... ). Koniec końców pieprznąłem grafikę w cholerę.

 

Gdybym miał jeszcze raz lat 20, pieprznąłbym szybciej :)

 

ps. Grafiką zajmowałem się łącznie (nauka + potem praca) prawie 3 lata. Wtedy szkoda było rzucić... Ale wiecie co? TERAZ mam to w dupie :) Kwestia mentalności.

 

2. Pożegnałbym moją ex ze stoickim spokojem a nie zalany łzami. Następnie zamiast lamentować po prostu ruszyłbym w życiu dalej. Kasacja numeru i jazda.

 

3. Zrobiłbym wszystko aby wyprowadzić się wcześniej.

 

4. Intensywnie uczyłbym się angielskiego (tak to robiłem ciągle przerwy).

 

5. Więcej książek.

 

6. Zdecydowanie bardziej przyłożyłbym się do przepracowania emocji, kompleksów i takich tam różnych. Długie lata mnie to męczyło, teraz jest zdecydowanie lepiej, chociaż nie jest idealnie :) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co bym zrobil mając 20 lat...

 

1. Mniej rozkminiana nad sensem życia i prokrastynacji a więcej działania, nie zastanawiając się nad zbytnio nad porażkami a raczej przekuwając je na lekcje

2. Wejście na to forum, przeczytanie Kobietopedii (wiem, wiem nie było wtedy...), poznanie prawdy o kobietach i Matriksie

3. Kopnięcie białego rycerza w dupę.

4. Bzykac ile i gdzie by się dało przez 2 lata aby nabrać więcej doswiadczenia i dystansu. Wyszaleć się

5. Robić jeszcze więcej numerów z kumplami bo to najbardziej pamiętam z życia i najwięcej sie z tego smieję

6. Starać sie cieszyć z prostych żeczy w życiu

7. Rozkręcić internetową stronę porno i zostać miliarderem

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam

Gdybym mógł cofnąć czas o te kilkanaście lat i mieć wiedzę tą którą posiadam dzisiaj to bym zmienił:

- dużo mniej imprez (lepsze zdrowie, wiecej pieniądzy) 

- więcej sportu 

- towarzystwo 

- lepiej bym sie odżywial

- nie brałbym używek czyt. Narkotyków 

- został za granicą

- mniej wydawał na gry komputerowe i związane z tym rzeczy

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja mając te 28 lat mogę powiedzieć że ze swojej strony:

 

1. Oszczędzalbym każdy posiadany grosz, wtedy hulałem jak ostatni utracjusz, teraz jestem oszczędniejszy od szkockiego Żyda i zwyczajnie chyba dobrze mi z tym materializmem.

 

2. Ograniczyłbym spożyty alkohol i tytoń o 3/4, strata czasu zdrowia i pieniędzy, choć mam tak ze do teraz raz na dwa trzy miesiące zdarza mi sie "ponaciroć" porządnie i dobrze mi z tym.

3 Nie ograniczyłbym narkotyków bo próbowałem kilku rożnych (kokaina, amfetamina, haszysz, kurde nawet jakieś szałwię wieszczą) i sam z siebie doszedłem do wniosku ze to badziewie i na kilku dosłownie  razach kończyłem przygody. Mo moze oprócz zielska, to bym zdecycowanie rzucił od razu bo to jedyny drug jaki stosowałem dłuższy czas a powodował on u mnie po pewnym czasie stosowania MASAKRYCZNĄ reakcje depresyjną, spadek samooceny i chęci do działania.

3. Moze inaczej obralbym kierunek kształcenia, studia politologiczne, nawet na najlepszym w kraju uniwerku jaki wtedy wybrałem, sa zwyczjnie do dupy, taki papier ma wartość porównywalną dyplomu za zajęcie 3 miejsca w biegach przełajowych pod patronatem burmistrza Grójca. Jedyne co podszkolilem to język angielskic duzo tez mojej winy bo bimbalem i wolałem jeździć co weekend na mecze albo walić jak alkus w akademiku.

3. Co do kobiet, kilka miałem w tym jedną cały czas trwania studiów ale często chodziłem na lewizny wiec raczej tu bym niczego nie zmieniał oprócz tego, ze nie snuł bym planów z ówczesną partnerką. I jak amen w pacierzu pamiętałabym o zabezpieczaniu.

4. Jak najszybciej kupiłbym mieszkanie w tym mieście w którym kupiłem (były duzo tańsze wtedy) a dodatkowo miałbym juz sporo lat kredytu za sobą.

5. Ćwiczyłybym regularnie żeby w wieku 28 lat nie mieć pitera i prezentować sie jak przysłowiowy Belmondo di Franco.

6. I uczyłbym sie, chłonął wiedzę języki obce, sam angielski (choć w mowie niemal perfect) to za mało.

 

ps. Fajny temat, zmusza do refleksji, podsumowań.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Odświeżam temat - świetnie komponuje się jako swoisty suplement do tematu:

Na pewno zmieniłbym mindset, zrobiłbym wszystko, żeby pozbyć się lęków (przed rodziną, kobietami, instytucjami, opiniami ludzi itp.). Na pewno skupiłbym się na pracy i umiejętnościach praktycznych i prawie na pewno na szybkiej wyprowadzce, jednak doceniając także uroki życia na prowincji. Pewnie polepszyłbym social skille, podryw, pewnie i prawko by dużo szybciej wpadło, ale tu znowu ryzyko, że bez wiedzy redpillowej (sam internet nie był jeszcze wówczas tak powszechny) szybko doprowadziłbym się do tragedii/wypadku/nałogu/alimentów ulegając hormonom. Prawdopodobnie rzuciłbym studia i wyemigrował przy pierwszej lepszej okazji - również trudno ocenić czy od razu dobrze bym na tym wyszedł, ale w dłuższej perspektywie zapewne tak.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.