Skocz do zawartości

#MeToo = koniec adoracji i atencji


HORACIOU5

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Sitriel napisał:

ale można też już spotkać profile bez zdjęć i prywatności, jedynie służące wymianie poglądów i  takiemu ogólnemu obeznaniu ,,co w trawie piszczy".

dokładnie jak mówisz ... ludzie zachłysnęli się tym fb ale udostępnianie wszystkiego to już chyba domena gimnazjalistów

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślenie perspektywiczne, jak najbardziej masz rację, że tłum poddaje się fali, ale jest też część która popłynie i szybko zawraca na brzeg. Ci co przeliczą siły utoną. To sterowaniem potrzebny jest silny lider.

 

Większość tutaj, a prawie wszyscy nie poparli akcji metoo, spieramy się tylko co do perspektywy, co pojawi się na horyzoncie. Wydaje mi się ( bo mogła mi coś umknąć) że wszyscy stoimy po tej samej stronie barykady. Nie zauważyłam aby ktoś poparł akcję i uznał tak: ,,w końcu skończy się molestowanie, panowie nie będę czuć się bezkarni, solidaryzuje się! )

 

W każdej fali i porywie tłumów są dwa obozy, ten kontra też się pojawia, stąd mój osąd, że trend się zmieni. Lider kiepski a cel jaki? Stop molestowaniu, ale przecież molestowanie jest zakazane! 

 Dobrze że są takie rozmowy i jeden drugiemu pokazuje drugą stronę medalu.  Fakt że ta druga strona jest, czyli tacy jak my, czyli przeciwnicy akcji, a są zapewne wszędzie?( pomimo, że uważamy ją w różnym stopniu groźną, mamy inny pogląd co do założycieli akcji  i sterowaniu nią, a zarazem konsekwencjami które przyniesie ) 

 

 

Edytowane przez Sitriel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Sitriel napisał:

W każdej fali i porywie tłumów są dwa obozy

Dziel i rządź. Mówi wam to coś ?

 

Pojawiła się akcja meetoo i od razu polaryzacja na dwa obozy, jedni popierają inni krytykują. Tak samo wszelkie czarne marsze, marsze równości, WOŚP, PIS, PO, itd. Każda informacja podawana jest w taki sposób żeby wywołać konflikt w społeczeństwie.

 

Ktoś popiera, ktoś krytykuje, nie istotne. Ważne że cały czas się o tym mówi, umysł zaprzątnięty jest walką z przeciwnikiem. Tylko to nie twój przeciwnik, to system stworzył Ci przeciwnika żebyś nie walczył z systemem a z wyimaginowanym wrogiem.

 

Jedyne wyjście - ignorować. 

Edytowane przez Gr4nt
Literówka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Gr4nt napisał:

Jedyne wyjście - ignorować. 

Dokładnie, jak wcześniej pisałam, nie przyłączać się do celebrytów, traktować ich z przymrużeniem oka, co nie znaczy nie być czujnym.

Ale w ich akcje nasze kobiety i zwykli ludzie przyłączać się nie powinni.

 Rozmawiać jak najbardziej!

 

@MoszeKortuxy czyli nowy trend, zmiana fali.

Pojawiła się Olejnik, pojawił Korwin, pojawiają i inni.

Edytowane przez Sitriel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze bo mi się przypomniało.

 

Kwestia uchodźców. Czy nowoczesnym feministkom przeszkadza jak przybysze o innym kolorze skóry napadają i gwałcą - nie molestują a zwyczajnie gwałcą białe europejki ? Takie sprawy są albo w ogóle nie nagłaśniane albo szybko wyciszane.

 

Biali heteroseksualni mężczyźni są potępiani za powiedzenie kobiecie że ma zgrabną pupę (każda normalna by się ucieszyła z komplementu), nachodźcy gwałcą bezkarnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Rnext napisał:

Nie można patrzeć obojętnie, gdy ktoś podpala nam dom

Zgadzam się.

 

Tylko uważam, że w czasie gdy społeczeństwo kłóci się o to kto ma racje, to rząd/system/masoneria podpala ci dom/podnosi podatki/wprowadza przepisy znacząco utrudniające życie.

 

Sądzę, że nie należy dawać się wciągać w z góry zaplanowane akcje mające odwracać uwagę.

 

Jak już pisałem, tłuszcza obecnie ekscytuje się akcją meetoo która, uderza w białych heteroseksualnych mężczyzn (poza Spaceyem) a nie zwraca uwagi na problem uchodźców.

Edytowane przez Gr4nt
Uzupełnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MoszeKortuxy napisał:

Korwin już odpalił protokół 1% :lol:

Dziwne, że nie podczas kampanii. TV nie oglądam, ale stawiam, że dziś będzie to rozkładane we wszystkich serwisach na czynniki pierwsze;)

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MoszeKortuxyTak, zgadza się, nie twierdzę, że tak nie było. Pisząc o sprawdzeniu źródła miałem na myśli wczytanie się ze zrozumieniem w ten post i to jak Korwin argumentuje swoją wypowiedź. Stoi dokładnie tak:

Molestowałem w życiu setki kobiet - przecież dziś "molestowaniem" jest powiedzenie: "Masz dziś promienny uśmiech" - i zupełnie nie rozumiem, jak kobiety mogą się zgodzić na tę szopę z "walką z molestowaniem".

 

 

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Krugerrand napisał:

Molestowałem w życiu setki kobiet - przecież dziś "molestowaniem" jest powiedzenie: "Masz dziś promienny uśmiech" - i zupełnie nie rozumiem, jak kobiety mogą się zgodzić na tę szopę z "walką z molestowaniem"

A to rozumiem ;) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Sitriel napisał:
14 godzin temu, Gr4nt napisał:

Jedyne wyjście - ignorować. 

Dokładnie, jak wcześniej pisałam, nie przyłączać się do celebrytów, traktować ich z przymrużeniem oka, co nie znaczy nie być czujnym.

Ale w ich akcje nasze kobiety i zwykli ludzie przyłączać się nie powinni.

 Rozmawiać jak najbardziej!

No właśnie nie bardzo. Chodzi o to, że pomimo iż znakomita większość (w takiej np. Anglii, tylko 7% identyfikuje się z feminizmem) w to gówno nie wierzy to podświadomość kieruje się innymi prawami i chłonie jak gąbka a potem w to wierzy i wtedy pojawia się problem. Nie należy ich ignorować ale zwalczać robactwo zanim złoży jaja. Najlepiej wyśmiać, podeprzeć faktem, podać racjonalny powód dla, którego są upośledzeni umysłowo i zakończyć imprezę z bananem na ustach. Pewnie, nie zawsze się da ale trzeba dążyć do ideału.

 

Samemu, ignorowanie jest jak najbardziej sensowne ale trzeba mieć świadomość że to może podświadomie działać i mieć na to metodę - racjonalizować i nie myśleć więcej (uzasadnienie podświadomości-gąbki już było).

 

 

„Molestował w życiu setki kobiet, ponieważ dziś molestowaniem jest powiedzenie masz dziś promienny uśmiech”

a w nagłówku napisali tylko "molestowałem w życiu setki kobiet" - tak się właśnie robi propagandę - wyjmując z kontekstu i robiąc z rozsądku debilizm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz dokładnie, wcześniej też pisałam w tym temacie , że kobiety ośmieszą się same i całą tę akcję. ( Jak to z fanatykami bywa). 

 

Najpierw będą publikowały # metoo, a za jakiś czas po cichutku usuwały, jeśli zobaczą, że już nie jest to trendy. 

 

Kilka takich wpisów jak Olejnik i Korwina ( on ma je czasem genialne ) i kobiety zmienią front. Jak napisałeś jednak tylko 7% jest feministkami, więc  wiara w kobiety nie umiera.

 

Jest tak jak piszesz, niestety ludzie czytają wybiórczo. Widzą co chcą widzieć i co jest im wygodne.

 

 

 

 

Edytowane przez Sitriel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Sitriel said:

więc wiara w kobiety nie umiera

Jeszcze raz kliknij to a potem się zastanów jak to pogodzić. Bo nie wiem jak ty ale ja już nie wierzę. Zgadzam się, że kobiety są ofiarami feminizmu (zupełnie jak muzułmanie sami są ofiarami islamu @0:30:07) i należy im współczuć ale ja jeszcze tak nie potrafię. Jeszcze nie, ale się uczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz może by tak przestać robić z kobiet wieczne ofiary? Mają chyba swój mózg prawda? Ciągle będziemy zwalali winę na coś albo kogoś innego i uczyli samice, że coś takiego jak odpowiedzialność nie istnieje? No bez jaj.

 

Przecież prawda jest taka, że feminizm wpływa negatywnie na życie kobiet ORAZ mężczyzn. Tylko jakoś dziwnym trafem jedną stronę się usprawiedliwia, wybiela i stawia w roli ofiary, a drugiej stronie się dopierdala za każdy błąd.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, HORACIOU5 napisał:

może by tak przestać robić z kobiet wieczne ofiary? Mają chyba swój mózg prawda? Ciągle będziemy zwalali winę na coś albo kogoś innego i uczyli samice, że coś takiego jak odpowiedzialność nie istnieje? No bez jaj.

Też mnie to solidnie irytuje, a to mało powiedziane. To cholernie wygodne podejście dla

kobiet. Upije się = nie wiedziała co robi. Naćpa się = nie wiedziała co robi. Odda się chuci

a potem tego pożałuje = nie wiedziała co robi. A więc była "bezbronna" i ją "wykorzystano"

i nieważne, że mężczyzna też był (lub nie) pijany, naćpany czy nagrzany - on ma odpowiadać

za wszystko, ona jedynie kiedy jej wygodne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nie nie nie, nie są ofiarami feminizmu, są fanatyczkami! I brną w to na oślep. 

 

Tylko dlaczego zwykli ludzie tak łatwo dają się manipulować? To mnie dziwi... jakieś marne autorytety, gwiazdki z Hollywoodu i tyle ludzi się podłącza i utożsamia. Zamiast olać, lub chociaż się wstrzymać i złapać rozeznanie.

Już jedna feministka siebie ośmieszyła i będzie takich więcej.. przesieją się przez własne sito.

Akcja będzie miała dwa obozy, tylko pieniądze na kontach zostaną, niestety nie naszych, a tych owych molestowanych gwiazdeczek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sitriel napisał:

tylko 7% jest feministkami,

Ach ta niezachwiana wiara w procentowe deklaracje ideologiczne i idące za nimi faktyczne zmiany. Daje się przypadkowo wybranym ludziom formularze, oni je wypełniają, sondażownia interpretuje i naraz wychodzi prawdziwy obraz poglądów społecznych. Otóż nie.

 

Większość ludzi nie myśli ideologicznie, a jednak stanowi podporę, mniej lub bardziej bierną rozmaitych ideologii oraz instytucji. Zapytaj się wioskowych pijaczków, którzy siedzą pół życia na zasiłkach dla bezrobotnych czy są socjaldemokratami, komunistami, zwolennikami sprawiedliwości społecznej czy anarchistami; skoro od lat doją państwo na kasę. Nie ma znaczenia jak zakwalifikować politycznie ich akt i oni sami nie muszą być tego świadomi, ważne że samą postawą wspierają obecny ład.

 

Nawet wspomniany w tym wątku Korwin stwierdził swego czasu, że 500+ tylko głupi by nie brał jak dają, choć cały czas podkreśla, że wszelkie zasiłki to zło.

 

Ale co mam tak ogólnie na myśli: Ano to, że to jak definiują się kobiety nie ma znaczenia, bowiem tak czy siak będą broniły wszelakich praw i udogodnień jakie nadał i nadać im może feminizm, choćby same się za feministki nie uważały, tak jak Korwin nie uważa się za socjalistę, ale nie ma nic przeciw braniu socjalu jeśli akurat może wpaść właśnie do jego kieszeni. Tak samo nie lubi Unii jako instytucji, ale unijnej pensji w akcie godnym Rejtana już się nie wyprze.

 

Raz danych przywilejów nie da się łatwo odebrać, jakiekolwiek by nie były. Białoskóry social justice warrior może uważać się za walczącego o równość i sprawiedliwość; nawołującego do większej ilości miejsc na uczelniach dla biednych i kolorowych, ale swojego miejsca na uczelni biedniejszemu czarnoskóremu już nie ustąpi, majątkiem własnym się z nim nie podzieli: "wyrzeczenia w imię równości? Jasne, ale najlepiej cudzym kosztem, a ja się tylko podpiszę pod wynikłym z nich przesłaniem ideologicznym".

 

Tak samo z feminizmem. Pcha go agresywnie do przodu mała grupka najbardziej zdeterminowanych aktywistek, ale wspierają go biernie wszystkie kobiety z niego korzystające i nieskore by zrzec się z tych lub innych powodów wynikłych z tego stanu rzeczy przywilejów, z których to rezygnacja mogłaby spowodować większy bilans społeczny, chociażby jeśli idzie o kwestię praw ojców - jeśli idzie o przyznawanie opieki nad dziećmi, kobiety zdecydowanie są stroną uprzywilejowaną.

 

I to jest normalne - żadna grupa nie chce zmieniać stanu rzeczy który daje jej korzyści i aktywnie opowie się przeciwko odbieraniu im tych korzyści, choćby same ich nie wywalczyły, bądź wręcz dystansowały się od grupy która wywalczyła. I kwestie sprawiedliwości czy balansu społecznego mało tu kogo obchodzą.

 

Szlachta polska swego czasu nie chciała przeprowadzać reform, iść na kompromisy i i rezygnować ze swoich przywilejów do tego stopnia, że aż zaliczyliśmy zabory. Ale jakby przeprowadzić wtedy badanie, to by się okazało, że każdy 100% patriota, któremu los Rzeczypospolitej bliższy niż własny.

Edytowane przez Mr.Meursault
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy zwrócić jeszcze uwagę ,że w prawie angol-saskim jest tzw. prawo precedensu. W związku z tym w przyszłości prawnicy będą powoływać się na te wyroki. Owszem jednak ten trend póki co będzie dotyczył "zachodniego świata" ale nie będzie tak ,że wątek meetoo nie wpłynie na kulturę itp.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, HORACIOU5 said:

może by tak przestać robić z kobiet wieczne ofiary?

Ja ich nie usprawiedliwiam. Powiedziałem tylko, że też są ofiarami tego izmu.

Fakt - znakomita mniejszość się doń przyczynia, choć to mniejszość bardzo wpływowa. Jednak większość przez zaniechanie a często ciche bądź wręcz jawne przyzwolenie się przyczynia do spotęgowania tego zjawiska.

 

Trzeba je zmusić do refleksji, rachunku sumienia i żalu za grzechy. (i nie myślcie, że ma na myśli pójście do kościoła - nie mam)

Boję się jednak, że to może być wciąż za mało. Bo to nie one pociągają za sznurki. Trzeba też koniecznie wziąć za fraki władcę marionetek a nie tylko samą marionetkę. Bez tego będziemy się kręcić jak bąk w kółko.

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.