Skocz do zawartości

Początek drogi w dorosłość


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich na forum. Od około roku śledzę poczynania Marka na youtube oraz przeglądam forum, postanowiłem wreszcie dołączyć do społeczności i ruszyć z kopyta w moim życiu. Wiele wiedzy czerpię też z anglojęzycznych źródeł, znam więc bardzo dobrze całą filozofię redpill i MGTOW. Także może rozpocznę kilka ciekawych wątków w tej kwestii.

 

Zaczynając od początku:

Miałem w swoim życiu parę związków za szczeniaka, z czego jeden poważny ok 3 lata - nie mogłem się potem rok otrząsnąć wiadomo wielkie love etc, panna typowo robiła  afery o byle co żeby się coś tylko działo, teraz to wiem, że taki mechanizm. Po prostu byłem dla niej za dobry, teraz to widzę, że najlepsza to byłą jak ją za coś zjebałem i zrobiłem aferę o byle co. Podsumowując byłem dla niej za dobry miś. Od tamtej pory jakieś 3 lata już nie mieszam się w związki ani nawet przelotne relację, choć miałem kilka adoratorek. Jak sobie przypomnę jak bardzo prowadzenie związku jest absorbujące i męczące to mi się odechciewa. Zastanawiam się nawet nad byciem tz. mnichem, zero kobiet zero seksu, jednak wiadomo nadal bardzo ciągnie do tego. Muszę skupić się na finansach i postawić na nogi, tym bardziej że nie mam swojego lokum i w przyszłości będę skazany na kredyt lub wynajem. Wiadomo strach jest przed przyszłością, tym bardziej że nie mam żadnych znajomości, (jak patrzę jak znajomi się wciskają tylnymi drzwiami na ciepłe posadki urzędnicze czy "z polecenia" to mi słabo jak ta nasza Polska wygląda-nie mam do nikogo pretensji że z tego korzysta bo w pełni to rozumiem). 

W szkole zawsze radziłem sobie dobrze, do gimnazjum zawsze top, liceum najlepsza kwarta, studia osłabły moje chęci do nauki i gdzieś w połowie stawki. Skończyłem studia w mieście w którym się urodziłem, wybrałem kierunek dość świadomie jak wtedy mi się wydawało, jednak teraz nie widzę dla siebie przyszłości w zawodzie geodety.(niewypłacalność klientów, spóźnione wypłaty, duża konkurencja, damping cenowy, cała ta branża się trzyma na studentach i absolwentach pracujących za grosze, aż się nie zniechęcą i zastąpi się ich nowymi). Do tej pory mieszkam z rodzicami a mam 24 lata. Myślę o spróbowaniu swoich sił w korporacji, jednak do tej pory nie dostaję pozytywnych odpowiedzi, a od około miesiąca wysyłam CV( pomimo tego że mam moim zdaniem bardzo dobrze wyglądające CV). Jak wiadomo teraz biegły angielski, biegła obsługa offica nie wystarczy. Mam odłożone trochę kasy na czarną godzinę (20k), którą oszczędziłem przez ostatnie 1,5 roku pracując w zawodzie/około-zawodowo częściowo, a częściowo jeszcze w czasie studiów dorabiając. Jestem bardzo oszczędny i potrafię zarządzać kasą. Do tej pory nie dorobiłem się jeszcze prawka (jestem na ostatniej prostej). Niestety wydaje mi się że jestem zmuszony na razie mieszkać z rodzicami, koszty w dużym mieście wynajęcie pokoju to ok(8 stów) a kawalerki (1,2k). Dostałem ofertę pracy w fabryce blisko zamieszkania, ok.(3k brutto[to tylko 2,1k netto], umowa o prace + bonusy), nie wiem czy z tego skorzystać, boję się że się zasiedzę i zmarnuję sobie tam życie, zapraszają mnie jutro na rozmowę jeśli bd chętny mam przyjść.( najgorsze że to praca na 3 zmiany). Wiadomo mam znacznie wyższe aspiracje, jednak nie nadaję się do zawodów typu sprzedawca, etc. nie mam zamiaru nikomu nic wciskać. Myślę o przebranżowieniu do IT, trochę ogarniam html5 i css3, jednak znów się boję że zmarnuje kilka lat na naukę front-endu i nic z tego nie wyniknie. To moja największa wada, zawsze wydaje mi się że jest za późno. Mam nadzieję, że obecność na forum da mi kopa do działania.

Pierwszy post także, dzięki za to co tworzysz Marek. Odkrywając MGTOW bylem zdziwiony czemu w PL nie ma niczego podobnego, gdy wpiszę te frazy(lub są marne działania), a okazało się że całą uwagę ludzi w ten sposób myślących przejął i zmonopolizował na polskiej scenie jeden człowiek, pozdrawiam i działaj dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jak nie masz nic innego na oku póki co skorzystaj z tej pracy. Nikt nie każe Ci tam siedzieć do śmierci to raz, a dwa mimo wszystko z takiego zakładu idzie wynieść wiele nauki na przyszłość. 

 

Przekonasz się do czego zdolni są ludzie dla kilku stów więcej do paska. Szkoła życia jaką nie da Ci żaden nauczyciel. Ja robiłem w tego typu zakładach i wiem jak to wygląda. Dupolizactwo, kablowanie o byle co itp. Powtarzam póki nie masz nic innego na oku bierz to pracę zawsze możesz zmienić. Nie podpisujesz lojalki do 60 roku życia. 

 

20 tys to dużo nie pomyślałeś o samochodzie lub wyjeździe na zachód ?. 

 

Z opisu widać, że jesteś ułożonym gościem poradzisz sobie tylko daj sobie czasu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Gardevili napisał:

Dostałem ofertę pracy w fabryce blisko zamieszkania, ok.(3k brutto[to tylko 2,1k netto], umowa o prace + bonusy), nie wiem czy z tego skorzystać, boję się że się zasiedzę i zmarnuję sobie tam życie, zapraszają mnie jutro na rozmowę jeśli bd chętny mam przyjść.( najgorsze że to praca na 3 zmiany)

Idź do tej roboty, pracuj, zbieraj kasę i szukaj innej roboty. Praca na 3 zmiany może nie jest super fajna, ale w Twoim wieku i przy Twoim doświadczeniu o coś lepszego na początek może być trudno. Popracuj na 3 zmiany, zobacz jak to jest, docenisz robotę, zrozumiesz, że nie ma nic za friko. Nikt Ci nie każe tam pracować do usranej śmierci. To jest moje zdanie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym "za późno" , to wyzbądź się tego. Mi też się tak wydawało i zmarnowałem przez to kupę życia, bo inni wchodzili dużo później i odnosili sukcesy. A teraz chcę robić rzeczy, które 20 lat temu uznałem za zbyt spóźnione. Chcesz albo nie, nie ma że coś tam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Kimas87 napisał:

Przekonasz się do czego zdolni są ludzie dla kilku stów więcej do paska. Szkoła życia jaką nie da Ci żaden nauczyciel. Ja robiłem w tego typu zakładach i wiem jak to wygląda. Dupolizactwo, kablowanie o byle co itp. Powtarzam póki nie masz nic innego na oku bierz to pracę zawsze możesz zmienić. Nie podpisujesz lojalki do 60 roku życia. 

 

20 tys to dużo nie pomyślałeś o samochodzie lub wyjeździe na zachód ?. 

Pewnie macie panowie rację, warto spróbować i się zahartować w boju. 
Tak myślałem o samochodzie, pewnie w bliskiej perspektywie coś kupię. ( i tu znów odwieczne pytanie czy warto bo to spore koszta ekploatacji). 
Nad wyjazdem się zastanawiałem ale startować z robotą za minimalną na zachodzie też dużo kasy się nie odłoży, ze względu na koszty życia. Dlatego najpierw trzeb zdobyć jakieś ekstra kompetencje żeby nie zaczynać od najniższego poziomu. Najbardziej by mi odpowiadała Wielka Brytania ze względu na język angielski. Myślę też o nauce niemieckiego lub francuskiego co daje bardzo fajne opcje pracy w Polsce teraz, lub IT i wtedy praca jest dostępna praktycznie wszędzie na świecie lub nawet zdalnie, co wydaje się mega atrakcyjne.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Wielką Brytanią nie wiadomo jak będzie, tzn. jaką przyjmą datę graniczną dla imigrantów z UE. Póki co, wiadomo, że można wjeżdżać do marca 2019 i siedzieć do marca 2021. Ja statut osiedlenia dostanę, przyjeżdżający teraz już niekoniecznie. Może Irlandia? Też język angielski, a nie ma takich problemów. A poza tym...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód Ci się przyda, bo dużo ofert pracy dziś jest z zaznaczeniem ,, własny samochód mile widziany " 

 

Zawsze to jest atut a że do auta trzeba lać i trochę włożyć to normalne jest. Moim zdaniem samochód dla Ciebie byłby dobrym wyborem. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też kiedyś miałem taki dylemat, kiedy stanąłem przed decyzją rzucenia studiów po pierwszym roku lub powrotu po raz drugi na taśmę do fabryki, aby mieć kasę, by je ukończyć. Po długim namyśle stwierdziłem, że mimo wszystko wracając do fabryki, aby dokończyć studia, robię krok w tył, aby tym mocniej odbić się i skoczyć do przodu.

 

No cóż, opłaciło się. Dzięki powrotowi do fabryki skończyłem studia i zostałem nauczycielem. Gdybym dalej pracował w tej fabryce zarabiałbym max 1.500 zł. Teraz zarabiam około 3.000 zł, pracując średnio 4-5 godzin zegarowych dziennie. Jak na mazurską biedę i tak nie jest źle. 

 

Uważam podobnie jak Bracia powyżej, że nikt Ci nie każe pracować w fabryce do emerytury. Ze mnie się nabijali w fabryce inni, że niejeden już marzył, że wyrwie się z fabryki, a pracuje już tam 16 rok. Cóż, może i tak, ale ja udowodniłem, że się mylili.

 

Zastanów się co będzie dla Ciebie najlepsze i ... do dzieła Bracie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.