El Cucuy Opublikowano 27 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Szanowni Bracia, po tych kilkunastu dniach przerwy związanych ze wzmożoną pracą zawodową postanawiam spytać Was o kwestię bezpośrednio mnie dotyczącą. Po tym, jak zapoznałem się z naukami Marka na temat kobiet i relacji damsko-męskich, przyznam się Wam, że byłem porażony ilością obłudy i kłamstwa, jaka jest przez Panie prezentowana. Niespójnością prawdziwych intencji z tym, jak się zachowują. Fascynacją bad boy'ami itp. Marek sam pisał, że zapoznanie się z jego książkami wywołuje w człowieku zmianę, ale u mnie ta zmiana jest dość radykalna. Wiąże się ona z niechęcią do uczestnictwa w relacjach damsko-męskich, z wypisaniem się z tej gry, jak to wspomniałem w tytule wątku. Już nawet nie chce mi się oglądnąć za ładniejszą kobietą mijaną przeze mnie na ulicy. Lubię, jak coś jest oparte na prawdzie i dlatego znajomość zasad damsko-męskiej gry sprawia, że tracę chęć do uczestnictwa w tych "szachach". Doradźcie bracia, czy jest to normalna reakcja? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karakalla Opublikowano 27 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Nie wiem czy jest normalna ale ja mam tak samo. W efekcie uznawany jestem za dziwaka, moje relacje towarzyskie zostały zredukowane do minimum a do kobiet czuję wręcz obrzydzenie, gardzę nimi. Ciężko się tak żyje ale życie na wolności musi być trudniejsze od życia w stadzie. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kapitan Horyzont Opublikowano 27 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 @Karakalla Trochę OT, ale jestem ciekaw, dlaczego wybrałeś taki nick (syn Septimiusza Sewera, słynny m.in. ze wspaniałych term w Rzymie). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
El Cucuy Opublikowano 27 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Dokładnie to samo odczuwam. Nie pojawiam się w tłumie często, praktycznie wcale, mimo że w pracy na co dzień występuję publicznie. Sam widzę jak wynaturzonym mechanizmem jest psychologia tłumu. Niezależnie od tego, jaka grupa, zawsze w niej jesteś poddawany wpływom. Poza nią czeka większa wolność, no ale i tego typu rozkminy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
doler Opublikowano 27 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 (edytowane) To jest droga krzyżowa. Każdy odmieniec jest wytykany palcami. Ale bardzo fajnie to kształtuje siłę woli i nabywanie asertywności. Uważam, że dzisiaj takie osoby jak my (wolne) mają łatwiej w społeczeństwie rozwiązłym . Wyobraźcie sobie co taki facet musiał przeżywać 20-30 lat temu. Ale czy kobiety kiedyś zmądrzeją i przestaną wiecznie knuć swoje gierki ? Raczej nie. Dlatego potrzeba im silnego samca, który je naprostuje (na bolcu też). Oddając władzę kobiecie, to jakbyś został wykastrowany. Edytowane 27 Listopada 2017 przez doler Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karakalla Opublikowano 27 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 2 minuty temu, Kapitan Horyzont napisał: @Karakalla Trochę OT, ale jestem ciekaw, dlaczego wybrałeś taki nick (syn Septimiusza Sewera, słynny m.in. ze wspaniałych term w Rzymie). Ponieważ z powodu spisku wygnał i zgładził żonę 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kapitan Horyzont Opublikowano 27 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 A wcześniej podstępnie ubił brata. Mimo wszystko, dość mroczna postać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
El Cucuy Opublikowano 27 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Najśmieszniejszą rzeczą jest to, że jestem z zawodu nauczycielem na co dzień występującym przed grupami po ok. 30 kobiet (grupa wiekowa 17-19). Potrafię zrobić dobre show i zainteresować tematem, ale wewnętrznie, tak jak wspomniał @Karakalla jestem w pełni świadomy z jakimi istotami obcuję i najdelikatniej ujmując, trzymam dystans. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karakalla Opublikowano 27 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Mroku dodatkowo dodaje mu tajemniczy płaszcz z kapturem który ponoć ochoczo nosił Koniec tego OT? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badmoon Opublikowano 27 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Mam tak samo. Nawet gadać mi się nie chce. Chyba tylko te płatne są uczciwe 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
El Cucuy Opublikowano 27 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Powiedzcie mi tylko, czy mam dobry tok rozumowania. Skoro w tym kontekście życia nie uczestniczymy, oszczędzając w ten sposób energię, to chyba wręcz wskazane jest przelewać tę energię bardziej w pracę twórczą lub we własne pasje. Dajecie w jakiś sposób ujście tej energii? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badmoon Opublikowano 27 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Tak. Napierdalam posty na forum... 2 8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karakalla Opublikowano 27 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 U mnie nic z tego. Poddałem się już dawno i nie liczę na nic w swoim życiu. W zasadzie moje życie jest już skończone, niczego nie osiągnę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badmoon Opublikowano 27 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 No co Ty. Nigdy nie wiesz, co z rzeką przypłynie. Mnie tam można rozwalić ale nie zajebać. To się nikomu nie udało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karakalla Opublikowano 28 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 (edytowane) 9 minut temu, badmoon napisał: No co Ty. Nigdy nie wiesz, co z rzeką przypłynie. Mnie tam można rozwalić ale nie zajebać. To się nikomu nie udało Od wielu lat stoję w miejscu, bazuję na tym czego nauczyłem się sam w czasach gimnazjum. Później było LO, totalna rozwalka przez pannę i stagnacja do dzisiaj. Przegrana wypisana na twarzy, mętne spojrzenie. Niegdyś błękitne oczy stały się szare, mętne. Edytowane 28 Listopada 2017 przez Karakalla Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr.Meursault Opublikowano 28 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 (edytowane) 57 minut temu, El Cucuy napisał: Wiąże się ona z niechęcią do uczestnictwa w relacjach damsko-męskich, z wypisaniem się z tej gry, jak to wspomniałem w tytule wątku. Już nawet nie chce mi się oglądnąć za ładniejszą kobietą mijaną przeze mnie na ulicy. Lubię, jak coś jest oparte na prawdzie i dlatego znajomość zasad damsko-męskiej gry sprawia, że tracę chęć do uczestnictwa w tych "szachach". Doradźcie bracia, czy jest to normalna reakcja? Nie ma znaczenia czy to jest normalna reakcja - norma to przeważnie zaledwie postawa większości - ważne aby pozostawała w zgodzie z tym co myślisz, co czujesz i do czego dążysz. Z mojego doświadczenia wynika, że wraz ze wzrostem świadomości gier międzyludzkich pewne instynkty mogą się naturalnie ograniczyć bądź wręcz wygasić, wliczając w to ten seksualny, po prostu dokonuje się przewartościowanie priorytetów; mężczyźni instynktownie kalkują i na ogół nie lubią się pakować do niekorzystnych układów. Jeśli nie odczuwasz w związku z tym nowym stanem dyskomfortu, to można powiedzieć, że doszło do wygaszenia określonego popędu/aspiracji, a miejsce po nim możesz zapełnić innymi dążeniami. I wcale nie jest to absurdalne. Buddyści mają masę przypowieści o osiąganiu podobnych stanów obojętności, wręcz uważają je za ideał. Edytowane 28 Listopada 2017 przez Mr.Meursault 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
El Cucuy Opublikowano 28 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 @Mr.Meursaultmogę prosić o linki do jakichś konkretnych tekstów? Chętnie się zapoznam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr.Meursault Opublikowano 28 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 23 minuty temu, El Cucuy napisał: @Mr.Meursaultmogę prosić o linki do jakichś konkretnych tekstów? Chętnie się zapoznam. W sumie mogę dla ciebie sporządzić niewielką kompilację tekstów - choć wielkim znawcą nie jestem - ale dopiero pod wieczór. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
El Cucuy Opublikowano 28 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 Nie ma żadnego problemu. Dzięki wielkie, będę dłużnikiem. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tornado Opublikowano 28 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 @El Cucuy Abstrahując od wszystkiego oraz nawiązując do porównania z szachami: -mamy 4 i 1/2 kombinacji rozegrania tej gry(życia). 1- wygrać 2- przegrać 3 zremisować 4 zrezygnować z zagrania po poznaniu dogłębnym zasad 1/2 -wprowadzić nowe zasady do starej gry i zacząć rozgrywać partyjkę(nikt nie powie ci co będzie dalej bo wprowadzasz nowe zasady). Obecnie jesteś pomiędzy 4 a 1/2 i się wahasz. Jeśli mocno popchniesz wahadło na 4 to zgodnie z naukami Marka wróci ono do pozycji 1/2. Mam nadzieje iż ucieszy Cię moja wizualizacja problemu. Prruuuuuuuuuuuuu.. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr Sinister Opublikowano 28 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 (edytowane) 3 godziny temu, El Cucuy napisał: Lubię, jak coś jest oparte na prawdzie i dlatego znajomość zasad damsko-męskiej gry sprawia, że tracę chęć do uczestnictwa w tych "szachach". Doradźcie bracia, czy jest to normalna reakcja? Nie, to nie jest normalna reakcja w nienormalnym świecie. W szalonym świecie tylko szaleńcy są zdrowi psychicznie. "It is really no measure of health to be well adjusted to a profoundly sick society." I tak dalej... i tak dalej... Edytowane 28 Listopada 2017 przez Mr Sinister Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mapogo Opublikowano 28 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 (edytowane) Nie róbcie tego. Przegracie. Rok, dwa lata, trzy wytrzymacie, ale później będziecie mieli problem, by wrócić na odpowiednie tory. Samotność i konsekwencje z nią związane to nie wybór produktu w sklepie, z którego zawsze będziecie mogli zrezygnować lub wyrzucić do śmieci, gdy tylko zajdzie taka potrzeba. Możecie zrezygnować z panienek, ale one i tak będą mieć ciągle wpływ na wasze życie. Niestety. Całe życie towarzyskie oparte jest na kobiecych gierkach, czy to w pracy, na spotkaniach ze znajomymi (np. żony kumpli) czy w urzędzie. Ja też chciałem się od tego odseparować i teraz nie potrafię wrócić, gdyż nie nauczyłem się flirtu, gry słownej, odpowiednich reakcji na pewne ich zachowania. Pamiętajcie, że to one władają towarzystwem mieszanym, to dla nich białorycerzyki zrobią więcej niż dla was, staną po ich stronie, poprą ich zdanie, więc przeciwko sobie będziecie mieli i panienki i męskich dupolizów. A jak którejś nie podpasujecie to zrobi z was pośmiewisko, więc uczcie się ich zachowań, wyjdźcie z jaskiń, ale nie dla nich, tylko dla siebie. Zapytajcie swojego guru i innych czy zrezygnowali z kobiet. To będzie pytanie z cyklu tych retorycznych. Nie rezygnujcie, gdyż one pozytywnie wpływają na nasze poczucie wartości. Niestety, ale tak nas ukształtowała natura. Od wielu lat żyję w samotni. Edytowane 28 Listopada 2017 przez Mapogo 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badmoon Opublikowano 28 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 Ja siedzę w Bieszczadach, więc nie mam tego problemu. Więcej tu niedźwiedzi, niż kobiet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ReddAnthony Opublikowano 28 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 Ja jeszcze zanim poznałem twórczość Marka wiedziałem , że kobiety to przebiegłe istoty. Nie było jeszcze wtedy tego typu guru od kobiet w internecie ale za to były ksiązki, np. Balzaq. Tak czy siak, nie widzę sensu z rezygnowania z kobiet. Rezygnują z kobiet CI którzy się boją, że zostaną wydymani. Jak można nie kochać tych przewiewnych cipek i gorących cyców 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Onan Barbarzyńca Opublikowano 28 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 26 minut temu, ReddAnthony napisał: Jak można nie kochać tych przewiewnych cipek i gorących cyców Zaprawdę powiadam iż jest to rzecz nie do przejścia 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi