Skocz do zawartości

Zakup firmy w stanie upadłości


Animavilis

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Panowie,

Jest sens rozważac zakup firmy w postępowaniu komorniczym w stanie upadłości? Z tego co się dowiedziałem, to zakup takiego przedsiębiorstwa, lub części przedsiębiorstwa jest wolna od długów, a jest to już jakoś zorganizowane. Miał ktoś styczność z czymś podobnym?

Edytowane przez Animavilis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

1. Sprawdź czy jest zoo lub akcyjna.
2.Sprawdź czy będą zyski po windykacji.
3.Jeżeli jest akcyjną to bezpieczniej kup kilka akcji (+100tyś) gdy będą po 1 grosz.

Ja bym się nie mieszał w takie firmy całościowo. Informacje masz pewne czy "Stary mam firmę na sprzedaż będziesz miał zysk. To co jeszcze jeden kieliszek?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konieczne jest wykonanie wywiadu "polowego". Są trzy przyczyny upadku firm: 1. Zbyt niska rentowność, 2. Zbyt wysoka rentowność, 3. Problemy z głową właściciela/osoby decyzyjnej. W p.1 jest sens jeżeli da się wykorzystać istniejącą bazę do przestrojenia w rentowną branżę. W p.2 trzeba sprawdzić, czy, kto i dlaczego "dojechał" tą firmę. W przypadku zbyt silnego zawodnika trzeba odpuścić, jeżeli jednak się da, to masz kurę znoszącą złote jaja. W p.3 kwestia oceny branży i ewentualnych kosztów ponownego wejścia na rynek. Są ludzie, którzy zawodowo zajmują się zdobywaniem powyższych informacji. Często są to prawnicy lub detektywi. Poszukaj, a znajdziesz odpowiedniego człowieka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zoo też lepiej nie kupować całej. Jak masz 100% odpowiadasz całym majątkiem.

 

Nie piszesz o co chodzi, jednak ja bym się bał kupować taką spółkę nigdy nie wiadomo jakie ma zobowiązania, wszystkiego się nie sprawdzi. Ja bym wolał założyć nową (wręcz chirurgicznie oddzielić ją od dotychczasowych interesów - a więc spółka zoo z innym udziałowcem) i kupić te aktywa, które mnie interesują ewentualnie. 

 

ps. sens rozważać jest, duża kasa czai się zwykle tam gdzie innym nie chce się wykonać pracy (np. wszystko dokładnie policzyć i sprawdzić).

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc tak, nie widzę siebie na etacie do końca moich dni, zresztą jest to głupotą, bo uwarzam, że jakim fachowcem bym nie był w czymkolwiek, to i tak nadejdą dni, kiedy ktoś stwierdzi, że nie jestem już wydajny, po za tym sam mam świadomość, że dobrej motywacji i kondycji starczy mi może na 20 lat (teraz mam 37).

Wracając do tematu, zastanawiam sie nad zakupem firmy, która jest na sprzedaż np. w postępowaniu komorniczym. Może to być zakup całego przedsiębiorstwa lub jego części. Z tego co wiem, takie firmy są uwolnione od poprzednich zobowiązań. Najchętniej brałbym pod uwagę spółki z o.o.

Chodzi o znalezienie takiej firmy, która pomimo upadku, posiada aktywa, które mogą szybko zacząć generować zysk, np. moga to być jakieś stany magazynowe, lub patenty, technologie, wyłączność na cos + umowy na jakies usługi, dostawy, szkolenia. 

Kilka lat temu, w mojej miejscowości, gostek skasował dobrze prosperującą firmę, która produkowała klocki i tarcze hamulcowe. W zasadzie wszystko wywalił na złom, a na jej miejscu otworzył fitness. Firmę rozwijał jego ojciec przez praktycznie całe życie, a po jego śmierci, jego syn cały dorobek ojca posłał do piachu - podobno miał na pieńku ze swoim ojcem. Wtedy niestety miałem inne plany i czym innym się kierowałem, ale jestem pewien, że bez problemu mozna by było przejąć od niego ten zakład, na dobrych warunkach - to tylko jeden z przykładu.

Jak wyżej napisał @bezprym powodów problemów firm, może być wiele, i nie zawsze muszę one być związane ze złą koniunkturą na rynku. Czasami firmę może pociągnąć w dół inna inwestycja związana z właścicielem, i według mnie wystarczy ogarniętego przedsiębiorce, który znowu postawi to na nogi. 

W moim kręgu zainteresowań byłaby firma, o wartości 1-1.5 miliona, która mogłaby udźwignąć kredyt na swój zakup i w krótkim czasie zacząć generowac zyski.

Jeśli chodzi prześiwetlenie takiej firmy, to oczywiście transakcja nie odbywałaby sie " przy kielichu" ale z wykorzystaniem szerokiego wywiadu, oraz duediligence.

 

Samemu otworzyć firmę, może i tak, ale są tego plusy i minusy. Generalnie w jakiejkolwiek branzy mozna zaistniec na dwa sposoby: zaczynając od zera, lub skokowo - kupując gotowe przedsięwzięcie ( i często ta druga opcja jest bardziej opłacalna)

Prosty biznesik, typu prosty handelek, proste usługi (np. regeneracja części samochodowych, jakies inne naprawy czegoś, remonty domów, aut itp. mogę zrobić w zasadzie od ręki, ale według mnie niczym się to wiele nie różni od etatu - takie coś sobie zostawiam bardziej na emeryturę, jak już nie będę miał siły zapieprzać, to sobie zrobię np. serwis skrzyń automatycznych). Natomiast prosty handelek (typu sprowadzanie czegokolwiek z Chin, też według mnie jest obarczone dużym ryzykiem, ze względu na niskie progi wejścia i dużą konkurencję)

 

Zatem, uważam, że zakup gotowego przedsiębiorstwa, np. produkcyjnego, które wymaga "remontu" może nie być głupim pomysłem, ponieważ są wysokie progi wejścia, takie jak: strach przed działaniem pod spaloną na rynku nazwą lub znakiem towarowym, duże koszty zakupu, zgłębienie technologii, konieczność restrukturyzacji (nie każdy ma o tym pojęcie) itp.

 

Wracając do przyczyn problemów firm, staram się z każdego środowiska wyciągac jak najwięcej informacji, i jedną z tych ważnych i wartych zastanowienia, jest problem sukcesji przedsiębiorców, którzy zaczynali np. w latach 90. Często potomstwo albo nie chce (przykład producenta okładzin hamulcowych), albo się nie nadaje do przejęcia biznesu, albo właściciele nie mają komu przekazać swojego dorobku. 

Edytowane przez Animavilis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej kupować "zorganizowaną cześć przedsiębiorstwa" która jako firma długów nie ma czyli: nie kupujesz udziałów w spółce ale przejmujesz majątek tej spółki na rzecz np: swojej spółki z. o.o.

Tylko jeżeli mowa o kredycie na taką spółkę to może być ciężko. Banki nie posiadają ofert kredytów na restrukturyzację co oznacza, że firma musiałaby być zdrowa, to winduje cenę z reguły do poziomu gdzie zdolność kredytowa tej firmy nie wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jabbar zastanawiam sie czy kredyt inwestycyjny nie dalby rady. Jako podparcie solidny biznesplan z wszelkimi analizami. Chodzi o to ze zwindykowane przedsiebiorstwo kupuje sie juz "bez przeszlosci" jedynym obciazeniem moze być historia wsrod kontrachentow, ale mozna sprobowac przebrendowac produkt/przedsiebiorstwo, uruchomic kampanie promocyjno-sprzedazowe. Jeżeli przed upadkiem lub klopotami przedsiebiorstwo mialo solidny produkt, to mozna walczyc o odzyskanie klientow. Z grubsza chodzi o to, zeby znalezc przedsiebiorstwo ktore ma jakies aktywa i know-how

Edytowane przez Animavilis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Animavilis nie znam banku w Polsce, który da Ci kredyt w oparciu o jakąś prognozę np: na 1,5 mln zł. Liczy się obecna zdolność finansowa kredytobiorcy (dochód), a nie jego potencjał.

To raczej motyw dla funduszy i private equity. Dlatego mam co robić :)

Jeżeli jest majątek trwały to możesz próbować zastawić to częściowo w małym kredycie, częściowo leasingiem zwrotnym.

Edytowane przez Moriarty
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Animavilis przyjacielu, tak jak tu @SennaRot powyżej prawi - emocje na bok i najpierw trzeba ustalić czy na tym oceanie sztorm nie jest zbyt duży i czy Twój statek burzę wytrzyma, ale przede wszystkim czy kapitan drogę zna. No bo jeśli nie, to zatonie. A tutaj nie o to chodzi przecież. Wyśpij się bracie porządnie, a jak wstaniesz rano to pomyśl o tym jeszcze raz i się zastanów, czy Twoje myśli na ten temat są takie same jak dnia poprzedniego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupić firmę czy mieć hajs na otwarcie to jedno a poprowadzić to drugie a sukces to jeszcze składowa kilku innych czynników w których znajomość branży (doświadczenie) to jeden z kluczowych.

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, bezprym napisał:

@Animavilis przyjacielu, tak jak tu @SennaRot powyżej prawi - emocje na bok i najpierw trzeba ustalić czy na tym oceanie sztorm nie jest zbyt duży i czy Twój statek burzę wytrzyma, ale przede wszystkim czy kapitan drogę zna. No bo jeśli nie, to zatonie. A tutaj nie o to chodzi przecież. Wyśpij się bracie porządnie, a jak wstaniesz rano to pomyśl o tym jeszcze raz i się zastanów, czy Twoje myśli na ten temat są takie same jak dnia poprzedniego.

Sugerujesz ze urwalem sie z choinki. Mylisz sie, kalkuluje na chlodno i kminie temat od wielu miesiecy. Wiem ze takie rzeczy sie dzieja, a zalozylem temat z nadzieja ze czegos nowego sie dowiem. Zabrzmiales troche jak moja matka " synu a po co Ci klopoty". Do tematu podchodze bardzo powaznie.

 

@Moriarty widze ze wiesz cos wiecej. Przyblizysz czym sie zajmujesz? Pracujesz w jakiejs agencji inwestycyjnej? Przypuszczam ze mialbys dla mnie cenne informacje. Z funduszami nie chcialbym sie wiazac zeby nie utracic kontroli nad przedsiewzieciem. 

Co do kredytu to zakladam ze znalazlbym przedsiebiorstwo, ktorego majatek w stanie upadku dalby zdolnosc na zakup calego przedsiebiorstwa np. Kupujesz zdezelowany samochod, ktory ma alusy wiecej warte niz on caly.

Po za tym nie zgadzam sie ze prognozy nie maja znaczenia, wszelkie duze inwestycje sa podparte kredytami, uwazam ze porzadna analiza rynku, konkurencji, plus strategia rozwoju podparta analizami ma duze znaczenie. Ze zgromadzonych przezemnie informacji wynika, ze to nie sa tematy ktore sie nie dzieja.Rynek M&A dziala rowniez w takich przedsiewzieciach. Zalozylem temat z nadzieja ze wypowie sie ktos, kto juz mial z czyms podobnym stycznosc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Animavilis jeżeli cię uraziłem, to przepraszam. Spojrzałem za bardzo przez pryzmat własnych doświadczeń, aczkolwiek jeżeli już coś na ten temat zapytałeś, to uznałem za stosowne dla Twojego dobra nadmienić o zagrożeniach. Skoro się czujesz na siłach i jesteś pewny swego to działaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz kupować jako ty. Możesz założyć spółkę np. zoo. i to ta spółka kupi firmę. A jak wykładasz 1.5M pln to może warto nawet założyć dla bezpieczeństwa swoją spółkę pierwotną za granicą.

Edytowane przez RRRR_WWWW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SennaRot @bezprym Spokojnie chłopaki, bez spiny, nie mam do was żalu, może faktycznie zabrzmiałem mało wiarygodnie.

 

@RRRR_WWWW Sluszna uwaga, również coś takiego biorę pod uwagę. O spółce zagranicznej nie myślałem, dzięki za dobrą podpowiedź - kolejny temat do rozkminienia.

Edytowane przez Animavilis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Animavilis moja praca związana jest z zarządzaniem funduszem. W praktyce M&A robią właśnie w większości fundusze (czasami lewarując to częściowo kredytem). 
Właśnie prognozy fundusze łykają, natomiast bank musi Ci policzyć zdolność na dzisiaj, chociażby z tego powodu, że regulator nie pozwala bankom pożyczać kasy na widzi mi się :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.