Skocz do zawartości

Zimne prysznice


Łapinski

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Na ostatnim strimie "wysrywanko online" był poruszany temat zimnych pryszniców.

Powiedzmy, że od kilku dni po każdym gorącym prysznicu odkręcam zimną wodę i tak stoję około minuty w myślach licząc sekundy. 

1. Czy ktoś z was taką technikę stosował? 
2. Czy zimna woda na początku kuracji ma jakieś negatywne skutki dla odporności?
3. Czy stałe stosowanie zimnych pryszniców powiedzmy do końca życia :D może przynieść jakieś pozytywne aspekty?
4. Czy po takich zimnych prysznicach testosteron wzrośnie na tyle, że będą mi nadmiernie rosły włosy na plecach? Teraz też coś tam rośnie ale bardziej na ramionach i trochę na karku.
5. Czy lepiej brać zimny prysznic po każdym normalnym prysznicu? Czy lepiej co dwa trzy dni?

Dzięki z góry za komentarze

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Strusprawa1 napisał:

Nigdy nie robić tego na czczo.

 

Co znaczy 'na czczo'?

Po ciepłej kąpieli/prysznicu przełączyć na zimny? Nie ma wtedy żadnych obaw o wystąpienie szoku termicznego?
Kiedyś stosowałem zimne prysznice, ale najpierw polewałem się od nóg do góry letnią wodą, a potem dopiero zimną. Nigdy nie brałem gorącego prysznica, by zaraz wejść pod lodowatą wodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@blck.shp Ważne, aby być najedzonym. Skądś musi się wziąć energia, która ociepli ciało.

Tak, z ciepłego na zimny. Na tym samym mniej więcej sauna polega. Szok termiczny jest, ale lekki - jest to z czasem przyjemne uczucie. Czujesz, że żyjesz, wdychasz mocniej i szybciej powietrze, cały się napinasz... Chodzi właśnie o wywołanie tego szoku. Schodzenie powoli z ciepłej na letnią, a potem letnią na zimną nie da takich efektów.

 

Na wakacjach jeszcze wyciągałem z zamrażarki różne mięsa i brałem do wiadra z wodą, aby potem tą lodowatą wodę wylać na siebie. Im zimniejsza, im większy szok, tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Młody98 napisał:

Nie oblewać się odrazu zimną wodą, żeby przeziębienia nie złapać tylko stopniowo, bo nie o to w tym chodzi żeby po dwóch prysznicach zdychać.

ja nie zdycham po prysznicach.

Po gorącym prysznicu wale letnią a później zimna na kark.

Nic mi nie dolega

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łapinski to dobrze, że narazie Ci nic nie dolega w lecie też to stosowałem. Zimą gdy mamy słabszą odporność dla własnego dobra lepiej nie szarżować jeśli jest się nowicjuszem. Dwa lata temu jak byłem zaprawiony to biegałem z sauny w śnieg i było git, teraz bo czymś takim tydzień bym miał z głowy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Łapinski napisał:

1. Czy ktoś z was taką technikę stosował? 
2. Czy zimna woda na początku kuracji ma jakieś negatywne skutki dla odporności?

1. Od ponad 2 miesięcy kąpię się tylko w zimnej wodzie (0 ciepłej, jedynie ręce w ciągu dnia). Za jakiś czas(muszę się przygotować na to mentalnie bo coś czuje że będzie hardkorowo :D) zamierzam dodać polewanie się na przemian raz max możliwie ciepłą i max możliwie zimna, w celu jeszcze większego ciągłego szokowania organizmu.

2. Mi nic nie było, nie chorowałem i nie choruję nadal, jednak ja zacząłem jak na dworze nie było jeszcze tak zimno.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Stosuję 4 zimne i 3 naprzemienne (po treningach) prysznice tygodniowo od półtora roku. 

Co zauważyłem po tym czasie?

- Zawsze byłem okazem zdrowia, ale raz w roku odkąd pamiętam atakowała mnie grypa lub inne ustrojstwo w sezonie zimowym. To już moja druga zima gdzie nie mam nawet kataru.

- Odporność na zimno wzrosła strasznie, stałem się jakoś mało wrażliwy na naturalny chłód (klima i przeciągi nadal na mnie mocno działają). Ubieram się lżej i mogę bez problemu i przygotowań od razu wskoczyć do jeziora lub morza.

- Podejmuję szybciej decyzje nie wiele się wahając. Przeczytałem że ma to związek z trenowaniem podświadomości do robienia przykrych rzeczy szybko i bez zbędnego myślenia.

- Medytuję zawsze przed snem. Pamiętam że po gorących prysznicach w połowie odpływałem w krainę snu, ale po zimnych mam ostry umysł i potrafię się mocno skupić.

- Poprawił się wygląd cery :)

Największy szok przeżyłem będąc w górach gdzie woda była tak zimna że lała się jak olej, prawie palpitacji dostałem :lol:

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post założyłem 7 grudnia.
Od tamtej pory zimny prysznic po każdym normalnym.
Jakie odczucia.
Nie przeziębiłem się.
Nie wychodzę z łazienki taki rozgrzany od gorącej wody.
Po wyjściu z łazienki wrażenie że w domu jest upał.
Mięśnie są napięte i bardziej uwydatnione. Gdy jakaś Pani wizytuje przechodzę z łazienki do pokoju w samych majtkach że niby coś zapomniałem :D
Organizm po zimnym prysznicu jest bardziej świeży i gotów do działania.
Na początku było ciężko.
po kilkunastu prysznicach wiem, że będzie ciężko ale jakoś organizm szybciej przywyka do zimnej :) szybciej się adoptuje do nowych warunków.
Zimna woda oczywiście na jaja. Czuć że coś tam się dzieje kurczy bo uczucie jak po wytrysku. Nie wiem jak to opisać.

suma sumarum.
Kontynuuję terapię.
Chcę wyrobić nawyk zimnego prysznica do końca życia.

Edytowane przez Łapinski
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem sobie mały research, żeby przekonać swoją podświadomość, bo ostatnio miękką pipką byłem i zaniechałem trochę tej praktyki (w postaci zimnych pryszniców), ale jakoś automatycznie wszyscy się dziwią, że wychodzę w taką pogodę jaką dzisiaj mamy w wiatrówce na dwór i mi nie jest zimno :D, więc może to dobra droga, aby stopniowo wprowadzać też taką zmianę w życie i przechodzić na kolejne levele :D. Mam nadzieję, że mi to pomoże w wyrobieniu tego nawyku na dobre, więc wklejam korzyści płynące z wystawiania się na zimno:

 

-Szybsza utrata tkanki tłuszczowej (białej- magazynującej smalec :D ) i zwiększenie aktywności brązowej tkanki tłuszczowej (ta odpowiada za zużywanie kalorii i wytwarzanie energii), czyli na ludzki język- jesz, masz więcej energii i palisz smalec zamiast go magazynować. Żeby zwiększyć aktywność tej drugiej można jeszcze dodatkowo brać coś z kapsaicyną (np. chili)

-Działanie przeciwzapalne

-wzmocnienie układu odpornościowego

-redukcja bólu mięśni po treningach/bieganiu etc/ możliwie szybsza rekonwalescencja po zwichnięciu kostki, szybsze gojenie ran po zabiegach chirurgicznych

-może zwiększyć poziom adiponektyny- hormonu uwikłanego w regulację poziomu cukru we krwi- zwiększyć wrażliwość na insulinę (więc spoko opcja dla cukrzyków)

-lepsza jakość snu (jakaś organizacja non-profit zaleca sen w pokoju o temperaturze 16-19 stopni celsjusza). W sumie jakiś czas temu przypadkiem natknąłem się chyba na jakiegoś francuza w "Dzień Dobry TVN", który o tym akurat wspominał... to raczej dzięki endorfinom ;), tak samo jak redukcja bólu, ale z drugiej strony podbija to też adrenalinę. Ja tam osobiście jestem i bardziej rześki i łatwiej mi zasnąć jak wezmę wieczorem.

-zwiększony poziom glutationu (więc działanie antyoksydacyjne i lepsza detoksykacja organizmu), może polepszać zdrowie kości (poprzez redukcję tkanki brązowej)

-i nienaukowe zwiększenie siły woli, co w sumie jest mimo wszystko dosyć logiczne. Na subredditach dot. no fapu dużo o tym gadają. Skoro masz jaja, żeby zamiast tej ciepłej wody odkręcić zimną na swoje jaja, które zaraz się... skurczą to będziesz miał potem większe jaja... brzmi trochę jak gotowanie jajek na zimno :D.

-No i w sumie podbity testosteron, o czym gdzieś już wcześniej pisałem+ lepsza cera

Edytowane przez Mr Sinister
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Cortazar napisał:

Próbował ktoś tak?

 

 

Oczywiście bez alko...

W pewnym sensie ja. Dwa tygodnie temu wykapalem się w jeziorze. Temperatura wody 5 stopni, powietrza 8.

Bardzo ciekawe doświadczenie. Ogólnie zawsze chciałem się w przeręblu wykąpać, czy się odważę, nie wiem :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@radeq

 

Ciepło zaburza pracę jąder. To się wydaje takie najbardziej bezpośrednie, z termometrem tam co prawda nie chodzę, ale obstawiam, że mimo wszystko bardzo często się przegrzewają... skoro zazwyczaj po prostu wiszą, aby się schłodzić i temperatura w mosznie z reguły ma być niższa niż w reszcie ciała... a w sumie ciekawi mnie jak to wygląda w praktyce po założeniu bokserek i luźnego dresu :D Brzmi trochę #psycho. Może czujnik temperatury jąder by był dobrym pomysłem na biznes ...

http://www.tandfonline.com/doi/abs/10.3109/01485018808987051

https://academic.oup.com/endo/article/141/4/1414/2988074

 

A idąc dalej:

 

Wystawienie na zimno powoduje aktywacje nerwu błędnego.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11447037

 

To normalizuje oś podwzgórze-przysadka-nadnercza - w konsekwencji -> obniżenie kortyzolu

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16005439

 

który może być podniesiony np. przez stres psychiczny/fizyczny (np. ekstremalne ćwiczenia, de facto też w celu podbicia testosteronu) 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11139007

 

"Results showed that increases in heart rate, lactate, adrenalin, noradrenalin, and growth hormone reflected the relative workload, in contrast to increases in adrenocorticotropic hormone, beta endorphin, and prolactin, which were observed only after exercise reached an intensity of 80% VO2max. Increases in cortisol were found just after exhaustion."

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11139007

 

Podniesiony kortyzol blokuje wydzielanie testosteronu przez jądra

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/6348068/

 

HIIT/ćwiczeniami podbijesz sobie testosteron, masz też szansę na podbicie kortyzolu, który by go zablokował, ale będziesz mógł go sobie później zbić np. tymi zimnymi prysznicami, więc z tego co widzę to efekty pośrednie i cała sieć powiązań i jeszcze by się tego zapewne więcej znalazło.

 

 

 

edit: ciekawi mnie czy jakbym poszukał dowodów na obniżenie testosteronu przez zimne prysznice to też bym znalazł :D 

 

Edytowane przez Mr Sinister
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak tak trochę kombinowałem: zimno -> stresor - > kortyzol - > mniejszy teść.

Wystarczy porównać jak wyglądają ludzie z okolic mocno nasłonecznionych (rzeźba + dużo ruchu), do tych z zimnych rejonów (w chuj tłuszczu + wegetacja-chyba). Z tym, że oni ciągle są nastawieni na zimno, przez co organizm ma konkretny cel w nabieraniu tłuszczu. 

 

Byłem oddać krew na wit d3, testosteron, mam w planach zarzucić 10k wit d3 i cynk i za miesiąc znowu zrobić pomiar. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.