Skocz do zawartości

Miłość jak na filmie


Rekomendowane odpowiedzi

@Selqet Ale to przez naturę wytworzyła się we mnie potrzeba zapełnienia tego pustego żołądka. Ja sobie ciała potrzebującego zaspokajania potrzeb, by mogło pełnić funkcje życiowe nie zrobiłam, ani nie wymyśliłam. Zrobiła to za mnie natura nakładając na dodatek sankcje bólu psychicznego i fizycznego jeśli tych potrzeb nie wypełnie. Z mojej perspektywy to właśnie Twoja jest zawężona. A tak po za tym Kochanie miałyśmy już się ze sobą nie komunikować :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomiKumam o co Ci chodzi z tym miłosnym hajem. :o

Dlatego ja nie chcę się zakochać, bo potem stracę głowę i będę uważać, że to najpiękniejsze co mnie w życiu spotkało. Nigdy nie byłam na takim haju gdzie się aż lata z tej miłości. Boję się, że to zniszczy po prostu wszystko :D lubię kontrolować swoje emocje, trzeźwo myśleć, a w takim love traci się rozum. Może dużo przez to tracę. Nie wiem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko uważam że warto, czasami nachodzi smuteczek że ta intensyfikacja uczuć mineła, że już nigdy niczego takiego się nie doświadczy ale wspomnienia zostają no i te uczucia nie wypalają się zupełnie :P  życie jest krótkie i nie oferuje zbyt wiele, szkoda byłoby tego nie przeżyć. Daj się ponieść :P chociaż druga sprawa, że wcale nie tak łatwo znaleźć osobę która te uczucia wywoła, bo musi spełniać wszystkie Twoje podświadome kryteria idealnego partnera... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy oglądam ze łzami w oczach... To wiele zależy od samego filmu. Czasem lubię jak i wiele moich koleżanek typowo babskie komedie romantyczne, który mój facet z kolei nie znosi i  na nich usypia, za to później w ramach wynagrodzenia mu tego to on wybiera film i to ja później ledwo wytrzymuję na jakimś filmie akcji :P Za to nie znoszę tzw. oper mydlanych, wg mnie są głupie.

Ale mamy też wspólne filmy, nasze ulubione, na których obydwoje uroimy łezkę. Są filmy, które nie są tylko typowym romansem, ale są związane choćby z wojną czy fantastyką jak np. "Avatar" i jest  tam wpleciony wątek miłosny- jeden z moich ulubionych filmów ;)

Nieraz zdarzyło mi się uronić łezkę na filmie jeśli wyjątkowo mnie wzruszył. Mojemu facetowi zresztą też, choć tego nie widziałam bo przy mnie gra zwykle trwadziela, ale sam mi się do tego przyznał i... miło mnie tym zaskoczył bo lubię jak facet jest wrażliwy na swój sposób.

Chociaż książki to jest to co wolę zdecydowanie bardziej od filmów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.