Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanownych Braci.

 

Tytuł trochę przewrotny, sam wątek lekko kontrowersyjny a mi samemu nie wiem dlaczego chodziło to dzisiaj po głowię. Napiszę posta i zapraszam wszystkich Braci do wymiany doświadczeń.

 

Nie raz Wódz poruszał to w swoich audycjach więc słuchacze na pewno dobrze już znają i wiedzą jak to jest z tymi co oddają swój czas, energię, zasoby za darmo innym i jak to się kończy więc w tej kwestii nie będę (nawet nie ośmielam) się powtarzać.

 

Kwestia dawania (przepisywania i innych form prawnych) dóbr kobiecie jest chyba też tak oczywista, że również jej nie poruszam. Jak ktoś nie wie jakie są konsekwencje oddania majątku czy innych dóbr kobiecie ... a konsekwencje są zawsze jednakowe koniecznie zachęcam do zapoznania się z książkami Marka jak również "Poradnikiem rozwodnika" MoszeReda i Marka.

 

To tyle tytułem wstępu aby delikatny temat był jasno zrozumiany. Chciałem sprecyzować bo chodzi mi o "drobne" rzeczy, sprawy, załatwienia, przysługi, czas..... czasami nawet błahe. O relacje i sytuacje jak kobieta prosi nas, wymaga, oczekuje.

 

Nigdy nic "za darmo". Pisze o zwykłych relacjach międzyludzkich, nie jako wyrocznia tylko jako tło do dyskusji. Owszem im dłużej żyje jako obserwator na tym świecie tym bardziej zgorzkniały, cyniczny się staje. Przyznaję się. Ale przejdźmy do meritum.... Ile razy zdarza się, że kobieta prosi Nas o jakąś przysługę, czasami nawet drobnostkę. Często zdarza się, że wymaga.... bo to jest w kwestii faceta, bo to męska sprawa. Konkretny przykład:

 

Dzwoni do mnie znajoma i prosi aby pomógł jej w kwestii x (powiedzmy, że się na tym znam ale operacja wymaga ode mnie poświęcenia około godziny czasu i dojazd w mieście 20 km w jedną i drugą stronę).

 

- Odpowiadam okay, muszę zrezygnować z czegoś (ściemniam, że z treningu) aby poświęcić Ci czas.... miałem swoje plany hmmmm

 

Informuję ją, że poświęcam jej swój czas i energię aby po prostu o tym wiedziała. Wszystko grzecznie z wyczuciem. I zaraz dodaje:

 

- Jak mi wynagrodzisz to poświęcenie? (tutaj w formie żartu najlepiej, zawsze tak robię)

 

- Ona tam coś odpowiada... albo coś usiłuje wymyślić.... produkuje się mniejsza o to.... jak żart chwycił można się trochę podroczyć, czasami tani shit test ..... "co z Ciebie za facet" itp

 

.... Taki przykład aby dobrze zrozumieć o co chodzi. Większość facetów, rycerzy jak mają taką "okazję" jakiegoś wykazania się, zwłaszcza jeśli prosząca kobieta jest atrakcyjna.... jest gotowych wskoczyć w lśniącą zbroję i gnać jak na odsiecz w pełnym rynsztunku. Uczą tym, że kobietom należy się wszystko za nic, uczą wysługiwania się facetami, uczą i utrwalają jak łatwo jest coś dostać nie dając w zamian nic.

 

Jaki obraz ma taka kobieta tego faceta w podświadomości? Jego wartość i atrakcyjność gwałtownie spada, jest aseksualny. Dobry, pomocy, do rany przyłóż, super po prostu ale słaby, na każde zawołanie, łatwy. Rozumiecie do czego zmierzam?

 

Facet, który też poświęci swój czas, energię, potencjał dla kobiety ale zaznaczając przy tym subtelnie tego wartość, wymagając również coś w zamian to nie egoista tylko znający swoją wartość, atrakcyjny samiec.

 

Taki drobny niuans. Ale trzeba wiedzieć, że mężczyźni oddający coś za darmo są zawsze postrzegani jako słabi, gorsi, bezwartościowi. Świat płci, świat drapieżników a inny drapieżnik docenia tylko coś co zdobył wtedy..... jak musiał sam coś dać od siebie.....

Edytowane przez SennaRot
  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tak, to prawda. Ale tak samo nie można kolegom za darmo ot tak oddawać, bo Cię mają za "frajera". Jest to bardzo bolesna sprawa, gdy widzisz że nikt nie docenia Twojego wysiłku i czasu, człowiek czuje się poniżony. Moja książka "Co z tymi kobietami" była za darmo z opcją "co łaska", i przez chyba dwa lata dostałem 10zł. Gdy dałem cenę 10zł, zarobiłem ładną sumkę, ale trzeba było znieść narzekania że przecież miało być za darmo.

 

Zobacz na moje strimy - wiele godzin słuchania ciężkich problemów, i ludzie jeszcze się przypierdalają, że kliknę czasem coś w trakcie. Za to wszystko dostałem 340zł łącznie, a po strimach jestem jak wrak, totalnie bez energii.

 

No ale zwiększam zasięg kanału, więc coś za coś można uznać że jest.

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Zobacz na moje strimy - wiele godzin słuchania ciężkich problemów, i ludzie jeszcze się przypierdalają, że kliknę czasem coś w trakcie. Za to wszystko dostałem 340zł łącznie, a po strimach jestem jak wrak, totalnie bez energii.

Siedziałem i słuchałem strimów.

Słychać, że jesteś wyluzowany masz energię itp

ale ludzie, którzy dzwonią i te ich pierdolenie: A jeszcze jedną rzecz chciałem powiedzieć, a jeszcze to a jeszcze tamto.
I gdy mówisz stanowczo, że nie to kurwa oni jak by w jakimś transie dalej swoje.
Siedziałem w domu, było późno i krzyknąłem, że sąsiedzi słyszeli " KURWAAAAAAA, DAJ JUŻ SPOKÓJJJJJ".

Miałem wkurwa, że gadają i gadają. 
Strimy dobrze się słucha. Jest taki frestylle nigdy nie wiadomo kto zadzwoni.
Ten chłopak ze śląska niezłą gwarą nawijął :D
Płakałem ze śmiechu :D

A robota za darmo?

Wyleczyłem się dzięki moim koleszkom i koleżaneczkom :)

Edytowane przez Łapinski
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście podczas wczorajszego streama dziwnie się zrobiło, jak jeden ze słuchaczy użył przeciwko Markowi argumentu, że przecież z innymi rozmawia nawet dłużej niż 8 minut... Potem, dla kontrastu, o wiele lepiej pod względem merytorycznym, wypadła rozmowa z tym adwokatem, który aktywnie uczestniczył w rozmowie. Nie szukał na siłę zainteresowania Marka swoją osobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak u pań trzeba zawsze coś wymagać, bo wdzięczność jako taka zdarza się rzadko. Dwa razy w życiu zdarzyło się iż panie odwdzięczyły się za przysługę. Raz za jakąś drobną pomoc koleżanka upiekła dla mnie wyśmienite ciasto. 

Innym razem znajoma, której objaśniłem pewne kwestie prawne i wszystko poszło dzięki temu po jej myśli odwdzięczyła się wielkim koszem łakoci i zestawem dość drogiej 'łychy' z dwoma szklankami. 

 

Po pewnym czasie zacząłem od pań wymagać na zasadzie wzajemności, przysługa za przysługę, inaczej nie kiwnę palcem.  

 

Mężczyźni natomiast znacznie częściej czują potrzebę odwdzięczenia się i albo się odwdzięczają, albo sami mówią np. wiszę ci przysługę, albo oferują iż w zamian coś dla nas zrobią. Oczywiście są tacy, którym trzeba powiedzieć, ok zrobię to i to, ale ty mi wisisz przysługę. Najczęściej przytakują i faktycznie kiedyś będzie można to wyegzekwować, jeśli jednak nie to już wiemy że ten konkretny facet jest niewart zaufania. Męski świat tak działa. 

 

Natomiast u pań, przysługa zrealizowana = czas przeszły, to było kiedyś, skonsumowano, wdzięczności brak. 

 

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam z tym walczę. Ostatnio znajomy sam zapytał, ile płaci, a ja powiedziałem coś w stylu " nie, no coś Ty". Po tym wszystkim czułem się jednak fatalnie, że nie wziąłem pieniędzy. Myślę, że z czasem się to poprawi, ale muszę zacząc się szanowac. Gorzej jak ktoś nie ma na tyle wyczucia i myśli, że coś jest za darmo. A tu to sam dałem ciała, a wynikało to z jakiegoś głupiego strachu, braku pewności siebie. Ostro dałem ciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o mnie, to ja jeszcze w epoce mojego białorycerstwa załatwiłem nawet pracę jednej Pani i to dość dobrą pracę (sam byłem wtedy w szoku, że jestem w stanie coś takiego załatwić). :D Później oczywiście dowiedziałem się, że jestem taki, siaki i owaki oraz że uważam się za nie wiadomo kogo. ;) Zapewne to dlatego, że byłem świadkiem momentu jej słabości, o czym Marek wspominał we wczorajszym streamie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Mosze Red napisał:

Tak u pań trzeba zawsze coś wymagać, bo wdzięczność jako taka zdarza się rzadko. Dwa razy w życiu zdarzyło się iż panie odwdzięczyły się za przysługę. Raz za jakąś drobną pomoc koleżanka upiekła dla mnie wyśmienite ciasto. 

Innym razem znajoma, której objaśniłem pewne kwestie prawne i wszystko poszło dzięki temu po jej myśli odwdzięczyła się wielkim koszem łakoci i zestawem dość drogiej 'łychy' z dwoma szklankami.

 

 

Są przysługi dużej rangi, gdzie dobry takt i wychowanie wymaga odwdzięczenia się w formie symbolicznej by osoba, która nam pomagała poczuła się doceniona. 

Ale to też jest w pewnym sensie wyrachowanie i wykorzystywanie. Kogo innego byś skasował grubo za coś takiego, znajoma ładnie poprosiła, dała coś za to w prezencie, będzie miała kolejny problem to pomyśli, "a co mi tam płacić obcemu jak Mosze Red za łyche mi pomoże". 

Nie chodzi mi tu tylko o panie, ale panowie również tak pomyślą. 

Wszystko z umiarem, czasami trzeba nawet znajomych skasować, bo wreszcie za coś musisz żyć, na tej dziedzinie zarabiasz. 

 

Mi się kiedyś zdarzyło, że znajomy z dawnych lat przyszedł po diete i trening - zrobiłem bezinteresownie, bez zapłaty, przecież "ziomek" ze szkoły z którym nie jedno się przeżyło. 

W ramach wdzięczności sam z siebie powiedział, że mi przyprowadzi kogoś. Pomyślałem, no super, warto było, o to chodzi by w tej branży reputacja rosła. 

Jakże wielkie zdziwienie było dwóch panów mi bliżej nieznajomych gdy przyszło do rozliczenia się.

"Ale X mówił, że jesteście znajomymi, to na znajomych chcesz zarabiać?" 

Od tej pory każdy jest rozliczany zgodnie z cennikiem. Będzie zadowolony, to poleci innym, już nigdy nic takiego za darmo. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, El Cucuy napisał:

Później oczywiście dowiedziałem się, że jestem taki, siaki i owaki oraz że uważam się za nie wiadomo kogo. ;) Zapewne to dlatego, że byłem świadkiem momentu jej słabości, o czym Marek wspominał we wczorajszym streamie.

O kurde.

MOJA BYŁA. dokładnie taki sam scenariusz haha

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi głównie o to, że ludzie czy kobiety muszą mieć zakorzeniony wzorzec (to właśnie zależy od Nas), że jeżeli chcą coś od Nas otrzymać to sami muszą się o to postarać, że to nie jest takie proste. Wtedy będą Nas bardziej cenić i szanować.

 

Prosty mechanizm.

 

Dasz coś za darmo, raz, drugi wpajają sobie wzorzec: ktoś kogo można wykorzystać, ktoś słaby.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łapinski Żeby było śmiesznie, kiedyś miałem przypał z gościem, co do którego wmówiła mi, że jest jej BYŁYM. Później okazało się, że tamten osobnik za byłego się nie uważał, ale to w ramach krótkiego OT. ;) Na zakończenie tamtej relacji odpowiedziałem tamtej Pani jedynie, że ma bardzo wiele szczęścia, że jest na takim etapie rozwoju zawodowego, na jakim jest. Nie dokonywałem vendetty. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż autor tego wątku poruszył sprawę syndromu "Nice Guy" - czyli chęć przypodobania się ludziom , załatwiania i pomocy niby "za nic". Choć ci co czytali książkę "No more nice guy" wiedzą ,że sprawa jest bardziej skomplikowana. Generalnie są to pewne wzorce ,przez która dana osoba liczy ,że zyska przychylność lub sympatię. Kobiety potrafią bezwzględnie takie osoby wykorzystać ,ale moim zdaniem nie jest to kwestia płci ,choć przeważa czynnik kobiecy ;)

 

Sam pamiętam sytuację ,gdy kolega ze studiów zgubił portfel z dokumentami, pieniędzmi itd. Jakoś mi się zrobiło chłopa żal ,bo przez kilka dni nie miał za co żyć. Pożyczyłem mu 100 zł ,rzecz jasna później mi pieniądze przelał . Tylko w momencie ,gdy ja coś od niego chcę już jakoś o tym zbytnio nie pamięta ;) 

 

@Stulejman Wspaniały 

Co do tego co powiedział o początkowo darmowej książce - niestety prawdą jest ,że to co jest za darmo "nie ma dla nas żadnej wartości" i w momencie ,gdy książka jest wartościowa ,a jest darmowa jest to po prostu wolontariat ;) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie takie zjawisko iż panie wprowadzają "Rubel transferowy" w transakcje, mianowicie odwdzięczają się czyms co w ich mniemamiu jest równie warte co przysługa. Jednak realna wartość odwzajemnienia przysługi (liczbowa/czasowa/inna dowolna jednostka)jest kilkakrotnie mniejsza  od szacowanej. Zazwyczaj w czasie lub pieniądzach.

 

Przykład: Obiad za naprawienie auta(samiczkowozu). 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż tak już kobiety są wychowywane, Szczególnie te bardziej atrakcyjne bo od małego maja ulgi w różnych formach od najmłodszych lat i jest po prostu im łatwiej bo to kolega coś przyniesie bo to coś podniesie i tak potem wyrastają takie wyrafinowane sucze że im się COŚ należy. I to jest wina tylko i wyłącznie mężczyzn, choć fakt czasami zdarzają się takie że jakieś fajne wzorce które mimo wszystko z domu wyniosą, Że gdzieś tam pomimo zepsucia eurokołchozowego potrafią być trochę inne.

Przykład były teściu zawsze powtarzał córce że nie liczą się pieniądze tylko zaradność życiowa u mężczyzny, Co jedno z drugim i tak się wiąże bo ktoś bardzo zaradny potrafi sporo siana zdobyć. Lecz mimo wszystko ten tekst inaczej się odbiera i na pewno jest inne postrzeganie tych słów w przyszłości..... że pieniądze i tego typu rzeczy są ważne ale nie najważniejsze.

Podobna sytuacja jest na portalach społecznościowych, pamiętam czasy kiedy nie problem było się ustawić z kimś przez internet, Nawet pamiętam - pytam kumpla czy ma jakieś fajne panienki znaczy się numery gadu gadu do nich a on że tak, Od tak po prostu podrzucił mi numery których miał też pewnie setki od lasek z fotki, naszej klasy czy tam jeszcze wcześniej epulsa.

Teraz wszystko się zmieniło wszyscy lecą jak psy na baby a powinni być prawdziwymi wilczurami.

 

 

Jeśli komuś chce się pomóc to się potem tych ludzi tak uczy że potem chcą więcej i więcej i już nie ma dzięki jak za pierwszym razem tylko kiedy.

 

 

 

Sumując to wszystko zgodzę się z autorem tematu nie ma nic za darmo:

Trzeba myśleć tylko o sobie a pomagać tylko tym którzy NAPRAWDĘ tego potrzebują.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze wychodzę z założenia, że raz mogę zaryzykować i dać kredyt zaufania. Jednak nigdy nie daje się zrobić dwa razy z rzędu w jelenia. Oczywiście dana przysługa musi się mieścić w ramach rozsądku, bez przesadnego drenażu energii i zasobów. Taka strategia popłaca i nie pamiętam ostatnio, żebym mocno się na kimś przejechał. Może to po prostu kwestia selekcji albo długoterminowej interesowności, bowiem każdy ma w kręgu kogoś z kim lepiej trzymać dobre stosunki :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pare razy kobity uratowały mi dupę i jest taka jedna której jestem dozgonnie wdzięczny, fakt chciała tez ze mną sex, chuj z tym odłożyłem to na bok. Może zawsze na mnie liczyć, i jak cos potrzebowała to to dostawała i zawsze mogę liczyc na dwu daniowy obiad w zamian. Co do „koleżanek” to trzeba odrazu żartem jak @SennaRot. Co do kolegów to jutro rano lecę ogarnąć jedna sprawę typowi, on jest na mój telefon też. (Chce spierdolic z domu nawet na chwilę - wiecie co mam na myśli).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Antares napisał:

No to teraz coś w temacie, a Pana Wszyfkę chyba każdy zna. Naprawdę  nie każdy zasługuje na pomoc, a jak już to tylko raz, nie ma wdzięczności lub podzięki - koniec.

Ja pier..ole?!?!

Straszny wniosek tej historii.

Ku....wa śledziłem ta historię Wieśka.

NIGDY NIKOMU NIE POMAGAJ. NIGDYYYYYYYY!!!!!!!!!

Edytowane przez Łapinski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.