Skocz do zawartości

Straciłem odpowiedni mindset


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

 

 Oczywiście myślałem, że już wszystko będzie dobrze, jestem na właściwej drodze rozwoju, ale w ostatnim czasie straciłem odpowiednie nastawienie. Wszystko rozpoczęło się od tego, że uświadomiłem sobie, iż w tym kraju jesteśmy w jakimś sensie niewolnikami pracującymi za grosze. Jak porównuję Polskę do Niemiec to widzę ekonomiczną przepaśc. Straciłem poczucie, że cokolwiek ode mnie zależy, że mogę coś zmienic, mogę coś wartościowego zrobic w swoim życiu.

 

Ostatnio ktoś słusznie zauważył, że trudno o rozwój, o zainteresowanie się sztuką, kulturą, nauką, poszukiwaniem prawdy, jeżeli w Polsce zarabia się takie ochłapy. Naszą podstawową potrzebą jest przeżycie, a więc zaspokojenie głodu, potrzeba posiadania dachu nad głową i ubrania się. Dopiero później możemy myślec o tych wyższych potrzebach. A więc podsumowując ostatnio wydaje mi się, że w tym tempie to nigdy nie kupię sobie mieszkania, przyzwoitego samochodu, itd. Straciłem poczucie odpowiedzialności, tego że to ja kieruję swoim życiem, muszę odzyskac to dobre nastawienie. Dziękuję wszystkim, że przeczytaliście moje marudzenie:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ciekawyswiata napisał:

uświadomiłem sobie, iż w tym kraju jesteśmy w jakimś sensie niewolnikami pracującymi za grosze.

Nikt Ci nie każe być w tej grupie. Jest sporo ludzi, którzy poprzez edukację zdobyli dobre zawody i zarabiają dużo. Są ludzie, którzy pozakładali biznesy i żyje im się dobrze. Nikt Ci nie każe mieszkać w Pścimiu Dolnym i zarabiać 2000 brutto. Jakaś część Ciebie nie chce hajsu i szuka Ci wymówek.

 

2 godziny temu, ciekawyswiata napisał:

Ostatnio ktoś słusznie zauważył, że trudno o rozwój, o zainteresowanie się sztuką, kulturą, nauką, poszukiwaniem prawdy, jeżeli w Polsce zarabia się takie ochłapy

Patrz wyżej. Znajdź fach, przekwalifikuj się i idź dalej, a nie nakręcasz się na negatywizm. Nie szukasz rozwiązań, tylko piszesz jak Ci źle. Napisz: ,, Siema, mam taki pomysł, żeby przekwalifikować się na XYZ, co sądzicie? Jakieś rady?". Które podejście jest bardziej sensowne jeśli chcesz mieć fajne życie? 

 

 

2 godziny temu, ciekawyswiata napisał:

A więc podsumowując ostatnio wydaje mi się, że w tym tempie to nigdy nie kupię sobie mieszkania, przyzwoitego samochodu, itd.

Jesteś młody. Dla mężczyzn życie rozkręca się po 30-tce. Do tego czasu wybadaj w co warto wejść i jak to się ma do Twojej osobowości, zainteresowań. Hajs zarobisz, ale te kilka lat musisz poświęcić, by stać się specjalistą lub rozkręcić biznes. Może się porównujesz do rówieśników, którzy kupili na kredyt/ dostali od rodziców/ pracowali za granicą i sobie to kupili. Ale potem i tak te pieniądze się im skończą i znowu na zmywak, albo na dojenie krów czy hwc. Co to za życie? Zainwestuj w siebie i Ci się zwróci.

 

A poza tym Niemcy mają swoje problemy, których Polska nie ma i ich gospodarka wcale nie jest taka mocna, bo opiera się na eksporcie kilku/nastu korpo molochów, na których pracuje reszta gospodarki. A co będzie jak to łupnie? 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Po prostu wybiło mi mentalne szambo. Może jakieś gorsze dni, chwile zwątpienia. W sumie gdy ktoś pisze z podobnym problemem co ja, to doradziłbym mu to samo co Wy radzicie. Żaden wyjazd nie wchodzi w grę. Tu jest moje miejsce. 

Godzinę temu, manygguh napisał:

Może się porównujesz do rówieśników, którzy kupili na kredyt/ dostali od rodziców/ pracowali za granicą i sobie to kupili. Ale potem i tak te pieniądze się im skończą i znowu na zmywak, albo na dojenie krów czy hwc. Co to za życie? Zainwestuj w siebie i Ci się zwróci.

 

Masz rację. Mam gdzieś opinię innych, ale widzę, że niektórzy tak sobie żyją i może podświadomie się porównuje. Tak sobie myślę, że teraz jestem trochę golec przy nich, więc po co ta nauka i wszystko. Cóż, muszę się ogarnąc, nie wypada mi się tak żalic, szczególnie że już trochę na forum jestem( dużo przepracowałem, ale zawsze coś jest do poprawy).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co się  dołować i porównywać z osiągnięciami innych?. Zazwyczaj za sielanką kryję się kredyt hipoteczny na 25 lat oraz praca nie raz po 16 godzin dziennie. Wszystko to odbiję się w późniejszym czasie. I potem wszyscy mówią nie pił nie palił a umarł na zawał mając 50 lat na karku. Ja zarabiam 3700 zł na rękę). Praca typu 8 h i do domu. Czasami dorabiam sobie "staniem na bramce". Mam 15 letnie "czerwone ferrari" czyt. fiat Seicento. I wiesz co?. Jestem szczęśliwy. Na wszystko mam czas, weekendy wolne dzięki czemu mogę się poświęcić swojemu hobby. I jest super:).

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam stan co Ty. Wszystko dookoła mnie znudziło. Życie sprowadza się do powtarzania tych samych czynności codziennie. Praktycznie nic już mnie nie zaskakuje. Człowiek trochę tęskni za tą młodzieńczą naiwnością i niewiedzą :) Do tego mój dalszy znajomy popełnił samobójstwo podnosząc tym samym już i tak duże statystyki targnięcia się na swoje życie. Był z bogatego domu. Niby niczego nie brakowało, a jednak.

 

 No nic. Pierwszy raz mam taką końcówkę roku. Oby ostatni ! W przyszłym roku MŚ2018 w Rosji. Będzie się działo. 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo ludzi ma "doła" końcem roku. Myślę że jest to spowodowane nie zrealizowaniem obietnic noworocznych a także świadomością że coraz bliżej grobowej deski:). Dlatego sam już od dawna nie mam żadnych postanowień noworocznych. A z samą śmiercią też się już oswoiłem tzn. pogodziłem się ze świadomością że wcześniej lub później "kopnę w kalendarz".pzdr. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ciekawyswiata napisał:

Straciłem poczucie, że cokolwiek ode mnie zależy, że mogę coś zmienic, mogę coś wartościowego zrobic w swoim życiu.

Ale jak to?

Nikt za Ciebie nie wymyśli tego co mógłbyś robić żeby zarobić a przy tym trochę to lubić.

Przedewszytskim jeśli czegoś nie zrobisz to dalej zostaniesz w trybie stand off.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Panowie, ja to wszystko wiem. Nikt za mnie nic nie zrobi, a rzeczywistośc jest taka jaka jest. Pozostaje praca nad sobą i tyle. Łatwo jest wypaść z właściwych torów, ale trzeba konsekwentnie wrócic do właściwego nastawienia. Może to rzeczywiście końcówka roku, a ja za dużo analizuję. Praca, konsekwencja, bycie cierpliwym, i tak cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.