Skocz do zawartości

Testy dna na ojcostwo


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam pewne obawy co do tego, że mój syn może być nie moim. Aktuaknie ma 4 miesiace więc mam jeszcze czas, gdyby się okazało, że nie jest moje. Zjeżdżam z zagranicy 22 grudnia i chciałby tegk samego dnia dowieźć próbki do miasta oddaloneo ode mnie około 80km.

Jak wiadomo przed świętami, jest dużo spraw na głowie, będzie mało czasu. Potrzebuje dobrej wymówki, żeby nie było żadnych podejrzeń. 

Potrzebne mi jest jakeis 3-4 godziny a nie mam pomysłu co mogę powiedzieć swojej gdzie jadę. 

Wyjazd z Polski mam już 13 stycznia, więc czas gra na moją nie korzyść. 

Na wyniki trzeba czekać do 5 dni roboczych...

 

Czekam na wasze pomysły pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Kielomaniak napisał:

Aktuaknie ma 4 miesiace więc mam jeszcze czas, gdyby się okazało, że nie jest moje.

No to masz nie wiele czasu /2 miechy/, a stawka bardzo wysoka.

Pomysł z prezentem chyba najlepszy w tym okresie

 

Napisz jak się sprawa rozstrzygnie.

 

Edytowane przez kryss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Kielomaniak napisał:

Potrzebuje dobrej wymówki, żeby nie było żadnych podejrzeń. 

Opcja raz:

Znajdź auto na allegro w tym mieście. I powiedz żonie, że jedziesz obejrzeć wóz. Nie dlatego, że chcesz teraz kupić ale dlatego, że chcesz wsiąść i przymierzyć się czy takie auto pasuje Ci, wygodnie się siedzi, fajnie jeździ. Nawiasem mówiac stara metoda na uzyskanie bezpłatnej przejażdzki dowolnym autem.

Gdyby sprzedający wydzwaniał - to powiesz, że Ci faktur nie popłacili i na razie czekasz na pieniądze. Szczególnie, że VAT już zapłaciłeś a kasy za f-ry jak nie ma tak nie ma.

 

Opcja dwa:

Jedziesz z kumplem po samochód dla niego. Akurat w tym samym mieście. Nie znasz się na autach, ale przecież kumpla podwieźć trzeba. Gdy spyta jaki kumpel - powiesz, jej "nie znasz go, poznałem go na emigracji, mieszka dokładnie pomiędzy nami a miastem gdzie jest auto"

 

3-4 godziny na oględziny auta to w sam raz.

Akurat 3 godziny łacznie w drodze i godzinka na oglądanie.

 

Gdy spyta - i co kupiony ? - odpowiadasz, że złom, klepany, szpachlex, dzwón i tak dalej. Co za ludzie, jaki szrot sprzedają, że im nie wstyd. Straciłem cztery godziny i chciałem w ryj dać temu jebanemu handlarzynie.

Żona najwyżej będzie się zastanawiać czy handlarzyna był jebany.

 

Musi zadziałać :)

Edytowane przez Bonzo
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kielomaniak napisał:

Samochód zajebisty, kłaniam się sam w pas ?. Oczywiście, dam znać jaki rezultat, 1250 zł piechotą nie chodzi ale czyjeś dziecko nie mam zamiaru wychowywać.

Gdybyś wybrał opcję dwa (z nieznanym żonie kumplem po auto) - dodaj dla uwiarygodnienia:

 

Kochanie,  prawdopodobnie go poznasz. Odgrażał się mimochodem, że wpadnie do mnie ze swoją żoną na wódeczkę. Zrobisz kolację dzubku prawda ?

Albo - jak wyżej (że poznasz) - bo on z żoną nas zaprasza.

 

Oczywiście jesli do spotkan nie dojdzie - nie wzbudzi to żadnych podejrzeń. To, że ktoś się wstępnie wprasza lub zaprasza - to jeszcze nie znaczy, że przyjdzie :)

 

A samochód rzeczywiście znajdź i pokaż żonie o jaki wóz chodzi :) Najlepiej taki, ktory się i jej spodoba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kielomaniak napisał:

Mam pewne obawy co do tego, że mój syn może być nie moim.

Współczuję Ci stary.
Masz jakieś przypuszczenia co do braku wierności swojej kobiety?

Rozumiem, że zostawiłeś ją samą w Polsce?

Jak długo trwałą rozłąka?
Liczyłeś czas od stosunku z ejakulacją w pochwie bez gumy?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była wpadka, czas się zgadzał mniej więcej ale to było na gorąco. Znaliśmy się z 3,4 miesiące wcześniej ale to nie było typowy związek. 

Wziąłem ciężar na swoje barki wyremontowałem całe piętro i się wprowadziła do mnie, potem już mały dzidek. Trafiła się okazja to wyjechałem, pieniądz ważna rzecz a trzeba myśleć do przodu. Wcześniej nie myślałem o tym ale po przeczytaniu kobietopedii, natknęła mnie myśl czy to na pewno jest moje. Jest parę argumentów, które nie dają mi spokoju, więc muszę się upewnić. Ślubu jeszcze nie mamy, tylko uznałem dziecko jakie moje ale w razie w jescze mogę to odkręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Łapinski napisał:

Współczuję Ci stary.
Masz jakieś przypuszczenia co do braku wierności swojej kobiety?

Jest dość prosty sposób aby wstępnie sprawdzić czy MOŻNA być ojcem narodzonego dziecka.

MOŻNA, co jeszcze nie potwierdza, że się jest.

 

Mianowicie - skoro dziecko małe to powinny gdzieś w domu byc kwity medyczne dotyczące dziecka i matki.

W tych kwitach istnieje szansa na odnalezienie wyników badań krwi. Istnieje także szansa na to, że z tego da się wyczytać grupę krwi matki i grupę krwi dziecka.

 

Mając te dane - można sprawdzić czy MOŻE się byc ojcem znając swoją grupę krwi.

Na podstawie tej tabelki (linkowałem w innym wątku):

d69eb16944ce6d32303ca12c3dcb042d.jpg

 

Uwaga:

Ta metoda NIE POTWIERDZA ojcostwa. Może je natomiast wykluczyć z całą pewnością.

Nie potwierdza dlatego, że inny ojciec może albo mieć taką samą grupę jak Ty albo mieć taką grupę krwi, ktora pasuje do układanki.

 

Jesli do tabelki pasujesz - możesz ale nie musisz być ojcem. I aby być pewnym - robisz DNA.

Jesli nie pasujesz - z całą pewnościa nie jestes ojcem. Wtedy nawet nie musisz robić DNA bo wynik już jest oczywisty.

Zakładając, że nie ma pomyłki w oznaczeniu grup krwi poszczególnych osób.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kielomaniak napisał:

Dzięki wielkie, nie wiem czy się do tego dostanę w normalny sposób, bo  nie chcę robić podejrzeń, a jeśli jest faktycznie moje, to potem będą wypominki przy kazdej kłótni, że jak mogłem w ogóle o tym pomyśleć. U know what i mind ?

Wyczaj okazję kiedy dama wyjdzie z domu na jakiś czas. Np z dzieckiem na spacer etc.

Wtedy spróbuj się zastanowić gdzie te kwity mogą być (o ile są) i sprawdź czy rzeczywiście są.

Jesli tak - zależnie od tego ile masz czasu -  robisz fotki telefonem po czym na spokojnie (najlepiej poza domem) czytasz.

Albo - jesli czasu mało - szukasz innej okazji by się do nich na spokojnie dobrać i zapoznać z ich treścią.

Zazwyczaj jesli kobieta była w ciąży - to była prowadzona przez lekarza i badania krwi robiła często.

Gdzieś pewnie to jest :)

 

Co prawda Ty już DNA chcesz zlecić - więc to takie że tak powiem "dodatkowe" sprawdzenie. No ale zawsze lepiej temat zgłębić za mocno niż za słabo :). Nie ma bowiem zbędnej wiedzy :)

 

Po zapoznaniu się z treścią - usuwasz fotki kwitów z telefonu. A te fotki gdzie są informacje kluczowe (grupy krwi) - wysyłasz mailem na założony adres mailowy typu [email protected] jako backup w bezpiecznym miejscu.

Oczywiście oryginał z telefonu usuwasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Kielomaniak napisał:

Dzięki wielkie, nie wiem czy się do tego dostanę w normalny sposób, bo  nie chcę robić podejrzeń, a jeśli jest faktycznie moje, to potem będą wypominki przy kazdej kłótni, że jak mogłem w ogóle o tym pomyśleć. U know what i mind ?

Święta racja

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe co zrobisz jak okaże się, że Twoje? Będziesz dalej podświadomie dążył do rozejścia się?

W sumie ja też planowałem testy DNA, ale mojego bratanka, czy on coś ma ze mną wspólnego, skoro mój starszy brat jest pantoflem. Dzieciak czysty blond, brat ciemno włosy, a bratowa ciemny blond.

Gorzej jakby okazało się, że nie jest ze mną spokrewniony, więc musiałbym zrobić testy pomiędzy mną a naszym Tatą; jeszcze gorzej by było jakbym nie był synem swego Taty, to testy między mną a Mamą, czy mnie w szpitalu nie podmienili ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Ja nie z tych, powiem wam, że teraz jest gra kto ma mocniejszą psychikę.

Wcześniej robiłem błąd, że prawie zawsze ja inicjowałem seks i wychodziłem na potrzebującego, rzadko jak ona wychodziła z propozycją. Jak kiedyś i tym rozmawiałem, ze swoją to mówiła, że nie lubi pierwsza i tak dalej... Aktualnie nie uprawiam seksu czwarty dzień czekam, aż sama zacznie no to teraz sobie poczekam ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.