Skocz do zawartości

W bydgoskiej szkole nie pozwolono ojcu spotkać się z córką


Rekomendowane odpowiedzi

http://www.pomorska.pl/wiadomosci/bydgoszcz/a/w-bydgoskiej-szkole-nie-pozwolono-ojcu-spotkac-sie-z-corka,12766102/

Żona utrudnia kontakty ojca z córką. Do gry wchodzi także wychowawczyni oraz dyrektorka. Kobiety wspierają się wzajemnie w ograniczaniu możliwości widywania się ojca z dzieckiem. Piszcie co sądzicie na ten temat Bracia ;) 

Poniżej kilka kluczowych zdań:

 

- Nie widziałem dziecka dwa miesiące, bo moja była żona utrudnia mi z nim kontakty, więc przyszedłem zobaczyć się z małą w szkole - mówi ojciec. Rodzice dziewczynki rozstali się kilka lat temu. Mała mieszka z mamą, a chodzi do Szkoły Podstawowej nr 58 w Bydgoszczy.

 

- Matka mojej córki wciąż utrudnia mi kontakty z dzieckiem - żali się bydgoszczanin.

- Ostatnio widziałem małą w połowie października. W tym tygodniu poszedł do córki do szkoły. - Jak zawsze, aby podpytać, jak jej idzie nauka, a przy okazji przyniosłem dla niej prezent - opowiada mężczyzna.

- Miałem dać go córce tydzień temu, na mikołajki, ale wtedy nie mogłem się z nią zobaczyć, bo jej nie było na lekcjach. Tym razem, że przyjdę, wcześniej uzgadniałem, z wychowawczynią, która prosiła mnie, żebym córce przekazał osobiście podarunek.

 

Ojciec podkreśla: - Mam pełne prawa rodzicielskie w zakresie edukacji dziecka. Nie mam w jakikolwiek sposób ograniczonych czy zakazanych kontaktów przez sąd. 

 

Gdy czekał na wychowawczynię, zauważyła go na korytarzu dyrektorka szkoły. - Kazała mi natychmiast wyjść. Zagroziła, że jeżeli tego nie zrobię, to ona zadzwoni po policję. Ja też wezwałem policję w związku z bezprawnym wyrzucaniem mnie z miejsca publicznego. Ojciec dwie godziny stał przed szkołą w zimnie.

 

Z prezentem w ręku. - Wreszcie przyjechała policja - kontynuuje czytelnik. - Funkcjonariusze nie podjęli działań, ale uznali nieprawidłowość postępowania dyrektora. Ojciec dziewczynki poprosił na koniec panią dyrektor, żeby chociaż przekazała jego córce zabawkę.

 

- Ale nawet tego nie chciała zrobić, więc wróciłem z prezentem do domu - wzdycha bydgoszczanin. 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam takie historie to myślę sobie zawsze co ja bym zrobił. A zrobiłbym rozpi...dol w sądzie. Dzwoniłbym na policję i naciskał aż wypiszą notatkę z tego zdarzenia. Prosił panią dyrektor... Co najmniej bym jej na ucho powiedział tak, żeby nikt nie słyszał, że jeśli będzie mi utrudniać kontakt z dzieckiem to jej zrobię z życia piekło. Skarżyłbym się na dyrekcję codziennie i dodatkowo sprawa wylądowałaby w sądzie jako utrudnianie kontaktów z dzieckiem. 

Bardzo dobrze, że chociaż media to podłapały.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko - Też czesto zastanawiam się co ja zrobiłbym w takiej sytuacji i też dochodze do wniosku, że walczyłbym jak gościu w moim awatarze. Mimo wszystko wiem jednak, że to łatwo się mówi i fakt, że np. Twoje dziecko jest nauczane nienawiści do Ciebie a Ty nie możesz nic zrobić z całą pewnością może podciąć skrzydła i dobić psychicznie. Wtedy walczy się o wiele trudniej. Dlatego, zanim będe miał dzieci (czyli za około 5-10 lat lub jeśli po tym czasie nie zechcę to wtedy pewnie już nigdy) chcę się nauczyć możliwie najlepiej radzić sobie w stresujących sytuacjach - to mi pomoże, gdyby przyszło mi walczyć o dobro dziecka z sądami, policją i matką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczycielki zachowuja sie jak swiete krowy.Szkola nie ma prawa wpierdalac sie w wychowanie

Takie sprawy trzeba naglasniac powinna wreszcie powstac meska fundacja na wzor centrum praw kobiet. Z pelna infrastruktura.

BTW Uwazam ze, takie tematy maja spory kapital polityczny i dziwi mnie, ze tak malo sie o tym mowi

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja nie będę się "produkował" bez podstawy iż korzystam  dokładnie z tego samego protokołu zdarzeń.

 

Mianowicie "ZJECHAŁ" bym Dyrektorkę po całej linii frontu.

Obowiązkowo wszystkie wywiadówki. Przedstawienia. Masówki , Eventy szkolne

Wszystkie brudy szkoły by wylazły.(sanepid,PPOŻ,śliska podłoga,złe oznakowanie ewakuacji,dopuszczenie sal ,odbiory techniczne budynku i cała masa innych patentów).

 

Wtóre ktoś został przekupiony i tu obstawiam dyrektorkę.

 

Od razu z automatu powiadomione kuratorium o postawie "dyrki".

 

Na piśmie w trybie urzędowym złożone zapytanie o wyjaśnienie powodu postawy "dyrki".

Analogicznie do wszystkich bezpośrednich nauczycieli dziecka.

Sprawdzenie kwalifikacji.

I cała masa papierkowych procedur "umilających" kartotekę szkoły.

 

Jeśli natomiast to by nie pomogło ?!

 

"Psiarnia" znalazła by źródło ziołolecznictwa w owym obiekcie.(zgadnijcie w czyim gabinecie)?

 

Dodatkowo dodam iż matka sama nie może zmienić szkoły dziecku przy takich prawach jak w przykładzie z wątku.

Po za tym wszystkie zajęcia nie objęte ustawowym planem zajęć muszą być uzgodnione u obojga rodziców.

http://www.sp58.bydgoszcz.eu/index.php?p=1_4

 

Ciekawe nie ma kto jest "dyrka"?

Edytowane przez Tornado
++
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Tornado napisał:

Od razu z automatu powiadomione kuratorium o postawie "dyrki".

Często są dobrze umocowane, u mnie nawet dyrektorka przedszkola ma niezłe plecy

 

17 minut temu, Tornado napisał:

"Psiarnia" znalazła by źródło ziołolecznictwa w owym obiekcie.(zgadnijcie w czyim gabinecie)?

A to to chyba dobry kierunek w wielu takich sytuacjach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziomek dobry chyba celowo nie czytałeś ze zrozumieniem?

Specjalnie dla ciebie:

Korzystam z owego "protokołu zdarzeń" czyli (bardziej laicko) podobnie widuje się z dzieckiem.

I dodam iż samiczce rozwaliło to system szantażu tak w 70 %.

@kryss Znam ich system wartości od podszewki. Tam zawsze jest bida i można grać nawet słabymi kartami jeśli ma się odwagę społeczną zaatakować "święty/społeczny  przybytek rozpusty(demoralizacji)" 

 

Po za tym w takim momencie kończy się demokracja a nikt nie wozi codziennie dwóch kół zapasowych.

Edytowane przez Tornado
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomekDodam więcej w tej walce nie ma miejsca na aksamitne manewry.

 

Opisze jeden:

Idzie się do sekreteriatu miło i grzecznie, umawia wizytę z Dyrektorem szkoły.

Następnie po wejściu do gabinetu dzwoni się na policje i zyga do słuchawki na postawę dyrektorki i nauczycieli. Jeśli będą chcieli cie wyrzucić to tylko siła fizyczną a wtedy to wojna KONWENCJONALNA wypowiedziana przez pracowników obiektu(naruszenie nietykalności cielesnej).  

Dyrekcja nie ma już karty przetargowej co najwyżej też wezwie policje.

Przyjadą dwie jednostki.

I dupa blada, szkoła nie ma procedur na takie sytuacjie.

Dotyczy się też to spotkania z drugim rodzicem na terenie szkoły.(Wiadomości z pierwszej ręki "pedagog szkolny" nie jednokrotnie miejsce miały).

 

Laiki srajki MOŻE KOMUŚ SIĘ PRZYDA PROCEDURA :P

 

KONTAKT z DZIECKIEM BEZ CENNY , a omija się wiele "loszkowych " fanaberii.

Edytowane przez Tornado
specialnie dla Tomko i Dobrego Ziomka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od zeszłego roku że tak powiem jestem bardzo chłodno traktowany przez personel przedszkola.

Otóż w zeszłym roku było tak

Po pierwszym roku przedszkola w starszej grupie zrobiono przetasowania i zmieniono wychowawczynie, na dwie młode dziewczyny , nic do nich nie miałem.

Ale poszedłem do dyrektorki żeby wróciła syna do grupy w której był w pierwszym roku, stracił matke i takie zmiany nie są dla niego dobre, jak kazde dziecko potrzebuje stabilizacji.

Pani dyrektor oponowała , że to super dziewczyny/wychowawczynie itd. co z czasem się potwierdziło i ok myślę po jakimś czasie.

W tym roku w lutym syn nagle nie chciał chodzic do przedszkola, były ferie grupy wymieszane i dzieci z innych przedszkoli zrzuciłem winę na to.

Po jakimś czasie jedna z opiekunek zaprasza mnie na rozmowę na której informuje mnie że mój syn był molestowany przez inne dziecko....KURWAAAA gwizdek mi zapiszczał, wypytałem co i jak, no i do dyrektorki co ona z tym robi.

No że rozmawiała z rodzicami i syn ich podejrzał w nocy i pewnie to dla tego i ona nie widzi już problemu.

Ale w trakcie zagłebiania się w temat okazało się że to nie był jednorazowy wybryk, ale próby namówienia innych dzieci a własciwie tylko chłopców na "sex" były częstsze...,i nadal się powtarzają a pani dyrektor nadal nie widzi problemu.

Mało tego teściowa przyznała że syn chciał na nią wchodzic i bawić się w sex...została zjebana że od razu tego nie powiedziała

Dyrektor wychowawczyniom zabroniła informować o tym rodziców i nikogo, te mimo to zgłosiły sprawę do MOPS, kuratorium i na policje i chwała im za to.

Jedyny efekt to to że "sprawca" przestał chodzic do przedszkola, pani dyrektor zwolniła te zachwalane wczesniej dziewczyny a syn ma znów nowe wychowawczynie.

A matkę dziecka które pierwsze padło ofiarą i pierwsza to zgłosiła do kuratorium, p dyrektor pomówiła i zgłosiła do sądu rodzinnego.

A że ja od początku mówiłem głośno co o tym myslę to już się nie uśmiechają , ale mam to w dupie.

Syn czuje się tam dobrze i nie chcę znów zmieniać mu środowiska, jednak mam duże wątpliwości.

A pani dyrektor oczywiście włos z głowy nie spadł.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kryss Delikatna autosugestia :

Przedszkole nie będzie wiecznie trwało, jeśli pani "dyrka" nie zacznie grać tak jak jej zagrasz to  proponuje zestaw "Adam Słodowy" 

- rozdrobniona ceramika ze świecy samochodowej

- gumka recepturka

 w zamian w zestawie "puzle" w osnowie budynku przedszkola.(oczywiście poza godzinami pracy obiektu) BHP dzieci podstawową doktryna "wyblakniętego Rycerza".

 

O sanepidzie nie wspomnę.(zatrucia, zła proporcja, nie takie menu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więdzą już że nie podyskutują.

A że głośno wrażałem swoją opinię, to teraz mają marsowe miny i co więcej mogą

Złośliwości jakichś nie ma, ale daje sie odczuć jakiś chłód.

Zmieniłbym przedszkole ale  to znów trauma dla małego.

Bądz mądry człowieku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.