Skocz do zawartości

Po co, na co i dlaczego czyli rozwój siebie


HORACIOU5

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety ale od jakiegoś czasu na forum pojawiają się pytania w stylu "ale po co to robić" albo "ale jaki jest w tym sens", doprawione dodatkowo tekstami, że w sumie to przecież pracowanie nad sobą trudne jest i w ogóle. Panowie Bracia, serio macie zamiar zadawać takie pytania? Po tym jak Marek oraz inni Bracia produkują się tutaj i udzielają wam rad, abyście z nich skorzystali i dzięki temu mogli uniknąć pewnych rzeczy albo ulepszyć swoje życie? Przecież są tutaj osoby, które poświęcają swój czas po to, abyście wyciągnęli pewne wnioski i nie wpakowali się w niektóre sytuacje... a wy wyskakujecie z pytaniem "ale w sumie to po co to"? No bez jaj Panowie Brohany.

 

Ale jeżeli macie wątpliwości, to napiszę wam po co to robicie. Dla siebie. Zadziwiające nie? Po to się rozwijamy, aby móc czuć się lepiej sam ze sobą, albo żeby skorygować to, co nam się w nas nie podoba albo po prostu kuleje. Masz problem z pewnością siebie? Zmień to, a przyniesie to niezłe korzyści. Masz problem z byciem stanowczym? Praca nad tym pomoże Ci w różnych aspektach życia. Masz problem w jakichś innych kwestiach? Są Bracia, którzy i w tym Ci doradzą i pomogą. Tutaj jest naprawdę skarbnica wiedzy, tylko jest jeden drobny szczegół. Nikt wam Panowie nie poda poradnika krok po kroku jak zmienić siebie bo... nikt nie jest wami. To wy sami musicie eksperymentować i znaleźć metodę, która będzie odpowiadała wam i będzie skuteczna.

 

Tylko tutaj jest też jeden mały problem, który chyba niektórzy nie rozumieją. Praca nad sobą oraz zmiana siebie nie polega na myśleniu "ej no jeżeli mam taką pasję, to muszę ją olać, bo inaczej nie zamoczę" albo "skoro lubię cieszyć się widokiem natury, to muszę to w sobie zabić, bo wyjdę na pizdeusza i nie zamoczę". Jeżeli tak myślisz, to znaczy że tak naprawdę nie robisz tego wszystkiego dla siebie, tylko dla waginy, a to jest błędne podejście. Nikt Ci przecież nie każe zabijać w sobie tego, co sprawia Ci frajdę prawda? Mówiąc o rozwoju cały czasy mamy na myśli konkretne kwestie typy pewność siebie, stanowczość czy bycie konkretnym i mającym zasady, a także stawiającym pewne granice kobiecie. Jak opanujecie chociażby te kwestie, to będziecie sobie w stanie poradzić nie tylko w relacji z samicami, ale również w codziennych interakcjach z nimi.

 

A teraz Brohan powiem ci takie oto coś ciekawego. Masz pasję? Fajnie, rozwijaj ją dalej. Kiedy będziesz pracował nad sobą to będziesz w stanie jasno określić samicy, że nie odbierze Ci tego. Lubisz spędzać czas na łonie natury i lubisz takie widoki? Nie ma sprawy! A jeżeli kobieta to wyśmieje to znaczy, że po prostu wypierdzielasz ją ze swojego życia, bo nie szanuje Ciebie. Panowie, nauczcie się doceniać pozytywne cechy, które w sobie macie, a korygujcie tylko te, które faktycznie tego wymagają. Do tego zacznijcie szanować siebie oraz swoje własne ja i nie zmieniajcie się pod waginę, bo Wy nie macie wartościować samego siebie przez pryzmat tego, czy moczycie regularnie. Nie, nie i jeszcze raz nie. Macie się czuć sami ze sobą dobrze i to wy sami macie siebie uważać za wartościową osobę, oczywiście bez wpadania w pułapkę zwaną "przerost ego". Przemyślcie sobie to.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podyskutowałbym ... ale jak skoro ze wszystkim się zgadzam? ;).

 

Dodam od siebie - praca nad sobą to zadanie nie na tygodnie czy miesiące. Myślę, że to praca na lata. A może nawet do końca życia. Ale przyjemna praca.

 

Ktoś kto po paru tygodniach twierdzi, że się zmienił i odżył nie zdaje sobie sprawy, że to tylko chwilowa euforia po której przyjdzie dół.

 

Jeśli ktoś chce rozpocząć rozwój osobisty niech zacznie od teraz - zrób cokolwiek, ucieknij ... ale do przodu. Nie masz pomysłu? OK, załóż buty i wyjdź na spacer. To na początek ... a potem kolejny krok ... i kolejny. Byle nie skakać bo nogę można złamać. Ale nie odkładaj tego ... tak, początek będzie trudny ale im będziesz więcej pracował nad sobą tym coraz łatwiejsza będzie ta praca.

 

Co do "przerostu ego" o którym wspomniał @HORACIOU5 - jeden cytat dla tych którym po paru tygodniach wydaje się, że osiągnęli wysoki stan samorozwoju ... przed upadkiem idzie pycha, a przed ruiną wyniosłość ducha.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, HORACIOU5 napisał:

Lubisz spędzać czas na łonie natury i lubisz takie widoki? Nie ma sprawy! A jeżeli kobieta to wyśmieje to znaczy, że po prostu wypierdzielasz ją ze swojego życia, bo nie szanuje Ciebie.

Chciałbym nadmienić, iż, że, ponieważ, jeśli samica będzie samcem zainteresowana to choćby on powiedział, że oglądanie krążących sępów nad cuchnącą padliną rozszarpywaną przez dzikie zwierzęta jest romantyczne, to ona mu przyklaśnie i jeszcze powie, że jest najbardziej romantycznym samcem jakiego widziała :) Może przejaskrawiłem ale wiadomo o co chodzi.

Mogę tylko przyklasnąć temu wątkowi, sam próbuję coś w sobie zmieniać, walka z samym z sobą jest cholernie trudna ale i satysfakcjonująca. Spoglądasz za jakiś czas w tył i widzisz jaki postęp uczyniłeś, to dodatkowo motywuje, napędza do dalszego działania. 

47 minut temu, HORACIOU5 napisał:

oczywiście bez wpadania w pułapkę zwaną "przerost ego".

To też warte uwagi.. :) Przyznam bez bicia, że ja w to popadałem i pewnie jakiś czas będzie mi się zdarzać popadać ale:

- wiem, co muszę zmienić

- pracuję nad tym

- kontroluję

I to jest pierwszy krok, najważniejszy - zaczynasz coś robić, od samego mówienia jeszcze nikt świata nie podbił, potrzebne jest działanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przeczytałem hasło: prawdziwy facet nie je miodu, prawdziwy facet żuje pszczoły. Niestety takie podejście sprawia, że robi się z nas twardzieli, robotów, którzy tłumią w sobie emocje. A to też nie o to chodzi. Konsekwentna praca jest oczywiście najważniejsza, ale myślę, że powyższe hasło zachęca nas do cierpienia. Są tu na pewno ludzie wrażliwi i empatyczni, a sam lubię spacery po lesie, przebywanie nad rzeką, góry czy cieszenie oka ładnymi widokami, słońcem, błękitnym niebem, roślinami. Myślę, że dojrzały facet to przerobił już te wszystkie hasła o byciu twardym, up.. smarem. A ściemnianie dziewczynom, że naszą pasją są skoki spadochronowe, bójki uliczne czy jeszcze inne męskie zajęcia mija się z celem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ciekawyswiata ściemnianie kobietkom mija się z celem, bo prędzej czy później i tak wyczują, czy faktycznie jesteś ogarnięty czy też nie. Dlatego też prężenie muskułów i udawanie kogoś kim nie jesteśmy jest bez sensu również pod tym względem. A przecież znacznie lepsza opcją jest stanie się konkretnym mężczyzną, bo faktycznie zyskuje się na tym, a co nam daje pozerstwo? Jedno, wielkie, jakże urocze... nic.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.