Skocz do zawartości

Kto z was jest w szczęśliwym związku z kobietą?


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś byłem w związku, i byłem szczęśliwy...

 

Nie dajcie się jednak zwieść pozorom, bo pewnego dnia uczucia mogą bardzo łatwo się przewrócić do góry nogami. Wszystko zależy od tego jak do związku podchodzimy, oraz czy dbamy o to uczucie, bo to są dwie zasadnicze kwestie.

 

Dajesz sobie wejść na głowę, i pozamiatane.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co, to średnio. Od dwóch miesięcy jestem na forum, a z kobietą prawie 2 lata, więc dałem sobie wejść na głowę przez ten czas.

Obecnie jestem po książce 'No more mr Nice Guy'(i innych typowo samorozwojowych) i jestem gotowy ewentualnie zakończyć związek, jeśli dziewczyna nie zaakceptuje moich zmian.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawia się tu błędnie troszku pojmowane szczęście. Jeżeli człowiek nie kocha samego siebie, to potrzebuje innych, żeby go kochali i wtedy wydaje mu się, że jest szczęśliwy.

 Prawdziwa miłość tylko daje i niczego nie chce w zamian. Tak samo jest z pasją. Nawet jak Ci nie idzie i nie masz oczekiwanych rezultatów to i tak to robisz, bo to kochasz. Z wnętrza emanujesz na zewnątrz.

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blisko 10 lat stażu, z tego 80% licząc od dopadnięcia przez ornitologa i zaobrączkowania.

Jest wporzo. Jetzt bin ich glücklich und zufrieden.:rolleyes:

 

Jak dotąd nie żałuję. Owszem wiem, że kobita może się zmienić, przeważnie na gorsze.

Jednakwoż w życiu taka opcja tyczy się wszystkiego: kumpel może okazać się świnią, przyjaciel - hieną, szef szajbusem, rodzice na starość dziwaczeją, dzieci wpadają w uzależnienia, kuzyni przestają się odzywać, karta przestaje iść, wyniki wyborów są nie takie jak trzeba, dziś prawdziwych zim już niema. Wszystko płynie, a dawne lepsze czasy nie chcą wrócić. I tak dalej i tak bliżej. 

 

Cóż, życie ... a prawo Kopernika-Greshama w swej prostocie działało, działa i działać będzie.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w związku i jestem szczęśliwy, Po wielu poznanych kobietach nauczyłem się czego mi potrzeba w życiu.

Choć może wpływ ma też to że jest ona ze wschodu a nie z upadającego zachodu, Inna po prostu mentalność.

Jak znajdę dłuższą chwilkę to coś skrabnę na ten temat i o moich wszystkich związkach jakie miałem, Mam już jakiś dłuższy szkic postu ale jeszcze muszę go zredagować czy wszystko jest tak jak powinno być i to co chciałbym wam przekazać.

 

Edytowane przez Hrabia Monte Christo
Mały błąd stylistyczny.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jestem w dobrym związku jak na razie z 5 lat młodszą od siebie od 3 miesięcy. Daje od siebie sporo (i to nie chodzi tylko o seks, którego mam aż nadmiar) i się stara. Nie ukrywa, że lubi pieniądze, ale sama ciężko pracuje i studiuje dziennie inżynieryjny kierunek, więc nie można narzekać. Bez parcia na dzidzi jak na razie. Myślę, że zadziałało to, że jestem starszy. 

 

Jestem jednak gotowy na to, że to wszystko spowszednieje, a nawet rozleci. Cieszę się na razie tym co jest. 

Edytowane przez volcaniusch
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem 12 lat byłem szczęśliwy/oszukany/zakochany po uszy.

Od 8 lat jestem spełniony biologicznie/Matka natura doczekała się kolejnego wyrobnika.

Obecnie od 1,5 roku mam Pierdolnięcie systemu "Szczęśliwego",zanik "teścia", co powoduje podróż przez równiny/doliny/psychosomatyczne rozkminy.

 

Od 1,4 roku uzupełniłem "Wenusianski" co daje mi pełne 120% KungFu do gawędzenia z matką naturą.

 

Obecnie jestem przerażony(zdziwiony poglądowo) siłą otaczającego "Matrixa".

 

Obecnie przestałem napierdalać z dyńki w mur, biorę większy młotek. 

  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rapke napisał:

Nie jestem w związku, to bardziej friends with benefits ale jestem zadowolony

Oby jak najdłużej. Tego Ci życzę.
 

 

3 godziny temu, michau napisał:

Tak

Zadowolony jestem, szczęśliwy nie

Szczęście zależy od Twojego podejścia do życia.

 

2 godziny temu, blck.shp napisał:

więc dałem sobie wejść na głowę przez ten czas.

Trzeba się pilnować niestety.

 

2 godziny temu, Gr4nt napisał:

7 lat małżeństwa. Od niedawna jestem szczęśliwy.

Jestem na bieżąco z Twoimi sprawami :)
Powodzenia życzę.
 

 

2 godziny temu, bezprym napisał:

18 lat po ślubie. Gorsze niż odsiadka. Jakbym ją ubił od razu to dziś bym wychodził za dobre sprawowanie.

Zrezygnuj zmień życie jeśli Ci źle w związku.

 

2 godziny temu, Metody napisał:

Pojawia się tu błędnie troszku pojmowane szczęście.

Nie chodziło mi o to, że związek daje szczęście ale to czy jesteś szczęśliwy w związku. Bez dodatkowego zagłębiania się w temat szczęścia i związków. 
Konkretnie. Jesteś w związku i czy jesteś szczęśliwy czy nie.

 

2 godziny temu, Endeg napisał:

Jak dotąd nie żałuję. Owszem wiem, że kobita może się zmienić, przeważnie na gorsze.

:) Powodzenia kolego w dalszej wspólnej egzystencji.
 

 

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Jestem w związku.

"Chwilowo" jestem szczęśliwy.

Jeśli Ty będziesz szczęśliwy Twój związek z kobietą teoretycznie też powinien być w porządku.
Powodzenia aby ta chwila trwała dłużej.
 

 

2 godziny temu, Hrabia Monte Christo napisał:

Jestem w związku i jestem szczęśliwy, Po wielu poznanych kobietach nauczyłem się czego mi potrzeba w życiu.

:) Zmiany muszą nastąpić w nas a nie w kimś innym.

 

 

1 godzinę temu, kryss napisał:

Dziwne to dla mnie, może nawet nie normalne,ale dobrze mi jak jest, choć to tylko już duchowy związek.

Jaki by nie był ważne, że czerpiesz z tego jakieś duchowe korzyści.
Zmian musimy się nauczyć sami.

 

Godzinę temu, volcaniusch napisał:

Jestem jednak gotowy na to, że to wszystko spowszednieje, a nawet rozleci. Cieszę się na razie tym co jest. 

To jest powiedzmy podstawa szczęścia(chyba).

 

41 minut temu, Chciak napisał:

Aktualnie jestem w relacji fwb. jestem zadowolony i szczęsliwy z tego:]

Super. I ja też jestem cieszę się twoim szczęściem.


 

31 minut temu, Oddawaj Fartucha napisał:

Po ślubie 15 lat.

Od niedawna bardzo zadowolony. Przed odkryciem forum bardzo niezadowolony

Super. Właśnie to chciałem przeczytać. :)
Życie stało się prostsze kiedy człowiek zrozumie w jakim Matrixie żyje.

 

28 minut temu, Tornado napisał:

Byłem 12 lat byłem szczęśliwy/oszukany/zakochany po uszy.

Od 8 lat jestem spełniony biologicznie/Matka natura doczekała się kolejnego wyrobnika.

Obecnie od 1,5 roku mam Pierdolnięcie systemu "Szczęśliwego",zanik "teścia", co powoduje podróż przez równiny/doliny/psychosomatyczne rozkminy.

 

Od 1,4 roku uzupełniłem "Wenusianski" co daje mi pełne 120% KungFu do gawędzenia z matką naturą.

 

Obecnie jestem przerażony(zdziwiony poglądowo) siłą otaczającego "Matrixa".

 

Obecnie przestałem napierdalać z dyńki w mur, biorę większy młotek. 

Chyba brodzę w zbyt płytkim bajorku intelektualnym żeby zrozumieć Twoje przemyślenia :)
Ale podoba mi się sposób pisania....taki poetycki...wyrafinowany i wyszukany język :)
Mimo wszystko powodzenia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem zbyt wielu kobiet mimo wieku ale z ostatnią było tak że przez jakiś czas miałem ją trochę w dupie, trochę traktowałem jak FF a jak się do niej przyzwyczaiłem i doszedłem do wniosku że jest spoko i pora by zacząć ją traktować z szacunkiem to wszystko się zjebało. Obecnie sam i szczęśliwy ale ktoś do pomiziania by się przydał. Wkurza jedynie fakt że czasem włącza się tryb " czas ucieka a ja jeszcze nie przeruchałem połowy Polski". Nie wiem skąd się to bierze. Z niedoruchania pewnie. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.