Skocz do zawartości

Korzyści z czytania


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Założyłem ten temat, żeby zachęcić wszystkich do czytania dużej ilości książek. Podobno w 2016 roku 63% polaków nie przeczytało żadnej książki szczerze mówiąc średnio wierzę w te statystyki, ale wiem również, że wiele osób faktycznie unika czytania jak ognia.

 

Proponuje żeby każdy czytelnik pochwalił się innym forumowiczom, ile mniej więcej czyta książek rocznie i jakie korzyści z tego płyną.

 

Przyznam się szczerze, że z racji swoich osobistych spraw nie miałem wcześniej czasu na czytanie i wziąłem się za to od października. Mój wynik to 10 książek w 3 miesiące i jestem z niego całkiem zadowolony :).

 

Korzyści :

 

1. Większa wiedza.

2. Bogatszy zasób słownictwa.

3 Lepsze zrozumienie mechanizmów społecznych.

 

Podzielmy się również swoim ulubionym gatunkiem oraz pozycjami, które są Waszym zdaniem warte polecenia.

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku udało mi się przeczytać ponad 60 książek. Były też pozycje które przeczytałem więcej niż jeden raz. Rekordzistami są książki które przeczytałem więcej niż 5 razy. Moja rada, uważajcie na to co czytacie. Książki również bywają niebezpieczne, formułują naszą podświadomość i czasem nie zdajemy sobie sprawy co za bzdury wpychamy sobie do głowy. Książki nic nie dają bez ich głębszego zrozumienia, stąd polecam robić przy czytaniu notatki lub czytać książkę po kilka razy. 

Edytowane przez 18TillIDie
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc szczerze, to ja w 2 miesiące, czyli odkąd jestem na forum, przeczytałem więcej książek niż przez całe życie. Obecnie zaczynam czytać 4 książkę (z czego dwie z nich przeczytałem dwa razy), a wcześniej jedyną, jaką przeczytałem dla siebie to 'Alpha Male' z chęci zostania mega uwodzicielem. Z lektur szkolnych jedynie 'W pustyni i w puszczy', reszta streszczenia. 

Edytowane przez blck.shp
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@18TillIDie Jest też druga strona medalu, otóż wiedza to potęga, czasem strasznie przerażająca. Jak człowiek sobie pomyśli jak wiele spraw jest na tym świecie poukładanych, to czasem włos na głowie się jeży.

W mijającym roku niestety nie miałem zbyt wiele czasu na książki i przeczytałem zaledwie 10 książek. Zaledwie, ponieważ bywały takie lata kiedy czytałem ich dużo więcej. Z lektur jakie miałem okazje przeczytać poleciłbym "Na dnie" Theodore'a Darlymple'a. Podtytuł mówi o tej książce wszystko: niepoprawna politycznie charakterystyka współczesnej biedy. Jest to pozycja z jednej strony okropnie śmieszna, ale i przerażająca. Autor jest lekarzem psychiatrą, który miał okazję pracować w więzieniu z osadzonymi, w szpitalu psychiatrycznym lub też w zwykłym szpitalu rozmawiać ofiarami np. pobić i postanowił co ciekawsze wątki swej pracy opisać. Jest to nieprawdopodobne jak współcześni mu ludzie funkcjonują.

Z tymi statystykami to też nie wierzę, ale jak popatrze na moich kolegów i koleżanki z pracy to czasem się zastanawiam czy te szacunki nie są zaniżone:D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, blck.shp napisał:

Mówiąc szczerze, to ja w 2 miesiące, czyli odkąd jestem na forum, przeczytałem więcej książek niż przez całe życie. Obecnie zaczynam czytać 4 książkę (z czego dwie z nich przeczytałem dwa razy), a wcześniej jedyną, jaką przeczytałem dla siebie to 'Alpha Male' z chęci zostania mega uwodzicielem. Z lektur szkolnych jedynie 'W pustyni i w puszczy', reszta streszczenia. 

No właśnie , a co sądzicie o tych zadaniach które maja poszerzyć nasza strefę komfortu ? Np chodzenie przez miasto z ręka w gorze . Ja osobiście probowalem i tez to robiłem ale generalnie niezbyt mi to pomogło 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto warto, Bardzo mało ludzi czyta nie tylko chodzi o naszych rodaków. Przykład taki, Kolega dzwoni i pyta czy mam jakieś filmy na pendkach bądź na płytkach a ja mówię że coś tam starego mam a on że chętnie to i tak będzie mu wystarczyło. (zapomniałem napisać że internetu nie ma)

Widać jak nic że człowiek po prostu nie ma co robić w życiu bo oprócz pracy,Jarania i chlania całymi dniami nie robi nic konstruktywnego i takie filmy mu wystarczą do powtarzania ich w kółko z nudów. Znam wiele takich osób, Bez pasji, Bez żadnych zainteresowań i to od razu widać jak tacy ludzie mają problemy i ich życie kuleje na innych płaszczyznach.

 

Stąd się biorą potem problemy z kobietami, Stąd się pojawia nuda w związku, Tak się kreują mężczyźni na późniejszych piesków skamlących.

a z jakiego faktu ? ze zwykłego braku zajęcia, z NUUUUDÓW !!! człowiek nie ma co z sobą robić i wtedy stawia kobiety na piedestale, myśli o nich całymi dniami i potem popada w szał że mu coś nie wychodzi w relacjach damsko-męskich.

Trochę zbiegłem z tematu ale książki są czymś bardzo dobrym na początek jeśli chodzi o rozwój i brak pomysłów na zajęcia.

 

Przede wszystkim pozwalają się skupić na czymś konkretnym !! kiedyś olałem je i zacząłem zauważać że poprzez przeglądanie tych pierdółek i "newsów" na fejsach, srejsach i na innych gównach tracę kontrolę nad myślami że coraz ich więcej się pojawia od tak bez powodu ale dzięki medytacji i właśnie książkom i ograniczeniu internetu do paru godzin tygodniowo wszystko wróciło do normalności.

O wiedzy, wzbogacaniu słownictwa i innych podobnych rzeczach już raczej wiecie.

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czytam średnio od 1 do 3 książek w miesiącu ale to ze względu na brak czasu, gdyż gdybym mógł czytałbym dużo więcej. Staram się strasznie ostrożnie wybierać lektury, zdarza mi się w bibliotece spędzić i pół godziny nim coś sobie wybiorę. Niedawno założyłem sobie folder do którego dodaje książki polecana po drodze np. na tym forum, niestety ciężko o nie w bibliotekach dlatego pomimo założenia, że staram się oszczędzać, obecnie daje sobie ten luksus, żeby co pewien czas jakąś książkę kupić :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio doceniłem audiobooki. 

 

Po całym dniu pracy czasami człowiekowi się nie chce czytać. Audiobooka można posłuchać wszędzie treść ta sama i oczy się nie psują :)

Jedziesz do pracy - słuchasz, wracasz z pracy - słuchasz - jedziesz na siłkę albo do saunarium - słuchasz, wracasz z sauny w pełni zrelaksowany i słuchasz dalej :)

 

Audiobooki są chyba dla mnie najlepsze :) wiedza ta sama, ale fakt faktem lubię też czytać książki przy herbatce w sobotni wieczór :)

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zrobiłem" w tym roku koło 80 pozycji - niektóre tylko przeleciałem, bo okazały się mało ciekawe inne czytałem kilka razy i wracam do fragmentów systematycznie. 

Głównie psychologia, duchowość, socjologia, rozwój i IT. 

 

Kiedyś do takich książek podchodziłem intelektualnie nic nie dało poza pompowaniem ego - teraz podejście mam praktyczne, użyteczne - czytam i stosuję, testuję, sprawdzam :) - i to ma sens.

 

dla tych co szukają inspiracji jak się ogarnąć:

 

Polecam wszystko Dawida Hawkinsa (no może poza Sukcesem),

Tolle(Potęga teraźniejszości), Pia Mellody (Toksyczne związki),

Kiedy życie nas przerasta. Psychologia buddyjska w życiu codziennym - Pema Chodron

Stosunkowo dobry - Marek,

Cztery umowy - Ruiz,

Inteligencja emocjonalna - Daniel Goleman

Człowiek w poszukiwaniu sensu - V.Frankl

Przebudzenie De Mello

The Slight Edge - Olson

No More Mr. Nice Gay - Robert Glover

Prosta metoda jak skutecznie kontrolować alkohol - A. Carr

Podręcznik Huny - Wingo

Błądzą wszyscy (ale nie ja) - Aronson

Niech się stanie człowiek - E. Fromm

 

 

 

Edytowane przez Szkaradny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytanie zwiększa jakoby nasze życiowe doświadczenie. Nie jesteśmy w stanie przeżyć tysiąca lat, ale możemy uczyć się na cudzych błędach i obserwować schematy jakie oni wychwycili za swego życia w matrixie i u innych ludzi. Zwiększa to nasze szanse na podjęcie bardziej trafnych decyzji w niektórych sytuacjach, ponieważ posiadamy większy zasób informacji, który moglibyśmy zgromadzić przez całe życie samemu. Czytanie rozwija również kreatywność i jest sexy :lol:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia tego co się czyta.

Niektóre książki są, przepraszając za wyrażenie, bezwartościowe.

Ja w tym roku gdzieś 20 "przeleciałem", a wiele innych nie skończyłem stwierdzając, że nie warto.

Ostatnio dużo czytam Jana Stachniuka, Antoniego Wacyka, Friendricha von Hayeka, Hansa Hermanna Happego, Richarda Dawkinsa (choć polecam do "Bóg Urojony" przejść z dystansem), Ziemkiewicza ("Polactwo" bije wszystkie inne publicystyczne na głowę), Ludwiga von Misesa... Chyba mam szczególne upodobanie do książek ekonomicznych, filozoficznych i horrorów (H.P. Lovecraft).

 

Największy wpływ wywarły na mnie:

- Peter Zapffe "Ostatni Mesjasz"

-Michael Gazzaniga "Istota Człowieczeństwa"

-Antoni Wacyk "Kultura Bezdziejów"

Polecam je.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek Niestety, po polsku mam tylko wersję drukowaną. Przeszukałem właśnie nieco sieć i po polsku zdaje się nie być wersji pdf, ale znalazłem angielską wersję do ściągnięcia za darmo. Nie wiem jak stoisz z angielskim, ale może Ci się przydać. Tytuł oryginału: Life-at-the-Bottom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Ali napisał:

No właśnie , a co sądzicie o tych zadaniach które maja poszerzyć nasza strefę komfortu ? Np chodzenie przez miasto z ręka w gorze . Ja osobiście probowalem i tez to robiłem ale generalnie niezbyt mi to pomogło 

Ja zrobiłem tylko parę pierwszych zadań, ale teraz patrząc na to, wiem, że są one bez sensu. Mają za zadanie zwiększyć swobodę i pewność siebie przez nietypowe zachowania, ale brak pewności wywodzi się z zaniżonej samooceny, której te zadania nie dotyczą w ogóle.

 

Trochę offtop, ale na fali polecania książek spytam, czy ma ktoś na sprzedaż lub na ewentualne wypożyczenie (za hajs oczywiście) książkę 'Mężczyzna Multiorgazmiczny'? Przeszukałem internety i nie znalazłem nigdzie dostępnej polskiej wersji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, dobryziomek napisał:

Nie kumam :D Jakie chodzenie z ręką w górze?

Chodzi o to ze robisz rzeczy które dla społeczeństwa są dziwne i dzięki temu rzekomo czujesz większy luz w różnych sytuacjach . 

 

5 godzin temu, blck.shp napisał:

Ja zrobiłem tylko parę pierwszych zadań, ale teraz patrząc na to, wiem, że są one bez sensu. Mają za zadanie zwiększyć swobodę i pewność siebie przez nietypowe zachowania, ale brak pewności wywodzi się z zaniżonej samooceny, której te zadania nie dotyczą w ogóle.

 

Trochę offtop, ale na fali polecania książek spytam, czy ma ktoś na sprzedaż lub na ewentualne wypożyczenie (za hajs oczywiście) książkę 'Mężczyzna Multiorgazmiczny'? Przeszukałem internety i nie znalazłem nigdzie dostępnej polskiej wersji.

 

Dokladnie tez mam takie wrażenie ale nie ukrywam ze łatwiej jest potem „łamać” nowe ograniczenia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ali To nie jest temat o zadaniach narzucanych przez pua. Moja rada - daj sobie spokój z takim dziwaczeniem. To w gruncie rzeczy wygłupianie się (zmuszasz się do tego, nigdy nie uwierzę że ktoś to robi dla przyjemności).

 

Jak chcesz poczuć większy luz to pracuj nad sobą w sposób konstruktywny czyli np: czytaj książki ;) medytuj, trenuj jakieś sw żeby czuć się zawsze bezpieczniej, ciesz się życiem i ogarniaj dużo SIANA. To tylko kilka propozycji. 

 

Książki zawsze spoko. Ja używam czytnika 8" i bardzo sobie chwalę. Myślę teraz na kupnem Techniki uwalniania Hawkinsa, w sprzedaży nie widzę wersji elektronicznych. Pamiętam, że swego czasu Glux się tym podniecał :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.12.2017 o 20:38, dobryziomek napisał:

Podobno w 2016 roku 63% polaków nie przeczytało żadnej książki szczerze mówiąc średnio wierzę w te statystyki, ale wiem również, że wiele osób faktycznie unika czytania jak ognia.

Wynik jak najbardziej prawdopodobny :) Na szybko robiąc skan wśród rodziny, znajomych, wujków/dziadków (a pewnie chodziło tutaj o przekrój całego społeczeństwa) nie wiem czy nie byłaby to nawet i większa wartość. Wszak wiele Pań czytających z zapałem Greya czy romanse, na pewno w ankiecie uznały to za wystarczający powód, aby oznaczyć się wśród "elitarnej mniejszości".

Co do tego wyniku 63%, robiłem na szybko research, i w innych sondażach / ankietach, z roku 2013 i 2015 jest to odpowiednio 59% i 57%, tak więc wyniki mocno zbieżne.

 


Co do czytania, jest to swego sposób rytuał, do którego potrzeba odpowiedniego przygotowania i skupienia. Na pewno wracając bez sił z roboty, po 10 godzinach (czas brutto z dojazdem i ogarnięciem przed/po pracy :)) większość walczy czy uda się znaleźć jeszcze chęć i czas na jakąkolwiek inną aktywność niż TV z piwskiem w ręku. Do tego dookoła jest jeszcze tak wiele ciekawszych rzeczy do zrobienia, a tutaj musiałbyś usiąść i się jeszcze pomęczyć kolejny czas, wytężając umysł.


Wracając stricte do czytania, ktoś mądry powiedział (nie wiem kto, ale na pewno był mądry :D) że książki skracają nam ogromnie dystans z dotychczasowej "niewiedzy", ku poznaniu. Patrząc na ogrom tytułów, autorów, znajdziemy praktycznie rozwiązanie każdego problemu który pojawił się na ziemi. Dalej patrząc z tyłu okładki na cenę, powinniśmy dziękować że żyjemy w takich czasach, gdzie praktycznie każda pozycja jest na wyciągniecie reki i w możliwościach finansowych wszystkich osób. Niejednokrotnie boli mnie tylko to, że pośród tak ogromnej ilości książek, nie starczy nam najzwyczajniej życia, aby poznać chociaż promil całej światowej twórczości.


Co do ilości książek, jest to u mnie mocno zmienna wartość - jednak w roku, jest to przynajmniej 15'ście tytułów. Co do gatunków, osobiście wszystko co pozwala zrozumieć świat - czyli książki biznesowe, psychologiczne, biografie ludzi. Nie potrafiłbym się "zmusić" do sięgnięcia po książki typowo rozrywkowe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Zeta napisał:

Wynik jak najbardziej prawdopodobny :)

Jak najbardziej, a jest nawet pewne zaniżony :) Zauważyłem prześmieszną tendencje wśród niektórych "bardziej prostych" znajomych czy rodzince którzy rzekomo twierdzą, że coś czytają.Przychodzi taki do mnie i "dla picu" bierze którąś z leżących zawsze u mnie w nieładzie książek po kątach i przegląda cmokając, że ciekawe.No wiec mówię, bierz na chatę, poczytaj jak ciekawe i oddaj.

Myślicie, że wezmą? ni cholery, zawsze jest eeee nie mam czasu, albo kiedy indziej zabiorę :lol:

To samo jak przy rozmowie bywały pewne tematy i mówię, że mam książkę o takowej tematyce i mogę później pożyczyć lub wymienić na inną posiadaną podobno przez znajomka.Jaki efekt? ano taki jak wyżej, a i okazuje się że znajomy już swojej książki nie ma bo zaginęła lub pies mu zjadł...

No kurwa żenada, ale to jest notorycznie powtarzający się schemat.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.