Skocz do zawartości

Stało się, kobieta wyznała miłość.


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

 

Jak w tytule - podczas wspólnego sylwestra u znajomych moja partnerka wyznała zaraz po nowym roku, że mnie kocha. No cóż - byłem totalnie zaskoczony i odpowiedziałem - Tak? i nic więcej.

Mi w stosunku do niej takie słowa przez gardło by nie przeszły. W tym związku jestem wyprany z emocji a ona się zaangażowała chyba. Już od jakiegoś czasu stękała o tym aby się otworzył i zaangażował.

 

Wiem, że dla kobiet takie wyznanie może być manipulacją aby faceta w sobie rozkochać i czerpać garściami z zasobów. Dlatego nie angażuję się uczuciowo i nie zamierzam tego robić w przyszłości bo wiem do czego to prowadzi i czym się kończy.

 

Planowałem ten związek zakończyć w najbliższym czasie, ze względu na fakt, że ona nie spełnia moich oczekiwań w łóżku - a łóżko jest dla mnie bardzo ważne.

Ona nie jest w stanie tych oczekiwań spełnić - to wiem, a mi się nie chce o to zabiegać kombinować i walczyć - nie te lata. Albo jest podane na talerzu albo wyjazd.

 

Jeżeli jej deklaracja była prawdą to znaczy, że zabrnęło to za daleko. Bo znam kolejne etapy jakie nadejdą - a  mnie to nie interesuje. Nie zamierzam mieszkać z żadną kobietą w jednym mieszkaniu, ani razem spać w jednym łóżku.

Ani tym bardziej dzielić z kimkolwiek moich zasobów.

 

W poprzednim związku - było inaczej, byłem jeszcze nieświadomy i przechodziłem przyspieszony kurs relacji damsko męskich. Dlatego doszło do wystrzału chemii u mnie i u niej chyba też - ale moim zdaniem kłamała.

 

Nie lubię grać na uczuciach - ani krzywdzić kogokolwiek. Trochę jestem staromodny w tych tematach. Wiem że można jej powiedzieć wprost, że ja nie kocham i niech się dzieje wola nieba.

 

Macie pomysły jak to dyplomatycznie rozwiązać? Tak na Waszym doświadczeniu oparte.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam sobie odpowiedziałeś na trudne pytanie. 

 

Odpowiedzieć wprost, bez krętactwa, manipulacji, uczciwie. 

 

Powiedzieć wprost, że jej nie kochasz i nie dogadujecie się w łóżku, co jest dla Ciebie bardzo ważne i że nie spełnisz jej celów, bo nie jesteś typem, który chce wiązać się na stałe.

 

Cóż, uważam, że prosto, na temat, bez zbędnego kombinowania i z klasą. 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle, że co nie powiesz zrobisz i tak będzie dramat i będziesz tym złym - pomysł Brata Jana wygląda nieźle - zrób tak jak ty uważasz i jak wydaje Ci się, że to powinno wyglądać jak zaczniesz rozkminiać co powiedzieć co zrobić aby jej za bardzo nie zranić to będzie to trwało dłużej i będziesz się źle z tym czuł. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, rarek2 napisał:

 

Mi w stosunku do niej takie słowa przez gardło by nie przeszły. W tym związku jestem wyprany z emocji a ona się zaangażowała chyba. Już od jakiegoś czasu stękała o tym aby się otworzył i zaangażował.

 

Zaangażujesz się jak przeskoczy na innego kutanga. Nic tak nie dobija jak laska która była dla nas na 5 orbicie znajduje nowego gościa. Nie wiem jak inni ale mnie to trzepnęło na maxa.

A wcześniej też się męczyłem jak Ty i też brakowało mi jaj żeby to skoczyć. Stracony bezpowrotnie czas.

Co do pożegnania to chyba kobiece "nie wiem co czuję" będzie najlepsze, przynajmniej unikniesz zemsty.

Edytowane przez jaro670
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie co znaczy to dla niej? Bo może się wkręcasz. Tak jak facet w czasie seksu powie kocham Cię, tak laska jak fajerwerki znajomi w głowie się zakręciło i może nawet nie pamięta teraz, lub nie zwróciła na to uwagi. Mnie zawsze drażniły osoby które po jednym wspólnym piciu wieszały się na szyję mówiły o przyjaźni itd. Ale ludzie są różni i nie można mieć do nich pretensji o taki sposób artykulacji. Powtórzę różnie rozumiemy słowa. Ważne są deklaracje i to jak postępujemy. 

 

 I teraz ważna rzecz jeśli jasno komunikujesz jaki typ związku Cię interesuje to moim zdaniem spoko. No bo jeśli Ona mówi "chciałabym mieć biały domek z ogródkiem", a ty odpowiadasz lub sugerujesz "kupimy" to jest świństwo jeśli tego nie planujesz. Jeśli chcesz być wierny i oczekujesz tego (mi na przykład pasuje 'seryjna monogamia'), możesz mówić chcę żebyśmy póki się spotykamy byli tylko dla siebie itp.   

 

Z drugiej strony: nie możesz lasce zabronić kochać Cię ;). To nie jest przyjaźń, miłość jest relacją, która może być spełniona nawet z jednej strony (np. jakaś laska kocha idola bo ładnie się rusza na scenie, i jest szczęśliwa jak może ucałować scenę na której ten przed chwilą wyginał się z gitarą ;) ).

 

 

Moim zdaniem, możesz:

 

1. Iść w to dalej udawać, że nic nie powiedziała. Ale skoro zakładasz wątek uważasz, że to dla niej ważne nie drążąc tego dalej unikasz konfrontacji z jej uczuciami - miętka faja jak dla mnie. Jeszcze gorzej jak przyjmiesz jej deklarację z radością i zaczniesz czerpać z jej zakochania. 

2. Spróbować porozmawiać - małe szanse 

3. Moim zdaniem najlepsze. Powiedź jej, że nie możecie się dalej spotykać, bo męczy Cię to co powiedziała. Jest szansa (uwierz mi duża!), że zacznie przekonywać, że no co ty jaki ślub, jakie mieszkanie, jakie dzieci tak powiedziałam. Wygada się, na koniec mówisz wiesz nigdy tak o tym nie myślałem i bierzesz ją na stole "happy end", fanfary. 

4. Możesz pojechać po bandzie, że na tym etapie życia nie oczekuję od kobiety więcej niż obrobionej gały i ciepłej michy - sprawdzić co się stanie.  

 

 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, marios27 napisał:

Dla innych takie wyznanie pewnie byłoby spełnieniem marzeń jak laska wyznałaby im miłość.

Tu sie zawsze pojawia pytanie o szczerosc takiej deklaracji. my na forum juz czaimy, ze moze byc z tym rożnie.

Ja bym sie ucieszył z takich słów, ale tylko pod warunkiem, że miałbym co do pani poważne plany.:)

 

Jeśli na serio Cie kocha (niech ktos madry zdefiniuje mi tzw. miłość teraz :D ) to nie ma co grac na tzw. uczuciach i jej ranic. Lepiej zakończyć temat tak jak chłopaki piszą.

Możesz ją podesłać do mnie potem. Ja nie bede wybredny w sprawach łóżkowych - w koncu i tak nie mam doświadczenia B)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rarek2 napisał:

Jak w tytule - podczas wspólnego sylwestra u znajomych moja partnerka wyznała zaraz po nowym roku, że mnie kocha.

1. Ile trwa związek?
2. Była pijana? Jeśli tak to nie wracaj do tematu chyba, że sama zacznie.
3. Co z tym łóżkiem? Nie robi loda? Na misjonarza nie naprężą mięśni kegla? Opisz problem :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Łapinski napisał:

1. Ile trwa związek?

 

Rok i 3 miesiące.

 

53 minuty temu, Łapinski napisał:

2. Była pijana? Jeśli tak to nie wracaj do tematu chyba, że sama zacznie.

 

Słuszna uwaga, trochę popiła winka tego wieczoru - mogła być wstawiona w jakimś stopniu.  Ale też wiem, ze alko rozluźnia i wtedy człowiek ma mniej oporów żeby powiedzieć to co na trzeźwo słaby by poszło.

 

 

55 minut temu, Łapinski napisał:

3. Co z tym łóżkiem? Nie robi loda? Na misjonarza nie naprężą mięśni kegla? Opisz problem

 

No cóż. Pisałem w innym wątku, że jej podaje z pipki takim ostrym zapachem i przy tym smaruje się Clotrimazolem. I to nie przechodzi. Mnie to odrzuca i przez to nie mam siły zrobić jej minetki, zresztą ona się przed tym wzbrania jakby wiedząc ze coś jest nie tak. Zresztą przez to dość długo już nie chodzimy do łóżka. Rozmawiałem z nią i ona nie widzi problemu i nie chce iść do lekarza. Mnie ten temat rozwala.

 

 

Mam wrażenie, że ona widzi, że coś się dzieje i dlatego wyskoczyła z tą miłością aby mnie przytrzymać - może tak myśli.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja juz mam dosyć dup co nie chcą iść do lekarza - @rarek2 niech wypierdala! Ja juz na takie gowno czasu tracić nie bede - pamietam ten wątek. Może ma nadżerkę chuj wie co tam sie dzieje... Kurwa żyją takie królewny. Nie dbają o swój pojazd czyt. Ciało.

34 minutes ago, rarek2 said:

Mam wrażenie, że ona widzi, że coś się dzieje i dlatego wyskoczyła z tą miłością aby mnie przytrzymać - może tak myśli.

 

 

 Dokładnie tak, nowa drama, wszytko tylko aby nie iść do lekarza... Wpierdalam od takich kobiet!

 

 

 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 7
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, rarek2 napisał:

Macie pomysły jak to dyplomatycznie rozwiązać? Tak na Waszym doświadczeniu oparte.

Moim zdaniem są na to dwa sposoby: 

 

1/ mówisz wprost o co chodzi, że przemyślałeś wszystko i postanowiłeś zakończyć definitywnie Wasz związek 

albo

2/ korzystasz z metody "nie wiem co czuję" :) i powoli odchodzisz w cień

 

28 minut temu, rarek2 napisał:

Mam wrażenie, że ona widzi, że coś się dzieje i dlatego wyskoczyła z tą miłością aby mnie przytrzymać - może tak myśli.

Dokładnie tak. 

Kobieta przemyślała sobie wcześniej wszystko i doszła do prostego wniosku, że to będzie najlepszy (ostatni?) idealny moment na takie wyznanie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak..... czuje, że coś jest nie tak i robi test "kocham Cię".

 

Dla mnie to niepojęte a nawet lekko przerażające, że kobieta z takim problemem nie chce iść do lekarza stosując maść bez recepty. Kurwa... no jak tak można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rarek2, ja to widze tak: laska trochę wypiła, coś powiedziała. Reszta Twojego posta to Twoje rozkminki. To dorosła kobieta, a Ty nie jesteś psychologiem - po co to drążyć? Nie ma żadnego prawa, które nakazuje Ci odpowiadać na jej wyznania miłosne. Ja mówiłem swoim (tylko jeśli zapytały), co czuje - tzn. sympatie, etc., ale nie miłość. Nic im się nie stało.

 

Jesteś na trajektorii wylotowej moim zdaniem, pytanie tylko ile dramy powstanie w związku z tym :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie obserwuj zachowania. Jeśli zdecydujesz się na ewakuacje z związku to okaż słabość itp. Wtedy sama ucieknie nie będzie się mścić. Nawet jeśli potem będzie uważała ,że jesteś frajer w sensie spoko ale frajer to ja miałbym wywalone + gwarancja ,że nie będzie chciała wracać. 

Jak kolega wyżej . Ona nie kocha cię bardziej niż własne ciało. Więc co to za miłość? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ramzes napisał:

Nawet jeśli potem będzie uważała ,że jesteś frajer w sensie spoko ale frajer to ja miałbym wywalone + gwarancja ,że nie będzie chciała wracać. 

Dokładnie tak :D

Codziennie rób śniadania, obiady i kolacje przy świecach, rób wszystko za nią. Kupuj kwiaty i oglądaj z nią seriale.
Czyść jej codzienne buty, myj jej auto, czesz jej włosy :D rób masaże i po tygodniu spierdoli  :D

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rarek2 napisał:

 

Rok i 3 miesiące.

 

 

Słuszna uwaga, trochę popiła winka tego wieczoru - mogła być wstawiona w jakimś stopniu.  Ale też wiem, ze alko rozluźnia i wtedy człowiek ma mniej oporów żeby powiedzieć to co na trzeźwo słaby by poszło.

 

 

 

No cóż. Pisałem w innym wątku, że jej podaje z pipki takim ostrym zapachem i przy tym smaruje się Clotrimazolem. I to nie przechodzi. Mnie to odrzuca i przez to nie mam siły zrobić jej minetki, zresztą ona się przed tym wzbrania jakby wiedząc ze coś jest nie tak. Zresztą przez to dość długo już nie chodzimy do łóżka. Rozmawiałem z nią i ona nie widzi problemu i nie chce iść do lekarza. Mnie ten temat rozwala.

 

 

Mam wrażenie, że ona widzi, że coś się dzieje i dlatego wyskoczyła z tą miłością aby mnie przytrzymać - może tak myśli.

 

 

Oh shit, przerabiałem dokładnie taki sam scenariusz. Zerwałem, popłakała się, ja zmiękłem i zaoferowałem luźny związek (błąd). Miałem inną laskę na oku ale nie wyszło. Zgubiła mnie zbyt wielka pewność siebie i pozorna przewaga w tej relacji (z kobietami chyba zawsze wszystko jest pozorne).  Z biegiem czasu zmieniła się nie do poznania. Wygląd (naturalna 7/10 =》8/10 przy czym bardzo mało makijażu), zachowanie, niedostępność no i zacząłem coś do niej czuć. Przy czym przyznała się do jakiegoś orbitera i cała się trzęsła (niedoświadczona w tych sprawach i sumienie ją gryzło). Stwierdziłem, że to moja wina bo wcześniej miałem na nią nieco wyrąbane i był to tajny związek o którym nikt nie wiedział (ona też nikomu nie mówiła) - chociaż może tak to wygląda u ludzi samotnych. Wybaczyłem tego orbitera bo raczej do niczego poważnego nie doszło poza spotkaniami. Wszystko zaczęło się pieprzyć jak pojechałem po wierze i powiedziałem, że przed 30 i dorobieniu się nie ma tematu ślubu i dzieci. Już wtedy byłem do tego niezbyt chętny a eksia widać, że jej rodzina ją stresowała i zegar biologiczny mocno tyka. Od mojego wyznania i jej wyprowadzce do brata zaczęło się wszystko sypać (wcześniej mieszkała niemalże sama i tak się czuła). Układ sił się zmienił i to mi bardziej zaczęło zależeć, wszystko wywróciło się do góry nogami. Za niecały rok po spotkaniu zaczęły się; nieodpisywanie, olewanie, mniejsze wychodzenie z inicjatywą itd. 

 

Bardzo dobrze rozumiem Twoją sytuacje. Skończ to zanim układ mocy odwróci się nieubłagalnie na Twoją niekorzyść. Rozstanie pod dyktatem haju hormonalnego boli a zawsze zaczyna się niepozornie. Z laskami nigdy nie ma pewności bo wszystko może zmienić się z dnia na dzień. Minął rok od tamtego czasu a dalej za nią trochę tęsknie. Oprócz tych dziwnych jazd była ogólnie dobra w porównaniu z innymi, które poznaje. Najlepszy klin to inna laska, najlepiej lepsza. Dopiero dzięki tej zapomniałem o poprzedniczce (oczywiście nie odrazu).

Edytowane przez Ksanti
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj lala, masz piękne wnętrze jesteś inteligentna i elokwentna, ale niestety się kiepsko ruchasz. Ja natomiast jestem płytkim emocjonalnie gówniarzem i zwracam uwagę na dobre rżnięcie, a nie walory ducha i umysłu. Za stary ze mnie koń, żeby się zmieniać, więc zrobimy tak ..... ponieważ na ciebie najwyraźniej nie zasługuję to idź do biblioteki poszukać porządnego chłopaka, który odwzajemni twoje uczucie, a ja znajdę jakąś panią co mi dobrze będzie w łóżku robiła. :lol: 

  • Like 6
  • Dzięki 2
  • Haha 7
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rarek2 Co do odmętów świeżości, zastanów się czy dieta owej pani nie jest przypadkiem mega śmieciowa??

Idąc ta linią obrony ,ewidentnie pani kończy się paliwo z"zbiornika"determinacji i trzeba przejść do aplikacji zaciśnięcia macek.

 

Kinie iż nie chcesz więcej LAT ani LTR ?

 

Jeśli macie wspólne środowisko/znajomych to pozbycie się pani w"uczciwie postawiony sposób" po naszemu da bombowy nalot dywanowy w feedback`y. Tego raczej nie chcemy.

 

Postawił by na zachowanie "leszczowe" co by Twoja pani raczej sama zrezygnowała ze świeżego kąska:brak kasy,długi,może jakiś problem ze zdrowiem itp.

 

@Mosze Red Czy ty w sowim poście jesteś/wydychasz aldechydy?

Przecie jak poleci takim tekstem to tylko wzmocni jej pożądanie.

"Wyszet" Ci ekstra "Monthy PYYYYTON" !!!

:o  

 

Edytowane przez Tornado
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.