Skocz do zawartości

20 latek vs 40 latka


Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, JoeBlue napisał:

Czuję tu fantastykę lepszą od Lema.

Niech ktos napisze ze naprawde kogos zerżnął.

Zwlaszcza dwudziestolatek czterdziestolatke (ewentualnie plus).

To by bylo cos do wyrycia w kamieniu.

 

Jako 20 latek miałem parę 30+ i dwie 40. Wspomnienia mile.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego,sam mam 20 lat i gdybym wcześniej zaczął parę znajomości to jak najbardziej jest to bardzo możliwe,ze w tym wieku "ma" się starsze kobiety.

 

I myślę ze bracia sie zgodzą ze nie jest to jakieś osiągnięcie.

Edytowane przez Cień
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w wieku 20 lat również zaliczyłem przygodę z Milfą ok. 35 lat. O dziwo - nie seks był najlepszy, a intelekt i możliwość porozmawiania na każdy temat. Seks był dopełnieniem :) Nie wracam już do rzeczywistości 16-19. Nie wiem jak mają inni bracia, ale intelektualnie jest przepaść, a "bez gadki" to nie to samo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Morgan86 napisał:

Ja w wieku 20 lat również zaliczyłem przygodę z Milfą ok. 35 lat. O dziwo - nie seks był najlepszy, a intelekt i możliwość porozmawiania na każdy temat. Seks był dopełnieniem :) Nie wracam już do rzeczywistości 16-19. Nie wiem jak mają inni bracia, ale intelektualnie jest przepaść, a "bez gadki" to nie to samo.

Tak. Zgodzę się z tym.

Dlatego gustuję w rówieśniczkach, czyli damach 40+.

Może i te młodsze są ładniejsze (ale gusta i guściki itp...), niemniej dojrzalsze kobiety mają tyle istotnych dla mnie zalet - że te młodsze z przyjemnością pozostawię do obróbki ich koneserom :)

No i powiedzmy sobie szczerze - w populacji dojrzałych i konkurencja facetów mniejsza, i podaż kobiet większa (demografia !) a i z uwagi na czystą biologię - mniejsza tzw "spierdolina umysłowa" jak Bracia to kolokwialnie określają.

 

A przy okazji - kto wie czy do wspólczesnej "spierdoliny" młodych kobiet nie przysłużyła się też właśnie wspomniana przeze mnie demografia.

Ludzi w latach 70-tych (a więc dzisiejszych 40 latków) urodziło się znacznie wiecej niż ludzi w latach 90-tych (a wiec dzisiejszych 20 latków)

Młodych kobiet jest po prostu mało.

Młodych facetów oczywiście też.

Z tym, że jest znacznie wiecej facetów 40-letnich gustujących w 20-latkach niż facetów 20-letnich gustujących w 40-latkach.

 

Prawo podaży i popytu musi działać ! I stąd spierdolina. Im mniej "rzadkiego dobra" na rynku - tym cena za "rzadkie dobro" wyższa.

 

Określenie "rzadkie dobro" pochodzi z ekonomii. Tak się definiuje wszystko czego jest mniej niż chętnych na to. Czyli - coś za co trzeba zapłacić, zabiegać o to, starać się itp.

Słowem - nie można po prostu sobie wziąć i mieć bez wkładania w to określonych zasobów (energia, pieniądze, czas, umiejętności, spryt itp).

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bonzo.

Jako ze dla ciebie rowiesniczkami sa 40+ to na moj gust juz zapomniales co to jest 20-latek z 40-ką.

Bywa, chlopak ma farta, darmowe szkolenie z sexu warte swoja wage w zlocie, to bedzie sie zwracac cale zycie.

Ale jak ze wszystkim - trzeba miec predyspozycje.

Jesli jest za szybko zakochujacy sie - 40ka plus nie zaryzykuje ze cichy dwudziestoletni kochanek przyjdzie do niej do domu i wyzna jej mezowi ze kocha jego zone A ONA JEGO wiec niech mąż sie od tego odwali i odplynie w sina dal bo z prawdziwym uczuciem sie nie wygra.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, JoeBlue napisał:

Jesli jest za szybko zakochujacy sie - 40ka plus nie zaryzykuje ze cichy dwudziestoletni kochanek przyjdzie do niej do domu i wyzna jej mezowi ze kocha jego zone A ONA JEGO wiec niech mąż sie od tego odwali i odplynie w sina dal bo z prawdziwym uczuciem sie nie wygra.

Tak po prawdzie to takie ryzyko teoretycznie jest zawsze.

I niezależnie od tego czy posuwający 40-tkę z plusem facet ma lat 20 czy 40.

Zakochać sie można w kazdym wieku.

Co prawda w przypadku tego starszego - jednak ryzyko jest trochę mniejsze, bo ten starszy zazwyczaj ma jakąś żonę.

 

A i co wiecej - jesli 20-latek ma trochę rozumu - to przecież sobie dość łatwo wykalkuluje, że wchodzenie w dłuższy związek (nie daj Boże w małzeństwo) z kobietą odeń o 20 lat starszą - to pomysł co najmniej średni.

Oczywiście zdarzają się i takie przypadki, że 40 letnia kobieta wymienia męża- rówieśnika na męża dwukrotnie młodszego, ale spokojnie można je uznać za marginalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, Bonzo said:

1. Zakochać sie można w kazdym wieku.

Co prawda w przypadku tego starszego - jednak ryzyko jest trochę mniejsze, bo ten starszy zazwyczaj ma jakąś żonę.

 

2. A i co wiecej - jesli 20-latek ma trochę rozumu - to przecież sobie dość łatwo wykalkuluje, że wchodzenie w dłuższy związek (nie daj Boże w małzeństwo) z kobietą odeń o 20 lat starszą - to pomysł co najmniej średni.

Oczywiście zdarzają się i takie przypadki, że 40 letnia kobieta wymienia męża- rówieśnika na męża dwukrotnie młodszego, ale spokojnie można je uznać za marginalne.

1. Znaczy sie - nie wyciagnelo sie wnioskow z forum i innych nauk.

Nie szkodzi, zycie nauczy, zazwyczaj przez portfel.

 

2.

2.1. 20-latek nie ma rozumu.

2.2. Owszem. Niektorzy potrzebuja mamusi. Mamy przyklad na caly swiat. Monsieur Macron. Zobaczymy jak skonczy. Błysnął i wycichł. W domu (znaczy sie we Francji) rzadzic nie daje rady a chce rzadzic Unią. Gorzej ze przybrana mamusia (Merkel) tez ciut sie przewiozla i grunt sie jej usuwa. Calkiem (nie)ciekawie sie dzieje.

 

No ale to inny temat...

Tak mi jakos wątek skrecił.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, JoeBlue napisał:

Mamy przyklad na caly swiat. Monsieur Macron. Zobaczymy jak skonczy.

Kiedyś się zastanawiałem czy Macron ze swoją chyba dwa razy starsza żoną to nie celowa "ustawka" - by gawiedzi się wydawało, że on tak naprawdę.

Dla że tak powiem politpoprawnego "jest wicie taki trynd, że fajnie jest mieć mamę i żonę w jednym".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety w tym wieku zbliżają się,albo już uderzyły w ścianę,więc szukają potwierdzenia własnej atrakcyjności..Któż zrobiłby to lepiej niż taki młodzian.

Więc używaj i się nie przejmuj,pewnie jest doświadczona i dobra w te klocki ;) Wiadomo bez gumki nie ma co ryzykować...

Mówi,że mieszka ze współlokatorem,to wyznanie jakoś mi się nie podoba,może to mąż,a może jeszcze kto inny,więc lepiej uważaj...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat z 40+ mozna tylko trzeba ja spytac.

Zadba o siebie choc wciaz jest babą wiec lepiej zakladac gume nawet na swiecę i swoje palce gdy je jej wkladasz.

 

Kiedys, gdy wylazlem szczesliwie z ryzykownej sytuacji tego typu powiedzialem sobie:

"NIGDY nie wierz babie gdy chodzi o rzeczy typu zabezpieczanie sie".

20 lat pozniej powtarzam:

"NIGDY nie wierz babie gdy chodzi o rzeczy typu zabezpieczanie sie".

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.