Skocz do zawartości

Rzucił pracę w korpo i przeprowadził się do kampera.


Rekomendowane odpowiedzi

http://natemat.pl/164795,jest-najmlodszym-emerytem-w-polsce-zamiast-pkb-produkuje-endorfiny

 

Całkiem dobry artykuł o facecie w wieku +/- 40 lat, który kilka lat wcześniej rzucił pracę w korporacji gdzie zarabiał dobre pieniądze, teraz żyje w kamperze, pracując 2 miesiące w roku

i chwali sobie to. Rozumiem, że chodzi tutaj o idee, że można żyć inaczej niż w kieracie praca->dom->spłacanie kredytu na m3 i szanuję jego wybór, chociaż na tym etapie życia bym się z nim nie zamienił. :) 

 

Jednak u niektórych z komentujących te wyznania spowodowały głośny trzask hemoroidów spowodowany zaciśnięciem pośladów z siłą imadła i poniższe zdanie:

 

Cytat

– Zdałem sobie sprawę z tego, że nie dość, że nie potrzebuję mieszkania czy domu, to praca, którą wykonuje też nie do końca mnie zadowalała. To był też moment, kiedy rozstałem się z partnerką, z którą mam dwójkę dzieci - mogłem więc bez przeszkód rozstać się z pracą, dawnym stylem życia i wrócić do kawalerowania i eksperymentowania – opowiada. 

 

Stanowiło pretekst do rozpętania shitsztormu gdzie jest nazywany w mniej lub bardziej dosadny sposób dzieciorobem, alimenciarzem i pasożytem.

Mimo, że z tego co wywnioskowałem - jego dzieci są zabezpieczone finansowo, prawdopodobnie na alimenty idą $$$ z jego mieszkań/mieszkania które wynajmuje[#niepotwierdzone_info].

 

Inni oświeceni zarzucają mu, że korzysta z publicznych toalet, albo tłumaczą jak nieetyczne jest niepodbijanie PKB. :blink:

 

Na szczęście pojawia się też ~10-15% komentarzy osób które go rozumieją i popierają oraz nie snują domysłów stawiających go w negatywnym świetle, co ciekawe też jakieś panie się tam przewijają.

Tutaj jego blog:

 

http://kamperwmiescie.blogspot.com/

 

A tu komentarz zainteresowanego na podobne zarzuty na innej stronie:

 

Cytat

 

Witold

31 października 2015 at 15:29

 

Duchowo patrząc tak – dzieci widziały o tym i tak wybrały. A fizycznie, ziemsko nawet jak nie znały i nie wybrały to mają teraz bardzo zadowolonego z życia Tatę, który jest i będzie wsparciem i inspiracją a chyba tego dzieci najbardziej potrzebują. Chyba że czegoś innego potrzebują? Alimenty w sumie dość konkretne płacę regularnie (jak rozmawiam o tym z ludźmi), kontakt bezpośredni 2x w tygodniu po szkole/przedszkolu i co drugi weekend + gotowość na każdą potrzebę oraz 2 tygodnie w wakacje i tydzień w ferie. Za to czas pełny jakościowo więc należałoby to przeliczyć na godziny i porównać z innymi modelami na życie.

 

Same jeszcze nie wracają do domu ani nigdzie same nie podjadą więc sytuacja jest przejściowa chociaż w wieku 6-7 lat już umieją obsługiwać skype/hangout i telefon więc mamy różne formy kontaktu.

 

Michał – co nazywasz hulanką? I po czym wnosisz, że to dzieci płacą? Nieładnie tak pytać z gotową odpowiedzią, to manipulacja. Tego uczę dzieci by tak nie komunikować. Zupełnie inaczej by się z Tobą dyskutowało gdybyś zapytał np kto płaci? kto za co płaci? A tak wychodzi co siedzi w Twojej głowie nie mojej  Powodzenia w Twoim świecie – ja sobie „pohulam” jak Ty to nazywasz z wielką przyjemnością a dzieci niebawem dołączą.

 

http://porozmawiajmy.tv/kamper-w-miescie-witold-zbijewski/

 

Co myślicie?

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Materializm szczęścia nie da ! Co najwyżej chwilowy dreszcz emocji. A natura emocji jest taka, że nieważne coś byś miał i jakiś emocji doświadczał w końcu dopadnie Cie znużenie - kac.

To piękne złudzenie fundowane przez ludzi biznesu, żebyś biegał jak chomik po kole. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden się odnajduje w luksusowej willi, drugi w kamperze a trzeci podróżując z plecakiem. I niechaj każdy żyje jak chce, jeśli nikomu krzywdy nie robi. Wcale mnie nie dziwią różnej maści eskapiści w świecie pełnym przeciążeń i zapieprzania z prędkością światła w chomiczej karuzeli za kawałek marchewki. Dla kogoś wolność jest "od" {np. karuzeli, kredytów} a dla innych "do" {np. robienia kariery czy imprezowania}. 

 

Sam bym tak nie chciał, akceptuję koszty przywiązania do mojego miejsca, niczym chłop pańszczyźniany do kawałka ziemi. Tym niemniej pewien mglisty plan rocznej eskapady kamperem po Europie pod roboczym tytułem "Słoneczny Szlak Fibonacciego" kluje się od jakiegoś czasu. Początek - wiosna, lato zacząć zjeżdżać północ, podążając z czasem na południe do środkowej Anatolii. 

 

ukkzk81q1q57.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam czasem myślę, że znajdę pracę na etacie gdzie będę mógł pracować zdalnie codziennie i będę sobie jeździł po świecie. Do tego jakiś blog o tym jak żyć jako programista pracujący zdalnie i podrożować, czyli techniczny + lifestylowy blog... Po jakimś czasie może książka :)

 

Nigdy nie byłem za granicą... Mało tych doświadczeń mam. Coś trzeba będzie ogarnąć :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, self-aware napisał:

Nigdy nie byłem za granicą... Mało tych doświadczeń mam. Coś trzeba będzie ogarnąć :)

 

Zamiast gadać po prostu zacznij to robić. Podróżowanie jest tańsze i łatwiejsze niż się ludziom wydaje.

Na początek https://www.fly4free.pl/

 

I raczej jednak polecam samemu, indywidualnie. Wiem, że może to być niekomfortowe na początek, ale imho tak jest najlepiej. Największa przygoda. Większa motywacja do nawiązywania nowych znajomości, niezależność i wiele innych.

 

 

Dobry blog:

https://bunkrowniema.pl/

 

Edytowane przez von.hayek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@von.hayek - własnie przerabiam kurs PHP (no bo w moim pomyśle jestem programistą na tyle dobrym, ze ktoś zechce mnie w przyszłości zatrudnić zdalnie) :) Nie próżnuję, działam. Krok po kroku, konsekwentnie.

 

Zacznę od małych kroczków jeśli chodzi o podróże, czyli w weekend pojadę chociaż 50km od miejsca zamieszkania. 

 

Dzieki za linki, po szybkim zerknięciu widzę, ze faktycznie podróżowanie nie musi być takie drogie jak może się wydawać.

 

ps. Oczywiście, że samemu :) Choćby z tego względu, że uwlelbiam samotne przemyslenia + jak będę czekał na innych to do śmierci nic nie zrobię :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.