Skocz do zawartości

60tka też nie próżnuje


Rekomendowane odpowiedzi

Taka historyjka.

Mam w pracy dobrego ziomka, 6dych samochodziarz, fachowiec. Z komputerów, internetu nie korzysta. Wogóle psychologia, fora int. blogi nic mu to nie mówi ale cenie go bo to fachura i honorowy gość. Dodam jeszcze, że z wyglądu i gadki ok. Żadna nadwaga czy nieśmiały. Rozwodnik zapomniałem.

 

Nie raz nawijał mi, że poznałby jakąś wdówkę itd. Pozbierałem myśli i mam: matka kolegi(60) też rozwódka, podobno pogoniła exa alkoholika.

Kobietę nie raz widziałem, znam wkońcu matka ziomka. Moje zdanie o niej: no babka 60 nie gruba nie chuda, jakaś rentka. Nigdy nie widziałem jej nawet na mieście czy osiedlu z jakimś "nowym", wydawało mi się, że historia jak z bajki na starość.

 

W skrócie: wypili kawę. Ziomek opowiada, że wszystko ok, że nawinął o dobrych zarobkach, zaraz emerytura, fuchy na boku, sport(no wiemy oco chodzi). Było buzi na dowidzenia.

Mówie żeby się nie podniecał odczekał pare dni etc. A on co, na drugi dzień odrazu flache w łape i do panny na kwadrat, że zarucha bo na co tu czekać na starość.

 

I tak mi opowiadał: że opracowywali flachę, on już gdzieś tam rączką a tu telefon, dzwoni pan Rysiu, że jutro na działkę wypić piwo, pograbić liście.

Potem domofon, kolejny "władek"przyszedł naprawić kran a ona kompletnie zapomniała. Zrobił się trójkącik, walka samców. 

Na koniec zaproponował kolejne spotkanie a samica(60), że wtedy okurat to nie bo umówiła się z takim"Andrzejem" co to jej dywany trzepał i odstawia piwo.

 

Tyle pokrótce zapamiętałem ale białorycerstwo i wianuszek orbiterów może sobie zapewnić nawet pani w dobrym wieku.

  • Like 5
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Identyczną sytuacje sledze na bieżąco pani X(5? coś tam).

A tu koleżanka bee bo odbiła jej faceta którego ona zostawiła kilka lat temu.

Tu pan Y(hazardzista)to nie(wiadomo kasiura), ale w domu to on umie naprawić różne rzeczy.

Jeden "kataryniaż" fujj bo wymaga wierności , jednak jak powróci z saksów to bardzo stęskniona.

Jak bęben w pralce co zmiana potrzeb cykle wymieniają się miejscami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jazda, no kto by pomyślał. Wyrwała go na rentkę ;D Ale spodobało mi się, że od razu zaproponował "flaszkę", został przyjęty.

 

Przypomniał mi się dowcip:

Mały Jasio:

-Babciu ile lat miał dziadek jak zmarł

-70,

-Babciu jak dziadek zmarł?

-Przez karetkę,

-Jak to?

-Widzisz wnusiu, babcia z dziadkiem co niedzielę uprawiała seks. Co niedzielę półgodziny przed mszą, gdy dzwony dzwoniły. Na ding dziadek wsadzał, na dong wyciagał...I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ta cholerna karetka...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś poraz drugi przypomina mi się coś....

 

A mianowicie jakieś 10 lat temu zmarla moja ŚP babcia. Dziadek został sam .  A, że babcia mu dosyć regularnie głowę suszyła przez ostatnie lata swojego życia, dziadek po pierwszym okresie żałoby poczuł sie chyba trochę psychicznie jak ptak wypuszczony z klatki i nabrał wigoru.

 

Dziadek pracował przez całe życie dla PKP na niezłym stanowisku i emerytura wyszła mu całkiem jebitna na stare lata. No i tu wkracza nagle jakaś ciotka/7 woda po kisielu/nie wiem kto, która nagle zaczyna regularnie mieć z nim kontakt telefoniczny i sie nagle "nim" interesować. Oczywiście pani jest grubo po 60tce takze w wieku emerytalnym. Ni stąd ni z owąd zaczynają sie przyjazdy pociągiem z jakiegoś wypizdowa (150km) aby dziadkowi pomóc, ugotować obiad, uprać itp itd. Regularne telefony itd.

 

Oczywiśćie część męska rodziny nie ma nic przeciwko adoratorce dziadka bo jest wesoło i wcale się temu nie dziwi, bo facet był przystojny no i ta emerytura...

 

I tu wkracza moja mama i jej siostra (córki dziadka) i starają się ową ciocię "zniechęcić" do kręcenia wokół dziadka. Bo niby jest w żałobie , no i ta emerytura...

 

Suma sumarum, dramatu żadnego nie było (dziadek i tak już nie żyje) ale okazuje się, że wszystkie baby niezależnie od wieku kalkulację mają w genach...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Mosze Red napisał:

tam modne panie redaktorki, jeszcze bardziej modne panie stylistki stwierdziły, że teraz sześćdziesiątka to nowa czterdziestka

...a nowa czterdziestka to właściwie dopiero dorosła kobieta. Więc sex z młodszymi niż 60 to w zasadzie pedofilia :D Ale nie od dziś wiadomo że faceci to świnie i perwersy.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, słuchajcie. Jeszce stosunkowo niedawno taka trzydziestolatka to była jak dziś przynajmniej pięćdziesiątka. I traktowana i często w wyglądzie. 

Wiele się zmieniło i to w obyczajach i w poziomie życia o kosmetykach i lajfstajlu nie mówiąc. W pewnym sensie jest ta 60-tka nową "trzydziestką".

Oczywiście nie w tym sensie w jakim nie jest :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.