Skocz do zawartości

Podsumowanie 2 lat rządów PiS


doler

Rekomendowane odpowiedzi

GMO -  NIE WPUŚCIMY.....SKŁAMALI

1066-   ZNIESIEMY.....SKŁAMALI

PODATKI- :lol: BEZ KOMENTARZA

ZABRONIMY ODBIERANIA DZIECI.......ALE TYLKO Z POWODU BIEDY

NFZ- ZLIKWIDUJEMY......AKURAT

 

PRZYMUSOWE SZCZEPIENIA....

Znalezione obrazy dla zapytania CYKLON B

 

A 500 TO KUPNO ELEKTORATU OBYŚMY JESZCZE BARDZIEJ NIE PŁAKALI ZA 6 LAT, BO PEWNIE NASTĘPNE WYBIURY  TEŻ UGRAJĄ

SĄDY- NO ZOBACZYMY JAK SKOŃCZĄ

 

 

Pan Doctor

"Zapraszam do przeczytania wątku w dziale zdrowie nt. szczepionek. Trochę tam nieco napisałem. Jeżeli jesteś w stanie sfalsyfikować dane epidemiologiczne i statystyczne zachorowań na choroby, na które zostały wprowadzone szczepienia to jestem pewien, że dostaniesz Nobla. Inaczej nie pisz głupot. Zostawiam tutaj posta tylko, żeby uchronić podatnych na takie informacje, zatem bez odbioru, bo jest od tego już właściwy temat."

 

Wiadomym jest że szczepionki nie działają przez całe życie i należy je odnawiać, nie zaprzeczysz bo to na ulotkach od producenta pisze.

 

Więc bardzo Cię proszę daj nam wskazówkę i wrzuć zdjęcia swojej książeczki kiedy i na co odnawiałeś szczepienia od 18 roku życia....

Tylko nie za tydzień i nie jutro wieczorem

 

 

 

 

Edytowane przez kryss
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, doler napisał:

W jakiś sposób trzeba młodych zachęcić do posiadania dzieci. Uwierz mi ,ale ŻADEN pracodawca o to nie zadba. Jedyna szansa to taka dopłata państwowwa. Oczywiście najlepiej by było podnieść kwotę wolną od podatku, żeby każdy był do przodu o te 500 zł, ale problem też wynika z tego, że dzieci nie pracują i jeżeli ktoś ma np. 5ke dzieci, a pracują tylko rodzice, to zamiast 2000 zł mieliby 1000 zł z kwoty wolnej.

Ja nawet optuję za podwójnym odpisem. 500 zł wolnej kwoty miesięcznej dla ojca i matki  lub 2x dla pracującego ojca. Przykładowo mam 3 dzieci czyli 3000 kwoty wolnej co daje 36000 zł to już wygląda całkiem nieźle w porównaniu do takiej Anglii gdzie kwota wolna to około 10 000 funtów czyli jakieś 50 parę tysięcy zł.  

Podatek od nieruchomości  stawka za metr 0,75zł. 1 dziecko 50%, od drugiego zwolniony z podatku od mieszkania/domu w którym mieszka rodzina. 

Jest sporo fajnych opłat, które by można znieść w przypadku rodzin, albo dać za  1zł np. basen dla dziecka. No ale najlepiej dla wyborcy, który siedząc w domciu widzi na komputerze jak 500,1000, 1500, które wpada co miesiąc na konto. 

A tak to młode pokolenie będzie się uczyć bylejakości. Kto przejmie pałeczkę "gospodarczo-finansową" ? 

Edytowane przez slavex
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@doler

Dobrze że wspominasz o kwocie wolnej od podatku, bo jak zarabiasz 2000 zł miesięcznie (Wg mnie minimum egzystencji, opłać kawalerkę 1200 zł, jedzenie, opłaty), czyli rocznie 24000 zł, to płacisz dochodowego 3763,62 zł .

Nawet jak dostaniesz 500 zł to jesteś 3263,62 zł na minusie!

 

W niektórych krajach afrykańskich byś tego nie zapłacił.

Jakby co na priv mogę Ci dać 500 zł za 3263,62 zł. Chętni piszcie :)

 

5 godzin temu, doler napisał:

- Ściągalność VAT. System został uszczelniony. Mafie paliwowe i firmy "od automatów" ładnie dostały po łbie. W końcu się zabrali za tych krętaczy. NA PLUS

To tak jakbyś leczył depresję narkotykami. Leczysz tylko objawy. Przyczyną jest skomplikowany system VAT. Nie lepiej go uprościć np. ustalić jednolitą stawkę VAT ?

Na plus uważasz spożywanie narkotyków? no na krótką chwilę jest ok. Potem następuje utrata zdrowia itd.

 

 

5 godzin temu, doler napisał:

Dekomunizacja. Tutaj brawo, za zmniejszenie ubeckich emerytur do kwoty 2000 zł

Zachowujesz się jak prawdziwy Polak-cebulak. Najpierw testują czy można to wprowadzić dla ubeków, a potem wprowadzą to dla zwykłych ludzi. Najpierw ubecy a potem zwykli Polacy. Jak będziesz stary nastawią młodych ludzi przeciwko starym i zmniejszą Ci emeryturę. Naprawdę takie to fajne jest? Ładnie Ciebie ruchają w tyłek, a nawet o tym nie wiesz bracie. Jest to zjawisko, które często wspomina Pan Marek , mianowicie efekt gotowanej żaby.

 

Jak to doczytałeś to do końca to gratuluję. Na sam koniec napiszę coś co 10 Polak zrozumie.

500+ można potraktować jako zwrot podatku, jest to zapewne +1 do gospodarki, ale pamiętajmy, że tempo wzrostu gospodarczego w porównaniu z zadłużaniem się kraju jest drastyczne. 20% zadłużania rocznego kontra ~4% wzrostu rocznie. Już teraz mówi się, że dziecko urodzone dzisiaj ma 50 tys. zł długu do spłacania.

 

Ale Polaków ruchają w tyłek!

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 Dzięki za film z prof. Sowell'em. To jest gość, niszczy te wszystkie programy pomocowe w zarodku, zawsze merytorycznie przygotowany, szybkie riposty i niezachwiana logika. Jeśli chodzi o pomoc społeczną istnieje też coś takiego jak prawa Charles'a Murray'a. On podobnie jak Tomasz Sowell krytykował wielkie rozdawnictwo pieniędzy w latach 60-tych poprzedniego wieku w USA. Sformułował on prawa cechujące pomoc społeczną: po pierwsze pomoc społeczna uzależnia, po drugie jest dziedziczna, po trzecie trafia nie tam gdzie powinna.

Już pewnie za niedługi czas, jeśli nie już, zdecydowana większość osób pobierających 500+ będzie uważać ten program za ich niezbywalne prawo i każda partia polityczna, która zaproponuje lub wprowadzi cięcia albo jego likwidacje z miejsca będzie spalona.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Beckenbauer Zabezpieczyć się przed czym? Przed koncernami próbującymi dać Polakom tego, czego chcą? Dlaczego po prostu Polacy nie starają się uprościć prawa (nie postulują tego narodowcy) i brać się do roboty - szukać własnego celu w życiu, własnej dziury na rynku i realizować się, tylko o wszystko oskarżać zachodnie korporacje. Korporacje nie mają wojsk, ich celem jest dostarczenie np. dobrego produktu, jak na przykład Samsung przywozi sprzęt AGD&RTV. Co w tym złego? Czy ideałem narodowców jest PRL - brak zachodnich marek, same znacjonalizowane przedsiębiorstwa polskie, brak emigracji, praca pełną parą, wszystko wspólne w imię wspólnego "dobra"?

Napisałem Ci, że ta bieda za platformy to nonsens. Żyłem na takim zad*piu, że bardziej biednego regionu Polski nie dało się znaleźć i naprawdę rodzice musieli być pijakami, ćpunami lub hazardzistami, aby ich dzieci głodowały. Za komuny były prawdziwe przypadki o których mówisz (niedożywienia). Np. Mój kuzyn pod koniec lat '80 w szkole stracił przytomność, bo był niedożywiony, a rósł bardzo intensywnie (ma 2 metry). "Nie doprowadzą do głodu w okresie przejściowym" - ciekawe znalezienie przypadku. Może jeszcze jakieś usprawiedliwienie znaleźć do demoralizacji rodzin?

WRONG. Plan Marshalla to był tylko przypływ gotówki. Inne kraje bloku wschodniego też dostały to i owo od USA, ale to nie była przyczyna ich sukcesu gospodarczego. Niemcy zawdzięczają swoją potęgę ordoliberałom (Eckhard i inni - więcej w książce "Ordoliberalizm - historia niemieckiego cudu gospodarczego" - Tymoteusz Juszczak). Tutaj więcej info.

 

(często polecam tego gościa, ponieważ jego materiały niosą ze sobą dużo wiedzy.)

 

Wielka Brytania zyskała na Margaret Thatcher, która zlikwidowała kopalnie, które dawały straty mimo protestów związkowców i górników, uwolniła gospodarkę i skręciła ku liberalnej gospodarce.

Francja miała De Gaulle, który też był konserwatywnym liberałem (https://pl.wikipedia.org/wiki/Gaullizm). Nie warto wymieniać dalej.

500+ ma dwie niezaprzeczalne złe cechy - urodzone dzieci nie spłacą tego ile rząd da na nie w ciągu 18 lat, a także to, że przyzwyczaja ludzi do zasiłków - wręcz demoralizuje, o czym pisałem wcześniej, gdzie propsowałem Sowella. W Polsce też można wiele zasiłków nazbierać, gdy jest się rodziną z 3 dziećmi, ale to osobny temat.

 

Jeszcze jedno, co mi się rzuca w oczy - "na poziomie robola do najprostszych prac" - co do tego wyrażenia brak słów. Jedno przysłowie - "chodziłeś na wagary - trzeba dźwigać ciężary!".

Tak jakby każdy w tym kraju pracował przy kasie za 1500 zł. Jak ktoś przespał 20 lat życia, to jasne, że do niczego innego się nie nadaje. Płacę minimalną mamy taką, na ile pozwala nam PKB i stan polskiej gospodarki niemalże analogiczną do niemieckiej.

 

 

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Strusprawa1 napisał:

Zabezpieczyć się przed czym? Przed koncernami próbującymi dać Polakom tego, czego chcą?

Nie, przed koncernami które nie płacą podatków w Polsce, w taki sam sposób jak robią to inne firmy które działają w Polsce. Przykładowo: skoro podatek jest płacony od dochodów, to załóżmy że jest hipermarket XYZ Niemcy i XYZ Polska która jest spółką córką tej pierwszej. XYZ kupuje od dostawców z Polski i sprzedaje, generując jakiś zysk, biznes się kręci. Następnie XYZ Niemcy kupują kilka tysięcy sztuk produktu A, za 1.20zł, i odsprzedają go XYZ Polska po cenie 4zł za sztukę, a XYZ Polska sprzedaje towar za 2 złote. Jak można wyliczyć, XYZ Niemcy zarobiła 2.80 zł od każdej sztuki tego produktu, podczas gdy XYZ Polska jest stratna 2zł na produkcie. Następnie przychodzi do płacenia podatku dochodowego, i firma XYZ Niemcy ma duży dochód (bo zarobiła te 2.80 od każdej sztuki) i płaci odpowiedni podatek, a firma XYZ Polska wykazuje że ma straty (bo straciła 2 zł na każdej sztuce), czasami firma XYZ wyprowadza podatki do rajów podatkowych gdzie płacą ułamek tego co w Niemczech lub w Polsce, a przeciętny polski sklep musi sprzedawać to samo za np. 2.15 zł bo ma podatki do zapłacenia. Przez co XYZ może budować więcej swoich sklepów, podczas gdy firmy należące do Polaków są zamykane. Efektem tego jest że w Polsce zostają tworzone tylko mało płatne etaty np. kasjera, a całą śmietankę spijają Niemcy. Także kasa zamiast krążyć w Polsce, krąży w Niemczech, bo kapitał należy do Niemca, a nie do Polaka. Polskie firmy są dyskryminowane w Polsce, podczas gdy np. Korea Południowa osiągnęła sukces bo wspierała swoje firmy.

16 minut temu, Strusprawa1 napisał:

"na poziomie robola do najprostszych prac" - co do tego wyrażenia brak słów. Jedno przysłowie - "chodziłeś na wagary - trzeba dźwigać ciężary!".

Po pierwsze, dzisiaj samo chodzenie do szkoły nie wystarcza by konkurować na światowym rynku pracy. Nie mówiłem o leniach którzy nie chcą się uczyć, tylko o osobach które ze względu na brak środków finansowych, nie mogą rozwijać swoich zainteresowań i nie mają na bieżące potrzeby, co odbija się na wynikach w nauce. Jest także i przysłowie że "z pustego to i Salomon nie naleje".

 

26 minut temu, Strusprawa1 napisał:

Plan Marshalla to był tylko przypływ gotówki.

Europejczycy wykonali własną pracę, ale USA dało im podstawy i narzędzia. Amerykanie dali do Europy dużo kapitału, a jak wiadomo w systemie kapitalistycznym, kapitał ma ogromne znaczenie. Dzięki temu można było np. szybko naprawić zbombardowaną infrastrukturę, która była potem używana przez prywatne firmy do transportu ich produktów. Przykładowo firma Toyota w 1950 roku miała bankrutować, ale wojna w Korei zmusiła USA do wysłania gotówki do Japonii, Japończycy zamówili u Toyoty kilka tysięcy ciężarówek. a teraz mają firmę która zapewnia miejsca pracy Japończykom i przywozi do kraju ogromne pieniądze które krążą w Japonii, a inni Japończycy mają możliwość by je zarobić.

 

Też wychowywałem się na Podkarpaciu, a to że nie stwierdziłeś biedy wśród kolegów, nie oznacza że jej nie było. Każdy kto miał problem stwarzał pozory by zachować twarz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Beckenbauer Ja południowo-wschodnia Lubelszczyzna, więc i tak na jedno wychodzi.

Nie lepiej postulować, aby polskie małe firmy płaciły jak najmniejszy podatek, a nie żeby wielkie firmy nie płaciły, bo one i tak zawsze będą mniej płacić, bo je stać na cwanych księgowych. Bądź co bądź - każdy podatek na firmy zawsze płaci w ostatecznej cenie konsument, bo podatek przerzucany jest na ceny. W realnym życiu przedsiębiorstwa starają się jak może trollując państwo, które coraz bardziej ogranicza ich działalność, czego przykładem może być market żabka, która zamierza być teraz piekarnią, aby móc handlować w niedzielę.

Tak więc rozwiązanie jest jedno - stworzyć raj podatkowy dla polskich przedsiębiorców w Polsce, co też wiąże się z ograniczeniem wydatków. Toteż jest mało możliwe, ponieważ nikt nie wybierze takich rządów, które by to uczyniły, a także sytuacja demograficzna zmierza do rozpadu systemu.

Problem jest dobrze znany i ten wyżej (Kamil Cebulski) napisał książkę na temat tragedii prowadzenia firmy w Polsce "Biznes w kraju dziadów". Nie ma innego rozwiązania tej sytuacji, jak już mówiłem, jak tylko ogromne zmniejszenie obciążeń podatkowych. Koło się zapętla.

Co śmieszniejsze rząd uchodzi za "patriotyczny" i coś postulował stworzenie elektrycznych samochodów, ale nijak nie wspiera prywatnej polskiej przedsiębiorczości (nie daje ulg, nie ułatwia współpracy biurokratycznej, nie likwiduje przegrubionego prawa podatkowego itd..)

15 minutes ago, Beckenbauer said:

Po pierwsze, dzisiaj samo chodzenie do szkoły nie wystarcza by konkurować na światowym rynku pracy. Nie mówiłem o leniach którzy nie chcą się uczyć, tylko o osobach które ze względu na brak środków finansowych, nie mogą rozwijać swoich zainteresowań i nie mają na bieżące potrzeby, co odbija się na wynikach w nauce. Jest także i przysłowie że "z pustego to i Salomon nie naleje".

Rozumiem. Np. ktoś czuje pasję do grania, to musi kupić gitarę. Kwestię głodu już opisywałem - to nie jest tak, że te głodujące dzieci gdyby miały co jeść, to by się uczyły - no może 1%, reszta uczy się nawyków po swoich rodzicach, którzy są zazwyczaj patologią. W najlepszym wypadku siedzą całymi dniami i grają w gry lub przemierzają internety. Wybitne jednostki zazwyczaj pochodzą od rodziców, którzy spokojnie zaspokoili potrzeby głodu dzieci. To przysłowie bardziej pasuje do płacy minimalnej w Polsce na poziomie zachodnim lub do benefitów. Tak też może być.

 

Co do ostatniego akapitu, to nie zaprzeczam, że "dobry pan tata USA" nie pomógł krajom zniszczonym przez wojnę, ale w większym stopniu przyczynił się do tego ustrój panujący w tych krajach i prywatna inicjatywa ludzi w nich żyjących. Dobrym przykładem "nieskutecznej pomocy" jest obecne NRD, które po złączeniu wyjechała ogromna liczba ludzi, przeważnie młodych, a przecież RFN wtopiło w NRD 1,5 biliona marek niemieckich (czy dolarów - nie pamiętam już). Ci ludzie nie wrócili, wiele domów i mieszkań stoi pusta i nijak ma się ta ogromna pomoc finansowa, gdy mentalność tych ludzi pozostała komunistyczna.

 

Ogólnie nie zaprzeczam do wszystkiego co mówisz, ale lepiej przeanalizować inne kwestie:

- Jak zachód zaczął przodować i jak zrobić, aby kraje bloku wschodniego były w stanie ich dogonić;

- W jaki sektor gospodarki Polacy mogą celować i prosperować na światowych rynkach;

- Jak zmienić mentalność Polaków, abyśmy byli bardziej przedsiębiorczy, znali mechanizm działania gospodarki, a tym samym zmienić politykę kraju.

Tą sytuację nie tylko Polacy mają. Wiele krajów bloku wschodniego jest w jeszcze czarniejszej d*pie niż my.

Pozdrawiam, trzymaj się. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Hydraulik napisał:

A potrafisz to jakkolwiek udowodnić? Może powinieneś to zgłosić do CBA?

 

Zgłosić do CBA ? Po co ? To jest za duża machina i świetnie zakonspirowana. Poza tym ,chciałbym jeszcze pożyć :) Chyba nie wiesz jaka jest siła pieniądza. Obrzydliwie dużego pieniądza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.01.2018 o 13:36, doler napisał:

- Dekomunizacja. Tutaj brawo, za zmniejszenie ubeckich emerytur do kwoty 2000 zł. Oprawcy odczuli to na swojej skórze. Zmiana nazewnictwa ulic pomijam, bo to jakiś drobiazg. NA PLUS

To nie jest dekomunizacja.

Dekomunizacja to ustawowy zakaz zajmowania stanowisk państwowych przez aparatczyków starego systemu.

Zmniejszenie ubeckich emerytur - to kradzież.

Skoro w 1989 roku państwo stwierdziło, że umowy zawarte za PRL obowiązują nadal - to MUSI ich dotrzymać.

 

Zmniejszenie emerytur ubeckich to nic innego jak testowy krok w kierunku zmniejszania emerytur ludziom. Najpierw ubekom, a jak się uda - to przeciwnikom politycznym, a w końcu - zwykłym ludziom.

 

W dniu 12.01.2018 o 13:36, doler napisał:

- Sądownictwo. W końcu ktoś sprzeciwił się tej kaście "nadzwyczajnych ludzi". Po malutku PiS reformuje. Jak ryba jest chora, to od głowy. To jest często sedno problemów przedsiębiorców i zbiorowsko wszelkich układów. Do zrobienia bardzo dużo, przy sprzeciwie Eurokratów. NA PLUS ,ale ze wstrzymaniem

Nie widzę zmian. Po wolcie p. prezydenta w tej sprawie - wykonanej nawiasem mówiac po 45 minutowej rozmowie z p. Angelą Merkel (o, taka rozmowę podsłuchać - to byłoby coś !, nie to co Sowa) - wszystko zostaje po staremu.

W dniu 12.01.2018 o 13:36, doler napisał:

- 500+. Jak by nie patrzeć jest to pierwsza REALNA pomoc finansowa dla Polskich rodzin po 1989 roku. Program nie jest idealny. Minus za to, że cudzoziemcy też go dostają, to ja się pytam jakim prawem ? Z gospodarczego punktu widzenia słaba nota, ponieważ przy kwocie wolnej od podatku rocznie na poziomie 30.000 zł (tyle ile mają posłowie) każdy obywatel byłby o te 500 zł od przodu. NA PLUS ALE DO POPRAWKI

500+ to nic innego jak socjalny program realizowany za pożyczone pieniadze. Ktore będzie trzeba kiedys zwrócić.

W dniu 12.01.2018 o 13:36, doler napisał:

- Ekologia. Walka ze smogiem. Benefity z posiadania aut hybrydowych/elektrycznych. Coś w tym kierunku działają. NA PLUS

Nic to nie da.

Jesli ktoś chce NAPRAWDĘ walczyć ze smogiem to:

1. 0% VAT i akcyzy na gaz ziemny, LPG i olej opałowy do ogrzewania

2. 0% VAT i akcyzy na prąd

3. 0% VAT na piece gazowe, olejowe i prace instalacyjne zmierzające do zmiany grzania z węgla na gaz

4. 0% VAT i akcyzy na samochody (dowolne, im nowsze tym PODOBNO mniej trują - więc będa tańsze)

 

Ekologię sie robi NIE poprzez opodatkowanie starych systemów (samochodów, ogrzewania itp) ale poprzez obniżanie podatków od wszystkiego. Wtedy ludzi stać na to by zmienić samochód, ogrzewanie domu na nowoczesniejsze.

Gdyby gaz kosztował połowę tego co dziś kosztuje - komu by się chciało w piecu palić ?

 

I jeszcze jedno - samochody elektryczne w Polsce to są mrzonki. Nie ma infrastruktury do tego (siec energetyczna).

A w dodatku - wyprodukowanie 1 kWh prądu do naładowania auta, w kraju bez energii atomowej - nadal powoduje spalanie węgla i w dodatku straty na przesyle.

W dniu 12.01.2018 o 13:36, doler napisał:

- Ściągalność VAT. System został uszczelniony. Mafie paliwowe i firmy "od automatów" ładnie dostały po łbie. W końcu się zabrali za tych krętaczy. NA PLUS

Nie znam szczegółów ale nich Ci będzie.

 

Z resztą Twojego podsumowania się zgadzam.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.01.2018 o 15:59, doler napisał:

(...)

Ignorancja wynika z życiowych doświadczeń i własnych obserwacji. 

(...)

Dawno nie widziałem, żeby ktoś sam się aż tak pogrążył...

 

 

@kryss Zdajesz sobie sprawę, że te wszystkie pogrubienia i linijki textu pisane caps lockiem zdradzają jak bardzo emocjonalnie podchodzisz do tematu (w sensie gorzej niż baba)?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ZdzisławBeton napisał:

Dawno nie widziałem, żeby ktoś sam się aż tak pogrążył...

 

 

@kryss Zdajesz sobie sprawę, że te wszystkie pogrubienia i linijki textu pisane caps lockiem zdradzają jak bardzo emocjonalnie podchodzisz do tematu (w sensie gorzej niż baba)?

Tak wiem...bo jestem sam na siebie wkurwiony,frajer po raz kolejny....wstyd

Edytowane przez kryss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z wami, że te zmiany robione przez PiS to jest jedynie kosmetyka. Za kulisami nic się nie zmieniło praktycznie. Nastąpiła zmiana warty i mamy dalsze powolne niszczenie i rozkradanie Polski.

 

Na dzień dzisiejszy obniżył bym moją notę do 2/6. Ten jeden punkt daję za uszczelnienie VAT-u. A drugi za mimo wszystko najniższe bezrobocie w kraju i rozwój gospodarczy, który jest. Nikt nie może zarzucić, że go nie ma.

Edytowane przez doler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, doler napisał:

A drugi za mimo wszystko najniższe bezrobocie w kraju

Wynikające jedynie z demografii. Gdyż:

 

1. Powojenny potęzny wyż demograficzny (1946-1955) właśnie odchodzi na emerytury (zwalnia miejsca). Oznaczmy ich ilość jako X1

2. Potęzny niż demograficzny z konca lat 90-tych własnie wchodzi na rynek pracy (obsadza miejsca). Oznaczmy ich ilosć jako X2

 

Z uwagi na fakt, że X2 jest znacznie mniejsze niż X1 - musimy mieć nadmiar wolnych miejsc pracy. Co oczywiście nie tylko powoduje niskie bezrobocie, ale wręcz nadmiar miejsc pracy !

3 godziny temu, doler napisał:

i rozwój gospodarczy, który jest. Nikt nie może zarzucić, że go nie ma.

A przepraszam - jaki to jest rozwój ? Ile procent rocznie ? 3% ?

Ja wiem, że 3% to aż trzy razy tyle co 1% (a więc średnia wartośc rozwoju gospodarczego w krajach zdychającej UE).

Oczywiscie ten, ktory ma na przezycie miesiąca 10 złotych jest aż dwukrotnie bogatszy od tego, ktory ma tylko 5 złotych.

 

Tyle, że co z tego ?

 

Kraje azjatyckie mają rozwój na poziomie 10% rocznie a niekiedy i więcej.

 

PiS i PO to sa takie same partie. One się róznią stosunkiem do religii (co nie ma znaczenia), TEORETYCZNYM stosunkiem do patriotyzmu (choć polityka zagraniczna jest taka sama) i tym, że jedna partia jakiś podatek podniesie o 1% a druga obnizy o 1%.

 

Magdalenka wiecznie żywa.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo Masz rację, ale jak do tego dodasz te 3 mln Ukraińców, którzy do Polski przyjechali to w jakiś sposób na pewno wypełniają lukę niżu demograficznego, który się skończył na przełomie lat 80/90.

 

A sam dajesz im chociaż jakiś jeden plus od siebie ?

 

Tutaj kolejny artykuł potwierdzający tezę o socjaliźmie PiSu, który działa w interesie banksterów http://www.wykop.pl/ramka/4108949/darmowe-konta-w-banku-dla-wszystkich-niebawem-w-zycie-wchodza-nowe/

 

Skoro darmowe konta ustawowo, to chcą mieć informację o KAŻDYM obywatelu. Nawet tych, którzy tego konta nie mają. Proponuję im NAKAZ posiadania konta w następnej ustawie. To jest jakaś paranoja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, doler said:

Zgadzam się z wami, że te zmiany robione przez PiS to jest jedynie kosmetyka. Za kulisami nic się nie zmieniło praktycznie. Nastąpiła zmiana warty i mamy dalsze powolne niszczenie i rozkradanie Polski.

Pisanie o rozkradaniu Polski to pisanie o niczym. Za PRL Polska była rozkradana przez Sowietów, podczas okupacji przez Niemców, a teraz przez kogo? Unię? Żydów? Zachodnie koncerny?

A może bardziej stawiałbym na rząd i przerośnięty aparat urzędniczy? Na całym świecie są koncerny innych krajów. U nas jest ten problem, że Polska nie ma za bardzo "własnych" przedsiębiorstw. Kogo to wina?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak mówi @Strusprawa1  koncerny są na całym świecie, w rozwiniętych krajach są różne firmy, wymiana handlowa.  Tylko my sami nie możemy ze sobą żyć. W Szczyrku wyciągi dogorywały nie mogli się miedzy sobą dogadać. Przyszli słowacy wykupili wszystko wsadzili kilkadziesiąt milionów i dzisiaj są porządne wyciągi wyprzęgane leitner. A nie skansem pamiętający lata 80. 

Zainwestujesz coś to za chwile jesteś złodziej itd. Przyjdzie zagraniczny, zainwestuje to każdy cicho siedzi, wtedy jest dobrze, bo z "naszych" nikt się nie dorobił. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Strusprawa1 napisał:

A może bardziej stawiałbym na rząd i przerośnięty aparat urzędniczy? Na całym świecie są koncerny innych krajów. U nas jest ten problem, że Polska nie ma za bardzo "własnych" przedsiębiorstw. Kogo to wina?

Jest to wina nieprawidłowego modelu gospodarczego zwanego kapitalizmem kompradorskim. Gdzie o dostępie do rynku (w sensie poważnym) i dostępie do kluczowych jego sektorów - decyduje przynależność do odpowiedniej sitwy

Wspomagane jest powyższe potężną biurokracją i wysokimi podatkami.

 

Ma to również związek z bezpieczeństwem kraju !

 

Polaku - chcesz by było bezpiecznie ? Proste. Obniż podatki, wyrzuć biurokrację, uprość działanie firm - to Amerykanie sami tu przyjdą ze swoimi fabrykami na wielką skalę.

Bo będzie tak samo prosto ale taniej niz u nich i dodatku - bliżej niż do Chin.

 

Co się stanie, jesli amerykański biznes zainwestuje tu na dzień dobry kilkaset miliardów dolarów ?

 

Ano sami inwestorzy (a więc Amerykanie) - na własnym (a więc amerykańskim) rządzie wymuszą by Polski bronić.

Bo inaczej umoczą swój własny szmal. I to gruby :)

 

Nic tak nie przemawia jak pieniądze. Wielki Szu powiedział - "forsa jest najlepszym hakiem, najlepszym !"

 

Polska nie musi robić nic. Nothing, zero ! Nic !

Tylko podatki ściągać (niskie) od zagranicznego biznesu. Oni sami tu wszystko wybudują, wojsko ściągną i może nawet dołożą się do autostrad.

W ich interesie !

 

Tyle, że musi się to im opłacać ! A na razie się nie opłaca. W kazdym razie nie na tyle, by inwestycje poszły na szeroką skalę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@slavex Myślę, że dobrym przykładem tego, że jest słaba korelacja pomiędzy zamożnością, a dzietnością jest Afryka i Niemcy. ;) .. Oczywiście jest całe mnóstwo innych krajów, ale jednak. Poza tym Polki w Anglii rodzą wiele dzieci "ciemniejszych".

W latach '50 dzietność była 6, a Polska raczej była dużo bardziej biedniejsza niż teraz.

Ludzie po prostu muszą chcieć mieć dzieci i zakładać rodziny, a ludzie po prostu nie chcą i cała tajemnica niskiej dzietności tkwi w tym. Dużo mówił o tym śp. Poseł Wójcikowski.

 

https://www.youtube.com/watch?v=2pfq-xKApm8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, fakt i się z tobą zgadzam @Strusprawa1. Oczywiście nie mówię, że dzietność w Anglii polek jest 5x wyższa czy coś, mimo wszystko średnia jest nieco lepsza. U nas lepsza sytuacja gospodarcza na pewno by pozytywnie zadziałała na dzietność. Wiadomo, że do pewnego stopnia, ale statystyki by trochę drgnęły. Bo to nie jest tak, że jak będzie 2x lepiej to 2 razy lepsza dzietność.

 

Z jednej strony patrzę na to tak, że wolę mieć 2-3 dzieci, wykształcić je w miarę  niż mieć 5-6 i ledwo ciągnąć koniec z końcem. To, że każdy chce jak najlepiej dla swojego dziecka i chce mu zapewnić warunki do życia to nie można mieć mu za złe. Koło się zamyka z jednej strony mała dzietność to z punktu widzenia demografii jest źle, z drugiej strony nikt tego nie robi na złość czy coś - po prostu stara się podjąć racjonalnie decyzję. Kolejna rzecz, ma się rodziców, którym też się pomaga. Do tego praca itp, a doba ma 24 h. 

To jest problem bardzo wielowymiarowy.

Edytowane przez slavex
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@slavex Z logicznego punktu widzenia to tak, lepiej mieć 2 i 3 i lepiej je wykształcić. Choć w praktyce też to różnie działa. Można byłoby pomyśleć, że taki jedynak to będzie idealnie wychowany, bo w końcu rodzice poświęcają im mnóstwo czasu - ale nie do końca. córka mojego ojczyma ma syna, jedynaka i ona i jej chłopak dużo pracują, a także ona się realizuje w "Morsach". Ta sytuacja sprawia, że nie ma się on z kim bawić(ale wiem - pisałeś o 2 lub 3). To więc podam przykład u mojej dziewczyny. Ona ma 6 rodzeństwa, mieszka na mocnym zadupiu i rodzicom udało się wszystkich na studia posłać (niestety były one zazwyczaj bardziej g*wno-studiami, ale jednak). Starsze rodzeństwo opiekowało się młodszym i wychodziło rodzicom podobnie jakby mieli jedno dziecko (czasowo). Na wakacjach rodzeństwo jej stare dorabiało w Holandii, aby móc utrzymać się na studiach. Ubrania dla młodszych są od starszych itd. Tteż w wielodzietnych rodzinach dzieci są lepiej wychowywane, mężczyźni bardziej pracowici, kobiety bardziej "kobiece", bardziej "tradycyjne".(z własnych obserwacji)

 

Oczywiście, że lepiej zadziałałaby, ale kwestia gospodarki nie jest koncertem życzeń typu - zabierzmy tamtych i dajmy drugim. Wtedy raczej się kraj cofa, a nie rozwija, co wskazuje historia gospodarcza. W Polsce nie do końca wykształciła się klasa średnia..

Rzecz w tym, że Polska potrzebuje 2x razy większej dzietności TERAZ, bo jak nie teraz, to za 15 lat będzie potrzebowała 4 razy większej dzietności (wejdzie w wiek rozrodczy ten malutki niż), a do takiej sytuacji może zmusić jedynie ekonomiczny przymus typu - dzieci będą miały obowiązek utrzymać starych rodziców (jak nie można mieć dzieci, to adoptować). Jest to niestety konieczny imperatyw, bo ZUS to już jest studnia bez dna, służba zdrowia upada (przez co dostępna będzie tylko prywatna), a samorządy w mniejszych miejscowościach pozadłużały się, a przecież one nie mają młodzieży, bo wyjeżdżamy do większych miast.

PiS tego nie postuluje, a dalej się bawi w kapitana państwo-zbawiciela Polski. I są dalej popierani przez ludzi (głównie starszych) i to głównie Ci ludzie odczują najbardziej błędy obecnego rządu, co rząd koniecznie powinien teraz zrobić.

Tak, racjonalna. Oczywiście nikt nie karze robić 6, ale problem jest taki, że o ile pamiętam 30% 30 latków to single (czyli to raczej nie jest już takie bycie wyjątkowym w dzisiejszych czasach), jakoś około 40% ma jedno dziecko, a reszta ma więcej niż 2. (są odnośnie tego statystyki, to podałem z głowy pisząc to co pamiętam).

 

U mojego dziadka, po wojnie, była sytuacja, gdzie on i jego dwójka rodzeństwa musieli go utrzymać. Wpłacali co miesiąc sumę pieniężną, a sam miał przecież 6 dzieci. To była głęboka komuna, toteż to prawo w porównaniu do współczesnego systemu emerytalnego wydaje się lepsze. Dzieci "nie podadzą na pewno szklanki wody", jeśli nie zostaną do tego zobowiązani prawnie i moralnie. Dodam fakt, że pradziadek, który te pieniądze otrzymywał, miał te dzieci od samotnej matki, która z poprzednim miała bodajże 5 dzieci (niektóre ów dorosłe). Więc wtedy liczyło się głównie, aby te dzieci w ogóle mieć, niezależnie czy matka jest samotna. Nie liczyło się żadne uczucie. Czystym celem małżeństwa samym w sobie było spłodzenie potomstwa i wychowanie go tak, aby to potomstwo utrzymywało na stare lata ojca/matkę.

 

Tak również w ogóle nie neguję tego, co napisałeś. ;) 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, slavex napisał:

To jest problem bardzo wielowymiarowy.

Chodzi o jedno. Dziecko dzisiaj to są KOSZTY w nie zysk.

 

Jeszcze 100 lat temu dzieci płodzono z dwóch powodów:

1. Biedny - emerytura na starość oraz tania siła robocza szczególnie na wsi (a w mieście też, 12 lat i do fabryki, pare groszy zawsze przyniesie i szybko zawód zdobedzie)

2. Bogaty - po to by mu po smierci obcy majątku nie rozdrapali.

 

Wszystko.

 

W latach 50-tych w Polsce ludzie właśnie jeszcze tak mysleli. I w dodatku - dzieciak w tamtych czasach nie był kosztowny. Kończył podstawówkę, następnie (nie zawsze !) zawodówkę i do roboty. Pewnej roboty bo państwo ją zapewniało każdemu kto chciał pracować.

Do technikum udawał się nieliczny. A na studia - to już garstka.

 

Rodzic wiedział, że dzieciak w wieku 15-18 lat w zasadzie się usamodzielni - bo podstawówka, nie zawsze zawodówka, praca, wojsko i znów praca. W wieku 18 lat rodzice mieli finansowo dziecko z głowy.

 

Dzisiaj jest tak, że dzieciak lat 30 jeszcze nierzadko z rodzicami mieszka. A to prawie dwa razy tyle ile w latach 50-tych.

Więc stąd własnie dziecko = koszty.

 

Mój śp dziadek (rocznik 1904) zaczął pracę w jednej z warszawskich fabryk mając 12 lat. Ukończył jakąś niedzielną szkółkę przyklasztorną, ktora nauczyła go czytania, mniej więcej pisania i liczenia do tysiąca.

Po co wiecej ?

 

Resztę fachu dziadek zdobył w fabryce. Mając 12 lat był przynieś, podaj, pozamiataj, ale z czasem robotnicy wdrażali go w coraz ciekawsze rzeczy. Najpierw zwyczajni robole, a potem - mistrzowie.

Młody człowiek uczy się szybko, jest sprawny, zdrowy, żądny wiedzy i umiejętności.

Błyskawicznie ogarnia temat - już po miesiącu pracy wie gdzie w fabryce jest kuźnia, gdzie magazyn, gdzie hala produkcyjna i tak dalej. Dziecko szybko chwyta.

W wieku 18 lat - jakby nie brać - dziadek miał juz 6 lat stażu pracy w fabryce, był niezłym ślusarzem, miał własne pieniądze. Rosnące z roku na rok - wprost proporcjonalnie do tego czego się nauczył.

I dokładnie tak samo, jako już normalny robotnik 18 letni - uczył młodszych kolegów w wieku 12 lat od podstaw.

Miało to też taką zaletę, że młodzież się nie nudziła, nie szukała zadymy, demolki - bo całą energię wyładowywali w pracy.

Jak wyszedł jeden z drugim po 12 godzinnej zmianie z fabryki to myślał tylko by się uwalić na wyro.

 

Dziadek formalnie nie miał żadnego wykształcenia. A był bardzo mądrym życiowo, porządnym człowiekiem. Wychowanym przez pracę.

Edytowane przez Bonzo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.