Skocz do zawartości

Poradnik dobrego męża


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci.

 

Znalazłem mini poradnik, napisany przez sfrustrowaną Panią, której ciocia zwróciła uwagę.

Mądra ciocia która wie jak jest, powiedziała tylko prawdę, czego jak wiemy Panie nienawidzą i nie przyjmują do świadomości.

"To dlatego współczesne kobiety mają taki problem z mężczyznami, Zosie Samosie, kiedyś był porządek, wszyscy znali swoje miejsce, a teraz co?! A Ty co? Taki wspaniały mąż, pójdzie kiedyś w diabły, zobaczysz. "

 

Pani nie wytrzymała i napisała swoją własną wersję idealnego pantoflo-osła męża.

 

"Pierwsze i najważniejsze:  podążaj z duchem czasu i nawet jeśli słyszałeś od mamy (babci), że żona z zupą powinna czekać, miej to gdzieś i raczej pomyśl, co ty możesz zrobić dla niej.

Po drugie: Bądź radosny i interesujący.  Po nudnym (ciężkim) dniu pracy żona może potrzebować czegoś na poprawę humoru, a w końcu ludzie bliscy powinni wspierać się na duchu (ona, oczywiście, oferuje ci to samo).

Po trzecie: Sprzątaj i wycieraj kurze, gdy jest zmęczona, wyczerpana

a.) pracą

b.) dziećmi

c.) życiem

Nie, przepraszam, sprzątaj i wycieraj kurze nie zważając w jakim ona jest w stanie – w końcu też tu mieszkasz.

Po czwarte: nigdy nie narzekaj, gdy żona wraca z pracy. Także nie krytykuj, gdy spóźni się na obiad lub całą noc spędzi poza domem, u koleżanki. Weź pod uwagę jej pełną napięć pracę.

Po piąte: Troszcz się o wygodę żony. Niech siądzie wygodnie w fotelu lub położy się na chwilę w sypialni. Popraw jej poduszki. Zaproponuj, że zdejmiesz jej buty, miej przygotowana dla niej ciepłe i zimne napoje, mów miłym, spokojnym głosem.

Po szóste: Dbaj o ciszę.

Wyeliminuj wszelkie hałasy. Gdy twoja zapracowana żona wraca do dom po ciężkim dniu, należy jej się relaks na najwyższym poziomie.

Po siódme: Witaj ją szczerym i ciepłym pocałunkiem, a żegnaj szczerym, namiętnym pocałunkiem.

Po ósme:  Słuchaj jej. Nawet jeśli masz ochotę powiedzieć: „gadasz głupoty”, „nudne co mówisz”, ugryź się w język i pozwól jej dokończyć. Nie wtrącaj się też od razu z milionem rad.

Po dziewiąte: szanuj ją i podziwiaj.

Po dziesiąte: nie myśl w łóżku co ona może zrobić dla ciebie, ale co ty możesz zrobić dla niej.

I uwierz, jeśli będziesz się stosować do tych dziewięciu punktów wyżej, twoje małżeństwo będzie idealne i szczęśliwie. Bo w życiu działa święta zasada wzajemności – dajesz, dostajesz."    - ahahahaha :D

 

Całość do poczytania tutaj: http://ohme.pl/zwiazek/poradnik-dobrego-meza-jak-uszczesliwic-zone-wersja-2016-rok/

 

Czyli jak zwykle, służ, dbaj, adoruj i podporządkuj swoje życie pod Panią a będziesz szczęśliwy. Ma kobiecina fantazję :D

 

 

  • Haha 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pozytywny napisał:

"Pierwsze i najważniejsze:  podążaj z duchem czasu i nawet jeśli słyszałeś od mamy (babci), że żona z zupą powinna czekać, miej to gdzieś i raczej pomyśl, co ty możesz zrobić dla niej.

"Dobra Żonka, to ja idę do kuchni gotować rosół, a Ty wypad do garażu mi pasek od alternatora w samochodzie wymienić. Trzeba iść z duchem czasu." 
 

2 godziny temu, Pozytywny napisał:

Po drugie: Bądź radosny i interesujący.  Po nudnym (ciężkim) dniu pracy żona może potrzebować czegoś na poprawę humoru, a w końcu ludzie bliscy powinni wspierać się na duchu (ona, oczywiście, oferuje ci to samo).

Jedyne czego facet potrzebuje po ciężkim dniu pracy, to spokoju i relaksu, niekoniecznie z udziałem kobiety.
 

2 godziny temu, Pozytywny napisał:

Po trzecie: Sprzątaj i wycieraj kurze, gdy jest zmęczona, wyczerpana

a.) pracą

b.) dziećmi

c.) życiem

Nie zapomnij misiu o założeniu fartuszka, żeby dodał Ci seksapilu. Rozumiem oczywiście, że każdy jest zmęczony, a po sobie ogarnąć bajzel wypada, żeby nie doprowadzić mieszkania do ruiny. Jednak określenie "zmęczenie życiem" sprawia, że mózg mi się topi. Pod to określenie można podpiąć wszystko to, co niby w życiu bardzo "przeszkadza"...

2 godziny temu, Pozytywny napisał:

Nie, przepraszam, sprzątaj i wycieraj kurze nie zważając w jakim ona jest w stanie – w końcu też tu mieszkasz.

Twoja kobieta właśnie próbuje medytować w pozycji kwiat lotosu, a tu jeb! odkurzacz na cały regulator i zaczynasz sprzątać bez względu na jej stan. Amerykańscy naukowcy udowodnili, że medytacja podczas powtarzania mantry ryczącego silnika odkurzacza, znacznie poprawia koncentrację i skupienie. 

 

2 godziny temu, Pozytywny napisał:

Po czwarte: nigdy nie narzekaj, gdy żona wraca z pracy. Także nie krytykuj, gdy spóźni się na obiad lub całą noc spędzi poza domem, u koleżanki. Weź pod uwagę jej pełną napięć pracę.

Hahahahah :D Zabrzmiało to jakby facet stwierdzał każdorazowo po powrocie lubej: "Ku*wa, znowu wróciłaś z pracy? Ja pie*dolę, ile można...". Za pobyt całą noc u koleżanki bez informacji o tym to jeszcze ją pochwal, że jest taka silna i niezależna, nie ulegająca wpływom patriarchatu. Oczywiście ja żądam braku krytyki ze strony lubej, gdy spędzę cała noc poza domem, u kolegów. Niech weźmie pod uwagę moją pełną napięć egzystencję z nią pod wspólnym dachem. 

 

2 godziny temu, Pozytywny napisał:

Po piąte: Troszcz się o wygodę żony. Niech siądzie wygodnie w fotelu lub położy się na chwilę w sypialni. Popraw jej poduszki. Zaproponuj, że zdejmiesz jej buty, miej przygotowana dla niej ciepłe i zimne napoje, mów miłym, spokojnym głosem.

"Kochanie wygodnie Ci, a może poduszka za twarda, a może sofa za miękka, a może wilgotność powietrza zbyt wysoka, a może temperatura powietrza za niska, a może mówię za głośno, a może zbyt nieczułym głosem, czy napój jest odpowiednio ciepły, czy mogę Ci zdjąć buty?" Niezawodny sposób na zostanie singlem w dłuższej perspektywie. 

 

2 godziny temu, Pozytywny napisał:

Po szóste: Dbaj o ciszę.

Wyeliminuj wszelkie hałasy. Gdy twoja zapracowana żona wraca do dom po ciężkim dniu, należy jej się relaks na najwyższym poziomie.

Czyli w skrócie - pozbądź się lubej z domu.

 

2 godziny temu, Pozytywny napisał:

Po siódme: Witaj ją szczerym i ciepłym pocałunkiem, a żegnaj szczerym, namiętnym pocałunkiem.

Najlepiej za każdym razem wręczaj jeszcze pełny bukiet róż, co by nie zapomniała, kto ją naprawdę i najmocniej lofcia, bo przecież na pewno już dawno zapomniała.

 

2 godziny temu, Pozytywny napisał:

Po ósme:  Słuchaj jej. Nawet jeśli masz ochotę powiedzieć: „gadasz głupoty”, „nudne co mówisz”, ugryź się w język i pozwól jej dokończyć. Nie wtrącaj się też od razu z milionem rad.

Wysłucham, dopóki nie jest to paplanina typu "trudne sprawy". Jeżeli zaczyna się bezsensowny potok dziwnych wątków, automatycznie jest odsyłana do psiapsiółki celem bezowocnego plotkowania.

 

3 godziny temu, Pozytywny napisał:

Po dziewiąte: szanuj ją i podziwiaj.

Chcesz szacunku? Zapracuj na to.

 

3 godziny temu, Pozytywny napisał:

Po dziesiąte: nie myśl w łóżku co ona może zrobić dla ciebie, ale co ty możesz zrobić dla niej.

"Nie myśl co ojczyzna może zrobić dla Ciebie, ale co Ty możesz zrobić dla ojczyzny". W ogóle nie myśl o sobie najlepiej, egoistyczny chamie jeden Ty. 

 

3 godziny temu, Pozytywny napisał:

I uwierz, jeśli będziesz się stosować do tych dziewięciu punktów wyżej, twoje małżeństwo będzie idealne i szczęśliwie. 

Po rozwodzie na pewno :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pozytywny napisał:

Po szóste: Dbaj o ciszę.

Wyeliminuj wszelkie hałasy. Gdy twoja zapracowana żona wraca do dom po ciężkim dniu, należy jej się relaks na najwyższym poziomie.


Nie ma sprawy słuchawki na uszy, odpalam CS'a i mam siedzę sobie cichutko w swoim centrum dowodzenia :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Red_Pill napisał:

Mamy 2018. Jak myślicie ten jej facet jest z nią jeszcze, czy jest już u nas na forum ? ?

Pewnie kończy zapijać smutki, gdyż usłyszał już w 2017 - "Miś, byłeś dla mnie za dobry". A "koleżanka" do której robiła wypady, okazała się przystojnym hydraulikiem, który przepchał nie tylko rurę w ich domowym kiblu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błogosławione niech będą męki Marka, albowiem one wyzwoliły nas z pod jarzma pantofla.

Ból i cierpienie przyniosły wybawienie.

 

Ten nasz "Diabeł rogaty"(M) długo nie wychodził z chaty.

Jak nad "oczkiem"medytował, to ze złem systemu zawojował.

 

Wszystkie z paniami pisma kolorowe przyniosły pomysły nowe.

W C entrali obmyślał plan strategiczny i osiągnął poziom mistyczny.

 

Energie duchową dał nam Brat byśmy mężnie "napierdalali" w świat. 

 

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam, że autorka nieco ironizuje, szydząc w ten sposób z "Poradnika dobrej żony".

 

Co nie zmienia faktu, że w funkcji czasu wymagania pań rosną, za to oferta z ich strony maleje. Mimo że jako faceci, mamy stosunkowo (dobre słowo) niewielkie wymagania względem pań, więc bardzo łatwo nas zadowolić prawie niczym, to musimy je jeszcze bardziej obniżać. Dlaczego tak niewielu facetów nie zadaje sobie pytania - a po co? W imię czego? Iluzji "miłości" wykreowanej we własnej głowie? Faceci starają się, by dużo dać (inaczej zainteresowanie partnerki ustanie) a panie, żeby to wszystko brać (za co najwyżej "dupydać"). Zwyczajna transakcja, tylko co w niej kupujemy? Na polu biznesu nie dajemy się nacinać na tak niekorzystne transakcje, a w zakresie związków zupełnie tracimy rozum i trzeźwość oceny sytuacji. 

 

- Sprzedam słuchawki. Nie grają ale zajedwabiście wyglądają.

- Przebijam innych oferentów i biorę! Podpisano: "Janusz biznesu".

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na końcu tych wypocin autorka wyjawia: Pisząc poradnik dla męża inspirowałam się „Poradnikiem dobrej żony” ( za „The good wife’s guide, 1955 rok), zatem należy je traktować jako rodzaj satyry, choć sam znam kilka kobiet, które przyklasnęłyby tym radom :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.