Skocz do zawartości

"Specjaliści" ku przestrodze


doler

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie,

 

Wczoraj był u mnie "specjalista" do którego dostałem kontakt od wspólnoty. Dzień wcześniej mówił, że grzejnik 300 zł koszt i robota 300 zł ,razem 600 zł. Myślę sobie, no trzeba przyjechać, zdjąć stary, założyć nowy. 300 zł ok za 1,5h pracy.

 

Przyjechał z nowym grzejnikiem. Zdjął stary, zamontował nowy uwaga bez termostatu (stary go miał).

 

Patrzę w necie, że ten grzejnik w Castoramie kosztuje, uwaga 99 zł. Gościu 200 zł dla siebie przyciął.

 

Co jest najgorsze? Że założył mi  grzejnik BEZ termostatu, z którego dodatkowo leci lekko woda z rana jak się odkręci. Już dzwoniłem do niego, żeby z termostatem przyjeżdżał i mi go zamontował. Oczywiście mu za niego nie za zapłacę bo przyciął dwie stówy na grzejniku.

 

Czy mnie to dziwi ? Nie, bo mechanicy działają tak samo. I praktycznie wszyscy dookoła. Chodziło bardziej o to, by każdego niezależnie skąd jest sprawdzać, ceny również i dopiero potem się decydować. To jest nawiązanie do bolączki naszego kraju, że króluje BYLEJAKOŚĆ. BO przecież mógł kupić ten j*** termostat za 50-70 zł i z nim go zamontować, to nie. To też tak jak z dentystami. Jeden Ci powie, że masz dwa zęby do zrobienia, trzeci ,że jeden a ostatni, że wszystkie zdrowe.

 

Z każdym trzeba się pilnować. Nie mówiąc o kobietach :))))

 

 

  • Like 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem złość @doler ale zaraz nie jedźmy po wszystkich, bo jest wielu wartych uwagi fachowców i nie wszyscy są jak Pan Wiesio z Blok Ekipy:

 

Najlepiej to z polecenia brać takich ludzi ;) Np u sąsiada ktoś coś zrobił dobrze, to też zaprosić takiego Pana do siebie. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Animavilis Czyli co, np dentysta musi dokładnie mi powiedzieć ile kosztuje plomba i w międzyczasie wejdę w smartfon i będę szukać ile faktycznie kosztuje ?

 

@Quo Vadis? Liczyłem, że skoro ze wspólnoty dali mi kontakt, to będzie to osoba w miarę sprawdzona (która na całym osiedlu pracuje ,zna te grzejniki, mają producenta jednego czy coś). Widać, jak bardzo się myliłem.

Edytowane przez doler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam ten ból niestety... Sam już od ponad tygodnia szukam 'fachowca' i ciężko znaleźć kogoś solidnego i uczciwego nie mówiąc już o zgraniu terminów.

 

Jak już się znajdzie odpowiedni kandydat to też się robi dziwnie: jak stoisz i się mu patrzysz na ręce to się gość może stresować ale jak go zostawisz samego w domu to nie wiadomo czy coś w nim zostanie jak wrócisz. Ja osobiście nie ogarniam takich 'robótek' więc zawsze biorę kogoś i stoję obok i mu patrze na ręce 'zabawiając' rozmową i dopytując się o wszystko. Płacę to wymagam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Cortazar napisał:

Ja osobiście nie ogarniam takich 'robótek' więc zawsze biorę kogoś i stoję obok i mu patrze na ręce 'zabawiając' rozmową i dopytując się o wszystko. Płacę to wymagam.

Mam tak samo. Wlepiam ślipia w fachowca, pytam, zagaduje, zabawiam. A nóż może nawet, co z ceny spuści jak mu tam dobrze u mnie będzie hehe :D Plus jest taki, że sam coś podpatrzę, czegoś się nauczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mi ten termostat w zębach przyniósł i zamontował. Oczywiście za niego nie zapłaciłem jak mu pokazałem cenę grzejnika w necie.

 

Mało 300 zł za 1,5h pracy ? Musiał 500 zł skasować. Ludzie za tyle przez tydzień pracy harują w tym kraju.

 

Trzeba się pilnować ,oj trzeba.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy z ex mieliśmy fury, obdzwanialem moich typów, którzy obdzwanialem swoich w sklepach z częściami i miałem po dane części podjechać... Tak kupowałem sam.. Robiłem risercz, sam plujesz sobie w swoją kasze zią. Jak odświeżałem mieszkanie materiał - patrz wyżej to twoje mieszkanie i nie dbasz o jakos grzejnika? Nigga Please!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@doler tak, facowiec za coś bierze, ale skąd wiesz że on kupował grzejnik akurat z tego miejsca w którym Ty sprawdziłeś? Skąd wiesz czy akurat nie pojawiła się promocja w miesjcu w którym sprawdzałeś? Doliczyłeś do tego koszty wizyty w sklepie? I nie mam tu na myśli tylko kosztów paliwa, ale równiez czas. Nie tłumaczę złego zachowania (jeżeli takie było), bo wiem jak to wygląda, mam w swoim otoczeniu wielu fachowców, w tym równiez mój brat się zajmuje remontami, i wiesz na co wszyscy narzekają? Na beszczelność i arogancję klientów. Mój brat wielokrotnie zrobił coś od siebie jak widział, że po rozebraniu np. ściany, elektryka jest "połatana na taśmę" lub hydraulika spieprzona, i mało kto się sili na zwykłe dziękuję. Akurat mój braciak znosi to "dzielnie" i dlatego pracuje u kogoś na etacie, ale jego szef masakruje klientów bez mrugnięcia okiem. Oczywiście nie wszyscy klienci tacy są, ale po jakimś czasie w fachowcach kiełkuje znieczulica, i jak widzi że może zarobić, to z tego korzysta. 

Ja akurat też nie wierzę mechanikom i znam wartość roboty, dobremu i uczciwemu nie jest mi żal zapłacić więcej, a partaczy nie biorę, bo odrazu po dwóch słowach widzę ile jest warty. 

Chciałeś wymienić grzejnik, trzeba było najpierw sprawdzić ceny, ewentualnie kupić grzejnik i zamówić fachowca, nie jest to wielki problem. Niestety jak nie zadbasz o swoje interesy, to nikt za Ciebie tego nie zrobi.

Z dentysta to słaby przykład, ceny plomby mogą się różnić choćby od tego w jakich warunkach jesteś przyjmowany i jakie koszty lokalu ponosi właściciel salonu. Na cenę ma wpływ wiele czynników. Po za tym jaki problem przed planowaną wizytą zrobić rozeznanie, na temat jakości i cen wśród okolicznych gabinetów? Co do fachowców, to niestety obecnie jest ich deficyt, więc nie ma się co dziwić że jest jak jest, takie prawo rynku. A że wiekszość fachowców to partacze bo nie chce im sie doszkalać, to też już temat na inną rozmowę. Mi ostatnio nawaliła skrzynia automatyczna w samochodzie, szkoda mi było wydać 5 tysi, więc wymontowałem sam i naprawiłem, wyszło mnie to 1000 zł, zajeło dwa miesiące (grzebanie po fajrant, a samochód nie był specjalnie potrzebny), ale zrobione zmontowane i działa i poza zyskiem ekonomicznym mam bardzo przydatną wiedzę. Robiłem to pierwszy raz, długi czas zajęło mi zbieranie informacji, niestety mało kto chce się dzielić wiedzą, więc wiele rzeczy musiałem kminić po swojemu łącząc fakty i analizując co od czego zależy. Więc da się? Tylko trzeba chceć. Do wszystkiego w ten sposób podchodzę, i nie mam problemów i obaw że ktoś mnie oszuka.

Do mechanika jak jadę (co zdażyło mi się kilka razy, najczęściej ze wzgledu na brak odpowiednich narzędzi i duży koszt ich zakupu) to zawsze wcześniej zasięgam informacji jakie części są opytamalne lub najlepsze, ile kosztują, jakie są warunki gwarancji przy własnym montażu, następnie zasięgam informacji w warsztacie i kalkuluje, i nigdy z takim podejściem źle nie skończyłem. Ale jak ktoś jest baranem który nie umie nawet żarówki wymienić (jeden z moich znajomych), to się nie dziwię, że jest tak traktowany. Przy nieukrywanej pogardzie ze strony klienta, sam bym go skaleczył ekstra stawką.

Dodam, że nie bronię żadnego fachowca czy "specjalisty"(swoją droga śmieszy mnie to określenie), tylko widzę jakie są realia. Jakby nie było głupich klientów, to nie byłoby szmatławych "specjalistów" 

Edytowane przez Animavilis
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, doler napisał:

  To też tak jak z dentystami. Jeden Ci powie, że masz dwa zęby do zrobienia, trzeci ,że jeden a ostatni, że wszystkie zdrowe.

 

Z każdym trzeba się pilnować. Nie mówiąc o kobietach :))))

 

 

Grzejnik to tylko rzecz pół biedy ale z tymi zebami to racja chodziłem do bardzo miłej pani stomatolog co dziury mi znjadywała,wierciła i  plombowała pewnie w zdrowych zębach. Naiwny byłem i jej zufałem i  chyba to wyczuła suka. Tych zaplompowanych niepotrzebnie to sie już nie dowiem nigdy czy były dziurawe czy nie i nikt tego mi nie potwierdzi ale to jest sprawa dla prokuratury. A że plombowała chyba  na wyrost to wiem bo miałem  jeszcze kilka razy ją odwiedzić niby a  zmieniłem dentyste i jakos nic sie nie doszukał.

Edytowane przez qpa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Animavilis Miał mi wysłać rachunek za grzejnik. Nie dostałem go, więc gość kręci. Ja chcę mieć gwarancję na ten produkt. Nie oczekuję rachunku za robociznę bo wiadomo, że połowę by musiał oddać na państwo. Jak by mi powiedział, że przywiezienie kosztuje 200 zł (różnica ceny) to sam bym po niego pojechał.

 

Co do bezczelności klientów. Ludzie po prostu już są nauczeni przez różne numery "specjalistów" (patrz program Usterka) i dlatego muszą takiego speca pilnować i patrzeć mu na ręce. Jeżeli nie oglądałeś to polecam.

 

Jestem w stanie uczciwie zapłacić za robotę, nie po niskich stawkach ale nie, że gość wyciągnie prawie 100% ceny robocizny z grzejnika dodatkowo. Tłumaczenie, że paliwo kosztuje... no dlatego dostaje 300 zł ,a nie 100 czy 200 zl.

 

To, że jest masa partaczy to w pełni rozumiem. Ci ogarnięci wyjechali do Skandynawii pracować za 10-20 a nie 3-5 tys w Polsce.

 

Dlatego nie broń tych fachowców, bo większość to partacze, a jak nie to naciągacze.

Edytowane przez doler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ich nie bronie, chce tylko przekazac, ze jak nie chcesz byc wyrolowany, to musisz sie zaangazowac. Tego typu prace, lub tez prace przy naprawie sa latwo naciagalne. Usterke zdarzylo mi sie ogladac. Ale co ma do tego ten program,w kolo mam znajomych, ktorzy pozwalaja na takie walki, wiec ich roluja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@doler - Koledzy @zuckerfrei @Animavilis bardzo mądrze prawią. W tym świecie nie ma nic za darmo. Cena grzejnika może być po obniżce, a koleś mógł kupić w normalnej i gdzie indziej. Do tego dolicz czas, paliwo by dojechać i przywieźć z sklepu, a następnie do Ciebie. 

To, że ze wspólnoty polecony, to nie znaczy, że tani. Po prostu zaufany, że coś zrobi jak należy i nie będzie robił problemów jak coś zapomni (tak jak z termostatem). 

@qpa - Kolego, też mam irytację  na punkcie tych pierdolonych "dentystów", którzy borują zdrowe zęby albo kurwa wszędzie by wcisnęli konieczność leczenia KANAŁOWEGO (super biznes bulwo). Na szczęście mam kolegę dentystę i do niego wpadam jak mam problem. Nawet z nim zrobiliśmy mały test. Sprawdził zęby i wszystko było OK. Następnie poszedłem do dwóch dentystów (facet i kobieta) z różnych miejsc. 

Facet wykrył, że 3 zęby do leczenia kanałowego, a kobieta 4 mikrodziurki próchnicy(sic!) + 2 kanałówki. 

Obu dentystom powiedziałem, że powinni być ścigani przez prokuraturę za działanie na szkodę pacjenta uszkadzając mu sprawne zęby byleby wysepić te PLN-y. To było wielkie oburzenie, że co ja będę ich kurwa uczył jak nie mam wykształcenia dentystycznego, to wyciągnąłem kartkę z pieczątką i podpisem kolegi dentysty, gdzie poświadcza, że są zdrowe.  Nastąpiła cisza, a ja wychodząc z ich gabinetu do poczekalni, powiedziałem pacjentom, że tutaj szkoda się leczyć bo zdrowe zęby Wam zniszczą i będziecie mieć więcej biedy niż pożytku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CalvinCandie

 

Mnie interesuje porządnie zrobiona robota, czyli grzejnik założony z termostatem a nie jakimś małym pokrętłem. I do tego papier na ten grzejnik. On może sobie nawet go za 50 zł mieć prosto z fabryki. Póki co papieru nadal nie mam. Bronisz go dalej mówiąc, że NIE MA NIC ZA DARMO. Uważasz, że 300 zł za 1,5h pracy to jest mało ? No rzeczywiście, za pół darmo robił...

 

Co do dentystów tak jest, dlatego jak nie masz zaufanego, to trzeba iść do trzech na wizyty kontrolne i zapłacić po te 50 zł za przegląd. Wybrać oczywiście tego, który mówił, że jak najmniej do zrobienia.

 

Mechanicy też tak działają. Jeżeli wiedzą, że coś można naprawić niedrogim kosztem to najlepiej podsuwają wymianę całej części po zaporowej cenie.

 

@Animavilis Szacun, za to, że się podjąłeś sam naprawy skrzyni automatycznej. Ja specjalnie jechałem przez pół Polski do specjalisty z polecenia od mojego multitronica i jestem zadowolony. To jest naprawdę szeroka wiedza. Jak Ci się udało to na Twoim miejscu bym dał na necie ogłoszenia i przyjmował ludzi. Możesz napisać jaką skrzynie naprawiałeś sam przez 2 m-ce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@doler Na poczatku też szukałem kogoś, kto ogarnie temat z moją skrzynią, moze bardziej z tego powodu że mi się nie chciało za bardzo. Tez mi polecono kogoś kto jest niemal 500 km odemnie. Spec może ok, ale dowiedziałem się że nawet nie adaptuje programowo skrzyń, to zacząłem się zastanawiac, czy samemu nie wsadzić łap, tym bardziej, że ogólnie często słychać, że po naprawach w polecanych zakładach, praca skrzyni odbiega od oczekiwań. Naturę mam taką, że jak mnie dotyczy jakiś problem to grzebię w temacie, dopóki nie rozłoże go na "części pierwsze", doszedłem do wniosku, że koszty naprawy w warsztacie, dla mnie są nie adekwatne do do pracy i kosztów które musiałbym włożyć osobiście w naprawę tej skrzyni, i tak zaczął kiełkować pomysł naprawy we własnym zakresie. Najtrudniej było mi się zebrac do wyjęcia tej skrzyni z samochodu bo jest ciężka i masa rozkręcania (ja wyciągałem z silnikiem i całym zawieszeniem, tak mi było łatwiej - zreszta przy okazji ogarnąłem parę pierdół). Następnie musiałem dorobić parę przyrządów, żeby móc rozmontować podzespoły, a później zamontowac nowe części.

Wiedza jest szeroka to fakt, ale w sieci jest sporo wątpliwości i dywagacji, które są zbędne i nie prawdziwe, niestety wiedzy praktycznej prawie nie ma, a jak próbowałem się od kogoś siędzącym w temacie czegoś dowiedzieć, to albo nie chcieli nic powiedzieć (rozłączali się) albo prowadzili na manowce(:

Zastanawiam się, czy może nie podziałać biznesowo w tym kierunku, ale powstrzymuje mnie fakt, że nie bardzo lubię grzebać w mechanice. Sam sobie naprawiam samochody ( bo mechanikom nie wierzę, albo mają zaporowe ceny), ale jakiejś specjalnie frajdy mi to nie sprawia, więc jeżeli dojdzie do tego roszczeniowość i chamstwo klienteli, to nie wiem czy długo bym wytrzymał. 

Tak na marginesie,  skrzynia to nie wszystko, miałem okazje zrobić też przekładkę z anglika, remontów silników nawet nie liczę. 

Skrzynia którą ja robiłem, to AF40 lub inny symbol TF-80SC, popularna skrzynia, która siedzi w większości samochodów jeżdzących po drogach, włączając w to Volvo, Jaguary, Nissany, Ople, Fordy Peugeoty i inne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.