Skocz do zawartości

15 wskazówek idealnej dziewczyny


Rekomendowane odpowiedzi

Hej! ;)

 

Ostatnio gdzieś na forum pokazał się "poradnik dobrej żony" z lat 50.

 

Krążąc po sieci znalazłam artykuł "15 wskazówek, jak zostać idealną dziewczyną dla swojego chłopaka?", czyli można powiedzieć bardziej nowoczesna wersja tego poradnika z lat 50. Ma to jakieś ręce i nogi i różni się od tych mainstreamowych poradników: "Rozmawiaj z misiem o waszych problemach i spróbujcie je przepracować", "Dziel się obowiązkami domowymi", "Jak Cię czymś wkurzy, to mów że Ci przykro a w ostateczności się popłacz" itd.

Podrzucam link do całości:

http://www.pepsieliot.com/15-wskazowek-jak-zostac-idealna-dziewczyna-dla-swojego-chlopaka/

 

Idealna, czy nie? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszłam do 4 punktu w tym rzekomym poradniku i... odechciało mi się dalej czytać.

Cytat

Powinnaś kochać swojego chłopaka za to kim jest, a nie za to, co robi. Jeżeli kochasz go za to, że posiada jacht, to nigdy mu o tym nie wspominaj. Mów tylko o romantycznej tratwie i jego penisie.

Gdy jeździ starym golfem, przenigdy nie wspominaj o Kowalskim, tym od porsche. Zamiast tego chwal swojego chłopaka, że ślicznie jeździ na hipsterskim rowerze. Ostrym kole, bez przerzutek i hamulców, który to jednoślad znalazł na strychu.  HAHAHAHAHAHA

Jak masz sławnego chłopaka, udawaj, że nic o tym nie wiesz. Jak pewna panna, która spotkała Pazurę w pociągu, nie miała pojęcia kim ten człowiek jest, a teraz mają dwójkę dzieci. A ona nadal nie ma pojęcia.

Czyli wychodzi na to że wg autorki my kobiety mamy okłamywać same siebie i przy okazji swoich chłopów jeśli nie spełniają naszych oczekiwań? Ja to tak przynajmniej odebrałam... 

Czasem przydaje się taka umiejetność jak czytanie między wierszami...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Hippie napisał:

mamy okłamywać same siebie i przy okazji swoich chłopów jeśli nie spełniają naszych oczekiwań?

Czemu wole mieć oczekiwania w takim względzie? Poznajesz kogoś i albo on jest z twojej bajki albo nie. (i czy ty chcesz żyć w jego bajce)I to nie nic wspólnego z oczekiwaniami. Poznajesz i sprawdzasz czy dla ciebie takie coś jest ok.

 

Czasem naprawdę ktoś może być spoko ale nie dziękuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc się do tego Kowalskiego z Porshe...hipotetycznie jeśli samica zwróciła na takiego uwagę ale zarzeka się nawet sama przed sobą, że ją wcale nie obchodzi fakt istnienia tego Pana to jednak ją może gryźć po jakimś czasie to, że jej facet wcale nie jest tak dziany i jak dalej przez dłuższy czas będzie miał tego zwykłego golfa to w końcu przypadkiem ona zacznie się dusić w związku, stwierdzi, nudzi jej sie jej partner, zacznie grymasić, może przypadkiem spotka się z tym panem K ale nigdy nie powie tego wprost i nie przyzna sie nawet sama przed sobą, na siłę chcąc czuć, że ma czyste sumienie i to jest tylko wina samca że jest taki nieporadny etc. Już sam fakt, że może jej siedzieć w głowie ten pan K. coś może znaczyć. ;) Jeśli się nie jest świadomym swojej podświadomości (a bardzo dużo kobiet nie jest) to zawsze takie rzeczy wyjdą po jakimś czasie. ;) Po za tym jeśli kobieta zaczyna porównywać swojego partnera do innych samców to już wiedz, że coś się dzieje. ;)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym pod tą listą dopisał: "pisz ku...a zrozumiale i prosto oraz naucz się formułować zdania wielokrotnie złożone". Męczące jest czytanie co ta laska pisze i źle się to czyta. 

Kilka razy byłem na jej blogu, czytałem głównie o odżywianiu, ale przestałem bo jej blog to jedna wielka reklama i tam nawet mój AdBlock wysiada.

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za chujnia.

 

"Powinnaś kochać... bleble" - Że co? I co, po przeczytaniu stwierdzasz: "Aaaa ok. To od jutra go zacznę kochać za to i za tamto, a za to już przestanę." Absurd.

"Śmiej się z tego i tamtego." - No nie. Jak ktoś ma śmiać się wymuszonym śmiechem to lepiej niech zamilknie.

 

Ale to jest słabe. Jak ktoś sam z siebie nie nadaje się do związku i nie szanuje innych to maskarada tego typu nic nie zmieni. To tylko pozory, a zwierz ukryty w środku i tak wyjdzie. To jest raczej poradnik w stylu - Jak szybko rozkochać w sobie faceta i doprowadzić do ślubu. A potem możesz znowu być sobą :P

 

 

Ktoś bardzo dawno wrzucał na forum fajny tekst o żon wyborze. Już nie pamiętam kto, ale na tyle mi się spodobał, że go zapisałem i teraz go przytoczę:

 

Cytat

Porada, która ukazała się w tygodniku „Rolnik i Przemysłowiec” w 1905 roku ( źródło. redpillman.pl)

 

 

„Żeń się z taką, która jest mniejsza niż ty, nie żeń się z kobietą, która nie umie śmiać się serdecznie. Poznaje się charakter człowieka po sposobie śmiania się. Nie bierz kobiety, której śmiech jest wymuszony. Żeń się z kobietą, która się zna na żartach , która umie cenić humor i która wszystko widzi z dobrej strony. Nie żeń się z taką, która wszystko gani i z swych przyjaciółek się wyśmiewa, skoro odeszły. Bierz kobietę, która staje w obronie tych, których się w jej obecności znieważa.

 

Gdy idziesz z narzeczoną do teatru, a nie zamówisz uprzednio biletów, ożeń się z nią, jeżeli na wiadomość, że wszystkie bilety na parter i na piętra rozsprzedane, wesoło i z swobodą zawoła: „To nic, pójdziemy na galeryą; najważniejsza, abyśmy się zabawili.” Na takiej żonie się nie oszukasz, która z zadowoleniem się godzi na to, by z mężem zasiąść zupełnie w tyle, kiedy w tem życiu miejsca przednie zajęte.

 

Staraj się wybadać, jak się narzeczona zachowuje wczesnym rankiem, gdy ją się nagle ze snu budzi. Gdy się z uśmiechem zrywa ze snu, bierz ją. Jeżeli atoli od razu czoło zmarszczy i gniewnie zawoła: „Cóż to znowu znaczy!”, nie żeń się z nią; nie jest ona ani sympatyczną, ani przyjemną. Próba to niezawodna! Nie żeń się z kobietą, która powiada wymuszone a,maniery tak zwanego dobrego towarzystwa. Młoda panna, która darzy uśmiechem obcego a swoich najbliższych wybrykami złego humoru, nie jest stworzoną na małżonkę. Póki jesteś przyszłym tej damy, prawdopodobnie będzie bardzo uprzejmą dla ciebie. Czyż nie jesteś jeszcze obcym? Ale bądź pewien, że skoro została twoją żoną, będzie ciebie tak traktowała, jakobyś należał do jej familii.

 

Gdy odwiedzasz kobietę, która każe ci pół godziny czekać, aby ci się zaprezentować zupełnie bez zarzutu, nie żeń się z nią. Skoro atoli przyjdzie natychmiast, tak jak jest ubrana, z włosami skromnie i szybko zaczesanymi, i uczepionymi i w sukience domowej, to jest ona praktycznym dziewczęciem; bierz ją, mianowicie gdy się nie uniewinnia długo, że wyszła w negliżu.

 

Jeżeli bracia młodej panienki siostrę przezywają figlarnym przydomniem, zdrobniałym imieniem, Marych, Zocha – ożeń się z nią, będzie ona dobrym towarzyszem twoim.”

 

  • Like 11
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bawią mnie poradniki "Jak być idealnym w, dla, po" etc, gdyby się dało, to każdy mógłby się dopasować pod każdego, pod każdą sytuację i problem. Gruba, pryszczata dziewczyna, interesująca się snowboardem będzie idealna dla faceta B, a dla faceta D będzie pasztetem. On będzie wolał taką co siedzi godzinami na fotelu u kosmetyczki "bo dla misia trzeba wyglądać", a sporty zimowe? Lepiej nie bo złamie paznokieć. Mężczyźni mają jakieś wspólne cechy ogólne i kobiety też, ale to charakter i osobowość nas wyróżnia. 

Dla mnie nie ma lepszego doradcy apropos ciuchów, niż mój facet. Jemu chcę się podobać, on mi doradzi szczerze, bez zazdrości. Jedyną zasadą jest nie zanudzanie go tematem :D A jak lasce przeszkadza auto jej faceta, to niech mu sprezentuje inny ^^ ona by była zachwycona z takiego prezentu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt, przeczytałam wstawiony przez Ciebie \cytat\. Zgadzam się z tą poradą. Ktoś trafnie to ujął na 90%.

 Moim zdaniem, każdy mężczyzna powinien te słowa zapamiętać i oprawić w ramkę - zachować dla potomnych. 

Ja sobie skopiuję - zapiszę, zachowam i przekażę. Dzięki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nefertiti wszystko ładnie, wszystko pięknie :lol: to co wkleił @Drizztjest piękne, żeby było prawdziwe. Bo widzisz droga Nefertiti kobiety chciałyby ( przynajmniej niektóre) takie być i jak czytają o takich pięknych, czystych cechach o jakich wspomniał Drizzt ochoczo przylajkują :lol: ale jak przyjdzie sytuacja, to niestety natura o sobie przypomina :lol: Jedyny wyjątek to taki, gdzie kobieta została w tej dobrej myśli wychowana, inaczej pozostaje tylko...praca nad sobą :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jadąc tramwajem widziałem 2 młode dziewczyny. Jedna z nich miała bardzo szczery i przyjemny uśmiech/ właściwie to zaciesz. Prawdopodobnie śmiała się z jakiegoś dowcipu koleżanki obok. Muszę przyznać, że jest coś w tym uroczego a laska w moich oczach zyskała +1 do SMV. Widać bylo po niej, że jest przeciwieństwem ponuraka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eleanor- oj chciałyby, chciały :lol:

45 minut temu, Eleanor napisał:

Jedyny wyjątek to taki, gdzie kobieta została w tej dobrej myśli wychowana,

   właśnie tak - wychowana. To rzadkością, ale są. Dodam iż od dziecka trzeba wychowywać, bo w późniejszym wieku niestety, ale nawet nauka temu nie pomoże, bo i tak wylezie. :D Przebiegłym i cwańszym pomoże do lepszej manipulacji. 

Czasem tak to się kończy ;)

 

A jak dołożyć rozstanie - rozwód, to wtedy najlepiej i najbardziej widać oblicze. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie każda rada która wpływa na zachowanie kobiet, czyli nie zachowują się one jakby wyszły z chlewa przed chwilą, to dobra rada. Bo żeby się zachowywać trzeba mieć jakieś powody ku temu. A nie losowo albo emocjonalnie. Znam tak inteligentne laski, że potrafią uzasadnić (nie zracjonalizować) pewne fajne działania które są dostępne dla osób, które siedzą w towarzystwach typu super bogaci, władza, nietypowe uprawnienia itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.01.2018 o 22:57, Hippie napisał:

Doszłam do 4 punktu w tym rzekomym poradniku i... odechciało mi się dalej czytać.

Czyli wychodzi na to że wg autorki my kobiety mamy okłamywać same siebie i przy okazji swoich chłopów jeśli nie spełniają naszych oczekiwań? Ja to tak przynajmniej odebrałam... 

Czasem przydaje się taka umiejetność jak czytanie między wierszami...

Dlaczego facet ma spełniać Twoje oczekiwania a Ty nie chcesz spełniać jego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rustyczny Atomos Tego nie napisałam. Prosze, nie wkładaj mi do ust słów, których nie wypowiedziałam. ;) Odniosłam się akurat tylko do kobiet bo to do nich jest skierowany ten poradnik i napisałam to w tym kontekście. Po za tym myślę, że to oczywiste jest, że ta kwestia działa w obie strony. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luz. Ale nie zaprzeczaj, że nie patrzysz na kasę u faceta. Wiesz, mi to akurat rybka bo wybrałem życie kawalera i jest mi z tym po prostu dobrze ale tak sobie myślę, że jednak takie materialne spojrzenie na płeć przeciwna trochę wypłyca całość. W końcu mamy się cieszyć sobą a nie tym co z tego będzie od razu na starcie. Jak ma się udać to się uda a jak nie to nic na to nie zaradzimy. Tak było od zawsze i pewnie tak zostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proste, jak kobiety traktują mężczyzn?

Jak bankomant, jak dżina, który musi spełniać wszystkie zachcianki księżniczki, kobiety są obrażone o wszystko na wszystko, mężczyzna musi się domyślać, mężczyzna musi wysłuchiwać pierdolamento kobiety, sam jest przez nią nie słuchany, zero szacunku ze strony kobiet, najgorzej jak księżniczka nie pracuje, żadnych celów i ambicji itd itd.

Rzuciłam okiem tylko na te wypociny i są one zaprzeczeniem tego jak kobiety traktują facetów. Krótko: seks, jedzenie i żeby dawać coś od siebie.

Intercyza, swoje pieniądze i pasja żeby cały dzień nie truć dupy facetowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.01.2018 o 19:03, ZdzisławBeton napisał:

Hipiska nie zaprzeczaj! Ja Ci dobrze radzę!

Wcale nie myślę zaprzeczać. :) Ale to że patrzę to nie znaczy, że na nim całkowicie polegam. Ja z moim facetem mamy oddzielne konta (nie ma innej opcji!), wszystkie wydatki dzielimy na pół czyli jest sprawiedliwie...i dobrze mnie i jemu z tym. Źle bym się czuła (jak pasożyt) jakby mój facet mi wszystko fundował... zwłaszcza, że zależy mi na niezależności w tej kwestii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.