Skocz do zawartości

Moja historia - podejście własne


Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy,

Nie będę opisywał swoich przypadków, bo podobieństwa jest wiele z tym co już inni napisali.

Postanowiłem wyciągnąć wnioski i zacząć dbać o siebie, co ma mieć w przyszłości wymierny rezultat w postaci bycia wzorem dla siebie i swoich dzieciaków.

Źle nie było, ale dobrze właśnie się zaczęło robić. Utrwalanie nawyku samozadowolenia i bezwarunkowe szanowanie siebie samego.

Za to przede wszystkim Markowi chciałem podziękować - audycje i książki otwierają oczy i pokazują przykładologicznie własne niewprawne zagrywki z przeszłości, co bardzo pomogło poukładać relację z samym sobą. Również wszystkim Wam, za cenne uwagi i doświadczenia. Rzeka, morze, a może i ocean wartościowej lektury na całym forum.

Wygodnie być w gronie, które babrze się we własnym gównie i bezwolnie narzeka, że mu źle, ale byczo być w takim, gdzie każdy zakasuje rękawy i robi z gównem porządek i jak się żali to tylko po to, żeby zrzucić balast i włączyć szybszy bieg.

Szacun.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzajemnie.

W moim wypadku nieuleczalna choroba, rozwód z tego powodu (zdrada i olewanie tej która przyrzekała, że w zdrowiu i chorobie;), walka o dzieci mimo, że przegrana, bo dzieci nie mieszkają ze mną tylko z matką, to trochę wygrana, bo przez cały dwuletni proces rozwodowy udało mi się utrzymać je u siebie i dopiero kłamstwo mojej adwokat! sprawiło, że dzieci wylądowały u matki. No ale jak to było nie raz pisane - znaj prawo i nie ufaj kobietom. Ja się zorientowałem, choć za późno. No ale przez 4 lata czołgałem się ze zmęczenia zamiast chodzić, więc sobie wybaczam. W każdym razie biorąc pod uwagę powyższe aspekty, mnie chyba łatwiej niż niektórym z Was, bo byłem nie raz po stronie totalnej gleby i gryzienia ziemi. To co przeczytałem i posłuchałem u Marka było cynglem, spustem, który wystrzelił i pomógł usunąć wirusa.

Życzę wszystkim, żeby w Waszym przypadku stało się to szybciej niż u mnie. Nie ma co czekać, bo tak jak mówi Marek, szczęście możecie dać sobie sami. A ja mówię, że to co dają inni, to tylko przyjemność.

Pozdro

Edytowane przez Stradi
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.