Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Maarcin_05 to nie są chęci większości, tylko zdrowy rozsądek. Prawko daje możliwość przemieszczania się kiedy chcesz i gdzie chcesz, a jego brak skazuje Cię na czyjąś łaskę i drogo kosztuje. Jeśli mieszkasz w lesie i odżywiasz jagodami, to spoko, nie jest Ci potrzebne, ale jeśli wśród ludzi, to warto ten kwitek mieć, zwłaszcza w związku.

 

@Stary_Niedzwiedz ale ja tak właśnie twierdzę - to wygoda, niezależność, jaka komunikacja miejska o 2 w nocy z chorym dzieciakiem i pół godziny czekania na mrozie? Najebani dresiarze, niebezpiecznie, taxi drogie i też można się naciąć.

 

No i alfa o którym piszesz, którego z rozkoszą wozi kobieta to kompletne s/f...

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Standardowym stanem pojazdu używanego przez kobietę jest SYF-KIŁA-MOGIŁA.

Sytuacja, gdzie wsiadam w czystych ubraniach do samochodu używanego przez pańcię, a wysiadam ujebany NIE JEST NICZYM DZIWNYM.

Sytuacja, gdzie z pańciowozu po prostu jebie jak z murzyńskiej chaty TEŻ NIE JEST DZIWNA.

Wręcz - to (smutny) standard.

 

Jako wiejski mechanik samochodowy powiem w ten sposób:

Sa trzy zasadnicze typu killerów wnętrz samochodowych:

1. Dzieci (w połączeniu z kobietami)

 

Teraz długo nic.

 

2. Psy (szczególnie duże, włochate i śliniące się)

3. Glazurnicy imieniem Janusz, ale tu rozpatrujemy pojazd "roboczy" więc to jakby wybaczalne.

 

Złachane wętrza pojazdów to generalnie pkt 1. Dlatego też jesli widzę w ogłoszeniu jako "atut" - "uzytkowany przez kobietę" - to wiem, że poza sprzęgłem do wymiany, poobijanymi zderzakami - wnętrze będzie do wymiany.

No chyba, że to UAZ.

Spleśniałe żarcie, powylewane napoje, jakieś nadgnite skórki od bananów pod fotelami, nierzadko wspominane już wymiociny dziecinne a czasami i gnijące całe owoce (bo wypadły w czasie jazdy wtaczając się pod fotel).

Mało tego - można czasami w zakamarkach wnętrza znaleźć prezerwatywy z zawartością w stanie na pewno nie nadającym się już do zapłodnienia :):):)

Kiedyś w bagażniku pojazdu świeżo sprowadzonego z zagranicy, ktorego właścicielką była dama w wieku rębnym - odnaleźliśmy ze wspolasem blisterek Viagry :)

 

Doskonałe stany wnętrz natomiast to pojazdy użytkowane przez księży.

Może i oni jakies dzieci mają, ale rzadko je wożą. Więc jesli cokolwiek tam używane - to jeden fotel i jedne drzwi. No ale tego dużo na rynku nie ma.

 

Podobnie po mnie wóz wygląda - jeden fotel i jedne drzwi uzywane, zawsze czysto (auto sprzątane raz na tydzień, a w zimie 2 x w tygodniu na myjni), wszystko na czas porobione.

Uwielbiam naprawiać swoje auta ale mam zawsze jeden szalony problem.

Żadne nie chce się zepsuć :).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Stulejman Wspaniały napisał:

@Maarcin_05 to nie są chęci większości, tylko zdrowy rozsądek. Prawko daje możliwość przemieszczania się kiedy chcesz i gdzie chcesz, a jego brak skazuje Cię na czyjąś łaskę i drogo kosztuje. Jeśli mieszkasz w lesie i odżywiasz jagodami, to spoko, nie jest Ci potrzebne, ale jeśli wśród ludzi, to warto ten kwitek mieć, zwłaszcza w związku.

@Stary_Niedzwiedz 

W Twoim świecie, z Twoimi sprawami, problemami, interesami to jest Twój panie Marku subiektywny zdrowy rozsądek - mieć samochód. Nie można tego przyjmować za pewnik dla wszystkich i sadzić, że tak jest wszędzie i mój, dany sposób życia jest najlepszy i każdy tak powinien robić. Jeśli ktoś nie czuje potrzeby mieć auto to nie powinien być na siłę uświadamiamy, że jest gorszym elementem społeczeństwa bo nie ma jakiegoś kartonika z literką B. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maarcin_05 ok, niech Ci będzie, zostańmy przy swoich zdaniach, bo dla mnie mężczyzna zdrowy bez prawka, wożony przez kobietę, generuje problemy których wolałbym uniknąć. I uważam że nie jest gorszy, ale ma gorszą sytuację życiową na swoje życzenie. 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Stulejman Wspaniały napisał:

 

 

Ale swoją drogą, to prawko mógłbyś zrobić, sam się stawiasz w sytuacji bety - żona Cię wozi i Twoje dziecko, nie czujesz że coś tu jest nie halo?

Czuje ale do momentu przeprowadzki żona nie potrzebowała auta a ja nie czułem aż tak ogromnej ochoty i potrzeby by prawko robić. Do pracy miałem 15 min piechotą, żona może 5, budżet o jakieś 1000zł mniejszy więc nie było parcia teraz mimo tego że dobrze mi się nadal jeździ komunikacją , mam ochotę zrobić że prawko choć wcale mnie za kółko nie ciągnie a do nie dawna miałem kilka powodów gdzie wygodne było że to nie mam a jak usłyszałem kiedyś od żony " zrób prawko - będziesz mógł na zakupy jeździć" to zniechęciła mnie na kilka miesięcy. Nooo długo by pisać ogólnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Rycerz Maly napisał:

Czuje ale do momentu przeprowadzki żona nie potrzebowała auta a ja nie czułem aż tak ogromnej ochoty i potrzeby by prawko robić. Do pracy miałem 15 min piechotą, żona może 5, budżet o jakieś 1000zł mniejszy więc nie było parcia teraz mimo tego że dobrze mi się nadal jeździ komunikacją , mam ochotę zrobić że prawko choć wcale mnie za kółko nie ciągnie a do nie dawna miałem kilka powodów gdzie wygodne było że to nie mam a jak usłyszałem kiedyś od żony " zrób prawko - będziesz mógł na zakupy jeździć, lub będziesz mógł mnie wszędzie wozić, mówię jej że zrobię je ale dla siebie i że nie będę jeździł jej autem  itp to stwierdziła to po chuj Ty je chcesz, w takim razie nie rób bo po co Ci prawko po to by je mieć.To zniechęciła mnie na kilka miesięcy. Nooo długo by pisać ogólnie.

Przepraszam chciałem edytować a tu mi sie cytowanie wlaczyla a nie znalazłem opcji "usun"

Edytowane przez Rycerz Maly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

 

Zauważ też, że od pewnego poziomu statusu społecznego w aucie siedzi się z tyłu.

Bentley, Rolls, Maybach - te auta w pakiecie mają szofera, który wozi swojemu panu jaśnietyłek...

 

 

 

 

Właściciele powyższych samochodów najczęściej mają jeszcze po kilka innych Lambo czy Ferrari, które użytkują już bez szofera ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za pierwszą wypłatę zrobiłem prawko, i nie wyobrażam sobie żyć bez auta.

Ale to tylko moje zdanie,

Jeśli kobieta korzysta/mieszka/ z mojego mieszkania to też powinna dokładać bądz to własna pracę bądz koszty...

Edytowane przez kryss
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja żona ma wiele racji. Jeśli masz korzyść z tego samochodu, żona cię wozi, itd., to wręcz wypada, żebyś zainteresował się tym samochodem. Inaczej jesteś zwykłym pasożytem.

A poprosiła cię o sprzątanie, bo przecież nawet do serwisu z autem nie podjedziesz.

Edytowane przez Heniek
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gr4nt napisał:

Ja to najchętniej bym sobie zrobił kat. C i kupił starego Jelcza.

 

Słyszycie dźwięk silnika SW680, czujecie zapach spalin?

 

Miodzio.

I widzisz dla Ciebie zapach miodzio dla mnie smród a w warkocie silnika nie słyszę nic zachwycajacego tylko silnik.

 

Dużo rzeczy się nałożyło na to że nie mam ale ch#j w to.

Jak już czytam "leń" "dupa nie facet" "to nie męskie " " zaniżony status" - status to mnie rozdupia to momentami zastanawiam się czy to serio faceci piszą.

Masz za duży brzuch - nie mięsko

Nie masz prawka - nie mesko

Nie zarabiasz powyżej 3000 - nie męsko

Nooo co jeszcze musiałbym zrobić by być męski ? Bo kobieta będzie na mnie lepiej patrzeć ? Szczerze WYJEBUNDA !!!

Zrobię prawko wydupce kaloryfer na brzuchu i co będę męski ? Nie bo zaraz będzie przy następnej historyjce od braci padało "nie masz swojej firmy tyrasz u kogoś - jesteś nie męski, nie chodzisz na basen? Ty leniu śmierdzący jesteś nie męski... zawsze coś się znajdzie.

Dupę wożę? Noo litości. Żona wraca z pracy chce mnie po drodze zabrać mówię NIE pojadę autobusem (ch#! Że autem 25min a busem 75min) ale dla mnie to nie żaden problem ale po dłuższej namowie pozwalam się zabrać choć jak już mam być z wami szczery średnio mi to odpowiada. NIGDY nie jeździłem autem nie umiem tego robić nawet nie wiem gdzie gaz gdzie sprzęgło więc skoro czegoś nie znasz umiesz żyć bez tego to nie zależy ci na tym, zapewne kierowcy nie zrozumieją ale to już kwestia indywidualna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś myślałem że prawko mi nie jest do niczego potrzebne, szkoda kasy i czasu a auto to wieczna skarbonka, mieszkam w dużym mieście, wszystko mam pod nosem, wszędzie dojadę tramwajem lub autobusem albo wezmę taryfę i długo żyłem w takim przekonaniu. Prawko późno zrobiłem jeżdżę już ponad 12 lat i obecnie nie wyobrażam sobie życia bez auta - bez auto to jak bez reki, jesteś ograniczony czasem i skazany na łaskę i niełaskę innych i pogody.

Każdy facet, jeżeli tylko mu na to pozwala zdrowie powinien mieć prawo jazdy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rycerz Maly sprytnie połączyłeś brak otyłości brzusznej i zarobki z PRAWEM JAZDY, co jest nieprawdą, bo nikt tu nie każe nikomu zarabiać i mieć kratki na brzuchu, nie zmyślaj proszę bo stracimy do Ciebie szacunek. Nikt Cie tu nie potępia, tylko mówimy ci jak krowie na miedzy, że:

 

1. Brak prawka to zależność od innych ludzi, taksówek i autobusów. A człowiek zależny nie jest wolny.

 

2. Jeżdżenie z żoną jej autem i odmowa zatankowania go itd., stawia Cię w bardzo słabej pozycji. Przyjdzie przystojniak z autem, żona porówna was obu i będzie czarna rozpacz, bo rzuciła chłopa co jeździ jej autem i się do niego nie dokłada w niczym, trzeba go wozić.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakkolwiek zgadzam się z przedmówcami, co do kwestii bycia wożonym przez żonę, to z tym prawkowym powiewem wolności to nie jest tak do końca jakby się wydawało.

Samochód przede wszystkim generuje olbrzymie koszty na naprawy, ubezpieczenia, konserwację, parkingi, ogrzewanie i sprzątanie garażu, już nie mówiąc o oczywistym paliwie.

10 lat temu nabyłem swoje auto jako nowe, a przez te lata wydałem na niego jego kasę równą jego wartości razy półtora. Czyli 150 koła poszło w gwizdek i bye bye z dymkiem spalin. Jakby nie było średnio 1,2k na miesiąc. To jest ten własnie ten koszt ponoszony przez nasze pokolenia, któremu wmówiono że auto jest wszystkim.  Ten run na posiadanie 4 kółek to również pokłosie dawnej peerelowskiej nędzy .

Ci młodsi jak autor wątku odbierają to już na szczęście inaczej.

 

Marek podał przykład, że możesz uratować dziecko któremu coś się stało. Ale przecież możesz być wtedy pod wpływem % albo mocno zdenerwowanym i lepiej zadzwonić po taksi albo po karetkę. Jak jest zima to też nie zawsze odpali, albo nie doskrobiesz pojazdu w 5-10 minut.

 

Edytowane przez Endeg
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Endeg napisał:

z tym prawkowym powiewem wolności to nie jest tak do końca jakby się wydawało.

Samochód przede wszystkim generuje olbrzymie koszty na naprawy, ubezpieczenia, konserwację, parkingi, ogrzewanie i sprzątanie garażu, już nie mówiąc o oczywistym paliwie.

A co ma prawko do posiadania auta? Ja prawko zrobilem jak mialem 17lat(pierwsze prawko?) ,a auto kupilem swoje pierwsze jak skonczylem 43 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam czytam i curwa nie wieże.

Dla tych co nie"cumają" doktryny obecnego systemu zapodam po"średniwiecku" :

Weź ten swój zakuty łeb, miecz pod pachę i zapierniczaj do "kśmieżżżżniczki" z buta(w palącym śłońcu,śniegu,wiatyrku koło cyrku,z górki na pazurki).

Jak zasapany do człapiesz do wieżyczki :"kśmiężniczkiiii" napewno po drodze żaden ale to na 1000% żaden Ksieńciunio cie nie wyprzedzi, a twoja wybranka będzie czekać z poranka, wisieć w oknie , jak z buta idący do niej BIAŁY RYCERZ moknie.

 

Będą żyli długo i szczęśliwie, do innych zamków na szlachetne bale sobie"zbuta zapindolą" w karnawale.

Po miesięcznej tej podróży gdzie czas im się trochę dłużył, dotrą razem zaproszeni, futra pozostawią w sieni, na sali balowej, koło królowej rozsiądą zaś wygodnie, z błota se otrzepią spodnie, w net usłyszą "się wynoście", miesiąc temu byli goście, czyście całkiem poszaleli, macie czelność całkiem nową na imprezę spóźnić się grudniową?

 

Zatem drodzy moi mili co w momencie tym przybyli, poszli sobie goście, do dom wrócą gdzieś tam w poście.

 

Natura taka zaś człowieka na wygodę swoja czeka, ona idzie gdzieś tam lasem, może zajrzy do nas czasem.

Polowanie w takim stanie, to za zwierzem pobieganie.

Rosomaki popylają, złapać z kapcia się nie dają.

Bida głód i nędza, zbuta ich nikt nie dopędza.

Morał z tego taki krótki.

Chcesz polować?

Odrzutowe kupuj butki !!!! @Odlotowy(miało być odlotowe ale wiesz... :P )

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, karhu napisał:

A co ma prawko do posiadania auta? Ja prawko zrobilem jak mialem 17lat(pierwsze prawko?) ,a auto kupilem swoje pierwsze jak skonczylem 43 lata.

To ja akurat odwrotnie. Prawko koło 30-tki, a rok wcześniej miałem kupiony samochód.

Jednak znaczna większość posiadaczy prawa jazdy weszło w posiadanie samochodu. Czyli jest korelacja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby było tak że też jeżdżę jej autem to wiadomo pomoglbym w posprzataniu umyciu itd. Ale skoro jestem pasażerem liczmy 2x w tygodniu a w aucie bajzel oczywiście nie mój to z jakiej racji mam sprzątać coś do czego ręki nie przyłożyłem to była główna myśl tego postu.

Zmieniły mi się priorytety jakieś 5 lat temu i od tego czasu myślę by się na prawko zapisać ale wiecznie coś było na przeszkodzie zresztą nie ważne za dużo by pisać. 

A co do zdrady potencjalnej przez małżonke lub odejściu do kogoś z prawkiem to powiem tak... nie ważne prawko nie prawko auto nie auto jak będzie chciała to i tak znajdzie sposób powód by przyprawić rogi lub odejść.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.