aras Opublikowano 13 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2015 Już od 4 lat słucham co jakiś czas takich transów. Mam dużo swoich ulubionych i słucham ich kiedy mi potrzeba, czasem szukam takich jakich potrzebuję na dany dzień, a czasem wybieram je intuicyjnie i podświadomie jest to zazwyczaj to czego mi potrzeba. Po kilku latach mam takie spostrzeżenia, że czasem mam jakiś opór i nie mogę się zrelaksować,a co za tym idzie wejść w trans. Wobec tego, że przebywam od września w anglii i miszkam wśród anglojęzycznych ludzi, oraz pracuję cały ten czas tylko wśród anglików, już się trochę przyzwyczaiłem do angielskiego. Od wczoraj słucham hipnoz po angielsku i przy 4 hipnozach wszedłem w trans. Zauważyłem, że przez to, że są one w języku angielskim, jakoś łatwiej mi pokonać ten opór. Tak jak z tekstami piosenek, żeby zrozumieć co śpiewają, muszę się bardzo skoncentrować, a że raczej piosenek tylko słuchałem, a nie tłumaczyłem, to i został mi ten nawyk, niekoncentrowania się na treści. Dzięki temu hipnozy mi dobrze wchodzą, bo omijają umysł świadomy i lecą od razu w umysł nieświadomy. Jestem pod wrażeniem, że 95% z tego rozumiem, ale właśnie nie tłumaczę, nie przetwarzam, jakbym tłumaczył, to musiałbym być bardziej skoncentrowany. Przy okazji wchodzi, też angielski Aha jedno co mnie zastanawia, czy to nie będzie tak, że to się zakotwiczy tylko w anglii, a jak wrócę do polski, to brak impulsów w postaci innego otoczenia i innego języka, nię będzie powiązany z sugestiami z hipnoz. I druga rzecz, czy właśnie sam sobie nie wprowadziłem takiej sugestii, przez to, że o tym pomyślałem. Ta myśl pojawiła się. Czyli co mam poprostu tą myśl zastąpić sugestią, że niezależnie od miejsca i okoliczności to wszystko są moje atrybuty i po prostu trenować tą sugestię ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi