Skocz do zawartości

Za mało kobieca – da się to odkręcić?


Rekomendowane odpowiedzi

@alice Czyli na wyłączność !

 

Ten tekst o poczuciu bezpieczeństwa to my bracia dobrze znamy.

Daj sobie spokój z tym typem, on się ewidentnie rozgląda, a Ty marnujesz czas.

Tu schemat operacja "Ciepły Miś" nie zadziała. Niestety.

Jeśli by "zatrybiła" to już szukaj prawnika od rozwodów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado wybacz, bo nie rozumiem :( Jakim cudem poczucie bezpieczeństwa może być odbierane za traktowanie kogoś na wyłączność? Dla mnie jest to forma dużego zaufania. Nie chodzi o to, żeby ktoś mnie niańczył, bo nie trzeba, tylko po prostu był. Takie poczucie, że komuś zależy na tobie, nawet jak się długo nie widzicie i to ktoś więcej niż przyjaciel. Jest to dość subiektywne, dlatego nie będę tego rozkładać na czynniki pierwsze, w każdym gdybym nie odczuwała zaangażowania drugiej strony nic takiego nie zaczęło by się wytwarzać, bo nie szukam byle misia do usidlenia :) Chciałabym być kiedyś dla kogoś dobrą, równorzędną partnerką, dlatego zaczekam ile będzie trzeba :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aliceSzczególnie dla kobiet oczywiste ^^. 

Skoro tak to sama sobie zapewnij poczucie bezpieczeństwa, niezależność finansową, niech Tobie na sobie zależy i inne. Bądź szczęśliwa sama z sobą. 

Ja uważam, że to ważne by sobie samej móc zapewnić taki komfort. 

No bo czym jest to poczucie bezpieczeństwa dla kobiety? Zapleczem finansowym, podporą, fundamentem budowania swojej samooceny, a później jak mężczyzna da to kobiecie to jest poniżany przez nią. Dopiero osiągając to myśl o związkach. Takie jest moje zdanie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Lalka said:

Ja uważam, że to ważne by sobie samej móc zapewnić taki komfort. 

No bo czym jest to poczucie bezpieczeństwa dla kobiety? Zapleczem finansowym, podporą, fundamentem budowania swojej samooceny, a później jak mężczyzna da to kobiecie to jest poniżany przez nią.

Kłaniam sie madrej kobiecie czapką do ziemi.

(Jesli wiesz jaki rodowod ma ten tekst - zylas w ciekawych czasach).

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pracuj nad sobą, bo jedna osoba ci powiedziała, że nie jesteś wystarczająco kobieca. Rób to dla siebie. Po pierwsze, każdy ma własny gust. To, co tego faceta jara, w przyszłości dla pozostałych potencjalnych partnerów może być postrzegane negatywnie bądź obojętnie. Po drugie, nie wydaje się, że istnieje jakakolwiek zmiana, która w jego oczach zamieniła by cię w kogoś atrakcyjnego. Zbył cię tekstem, że jesteś mało kobieca, a kij wie, o co mu naprawdę chodziło, co dla niego oznacza kobiecość.

 

Facet wydaje się z zachowania w porządku, że mu zależy, poważnie podchodzi do relacji i kariery etc, ale może w partnerce szuka wspomnianej wcześniej w dyskusji zdzirowatości czy innej cechy, której zwyczajnie w sobie nie masz i mieć nie będziesz, choćbyś stanęła na głowie.

 

Daruj sobie, pracuj nad tym, co Tobie samej w sobie nie pasuje i olej gościa. Nie wygląda, żebyś cokolwiek dobrego dla siebie wyciągnęła jeszcze z tej znajomości, bo wpatrujesz się w niego maślanymi oczami, a o jemu pasuje koleżeństwo/orbiterka. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Mloda napisał:

 Zbył cię tekstem, że jesteś mało kobieca, a kij wie, o co mu naprawdę chodziło, co dla niego oznacza kobiecość.

Ano właśnie. Być może trafiłaś w sedno tego co mnie trapi, że nie wiem o co tak naprawdę mu chodziło. Po cichu myślę sobie, że gdybym była aż tak tragiczna wizualnie, to nie marnowałby czasu na wspólne wyjścia, chyba nikt by nie marnował. Przynajmniej ja nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak można robić komuś złudne nadzieje.

 

Stety niestety jestem urodzoną perfekcjonistką, więc gdybym wiedziała o co chodzi i dało się nad tym popracować, to starałabym się, bo związek to sztuka kompromisu - oczywiście w zgodzie ze sobą, nie chodzi o to żeby na siłę się zmieniać. A ponieważ nie spodziewałam się szybkiego końca relacji, bo nic tego nie zapowiadało, to nie rozumiem :(

 

Do spotkania nie doszło, znowu się do mnie nie odzywa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też myślę, że nic z tego nie będzie i  ja na Twoim miejscu już bym sobie dawno dała z gościem spokój... Skoro już od początku powiedział Ci, że jesteś dla niego małokobieca, to dlaczego Tobie na nim zależy? Najlepiej przyjąć sobie taką zasadę w życiu, że " nie zależy mi na nikim, komu nie zależy na mnie". 

A z tym czy jesteś małokobieca to albo gość ocenił Cię źle, albo faktycznie coś z tym jest. To już musisz sama ocenić. Ale polecam ubierać częściej spódnice i sukienki, obcasy itd., dobre są też czerwone elementy np. czerwona szminka ( najlepiej na wieczór), jakaś choćby skromna bizuteria. Oczywiście strojenie się z przesadą też jest złe, ale w sumie to nie trudno jest ubierać się troche bardziej kobieco. 

I wtedy kiedy nabierzesz troche pewności siebie możesz się rozglądać za kimś innym ;) Ale z tym serio, daj sobie spokój. Jest też szansa, że kiedy odpuścisz to wtedy on zacznie się niespodziewanie odzywać, ale skoro na początku nie było tej iskry to już raczej nie będzie moim zdaniem. Mówię to z własnego doświadczenia bo wszystkie moje bardziej poważne znajomości z facetami zaczynały się od tego, że widziałam właśnie jakąś iskrę w ich oczach, widziałam, że im się podobam. 

A gust też jest rzeczą subiektywną, więc to, że  nie spodobałaś się jemu, to nie znaczy, że nie spodobasz się nikomu. 

Nie on jeden jest na świecie ;) Jak nie ten, to inny i tyle. 

Edytowane przez Natii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Natii gdyby nie szukał ze mną ponownie kontaktu, to wszystko by było prostsze i nie byłoby tego tematu.

 

Obecnie znowu jest w szczęśliwym związku, właśnie pochwalił się 'swojej ulubionej kumpeli'. @Heniek wyczułeś sytuację w punkt.

 

Większość miała rację, nie ma tu co zbierać, dziękuję za rady :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałam wszystkich postów, tylko wyrywkowo i Twój pierwszy, ale uważam, że cham z niego i ciesz się że teraz nie doszło do czegoś więcej, bo i tak by nic z tego ostatecznie nie wyszło, a ty tylko byś cierpiała. Beznadziejny jest, jak można kobiecie, która wyznaje swoje uczucia powiedzieć wprost że jest niekobieca, jeszcze niby dobrej koleżance?! 

Chyba mało co by mnie dotknęło tak jak takie określenie. 

Jakoś średnio sobie wyobrażam żebym powiedziała facetowi, który mi się nie podoba, że nic z tego nie będzie bo jest niemęski.

Dobrze, że sprawa jest zamknięta, a Ty nie zmieniaj się dla nikogo, tylko ewentualnie dla siebie jeśli coś ci przeszkadza. Spotkasz takiego któremu się spodobasz, a z tamtym daruj sobie jakikolwiek kontakt. :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alicePo prostu go nie pociągałaś i tyle. Nawet atrakcyjne osoby nie są atrakcyjne dla wszystkich. Musi być to flow z dwóch stron, zawsze. Nie doszukuj się w jego słowach niczego więcej, ciesz się, że Ci to powiedział bo mógł nic nie mówić i dopiero byś miała kocioł w mózgu. 

Postąpiłaś dobrze, powiedziałaś mu o swoich uczuciach, a on Tobie o swoich. 

 

@FlorenceW którym momencie mężczyzna okazał się być chamem? Skrzywdził ją? Nie. Wykorzystał ją? Nie. Więc? Jak nie wprost to jak miał to powiedzieć? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Florence Nie nazwałabym go chamem. Przykro mi, że kręcił i teraz odezwał się do mnie, kiedy chwilowo był samotny. Czułam się jak idiotka, kiedy zrywał kontakt, ale mógł wyrządzić mi większą krzywdę. 

 

W sumie cieszę się nawet, że tak się to skończyło, bo taki typ faceta mi nie odpowiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alice Moim zdaniem, jeśli Cię lubił mógł inaczej ubrać w słowa to, że nie jesteś w jego typie, zamiast zarzucać brak kobiecości, co przecież wzięłas do siebie i nie dziwie się skoro Ci się podobał. Ale może chlapnął bezmyślnie-nie znam go jednak w pierwszej myśli nasunęło mi sie to że jest chamem.

Przychylam sie do postu, który napisał na samym początku @Jebak Leśny

A nie wykorzystał Cie, bo na twoje szczeście pojawił się ktoś bardziej w jego typie. No chyba, że nadinterpretujemy jego zachowanie i nawet wtedy kiedy nawiązał kontakt traktował Cię jak zwykłą kumpele,wobec którejego nie ma żadnych zamiarów i  wcale nie chciał zrobić  z Ciebie za przeproszeniem zapchaj dziury. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.