Skocz do zawartości

Czy warto podbijać ot tak?


Rekomendowane odpowiedzi

Mam podobnie jak @self-aware.

@JurekB to znajdź mi takie co chcą gadać o MBA, biznesie, rozwoju, jak zarobić, rady milionerów itd. Nie spotkałem jeszcze takiej. Dlatego - nie mam z młodszymi o czym gadać. Jakieś pierdy to nie dla mnie. Dopiero 2 razy starsze kumają coś tam a i obracam się w kręgach tych młodszych (bo muszę) więc koło się zamyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, OdważnyZdobywca napisał:

o znajdź mi takie co chcą gadać o MBA, biznesie, rozwoju, jak zarobić, rady milionerów

I to są jedyne Twoje zainteresowania? Jeśli tak, to się nie dziwię. Ja bym też miał z Tobą niewiele wspólnych tematów:p 

 

O tematach finansowych akurat w moim mieście można gadać z pracownicami kilku zagranicznych banków mających tu centra operacyjne:) 

 

6 minut temu, OdważnyZdobywca napisał:

Dlatego - nie mam z młodszymi o czym gadać.

Ja też nie bardzo. Dlatego nie gadam z młodszymi niż 3 lata, bo nie mam o czym. Ale to bardziej wynika z dojrzałości i ogólnego poziomu, a nie z tego że o MBA nie rozmawiają:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i ja się wypowiem :)

 

Podrywanie ze względów które podał autor tematu to fajna rozrywka.

 

Jedna porada odnośnie jak to robić. Pewny krok, pewność siebie, spokojny głos. Wtedy nie ma znaczenia cel rozmowy i treść rozmowy. No oczywiście wygląd tutaj tez odgrywa dość ważna rolę :)

Edytowane przez Ruchawicki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, JurekB napisał:

I to są jedyne Twoje zainteresowania? Jeśli tak, to się nie dziwię. Ja bym też miał z Tobą niewiele wspólnych tematów:p

Nie wiem co czuję. Chyba nie pasujemy do siebie @JurekB. Nasz związek jest skończony :lol:

 

 

3 minuty temu, JurekB napisał:

O tematach finansowych akurat w moim mieście można gadać z pracownicami kilku zagranicznych banków mających tu centra operacyjne:)

Albo one przyjeżdżają do mnie, albo ja do nich - Nie przyszła góra do Mahometa, Mahomet przyszedł do góry. Numery do nich poproszę :rolleyes::ph34r:

 

 

 

Żeby zagadać na luzie, musisz nie mieć ciśnienia. Żeby nie mieć ciśnienia - najlepiej pogadać z jakąś panną. Pudło. Albo zmienić myślenie. Trafienie.

Dla zabawy czy takie tam, podbijać ok. Aby nie wpaść jak PUAsowcy czy podobni (że kobieta to cel w życiu).

 

 

@self-aware Chemia jest albo nie ma. Bajere sobie ćwiczysz i jest bardziej ,,poziomowa"/levelova.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, być może masz racje. To pewnie dlatego, że tak jak wspomniałem już ledwo pamiętam co to jest kobieta :D Nie no, koleżanki oczywiście mam, ale wiecie o co kaman. Dziwi mnie, że po takim czasie nie mam ochoty na poznawanie pań tylko wolę robić karierę. Wydaje mi się, że ja po prostu z charakteru nie jestem gościem do bajerowania obcych kobiet, na dyskotekach zawsze byłem fatalny (chociaż tańczyc umiem podobno bardzo dobrze :) ale wiadomo, że na dysce to nie o taniec chodzi). Do tego wygląd słaby jeśli chodzi właśnie o podryw czy dyskoteki (znaczy ja siebie już mocno akceptuje, ale wiem, że na dzisiejsze standardy to mam jakieś max 5/10).

 

Oczywiście biorę pod uwagę, że po prostu jestem frajer w tych sprawach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo stara sztuka obcowania z kobietami poszla sie bzykac z powodu wszechobecnego feminizmu.

Mowi sie prosto:

Zerżnąłbym cie tak ze tydzien chodzilabys jak w szpagacie i siadalabys bokiem.

 

Skutek:

10 razy plask w mordę od baby i raz sex. Moze dodatkowo jakas opcja posrednia od innej jako bonus.

 

Warto?

Cos za cos.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PewnySiebie fakt, z dobry rok temu byłem na dyskotece z koleżanką. Nagle ona marudzi mi, że przez to, że jestem obok to nikt nie podchodzi bo myślą,że jesteśmy parą. No to idę i obserwuje. Przez 30-40 minut nikt nie podszedl. Z wyglądu 6/10. Swoją drogą... Tak was czytam Panowie to bym może nawet spróbował pogadać z obcymi kobietami jak mówicie, że to fajna zabawa. Tylko jak tu złapać ten luz? Jak zacząć? Po takim czasie bez tego wszystkiego to człowiek tak skapcial, że masakra. No i bierzemy pod uwage, że mój wygląd to total przeciętność. I jak nie wpaść w bycie PUAsem bo to nie wchodzi w grę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2018 o 21:35, venom napisał:

Korzystacie jeszcze z takich naturalnych metod jak podbijanie nie wiem no, w barze, czy gdzieś? (Nie mówię o klubach, gdzie nastawienie jest na szybki seks, i nara). 

No właśnie nie. Dlaczego wszyscy bzdury powielają że do klubów chodzą same szmaty, a po ulicach porządne? Wiele spotkałem w swoim życiu fajnych dziewczyn w klubach, z niektórymi z nimi byłem w związku.

Zaczepianie dziewczyn na ulicy nie jest dobre. Często ona może się gdzieś śpieszyć (np. na spotkanie ze swoim facetem :) ) Mówię to z doświadczenia, bo sam podchodziłem też na ulicy i była dużo mniejsza efektywność jak na w klubach.

 

Jeżeli pomimo wszystko nie lubisz chodzić do klubów to zostaje jeszcze nieśmiertelna opcja, czyli znalezienie sobie pasji (np. siłownia) i tak zagadywanie do dziewczyn. Macie wspólny temat, więc zagadanie nie powinno stanowić większego problemu :)

 

@Tornado to jest teoria dotycząca klubów. Myślę że brat jest początkujący w tych sprawach, więc może póki co tego nie rozumieć (oczywiście bez obrazy) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam przejmujecie się ja nie przekroczyłem jeszcze tej bariery nieśmiałości żeby podejść od tak do dziewczyny gdziekolwiek i zagadać w wiadomym celu albo nawet do tańca ale o drogę czy godzinę to się jeszcze przełamię, może z tym dam sobie spokój i raczej wybiorę samotne życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, self-aware napisał:

Dziwi mnie, że po takim czasie nie mam ochoty na poznawanie pań tylko wolę robić karierę. Wydaje mi się, że ja po prostu z charakteru nie jestem gościem do bajerowania obcych kobiet, na dyskotekach zawsze byłem fatalny (chociaż tańczyc umiem podobno bardzo dobrze :) ale wiadomo, że na dysce to nie o taniec chodzi).

Czytam Twoje posty w tym temacie @self-aware i widzę dużo podobieństw do mojej sytuacji, przeszłej a może i obecnej.

W kwietniu miną już 2 lata odkąd przestałem się umawiać z laskami a zająłem się sobą... i wcale mnie nie ciągnie do randkowania. 2 lata to w chuj czasu, sam już widzę, że zdziczałem trochę :lol:

 

Ja na studiach jakieś tam powodzenie miałem, to był czas gdy zacząłem się na serio ogarniać i laski się mną interesowały. Próbowałem zagadywać (z perspektywy czasu widzę, że źle to robiłem) i odzew był często pozytywny :)

Ja też nie wiem o czym gadać z laskami na bajerze hehe, tzn wiem ale musiałbym się zmusić do gadania o czymś co w ogóle mnie nie interesuje - szybko się nudzę a nie umiem udawać zainteresowania ani sympatii. Taka umiejętność akurat by się przydała np. przy negocjacjach czy handlu.

 

Spędziłem ostatnio kilka dni w towarzystwie hostess 8/10 wszystkie po jakichś tam studiach no i kurwa ręce mi opadły :lol: ( pała w pewnym momencie też ).

Ogólnie to mi się nie chce i o. 

 

@venom jeśli chcesz to podbijaj, sam decydujesz o swoim życiu. Pamiętasz o zasadzie, że gdzie mieszkasz lub pracujesz (uczysz się) tam chujem nie wojujesz? Później może być kwas w grupie, jak jesteś ogarnięty to tego za bardzo nie odczujesz bo ludzie pójdą za Tobą czego byś nie odstawił z myszką. 

 

BTW co do długości rozmów między kobietami to bardzo rzuciło mi się to w oczy w pracy. Ja załatwiam na prawdę ważne sprawy często w czasie rozmowy 1 min 20 s. Informacja przekazana, ustalenia zrobione i dalej wio z robotą.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, self-aware napisał:

@JurekB - Pewnie masz rację :) Tylko ja w sumie nie wiem o czym miałbym z nimi gadać, wydają mi się jakieś takie nudne. Mam wrażenie, że rozmowa byłaby na siłę.

@self-aware Najzabawniejsze jest to że każdy facet posiadający wykształcenie procesowe jest w stanie zbajerowac jakieś 80% samiczek.

Tylko jest jedno małe ale........

Trzeba wreszcie zkumać co to jest myślenie procesowe i zaimplementować odpowiednie procedury.

Autentycznie po roku trenowania nawet na disco zaczynasz "żygać Monthy Pytonem" w języku zrozumiałym dla lasek/dziewczyn/pań/mężatek. Do wyboru do koloru.

 

A te historie o byciu bankomatem/genomatem/i innym matem zaczynają się fazie opadającego zbocza szczytu chaju  lub wbijaniu się nowej/dużo lepszej gałęzi prosto w oko samiczki.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy - ja Cię doskonale rozumiem. To takie między mlotem a kowadłem :) z jednej strony chcemy pokonac strach i nieśmiałość (bo oszukiwanie się tutaj nie ma sensu), z drugiej każde nieudane podejście niszczy poczucie własnej wartości (czyli wpedza nas w to miejsce z którego chcemy uciec, tyle że głębiej).

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware
> Po prostu miej wyjebane.
WIEDZ ze te dupy cie zjada i smiej sie im prosto w oczy bo wiesz ze sexu z tego nie bedzie wiec co k-wa ci zalezy?
Gdy sie bedzies smial - predzej sie to zdarzy niz gdy bedziesz je glaskal po mozgu i samopoczuciu.

Oddziel robienie kariery od pieprzenia dup.

Mozesz byc milionerem i gosciem Beta jednoczesnie.
To dwie inne piaskownice.

Bete pieprzenie kosztuje tysiace, czasem PLN, czasem USD,

Chlalem wodke z takimi betami co zarabiali 10 razy tyle co ja (i ich babami oczywiscie, sami nie wyjda dalej niz do ogrodka) wiec wiem.

 

@venom

> jeśli chcesz to podbijaj, sam decydujesz o swoim życiu. Pamiętasz o zasadzie, że gdzie mieszkasz lub pracujesz (uczysz się) tam chujem nie wojujesz?
Niekoniecznie.
Bzykalem sasiadke z pietra wyzej i pietra nizej i dupe z pracy przez pare lat.

Nie mialem z tego powodu zadnego klopotu.

Dupe z pracy bzykalem calkiem do niedawna.

Ostatnio sie zbiesila ale sadze ze to nie koniec historii.

Zrobilem jej przysluge i to mi sie zwrocilo 1000 razy.

 

Głodny Prawdy
> ja nie przekroczyłem jeszcze tej bariery nieśmiałości
Dopoki nie dostaniesz w morde za bezczelnosc - nie bzykniesz zadnej.

To takie trudne do przyswojenia?

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, self-aware napisał:

mlotem a kowadłem :) z jednej strony chcemy pokonac strach i nieśmiałość

 O tak dobrze mnie rozumiesz jest dokładnie tak jak opisujesz, ostatnio jestem ze sobą bardzo szczery i przyznaje się do swoich uczuć przed samym sobą ale i też tu co jest dla mnie już jakimś przełomem. To jest właśnie takie błędne koło i ja sobie z tego zdaje sprawę, niby sobie tłumaczysz że jak nie podejdziesz to odniesiesz osobistą porażkę a jak podejdziesz to jest zawsze szansa na sukces a jednak wole się wycofać... Stosunki damsko-męskie są ważne ale nie najważniejsze dlatego wole pominąć rozwijanie się w kierunku praktycznego podrywu wolę np. pójść do divy lub czekać aż jakaś dziewczyna się mną zainteresuję bo takie sytuację też miałem i wtedy jest mi już bardziej z górki.

 

@JoeBlue A więc trudno bezczelny być nie zamierzam ani w mordę dostać też, nie jest to trudne jest to logiczne.

Edytowane przez Głodny Prawdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tlumacz. Nie analizuj. Poki nie bedziesz robil tak jak kobiety bedziesz szukal wody na pustyni.

Masz probowac i dostac w morde. I wciaz probowac. Na zimno. Jestes nietykalny, odporny na babskie zagrania.

RAZ na 100 cos wygrasz.

jak chwycisz okazje - raz na 10 okazji wygrasz wiecej.

I tak dalej.

Powtarzaj sobie mantrę:

Dopoki nie dostaniesz w morde za bezczelnosc - nie bzykniesz zadnej.

Jesli nie wyciagniesz wnioskow z w/w - nie bzykniesz zadnej.

Nawet nie dotkniesz jej cycka.

Wloz reke w jej majtki.

Chwile poczekaj, PRZEPROŚ za bezczelnosc, i wloz palec w jej cipke.

Baby tak funkcjonuja.

Sporo moich postow o tym mowi.

Kazdy z nich to praktycznie sprawdzona informacja.

Wystarczy poszukac.

Wazne rzeczy sa grubym drukiem.

 

Da sie wytlumaczyc prosciej?

Tu trzeba odwagi do dzialania a nie rozmyslan i analiz.

Wloz jej palec wiadomo gdzie i czekaj az dostaniesz w gebe.

Potem kontynuuj.

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlue To że muszę przystanąć na zasady ich gry to ja wiem, bo nie mam innej opcji zdaję sobie sprawę z tego co piszesz. Ja nie zamierzam wyrywać lasek i tyle nie potrafię udawać grać przed kimś kogoś innego i tyle, zdaję sobie sprawę z tego że z takim podejściem nie będzie ze mnie praktykanta wyrywacza także nie potrzebuje rad odnośnie jak to robić ale dziękuję a nóż gdzieś to wykorzystam czy komuś pomogę.

Edytowane przez Głodny Prawdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edytowalem swoj post, przeczytaj jeszcze raz.

Nikt cie nie zmusza wyrywac.

Nikt DO NICZEGO cie nie zmusza.

Sa dwie opcje:

Dymac siksy albo robic fap przed ekranem kompa.

Kazdy wybiera sam.

 

PS:

W tym wypadku to jest "a nuż" a nie "a nóż".

Nóż to jest do chleba.

 

To tez do korekty:

"od nośnię"

Lepiej napisac "odnośnie"

 

Jaki Word-korektor pilnuje tej gramatyki?

Sam jestem ciekaw.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sprawdzone.

 

Wloz reke w jej majtki.

Chwile poczekaj, PRZEPROŚ za bezczelnosc, i wloz palec w jej cipke.

Baby tak funkcjonuja.

 

Wloz reke teraz to juz w jej cipke o ile jeszcze tam nie jest.

Jesli nie - zmądrzej bo jestes troche opozniony w rozwoju akcji.

 

Chwile poczekaj, PRZEPROŚ za bezczelnosc, i kontynuuj.

Chwile poczekaj, PRZEPROŚ za bezczelnosc, i kontynuuj.

Chwile poczekaj, PRZEPROŚ za bezczelnosc, i kontynuuj.

 

Dosc na dzisiaj.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alez ja nikogo nie zmuszam.

Ja chce pieprzyc panienki, to moj styl zycia.

Poki co jakos to dziala.

Dziwki, sasiadki, stara znajoma, znajoma z pracy ktorej zrobilem przysluge - one wszystkie maja to czego chce.

Jesli nie rozdajesz swoich umiejetnosci za darmo jak normalny ksiaze na bialym koniu - wiedza ze powinny sie odwdzieczyc i to robia.

To miod na moje serce i inne organy.

 

Ty mozesz np. napisac "Refugees welcome".

Docenia cie pewne sfery ale na pewno nie panienki wokol ciebie.

Te doceniaja refugees do tego stopnia ze nawet nie zglaszaja gwaltow w obawie ze gwalciciela ktos moze wyslac z powrotem do Afryki.

Biali sa juz skresleni jako stracona rasa.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.