Skocz do zawartości

Chciałbym domek na kurzej łapce


Rekomendowane odpowiedzi

Coraz częściej zaczynam myśleć o własnym domu. Dawniej marzyłem o luksusowych apartamentowcach, ale pomieszkuję parę lat w domu, i zyski z tego płynące (przestrzeń, cisza, można wyjść w każdej chwili na świeże powietrze) miażdżą ideę mieszkania na proch. 

 

Mieszkać chciałbym blisko morza, bo je lubię, ale i blisko lasu byłoby fajnie, żeby połazić, pojeździć na rowerze. Przeglądam na allegro domki i marzę, trafiłem niemal idealny, tylko z o dużo za małą działką :( No i cena :)

 

http://allegro.pl/dom-straszyn-450m-blisko-gdanska-sauna-ladny-ogrod-i5167071559.html

 

Kolejna myśl która mi przychodzi do głowy, to mieszkać samemu? Trzeba by wziąć babę. Ale która zrezygnuje z takiej chałupy? No i zaczynają się problemy. Samo marzenie tworzy w mojej głowie kilka poważnych konfliktów. Boże, uwielbiam te brązowe drzewo (co to, mahoń?), cudownie, sauna, kominek, ogródek, wziąć dwa psy duże do towarzystwa...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się taki dom. Trzeba skończyć ze słowem "marzenie" i zamienić je w słowo "cel". Chociaż pojawia się od razu myśl, ile może nam umknąć podczas realizacji tego celu, czyli w tym wypadku akurat zdobycia 2,5 mln złotych. Ile spraw ucierpi, ile przyjemności i zdrowia będzie to kosztować? Mnóstwo myśli kłębi się w głowie. Dom piękny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ogólnie nie uważam, że jakikolwiek cel (oczywiście oprócz prezydentury, mistrzostwa świata jakiegoś sportu itd.) jest poza moim zasięgiem. Wystarczy jedna genialna myśl, intuicyjne odczucie, a nie tylko taki dom można mieć - pozostaje tylko pytanie, jak taki impuls, pomysł wywołać. Tu już wiem, że człowiek podświadomie musi z bogactwem czuć się bezpiecznie i niewinnie, dobrze, a u mnie pod pływem wychowania w katolicyźmie i ogólnie ograniczeniach, jest z tym problem, spory problem.

 

Moja podświadomość wiąże bogactwo z piekłem, diabłami, mrokiem, kurwieniem się, szmaceniem, poczuciem winy i zatracenia się, a nade wszystko generuje strach że ukradną, zabiją itd.

 

Jednak przekonania jakie by nie były, można zmieniać. Pozostaje tylko pracować nad sobą, wyciągać coraz więcej negatywnych skojarzeń na temat bogactwa z siebie, i zmieniać je w pozytywne emocje.

 

Patrzę więc na takie domy jak na coś, co leży w moich możliwościach, ale klucz do tych zabawek jest we mnie, a nie na zewnątrz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa miliony dwieście tysięcy.

Hmmm, sporo.

 

Ktoś mieszka od wielu lat, co widać po nasadzeniach. Bryła domu ładna, środek zrobiony w dziadkowym stylu ale to rzecz gustu. A o tym się nie dyskutuje.

Bliskość morza to zaleta i wada. Na jesieni i w zimie wieje. Nie wiem czy w tym miejscu ale wiać potrafi że hej.

 

Cóż, życzę z całego serca takiego domku albo podobnego. Kiedyś nas zaprosisz na grila ;)

Pamiętaj tylko o podatku katastralnym a on się zbliża wielkimi krokami. Około 1- 2% wartości nieruchomości rocznie w zależności od lokalizacji. Czyli za taki dom

maksymalnie ok. od 22 do 44 tysięcy podatku rocznie. Zawodowo podpowiem, że w urzedowej ewidencji gruntów są już rubryczki 'wartość' przy nieruchomościach, na razie niewypełniane. Ale za dwa, może trzy lata ...

 

Kilka lat temu przprowadziłem się z bloku do domu. Są plusy - cisza, spokój, można grila zrobić, masę przyjaciół i znajomych zaprosić (maks impreza - chyba 35 czy 40 osób się zjawiło). Są minusy - co chwila trzeba coś naprawiać, odśnieżać, uprzatać liście na jesieni, od wiosny do września na kosiarce latać. Coś za coś.

Kiedy mieszkałem w bloku kompletnie mnie to nie obchodziło.

 

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiatry są faktycznie problemem, byłem kiedyś wiosną nad morzem i mało łba nie urwało - co do kosiarki itd., to tylko radość robić sobie samemu, a jest i ruchu trochę - przy sporej działce tam gdzie mieszkam, ze 40 minut raz na sześć dni wystarczało. Gorzej jakby bawić się w ogrodnika, ale proste tuje, krzaki i trawka, może posiałbym dla sprawdzenia samego siebie pomidorki, może ziemniaczki, jakąś jabłoń może? Nie znam się na tym zupełnie, ale szybko bym się nauczył. Grunt żeby od sąsiadów daleko, dziś na spacerze z psem przechodzę koło nowo wybudowanych domów, a w jednych mały burek szczeka tak, że łeb urywa - jazgocze non stop, można oszaleć. Problemem byłyby ewidentnie remonty poważniejsze, ale i w mieszkaniu sie zdarzają, jak u mnie ostatnio rury i cały prysznic z brodzikiem do wymiany.

 

Co do bloku, zalewali mnie, ostatnio zalałem ja, a jak mieszkała nade mną para z dzieckiem myślałem że zwariuję - poza tym wyjście w piątek wieczorem albo weekend jak lecą butelki, dość ryzykowne. No i jak komuś pierdolnie gaz, nie trzeba w środku nocy wylatywać z domu, albo w trakcie defekacji, co zawsze było moim koszmarem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę, Subiektywne mnie ubiegł :) Marek, ten akurat dom to typowe nowobogackie gówno bez duszy. Gazowy kominek dla szpanu i pieprzone kolumny tylko potęgują to wrażenie.

Kolumny owszem, ale w dworku kurwa, dworku a nie w domku! Skąd się takie ludzie biorą?

Tuje, krzaki i trawka, też badziewny styl.

A gdzie ogród?

Otwarta kuchnia? No ja pierdolę :blink:

 

Powierzchnia działki 1000 m2 ??????? Buahaha

No i pamiętaj o minusach jakie wymienił Subiektywny. Mieć to nie tylko mieć, ale i utrzymywać.

Poza tym tą chatynkę opędzlowałbym w minut 5 :P

 

Oglądam ten domek i oglądam i wyjść z "podziwu" nie mogę. Tyle bezguścia w tak małej przestrzeni. Duże fuj

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że już jestem uwięziony w chatce prawie nad morzem którą abordażowałem.Powiem szczerze...remont mnie przerósł i stał sie studnia bez dna.ogród olałem 2 lata temu.prawdopodobnie siupakabra zamieszkuje teren ogrodu wraz z jakąś zjawą która mi każdego dnia o poranku przypomina"jeszcze tu jesteś?zamknij chate i spierdalaj jak najdalej"

Ogólnie są plusy raz w tygodniu do ojebania mopem 120m2(na szczęscie dołu nie wyremontowałem jeszcze)
Cisza i spokój(wtedy najgłośniej słysze zjawe)
Moge wyjść wpizdu i wrócić po pół roku(wspaniale było zdala od domu)a najmilej mi sie gdzies wybywa w zime,po powrocie 2 dni chaty dogrzać nie moge
Najczesciej unikam tematu domu itd bo wtedy niunie na pewno by mnie kochały
itd itd.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu. To dom, tak jak każda rzecz ma swoje 'zady i walety'. Pytanie, czy w Twoim przypadku jest więcej plusów niż minusów? Najważniejsze, żeby był funkcjonalny pod Twoje potrzeby - organizacja przestrzeni / ergonomia.

Jak dla mnie to dom ma więcej plusów niż minusów. Ale ten pogląd wynika z kilku rzeczy - jestem młody i silny (dużo i szybko zrobię), nie boję się prac fizycznych, lubię przestrzeń i niezależność, potrzebuje miejsce na prywatny warsztat, chciałby mieć wpływ jak będzie wyglądała przestrzeń w której żyję. Nie wiadomo, czy to postrzeganie się nie zmieni, jak z wiekiem będę bardziej ograniczony przez możliwości ciała, czy same chęci.
Za tym wszystkim idzie cena, którą trzeba zapłacić i to czasem bardzo wysoka.

Całkowicie prywatnie i subiektywnie, to ten domek z linka jest kompletnym przeciwieństwem tego co mi się podoba. Ale - de gustibus non est disputandum :) Grunt, żeby Tobie pasował.

No chyba, że pytasz o walory czysto architektoniczne/projektowe? Może wtedy coś konkretnego bym z siebie wykrzesał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

    Własny dom fajna sprawa, od 10ciu lat mieszkam w swoim. Jestem minimalistĄ i postawiłem 90m2 w stylu bungalow, oceniłem że tyle starczy na cztery osoby, działka nie całe 800m2. Teraz za Chiny nie wrócił bym do bloko kołchozu. Prywatność zupełnie nie współmierna no i spokój. Co za dużo to nie zdrowo, pamiętaj Marek że na końcu to DOM ma Ciebie, a nie Ty masz Dom! Dużo pracy!

 

Synadolfa proponował nam melanż u siebie w Gdyni połączony z ewentualnym noclegiem, ma w końcu podobno obszerne lokum, gadałem z nim osobiście. Sprawa jest chyba nadal aktualna, tylko że z Pikaczem nie możemy się dograć czasowo.

 

     Sprawa aktualna. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.