Skocz do zawartości

bejcowanie + lakierowanie podłóg


Brzytwa

Rekomendowane odpowiedzi

Jak przystało na prawdziwego, cebulowego Janusza, mam zamiar przyoszczędzić nieco miedziaków na usłudze lakierowania podłóg. Potomkowie ludu Izraela prowadzący biznesik drewnoskrobów za cyklinowanie naszej pruskiej polskiej, podłoghowej sosny żądają 'tylko' 50 eurogąbek za m/kwadrat + cena za lepiszcze i lakiery. Co przy 22m2 daje mi całkiem pokaźną, wesołą dla kardiologów sumkę, która na ten przykład mogę przeznaczyć na wódkę, kiełbasę i brykiet do grilla na cały sezon, że o kurwach już nie wspomnę. Bez usługi machania pędzelkiem kradną już tylko 30/m2, co w ostateczności jestem w stanie położyć na stół. (Chyba nie muszę pisać, że to i tak zdzierstwo i będę szukał taniej).

Naturalnie machnąć pędzlem po podłodze to każdy Rycerz Cebulowego Zakonu potrafi. Ale ja nie mam ochoty czegoś poprawiać i płacić drugi raz - taki zbożny cel sobie postawiłem.
Co zatem radzicie, żeby tego manewru nie zjebać? Na jakich narzędziach mam położyć swoje przepracowane, długie, szorstkie dłonie? Tipsy i tricki mile widziane.


W nagrodę Kapituła Cebulowego Stołu przyzna pośmiertne ordery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty to cholera masz dylematy. Jeśli chodzi o moje "róbstwa" wychodzę z założenia, że jak coś spieprzę to naprawię/poprawię. Zresztą nawet jak wyjdzie dobrze to szukam dziury w całym i robię perfect. Praktyka czyni i takie tam.

Traktuję to jako możliwość nauczenia się czegoś nowego.

A tipsów i trików masz od cholery na youtubie. Ale to też po trosze głupie pieprzenie bo zanim nie porobisz to tego "w rękach" nie masz.

Poczytaj, pooglądaj, zrób próbnego metra i pomyśl.

Nie wiem zresztą, może to ja jestem taka Zosia Samosia :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy jak chcesz sie bawić.

Najstarsza z najstarszych bejc to po prostu olej ze smołą(ilość smoły w oleju określa barwe bejcy)

Szlifowanie danej powierzchni to oczywiście zabawa szlifierą taśmową wzdłuż włókien dechy(kupisz w leroy merlin zajedziesz i oddasz)

Opcje od opcji.deche szlifujesz.malujesz.przecierasz szmatą coby jedno nie było ciemniejsze a nastepne miejsce jasniejsze i bawisz sie opalarką coby bejca weszła w deche.

druga opcja to szlifowanie, malowanie bejca na spirytusie czy innym rozpuszczalniku.i lakierek z ciastoramy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parkiet już leży od lat stu i dziesięć, więc szlifowanie każdej dechy osobno odpada. Szlifu-szlifu zrobi firma - ała, mój portfel - cykliniarką za haracz, więc to też odpada z listy. No weź pan szlifuj tera czołgiem powierzchnię 22-em-kwadrat, toć to hujozy z powikłaniami idzie dostać.

Lakierek już kupiony i tak sobie myślę, żeby doposażyć się w bejcę parkietową i na to podkład, też dedykowany do parkietów, wszystko od tego samego producenta. Co też udało mi się znaleźć do kupienia, cenowo poniżej tych judaistycznych sum z pierwszego szabasu, o przepraszam - postu.

Główną zagwozdką jest to jak równo położyć wszystkie warstwy, żeby nie było spierdoliny w stylu "panie, a kto to panu tak spierdolił?".
Bejca - 1 lub 2
Podkład - 1

Lakier - 2

Dlatego 'bierę' wszystko od jednej fabryki, żeby wykluczyć taką opcję. Zastanawiam się nad narzędziami. Azaliż lepiej lakierować pędzlem, czy może wałkiem. Bo lakier mam na PRLowski błysk i smug nie zdzierżę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje osobiste zdanie:

 

Cyklinowanie zostaw fachowcom- oni mają takie specjalne cuda, co Ci zeszlifują podłogę na równiuteńko- poza tym cena 30 złociszy za metr wcale nie jest zła. Powiedziałbym, ze bardzo przystępna.

 

Co do bejcowania- jeżeli jest dobrze wyszlifowane (co od razu widać i jak ekipa Ci śpiewa, że do końca trzeba poczekać- to ściemniają i oszukują), to osobiście uważam, że nie ma sensu bejcować.

 

Jeżeli bejcujesz, to musisz wziąć pod uwagę, że wyszlifowane drewno troszkę napije się (mokrej bejcy nie wolno lakierować, bo grzyb wejdzie i podłoga do wyrzucenia) i napęcznieje troszkę. Gdy wyschnie, mogą zostać szpary, które z czasem zaczną "skrzypieć" mimo lakierowania.

 

Moja propozycja brzmi następująco:

Po cyklinowaniu do sklepu i kupujesz dwa pędzelki, dwa lakiery ("miękki" i "twardy"- sprzedawca będzie wiedział o co chodzi- po jednej puszce starczy bez problemu) i jeżeli nie masz, to jakaś tania szlifierka.

Malujesz najpierw "miękkim" lakierem i czekasz aż wyschnie. Potem szlifierką szlifujesz do uzyskania matowej powierzchni, dobrze odkurzasz i malujesz "twardym" na wykończenie.

 

Już tłumaczę co i jak:

Każda bejca jest roztworem wodnym (najczęściej z pokostem lub pokosto-pochodnymi) by wejść w drewno i działać również przeciwgrzybiczo. Drewno odda wodę, ale troszkę spęcznieje przy przyjmowaniu jej. Dlatego też później będzie skrzypiała Ci podłoga.

 

"Miękki i twardy" lakier: miękki, jak sama nazwa wskazuje jest  (tu użyję nadużycia słownego w celu wytłumaczenia) elastyczny i łatwiej wchodzi w szpary i je wypełnia. Przy okazji nie jest na bazie wody, więc drewno go "nie pije". Wypełnione szczeliny zaowocują tym, że nie będzie Ci "skrzypieć". Twardy na wierzch spowoduje, że podłoga będzie odporna na szuranie, chodzenie i przestawianie mebli itd przez kilka lat- święty spokój, bez powrotu do tematu za dwa lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arox. Sory za wcześniejsze niedoprecyzowanie. Bejcować będę dedykowaną do parkietów bejcą poliuretanową. Na to podkład wiążący i ostatecznie 2 warstwy lakieru (też poliuretan). Wszystko od tej samej firmy - Syntilor.

To, że bejca mi trochę 'włosów' postawi na desce, to ja doskonale wiem. I jestem na to przygotowany.

A odnośnie skrzypienia, to ja się nie boję, bo podłoga jest stara (110 lat) i nic nie skrzypi. Głównie dlatego, że dechy do legarów są przybite prawie 10 cm kwadratowymi w przekroju i dodatkowo skręconymi gwoździami.

Jak coś by mi skrzypnęło, to bym wskrzesił prusaków co tą chatę stawiali i im spuścił łomot, po czym kazał poprawiać :)

 

ED: Nie chcę zapeszać, ale znalazłem typa co cyklinuje za 25/m2. Widziałem jego robotę u siebie w pracy i jest całkiem zacnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.