Skocz do zawartości

Kobieta z dzieckiem - I'm so confused


Rekomendowane odpowiedzi

Dociera do mnie ostatnio bardzo wiele sygnałów od kumpli, czy kumpli tychże kumpli, że goście przygarnęli sobie laskę już dzieciatą i ponoć są wniebowzięci. I tu zaczyna się zazwyczaj seria ochów i achów, że taka jest zaradna, opiekuńcza, ogarnięta, gospodarna, doświadczona, więcej zalet nie pamiętam, ale napewno jakieś były. 

I zastanawia mnie to czy są na chaju? Wykluczyłem to , bo to różni kolesie, w różnym wieku o różnych stażach z tymi paniami.

Więc o co tu kaman? Wygląda na to, że nic tylko brać się za mamuśki?

 

Tak usiadłem i chwilę pomyślałem, że to jednak zbyt wysoka cena, a zaangażowanie tychże mamusiek pewnie spowodowane jest sytuacją ekonomiczną. No bo jak to logicznie wytłumaczyć, przecież tak naprawde poza faktem posiadania dziecka, odpowiedzialnością za nie, niczym innym się nie różnią od tych nieposiadających potomstwa.

 

Pytanie tylko, czy goście, którzy biorą takie laski są godni pomników czy współczucia? A może jedno i drugie, bo jednak trzeba mieć "to coś" żeby przemóc się i inwestować czas i pieniądze w nieswoje dziecko.

I tak sobie pomyślałem, że to "coś" to może właśnie siła i dystans do świata, dzięki temu nie przeszkadza im obcy gen w domu. 

 

Może ma ktoś jakieś ciekawe teorie na ten temat?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafilbym pracowac i uterzymywac cudze dziecko. Zasada " wszystkie dzieci nasze sa" dla mnie nic nie znaczy. Przygarniajac pod dach taką Pania i dziecko licz sie z tym ze jak dziecko dorośnie może Ci wygarnąć coś w stylu " nie jestes moim ojcem" a to chyba boli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja Ci odpowiem, bo część kolegów wikłała się w układy z dzieciatymi samotnymi kobietami. Ona stają na głowie by zachować takiego faceta

przy sobie! W łóżku, w kuchni, są nawet w stanie wybaczyć co weekendowe pijaństwa! Kobieta z dzieckiem to na rynku matrymonialnym towar III

kategorii - jak napisał Assasyn, miażdżąca większość facetów ma opory przed wychowywaniem cudzego dziecka jak swojego.

I tyle.

 

S.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dociera do mnie ostatnio bardzo wiele sygnałów od kumpli, czy kumpli tychże kumpli, że goście przygarnęli sobie laskę już dzieciatą i ponoć są wniebowzięci. I tu zaczyna się zazwyczaj seria ochów i achów, że taka jest zaradna, opiekuńcza, ogarnięta, gospodarna, doświadczona, więcej zalet nie pamiętam, ale napewno jakieś były. 

I zastanawia mnie to czy są na chaju? Wykluczyłem to , bo to różni kolesie, w różnym wieku o różnych stażach z tymi paniami.

Więc o co tu kaman? Wygląda na to, że nic tylko brać się za mamuśki?

 

Tak usiadłem i chwilę pomyślałem, że to jednak zbyt wysoka cena, a zaangażowanie tychże mamusiek pewnie spowodowane jest sytuacją ekonomiczną. No bo jak to logicznie wytłumaczyć, przecież tak naprawde poza faktem posiadania dziecka, odpowiedzialnością za nie, niczym innym się nie różnią od tych nieposiadających potomstwa.

 

Pytanie tylko, czy goście, którzy biorą takie laski są godni pomników czy współczucia? A może jedno i drugie, bo jednak trzeba mieć "to coś" żeby przemóc się i inwestować czas i pieniądze w nieswoje dziecko.

I tak sobie pomyślałem, że to "coś" to może właśnie siła i dystans do świata, dzięki temu nie przeszkadza im obcy gen w domu. 

 

Może ma ktoś jakieś ciekawe teorie na ten temat?

Nie wiem jak to jest z pokoleniem +40 ale..

Od lasek z dziećmi w przedziale 25/35 lat no i młodsze niż 25,spierdalałbym jak najdalej.

Oczywiscie sa plusty,owa mamuśka teoretycznie zakumała co spierdoliła(chyba sa takie wyjatki) więc oczywiście sie stara utrzymac faceta przy sobie,czesto nawet i na siłe

minusy to tatus dzieciaczka,smród za niunią no bo nie oszukujmy sie efektem jej popierdolenia jest dziecko,reszte mozna sobie dopisać co i jak.

No a kolesie bioracy sie za mamuśki no nie ma co tu sie oszukiwac,czegos im brakuje

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na chłopski rozum. Achy-i-ochy nad innymi ludźmi to oznaka, że achującemu czegoś definitywnie brakuje.

Jak dla mnie to samoocena wyżej wymienionych osobników jest gdzieś w okolicach strefy abysalnej (~4000 m.p.p.m). Do osiągnięcia dna Rowu Mariańskiego brakuje im tylko założenia damskich ciuszków, obroży ze smyczą i spożywania posiłków z miski dla psa. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widocznie taki układ im pasuje, mamuśki bez chłopa to przeważnie ostre i bezwględne w sprawach sexu samice. Potrafią robić cuda byle tylko zatrzymać faceta przy sobie,normalnie do rany przyłóż. Swego czasu miałem kontakt z mamuśka która zapowiadała ostry sex i sms od świtu do zmierzchu. Byla to afro- angielka. Znając kult pieniądza w UK i sposób prowadzenia sie kobiet tutaj zostałbym wyjebany po całosci, dlatego spierdoliłem póki czas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zreszta co by tu duzo pierdolić, dla kobiety sex to tylko sex, w końcu kobiety sa emocjonalnie i moralnie upośledzone.Ewolucyjnie nie przystosowały sie do dawania tylko do brania

Począwszy od hormonów inaczej to działa, u kobiety mamy estrogen który odpowiada za za brak logiki i popierdolenie emocjonalne oraz impulsywność, oksytocyne która odpowiada za to ze kobita sobie układa w bani tak ten to ten+ wychowywanie dzieci i pare innych

A u faceta mamy testosteron który odpowiada za logike, pewnosc siebie itd oraz wazopresyne hormon który odpowiada u faceta za odpowiedzialność.

u kobit wazopresyny brak albo jest z znikomych ilosciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta chce mieć przyjemność - faceta, ojca dla dziecka - więc inwestuje zasoby (bycie miłą, kopulacja na życzenie, gotowanie) by utrzymać pozycję społeczną, stałą pensję samca - ale co będzie gdy dziecko dorośnie, a jej nie będzie już tak zależało? Różnie może być.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw zakochałem sie w jednej a po miesiący w drugiej...To jaka to miłość? Hormony i chęć wysmarowania cipki. Kopulacja ubrana w miłe słowka i wspólne życie. Jakbyscie mieli możliwośc kopulacji z każdą spotkana kobietą na ulicy( oczywiscie w waszych gustach) bez konsekwencji i z pełną zgoda kobiet robilibyście to?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw zakochałem sie w jednej a po miesiący w drugiej...To jaka to miłość? Hormony i chęć wysmarowania cipki. Kopulacja ubrana w miłe słowka i wspólne życie. Jakbyscie mieli możliwośc kopulacji z każdą spotkana kobietą na ulicy( oczywiscie w waszych gustach) bez konsekwencji i z pełną zgoda kobiet robilibyście to?

 

Niby rozumiesz  a pytasz ;-) Po co? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby nie mi oceniać ludzkich wyborów i ich decyzji życiowych. Niby jestem zwolennikiem decyzyjnego liberalizmu, ale naprawdę, pomimo najszczerszych chęci i intencji nie potrafię zrozumieć takich hhhmmm...frajerów? Skrajnych desperatów? Albo mamy tutaj do czynienia z poważnym uszkodzeniem mózgu, albo jak już ktoś tam nadmienił samoocena zapikowała tak nisko, że niżej to już tylko można oglądać dno od spodu. Osobiście nigdy nie poszedłbym na taki układ i za żadne klejnoty i błyskotki nie związał się z dzieciatą panną. Nie zamierzam rozliczać się z cudzych "pobłądzeń". Każdy powinien być kowalem swojego losu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dwóch bliskich kumpli, którzy mają laske z dzieckiem. W zasadzie to niczego chyba im nie brakuje, nie mają też zaniżonej samooceny (jak to napisał Brzytwa) do -4000 m.p.p.m.

Nie byli też żadnymi prawiczkami, ruchali na lewo i prawo, więc z niejednego pieca chleb jedli. 

Pytałem jednego, czy nie obawia się, że jak brzdąc dorośnie to nie będzie z nim jazdy. W końcu chlopak to chłopak, do rękoczynów nawet z własnym ojcem może dojść. A kumpel na to, że nie myślał nigdy o tym i że to ponoć kwestia wychowania. ( to pewnie słowa matki, która mu to wmówiła ). Jak sięgam pamięcią to mając naście lat, żadne wychowanie mnie nie było wstanie powstrzymać jak mnie coś wkurwiało.

 

Wydaje mi się, że mamuśki są już dużo bardziej wyrachowane. Mają na uwadze nie tylko siebie ale i potmostwo, więc kombinują na zdwojonych obrotach. 

 

Musze się zaopatrzyć w medalion antymamuśkowy, srebrne kule i osinowe kołki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam żadnych znajomków z takim problemem. Nie-znajomków naliczę dwóch, takie Ryśki, ale nieźle ustawieni.

Któraś ex kiedyś próbowała mnie wmanewrować w taki ambaras. Pomimo esów o nabrzmiałych piersiach, niesamowitej ochocie na bzykanko i sutkach ociekających mlekiem podziękowałem. Pewnie przez to mleko :D

Do dziś zadowolony jestem z decyzji. Nie chodzi nawet o to, że była jebnięta i z altreichu, ale widziałem ją po kilku latach od namawiania. Z siódemeczki zrobił się taki jakiś tłumok, coyote ugly.

Jeśli doliczyć do tego kwestie finansowe gdybym wtedy poleciał na to mleczko byłby koszmarny syf.

 

Mamuśkom STOP.

 

Zresztą co to do cholery za pomysł żeby wychowywać i utrzymywać cudze dziecko. Swoje mam zrobić gdzieś na boku czy jak?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa wygląds tak; nigdy nie spotkałem się aby szanujący się facet dał się namowić na taki układ. Co innego facet po przejściach, bądz wieczny prawiczek mieszkający z mama, takiego łatwo omamić codziennym sexem i obietnica szczęścia. Myśle że pod kątem mentalnym przeważnie w takim układzie funkcjonują dwie podobne do siebie jednostki...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa wygląds tak; nigdy nie spotkałem się aby szanujący się facet dał się namowić na taki układ. Co innego facet po przejściach, bądz wieczny prawiczek mieszkający z mama, takiego łatwo omamić codziennym sexem i obietnica szczęścia. Myśle że pod kątem mentalnym przeważnie w takim układzie funkcjonują dwie podobne do siebie jednostki...

 

Albo wieczny koniobijca, króty odczuwa niesamowite ciśnienie na seks, czy nawet na samą relacje z kobietą. Po prostu boi się panicznie być sam i fatalnie się czuje w swoim towarzystwie. Ten strach pcha go w objęcia nawet najbardziej bezwzględnej i wyrachowanej mamuśki. Masę jest takich przypadków.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że niby z czego? :blink::blink::blink: Wierzysz w takie wierutne bzdury, szczególnie u kobiet na takim etapie życia? :(

Znając zasady gry... nikt nikogo do niczego przecież nie zmusza. Myślicie, że 100% mężczyzn w takiej sytuacji się nie uda?

Ke?

Paweł, zadam Tobie proste pytanie: Kochasz ty siebie? Albo chociaż próbujesz?

Fizycznie i duchowo. Skąd to pytanie?

Vincent: Pawle, czy mam przyznać sam dobrze wiesz co? Połączyłem te posty, ale się zastanawiam co z Tobą zrobić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce tutaj bronić mamusiek. Próbuje spojrzeć na to z obu stron. Dziecko - nikt nie karze nam płacić na obce dziecko, od tego są alimenty, to jest raz. W sumie w PL to chujowy pomysł, ale w UK laska z dzieckiem ma jeszcze dodatkowo socjal na to dziecko. Więc taki gość daje finansowo jedynie tyle ile chce. No i czas oczywiscie, jeśli ma ochotę  go poświęcać.

 

Dziecko - to też nie jego wina, że stało się tak jak się stało, że mamusia wybrała na ojca jakiegoś zjebanego patafiana.

 

Jakbyście byli takim bachorem i mieli ojca patafiana, to czy nie lepiej bylo by mieć ojca zastępczego ale takiego ktory moglby być dla was autorytetem?

 

To wcale nie jest taka prosta sytuacja jakby się mogło wydawać. Bo nikt nas nie jest w stanie zmusić do bulenia forsy na nieswoje dziecko, bo niby jakim cudem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.