Skocz do zawartości

Kobieta z dzieckiem - I'm so confused


Rekomendowane odpowiedzi

Dokladnie Vinz, ale kto takiemu karze za coś płacić? Jeśli z mamuśką jasno sprawe postawi, to nie trzeba bulić, bo niby za jakie grzechy?

Ja doskonale Cie rozumiem, też bym w życiu nie chciał płacić na czyjeś geny, a tym bardziej jeśli to geny jakiegoś patafiana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyście byli takim bachorem i mieli ojca patafiana, to czy nie lepiej bylo by mieć ojca zastępczego ale takiego ktory moglby być dla was autorytetem?
 
Pewnie i byłoby lepiej, ale już media i szkoła zadbają, aby temu dziecku wpoić obawy, że ten zastępczy ojciec może być pedofilem. Dziecko tego oczywiście nie rozumie, ale potencjalny przybrany ojciec - powinien.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie Vinz, ale kto takiemu karze za coś płacić? Jeśli z mamuśką jasno sprawe postawi, to nie trzeba bulić, bo niby za jakie grzechy?

Ja doskonale Cie rozumiem, też bym w życiu nie chciał płacić na czyjeś geny, a tym bardziej jeśli to geny jakiegoś patafiana.

 

Ciesze się, że uchwyciłeś mój tok rozumowania.

 

Inną sprawą jest, że nie chce mieć dzieci w ogóle. Nawet własnych. A co dopiero wychowywać cudze. Ale to temat na osobną dyskusję. Nie chce robić offtopu, więc na tym zakończę ze swojej strony. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z taką mamuśką to się można "związać", ale najwyżej na parę nocy, ewentualnie dawać jej jako takie nadzieje, i traktować jako pogotowie seksualne. Ogólnie moim zdaniem, warto mieć, kilka takich "znajomych", którym niby to się nic nie obiecuje, ale mają nadzieję i zawsze są chętne.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zagrywka jaką opisał Gustlyk jest ryzykowna. Zemsta kobiety która z czasem możę się dowiedzieć co i jak...Na początku może być fajne, ale cholernie kosztowne dla psychiczneb części naszego Casanovy...Mało tego; wiążąc się z mamuśką czułbym sie Panowie troche jak facet druciej kategorii. Ona i tak podświadomie będzie miała Cie za nic, własnie z tego względu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem często mężczyźni głupieją dla kobiety bo nie mają za bardzo innej alternatywy. Trzeba używać broni kobiet przeciwko nim i mieć zawsze jakąś dodatkową opcję. Wtedy kobieta może się fochać, obrażać i co by tam nie chciała, a my się wtedy śmiejemy i jedziemy do innej, aż tamtej przejdzie, albo po prostu kończymy znajomość. One nie mają skrupułów, dlaczego my mielibyśmy je mieć?


 

Nie do końca za takie nic. Po prostu traktowałaby takiego faceta jako narzędzie do spełniania swoich potrzeb. Nic poza tym. Okrutne, ale to przecież samo życie.

 

 

 

No właśnie, jeżeli kobieta traktuje mnie jako narzędzie do spełnienia swoich potrzeb, to ja tak samo mogę potraktować ją. Zresztą ja też nie jestem za bardzo za opcją mamusiek, wiem że temat o tym traktuje, ale mi bardziej chodziło, tak ogólnie o kobiety, ale fakt, że mamuśki są bardziej zdesperowane, co można wykorzystać. A pamiętajmy, że my im nic nie obiecujemy! Nie może mieć pretesji, skoro się jej mówiło, że się nie chce nic na stałe, to że one podchodzą ambicjonalnie i myślą, że im się uda faceta zdobyć to ich problem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jesteśmy bardziej cywilizowani%-)Jestem zawodnikiem stosujacym fair play

 

Ale jeśli ktoś ze mną od poczatku leci w kulki i próbuje grać to jak dopłacam mu się pięknym za nadobne. Nie muszę chyba nadmieniać, że kobietom ze szczególnym wręcz fanatyzmem. I oczywiście z uśmiechem i radosną pieśnią na ustach  ;) Nie wolno ładować do tego przesadnie własnego wkładu emocjonalnego, bo wtedy tracimy cenne zasoby energetyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mawiają don't hate the player, hate the game.

 

Nigdy nie popierałem, ani nie będę popierał kłamania żeby dostać to co chcesz, ja zawsze zaznaczam, że nie interesuje mnie związek, jedynie ewentualnie fuck friends. Nie uważasz, że to jest fair pikaczu? Nie sram panience głupot o miłości, wspólnym zakładaniu rodziny, białym płotku i domku. Wie na co się pisze, a to że umysł kobiety działa w taki sposób, że przeważnie i tak "swoje wie" to nie nasza wina. Przeważnie jak facetowi byś powiedział coś takiego to nie łudziłby się na nic więcej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mawiają don't hate the player, hate the game.

 

Nigdy nie popierałem, ani nie będę popierał kłamania żeby dostać to co chcesz, ja zawsze zaznaczam, że nie interesuje mnie związek, jedynie ewentualnie fuck friends. Nie uważasz, że to jest fair pikaczu? Nie sram panience głupot o miłości, wspólnym zakładaniu rodziny, białym płotku i domku. Wie na co się pisze, a to że umysł kobiety działa w taki sposób, że przeważnie i tak "swoje wie" to nie nasza wina. Przeważnie jak facetowi byś powiedział coś takiego to nie łudziłby się na nic więcej.

 

Wyznaje podobną filozofię i zawsze w tym wypadku staram się mimo całej mojej niechęci do kobiałek grać z nimi w otwarte karty, tak żeby wiedziały w co wchodzą. Oszukiwać pierwszemu nie wolno (a raczej nie powinno się), bo przecież nikomu niczego zabronić nie można. To nie jest zachowanie godne prawdziwego samca. Masz u mnie kolego dużego plusa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest fair play,kobiety nie to ze wiedza swoje,one maja taki cudowny filtr "słysza to co chca słyszeć a reszta jest pomijana"%-)

 

A to inna sprawa. Owszem, to fakt, ale przynajmniej ja mam przed samym sobą w miarę czyste sumienie. To jest bezcenne uczucie. Co myśli kobiałka? W tym momencie I don't give a shit. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dociera do mnie ostatnio bardzo wiele sygnałów od kumpli, czy kumpli tychże kumpli, że goście przygarnęli sobie laskę już dzieciatą i ponoć są wniebowzięci. I tu zaczyna się zazwyczaj seria ochów i achów, że taka jest zaradna, opiekuńcza, ogarnięta, gospodarna, doświadczona, więcej zalet nie pamiętam, ale napewno jakieś były. 

I zastanawia mnie to czy są na chaju? Wykluczyłem to , bo to różni kolesie, w różnym wieku o różnych stażach z tymi paniami.

Więc o co tu kaman? Wygląda na to, że nic tylko brać się za mamuśki?

 

Tak usiadłem i chwilę pomyślałem, że to jednak zbyt wysoka cena, a zaangażowanie tychże mamusiek pewnie spowodowane jest sytuacją ekonomiczną. No bo jak to logicznie wytłumaczyć, przecież tak naprawde poza faktem posiadania dziecka, odpowiedzialnością za nie, niczym innym się nie różnią od tych nieposiadających potomstwa.

 

Pytanie tylko, czy goście, którzy biorą takie laski są godni pomników czy współczucia? A może jedno i drugie, bo jednak trzeba mieć "to coś" żeby przemóc się i inwestować czas i pieniądze w nieswoje dziecko.

I tak sobie pomyślałem, że to "coś" to może właśnie siła i dystans do świata, dzięki temu nie przeszkadza im obcy gen w domu. 

 

Może ma ktoś jakieś ciekawe teorie na ten temat?

Mój pimpek czasami też stuka suki z małymi szczeniaczkami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja LTRka ma córkę 4 lata, Dla mnie piękna pozycja. Zero parcia na dzieci, od progu gotowość, ugotowana i podana kolacja. Wychodzę wieczorem i wracam do domu :) Ceną jest wyjście od czasu do czasu na spacer plus kino ew gra z dzieciakiem w planszówkę. Ona niczego nie oczekuje poza kawałkiem chłopa w domu co jakiś czas i ja też. Gumy zabieram zawsze ze sobą - wiek 31 lat więc ochota na bara bara z górnej półki. Dla mnie pewex :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja LTRka ma córkę 4 lata, Dla mnie piękna pozycja. Zero parcia na dzieci, od progu gotowość, ugotowana i podana kolacja. Wychodzę wieczorem i wracam do domu :) Ceną jest wyjście od czasu do czasu na spacer plus kino ew gra z dzieciakiem w planszówkę. Ona niczego nie oczekuje poza kawałkiem chłopa w domu co jakiś czas i ja też. Gumy zabieram zawsze ze sobą - wiek 31 lat więc ochota na bara bara z górnej półki. Dla mnie pewex :D

 

Osobiście uważam Rysiek, że masz układ w którym cena jaką wnosisz za 'dostęp' jest ok. Odpada całość 'niedogodności' związanych ze sformalizowanym związkiem małżeńskim i mieszkaniem pod jednym dachem. Dąsy, fochy, kiepskie dni, okresu posuchy i szukanie dziury w całym na siłę.

Gdyby kiedyś doszło u mnie do podobnej sytuacji np. odpukać w przypadku rozwodu - absolutnie nie zamieszkam już ponownie na stałe z kobietą pod jednym dachem.

Moje lokum, spędzam czas jak chcę, a gdy poznam jakąś interesującą kobietę na dłuższą znajomość - niech wpadnie rano czy wieczorem, możemy coś upichcić, coś porobić, pooglądać etc. Niech nawet wpadnie na weekend ale po tym wieczorze czy weekendzie - sio do siebie! Mocno obwarowałbym swoją przestrzeń prywatną i warczał po jej naruszeniu o czym kompletnie nie myślałem te 10 lat temu... A jak się którejś by nie podobało? Droga wolna, drzwi szeroko otwarte.

Ano cóż, człowiek mądrzeje na stare lata ;)

 

S.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam Rysiek, że masz układ w którym cena jaką wnosisz za 'dostęp' jest ok. Odpada całość 'niedogodności' związanych ze sformalizowanym związkiem małżeńskim i mieszkaniem pod jednym dachem. Dąsy, fochy, kiepskie dni, okresu posuchy i szukanie dziury w całym na siłę.

Gdyby kiedyś doszło u mnie do podobnej sytuacji np. odpukać w przypadku rozwodu - absolutnie nie zamieszkam już ponownie na stałe z kobietą pod jednym dachem.

Moje lokum, spędzam czas jak chcę, a gdy poznam jakąś interesującą kobietę na dłuższą znajomość - niech wpadnie rano czy wieczorem, możemy coś upichcić, coś porobić, pooglądać etc. Niech nawet wpadnie na weekend ale po tym wieczorze czy weekendzie - sio do siebie! Mocno obwarowałbym swoją przestrzeń prywatną i warczał po jej naruszeniu o czym kompletnie nie myślałem te 10 lat temu... A jak się którejś by nie podobało? Droga wolna, drzwi szeroko otwarte.

Ano cóż, człowiek mądrzeje na stare lata ;)

 

S.

 

A nie lepiej w drugą stronę?

"Wpadać" tak do niej zamiast ona do Ciebie, bo jeszcze się przyzwyczai i będzie robić problemy z "opuszczeniem zasiedziałego lokalu" :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej w drugą stronę?

"Wpadać" tak do niej zamiast ona do Ciebie, bo jeszcze się przyzwyczai i będzie robić problemy z "opuszczeniem zasiedziałego lokalu" :-)

 

I tak, i siak Baca. Trochę do mnie, trochę ja do niej. A od czasu do czasu wypad gdzieś 'w Polskę czy świat'.

Zasiedzieć by się nie zasiedziała, tak jak ja bym się nie zasiedział u niej - żadnych ciuchów, żadnych szczoteczek do zębów w łazience itd.

Zawsze mile i ciepło witany gość ale - gość. Na prawach gościa.

I jasny od początku wyartykułowany układ - zasady znane z góry, akceptowane przez obie strony. Wiem, że kobiety mają zainstalowane filtry dzięki którym

słyszą wyłącznie to co chcą usłyszeć ale z mojej strony miałbym czyste jak łza niemowlaka sumienie - od początku jasno określam drugiej stronie co oferuję i co wymagam w zamian. Jasno określone granice prywatności obu stron. Zmiana umowy/układu - wyłącznie za porozumieniem stron. Próby szantażu i wymuszeń traktuję jako preludium do wypowiedzenia umowy i zmiany kontrahenta na młodszy blond model.

Miłość i uczucia tak naprawdę wszystko pierniczą w zdrowym, racjonalno-kupieckim podejściu do życia, związku itd. Owszem, to cudownie jest się zakochać po uszy i każdemu tego życzę - dzięki temu jednostka staje się 'bardziej' człowiekiem - bo to wzbogaca o nowe doświadczenia. Ale na dłuższą metę - miłość komplikuje, zaślepia, sprawia że podejmujemu nieracjonalne zachowania i decyzje. Ja już się w życiu nakochałem, teraz czas na ciepłe, życzliwe ale kupieckie podejście rodem od Górali ze Wzgórz Golan. Aj waj! Alhe pahnie, co jah z teho będę mhiał, ależ czyh aby to dobhy inheressss...

 

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

To ja sie podepnę zeby wylać żale. Nie chcesz nie czytaj.

To był dla mnie straszny dzień jakby mi ktoś kurwa wyssał dusze ;( Nie śpie juz jakieś 30h troche z innych powodów , ale...

Nie byłem w zwiazku już długi czas. Pozmieniałem troche swoje życie od początku 2015r.. Zacząłem afirmowac, mysleć pozytywnie. Przestałem grać w agresywne gry. Powróciłem do duchowych spraw.

               Poznałem mężatke z dziećmi, bardzo młodą. Dziś rano się z nią jeszcze całowaliśmy i śmialiśmy jak dzieci. Bardzo dawno nie miałem takich szczęsliwych pełnych śmiechu i zabawy chwil.

Poczułem że żyję, że mogę być zdrowszy dzieki dobrym emocjom. W końcu mogłem odciac się myślami od tyry i szarej codziennosci. Ktoś na prawdę po latach sie mną zainteresował. Miałem przez kilka dni coś więcej niż przez ostatnie ..7 lat, smutku, pracy nad sobą, która w perspektywie dzisiejszego dnia jest gówno warta.

 

Patrze na swoją zmęczoną twarz i jest taka cholernie smutna. Przecież żyjemy żeby się cieszyc i bawić, wchodzić w  związki z radosnymi osobami, które mogą nam pomóc zmienić zły stan.

Ja zagorzały przeciwnik dzieciatych mężatek dziś siedzę i ..., bo postanowiłem zastosować się dobrych rad z tego forum i zerwac znajomosć.

Wszyscy w temacie "Zaliczanie męzatek" tzn. większosc, wypowiedziała się negatywnie o wchodzeniu w takie relacje. Przekonało mnie to wszystko, lecz z wielkim trudem przyszła decyzja.

Nie chcę niszczyć swojego brata mężczyzny- jej męża, który jest jej "problemem". Przypuszczam ze to tak samo dobry gość jak ja. Rozwód dopiero planuje - nic pewnego.

              Jesli już jestem tym frajerem, który bierze sie za meżatki z dziećmi, to kto wie może to jest metoda na szczęscie. Może każdy znajdzie je w innych okoliczniosciach niż te super doskonałe z kobietą stanu wolnego.

Kobieta mając dzieci juz nigdy się od nich nie uwolni,  a mężczyzna może odejsc i zacząć od nowa- czy to nie niesprawiedliwe?

We wszechświecie musi być zachowana równowaga. Ktos coś spierdoli, to ktoś inny musi to naprawiać. Silny bedzie rządził, słaby służył. nigdy wszyscy alfa nie będziemy.

            Co zrobić jeśli spotykają cię w życiu podobne sytuacje a ty nie wiesz jaką lekcję dają. Ciągle się nie poddajesz bo będziesz frajerem, a może w tym "nieszczęściu" można odkryć sens życia.

Izolując się i stosując do sztywnych zasad dających pewne i szczęśliwe życie nakładamy na siebie sztywny garnitur nieodpowiedniego dla nas rozmiaru.

Kogo za 50 lat bedzie kochał facet jeśli kobiety są zepsute? Jak się spełni w życiu. Ma byc automatem bez emocji?

Ok jesteśmy zwierzętami, ale i tak oznacza ze dobrze już było. np przed wiekiem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.