Skocz do zawartości

Świadomy sen / Lucid Dream / LD


Brzytwa

Rekomendowane odpowiedzi

Ktoś miał, miewa lub praktykuje? Macie jakieś rady, tricki lub metody?

 

Ja się dopiero zabieram to tego tematu. Czyli wiadomo: dziennik snów, testy rzeczywistości i nagrania podprogowe. Zawsze miałem problemy z pamiętaniem snów. Mam kilka takich które pamiętam od lat. Ale to rzadkość. Po obudzeniu sen jest za gęstą mgłą i jedyne co pamiętam, to nie obrazy ale bardziej odczucia. Czysty trójwymiarowy, ruchomy obraz pojawia się rzadko.
Kolorów nie pamiętam w 99%. 

Kiedyś czytałem, że niektóre pokarmy zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia LD (chyba chodziło o gorzką czekoladę ale mogę się mylić). Analogicznie są też takie które w tym przeszkadzają.
 

Słyszałem też, że w świadomych snach można robić niesamowite rzeczy, a także w pewien sposób modelować podświadomość i zmieniać wzorce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celowo pomijam tematyke świadomego snu.raz liznąłem tematyki i nigdy wiecej.

Po przebudzeniu około parenaście minut zastanawiałem sie kto mnie wyjebał na siano,gdzie jest reszta siana i gdzie ja pierdolnąłem swoje kopyto%-)

Dopiero jak pozderzały mi sie styki w bani ze to był tylko sen było olsnienie "o kurwa ale mam zgrzany beret"

Proces jest prosty,śni sie tobie coś to musi nastapić zwarcie styków ze mozesz tym pokierować,w wiekszości przypadków sny są swiadome bo przeciez gonisz uciekasz latasz ruchasz itd ale wszystko idzie według scenariusza.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pika, dlaczego nigdy więcej? Nie zakładaj sobie blokad :)

 

Lukulus, ale paraliż to coś zupełnie innego niż LD. Paraliż to naturalna reakcja organizmu na marzenia senne. Zaburzenie tego procesu to lunatykowanie. 

To nie ma nic wspólnego ze świadomością śnienia. To raczej świadomość rzeczywistego ciała podczas snu, czyli coś kompletnie odwrotnego niż mi tutaj chodzi.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

    Paraliż senny - miałem 2x za pierwszym mało się nie posrałem w nocną zbroję i zacząłem czytać nt. religii aż dowiedziałem się co mi faktycznie było, natomiast za drugim razem wiedziałem co mi jest i poprostu przeczekałem.

 

   Świadomy sen - 2x za pierwszym razem 3 lata temu sam wywołałem sugestią po 3 dniach prób i było bardzo fajnie, lewitowałem biegałem, cała okolica była odwzorowana. Chciałem sprawdzić jak szybko potrafię biegać, wyszedłem na ulicę i ogień, prędkość jak na ścigaczu, wszystkie szczegóły na początku mózg nadążał układać tzn, domy drzewa ale wraz ze wzrostem prędkości zaczęły falować i tracić wyrazistość (pewnie procesor nie wyrabiał). To przeniosłem się oczywiście do swojego pokoju- lewitowałem na spokojnie następnie to co lubię - garaż, mocne fury - szybcy i wściekli, oczywiście nie mogłem zapomnieć o seksie :D.

 

   Drugi świadomy sen miałem niedawno i nie usiłowałem go nawet wywołać ale był dość krótki i nudny bez takiej pompy i zadzwonił budzik. Ale nie wiadomo jaki to ma wpływ na nasze berety, fajne doświadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za pierwszym razem taki hardcore? Już się nie mogę doczekać efektów na sobie. Słyszałem już że bzykanie na LD to kosmos. Muszę to sprawdzić.
 

Miałeś jakiś specjalny sposób wchodzenia w LD, czy tylko testy rzeczywistości za dnia?

 

Huraaa! :D
Mały krok dla mnie, a wielki skok dla mojej podświadomości!

Po 10 dniach prowadzenia dziennika snów i robienia testów rzeczywistości (sporadycznie, bo często zapominam) udało mi się uzyskać LD. Póki co był dosyć krótki. Po zrobieniu testu we śnie (test z zatknięciem nosa) od razu zacząłem lewitować, otoczenie zmieniło się kilka razy, po czym część 'projekcji' (zwłaszcza na obrzeżach) się zawiesiła - środek dalej był ruchomy i interaktywny. Cały czas miałem świadomość że śnię.
Póki co nie słyszałem żadnych dźwięków, nie czułem zapachów ani dotyku, nie widziałem też innych postaci, tylko wizual + lewitacja.

 

W trakcie dnia wykonuję na zmianę trzy różne testy rzeczywistości ('TR' lub 'RT'):
- obserwacja swoich dłoni
- próba 'przebicia' palcem stałej materii (np: stół, ściana)

- próba oddychania przez zatknięty palcami nos

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ciekawe dlaczego trzeba się tak namęczyć i organizm nie pozwala tak po prostu na świadome śnienie.  ?

 

Najbardziej mnie zaskakują ludzie, którzy chcą mieć paraliż przysenny. Ja z tego powodu nie śpię za często w środku dnia, bo wtedy jest on niemal pewny. Śpię w południe, przebudzam się(?) i myślę sobie, dlaczego przebudzając się nie wstałem z łóżka. Znowu paraliż, nawet nie zaczynam się próbować miotać, co i tak jest niemożliwe, zaczynam spokojnie oddychać i czekam z 2 minuty, reset systemu - wchodzę w nieświadomość i się budzę. Te wychodzenie z paraliżu to jak z Harrym Potterem co chciał wejść na peron 9 i 3/4.

 

A czy testem rzeczywistości jest próba "zobaczenia" siebie z innej perspektywy, albo jakby obrotu polu widzenia, wokół własnej osi?

 

Ciekawe jak takie śnienie wpływa na chęci do działania w rzeczywistości. 

 

"Orienonauci zachwalają wyuzdany sex jakiemu oddają się w swoich snach" uuuuu   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy świadomy - pamiętany sen. To był MEGA odlot. Nie robiłem, żadnych treningów. Weszła we mnie pełna świadomość jak stałem na dachu rozpędzonego pociągu i okazało się, że mam moce supermana B-) Potem jeszcze w tym samym śnie miałem motywy jak z incepcji :D i też trochę podróżowałem. Chyba nigdy więcej nie miałem takiej kontroli jak wtedy. Okazuje się, że mi przeważnie wystarczy medytacja i sugestia LD, abym miał świadomy sen. Lecz aby to miało ręce i nogi to musiałbym prowadzić dziennik snów aby nie zapominać i poćwiczyć trochę wewnątrz snów, aby zyskać większą kontrolę, bo przeważnie jest jeszcze ograniczona do jakiegoś zakresu, albo podczas robienia jakiegoś tricku to się budzę. Jakiś niedaleki czas temu miałem sobie w takim śnie, że latałem. Wcześniej z tego nie korzystałem w taki kontrolowany i skupiony sposób, więc przyjemne nowe doświadczenie. :)

 

Z drugiej strony tak bardzo mi na tym nie zależy, żeby to rozwijać. Może jakby jeszcze łatwiej przychodziła mi kontrola podczas snów. Bo do seksu w śnie doszedłem tylko raz, ale to była chwila, a tak przeważnie to tylko macanko. Na tyle mi pozwalała kontrola. :D:ph34r:

 

Ostatnio nie mam świadomych snów, ale takie inne od wszystkich innych. Nie dzieje się konkretna akcja, tylko robię jakaś czynność. Np. rozważam jakiś problem, a fantazja tworzy realne warianty rozwiązania tego problemu. I wszystko dzieje się systematycznie i po kolei jak w algorytmie jakimś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny sukces.

Sen był zdecydowanie dłuższy - relatywnie około 25-30 sek (poprzednio niecałe 10). Cały czas mam niepełną możliwość manipulacji materią snu, nie mniej jednak byłem w stanie zmienić otoczenie na około mnie a także przekształcać obiekty. Wiadomo - takie są początki. Póki co nie spotkałem ludzi/postaci wewnątrz LD. Co mnie bardzo zaskoczyło tym razem - przy wychodzeniu z LD miałem kilkukrotne wrażenie incepcji - tzn - we śnie zapadałem w sen i się w nim budziłem. W pierwszej chwili bardzo pokręcone odczucie, ale teraz już jestem na nie przygotowany.

Ponownie jak poprzednio zadziałał test z zatykaniem nosa.

Przed pójściem spać nie słuchałem żadnych nagrań - wystarczyła krótka medytacja i zaszczepienie w podświadomości wyraźnego rozkazu o świadomym śnie.

Vinc - dawaj śmiało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzytwa moja ulubiona i moim zdaniem najskuteczniejsza metoda osiągania LD to SSILD: http://swiadomesnienie.pl/ssild-2-0/

 

Ostatnio mam trochę lenia i przesypiam całą noc jednym ciągiem z kupą nieświadomych snów, ale mobilizujecie mnie, abym wrócił do tematu. Też czekam na wieści od Vinca :)

 

Sam temat odzyskiwania świadomości w śnie kręci mnie od lat. Za sobą mam kilkadziesiąt świadomych snów a moim największym problemem było zawsze utrzymanie koncentracji poza ciałem, dlatego na pewno przydadzą Ci się informacje jak się dobrze zakotwiczyć we śnie: http://www.dreamviews.com/wiki/Dream-Stabilization-and-Clarity-Tutorial.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sneer, dzięki za materiały, zwłaszcza te z drugiego linku.

Marku - ciężko mi cokolwiek napisać, bo samemu dopiero zaczynam przygodę z tym tematem. Dostęp do materiałów i technik jest bardzo duży, ale widocznie nie u każdego one działają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Byłem z laską, która miała takie coś bardzo często, rozmawialiśmy o tym wiele razy ale ja nie potrafiłem i nie potrafię zrozumieć tego fenomenu. Miałem kilka razy w życiu sen, gdzie wiedziałem, że śnię i chciałem się obudzić ale nie mogłem. Zawsze były to przykre sny, np ostrzeliwałem się zza załomka muru a z trzech, czy czterech stron waliło do mnie paru gości. W końcu podjeżdża czołg, lufa się opuszcza i w tym momencie chcę krzyczeć ale nie mogę wydać z siebie głosu. Poduszka do wyżymania po czymś takim - pieprzę takie wczasy :D Kolega kiedyś we śnie gonił kumpla i chciał mu sprzedać kopa, trwało to długo - jak go w końcu dopadł to wywalił mu tak z zamachem, że przydzwonił nogą w kaloryfer :) Efekt? Złamany duży paluch u nogi :D Takie akcje przekonują mnie coraz bardziej do tego, że żyjemy w hologramie a to wszystko co nas otacza to takie zaawansowane The Sims. W tym układzie nigdy nie dowiemy się jaki pryszczaty klika myszką, chyba że on sam zdecyduje się albo nas uświadomić albo...wyłączy zasilanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego chciałeś się obudzić? Przecież masz możliwość zdobycia całkowitej kontroli nad snem-projekcją. A takie moce są pożądane przez ludzkość od zarania dziejów - żeby na pstryknięcie palca móc WSZYSTKO.
 
Jeżeli wchodził w grę strach to prawdopodobnie coś siedzi Ci w sferze emocji. Takie rzeczy się przepracowuje.

 

 

ED: Aktualizując temat. Ponad tydzień temu miałem trzecia przygodę - tym razem niezbyt udaną. Po wykonaniu TR we śnie - akurat prowadziłem większe auto - cała wizja jakby podwinęła mi się spod nóg jak dywan i tyle było z całej przygody. Sekundę trwało nie więcej. Zrzucić to mogę na zbyt natarczywy rozkaz, który sobie samemu zaszczepiłem przed snem. Do przedwczoraj odpuściłem. Wracam do autohipnozy i bardziej subtelnego zgłębiania tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed snem czytałem ten wątek i sobie pomyślałem, że dawno nie miałem realistycznego świadomego snu takiego jak miewałem na początku mojej przygody ze snami.No i kurdę tej nocy miałem kilka megarealistycznych świadomych snów jeden za drugim. Do tego stopnia, że się budziłem i nie wiedziałem czy śpię dalej czy już nie, ale znów zasypiałem i znów wchodziłem świadomy sen. Tak kilka razy. Aż w końcu użyłem całej swojej siły by się obudzić i nie zasnąć bo myślałem, że zwariuje jeśli tego nie zrobie :D

Potem jednak zasnąłem znów i miałem sen już raczej nie świadomy, ale też bardzo wyrazisty i z taką wypasioną i rozbudowaną fabułą, że niezły film fantasy mógłby z tego powstać.

Dzisiejsza noc była niczym niezły narkotyczny trip :)

Większość snu jednak nie robiłem sztuczek tak jak zwykle, tylko bawiłem się w generowania świata, który jednocześnie eksplorowałem, lub przywoływałem różne postacie i z nimi rozmawiałem. Np. jednym z moich rozmówców był Bruce Lee :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pan Kleks

Witam

 

To co sie dzieje w snach zalezy od tego czy jestesmy opatuleni koldra. Mi sie smilo ze ktos mnie goni, ja chce uciekac i nie moge. Potem w telewizorni uslyszalem ze podczas snu wykonuje sie mikroruchy zgodne ze snem. Gdy jest sie skrepowanym te ruchy sa blokowane i nie mozemy sie poruszyc we snie. Przez to sen moze stac sie agresywny np ktos nas bije i nie mozemy sie bronic. Pomoaga przykrywanie sie lekka koldra i rece na koldre. Zeby sie nie zaziebic dobra jest ciepla pizama z dlugimi rekawami.

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kleks, to o czym piszesz ma związek najprawdopodobniej z przegrzaniem mózgu - czytałem gdzieś na ten temat sporo. Spanie w dusznych pomieszczeniach albo pod przykryciem, gdzie pocisz się mocno sprzyja projkekcjom sennym. To jest podobny mechanizm jak w przypadku śmierci klinicznej, gdzie mózg na skutek niedotlenienia zaczyna projektować sam przed sobą pewnego rodzaju wizje mające zmniejszyć szok i traumę związaną ze śmiercią. Stąd te światłą, goście w białych kieckach i wrażenie ciepła i spokoju. Ludzie, którzy przeżyli hipotermię opowiadają, że od pewnego momentu mimo zimna nie czuje się już bólu tylko błogość i spokój i to jest ostatni moment na ratunek - inaczej zasypiasz na amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Hej, odgrzewam kotleta, dopiero trafilem na ten temat.

 

Co jakis czas zdarza mi sie miewac swiadome sny. Bez zadnych cwiczen. Po prostu wiem, ze to sen i robie co chce. Zajawka jest calkiem fajna, moze troche poeksperymentuje. Co do nieprzyjemnych zdarzen w snach, znam taka terorie, ze to co przezyjesz we snie zmniejsza prawdopodobienstwo przezycia jakiejs negatywnej sytuacji na zywo, ktora ma Cie spotkac (ktora sciagasz na siebie wlasnymi myslami, podswiadomoscia).

 

2 razy zdarzylo mi sie miec tak jak piszecie paraliz senny. Za pierwszym razem jak nie moglem sie ruszyc, tak sie szarpalem, ze wyskoczylem z lozka. Z tym, ze jak na nie spojrzalem to dalej tam lezalem. Pamietam dokladnie swoje ubranie, muzyke, ktora grala i co mowili inni domownicy. Po chwili chodzenia po pokoju obudzilem sie na dobre.

Drugi raz zdarzyl mi sie kilka dni temu. Tym razem nie udalo mi sie ruszyc, bardziej chcialem sie obudzic, czulem czyjas przytlaczajaca mnie obecnosc (na pewno kobieta, trzymalem ja za cycka... lol, ale nie wiem czemu nie sprawialo to przyjemnosci heh).

 

Nie wiem czy faktycznie cos sie dzieje w innych wymiarach czy to nasze wyimaginowania...

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio się obudziłem około 3-4 godziny i zaraz zasypiałem od nowa, w tym czasie słyszałem jakieś dziwne dźwięki idące od poduszki :D

 

Zacząłem mówić sobie w myślach ,,mam świadomy sen, wiem, że to sen, wiem, że śnię, pozostaję świadomy'' i zasnąłem z tą myślą, przez co się udało, ale tylko na parę sekund i nawet nie zdążyłem wymyślić co chcę robić.

 

Szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś miewałem świadome sny bez ćwiczeń.

 

W takim śnie spojrzałem na zegarek elektroniczny i chyba nastąpiła awaria czerepu, bo nie było cyfr tylko dziwne znaki/krzaczki i się wybudziłem.

 

Co do paraliżu.

 

Najbardziej traumatyczne przeżycie jest kiedy paraliż przysenny wymiesza się z omamami słuchowymi.

Kiedyś coś mi się majaczyło, wybudziłem się sparaliżowany i usłyszałem głos dziecka "ona ci pisze tabliczkę, ty wiesz o kim mówię".

:blink:

 

Teraz wiem, że takie zjawiska to hipnogagi.

Ale wtedy konkretnie się wystraszyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja raz miałem paraliż bez efektów audio-wizualnych, a później (drugi raz, jak na razie miałem tylko dwa razy w życiu albo aby tyle pamiętam) zdawało mi się, że coś grubego na mnie siedzi i nie mogłem się ruszyć, na szczęście wiedziałem, ze to tylko wyobraźnia. Kilka lat wstecz bym się zesrał. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.