Skocz do zawartości

Problem z laską (wydzielony z "Cześć :D")


Rekomendowane odpowiedzi

Ale jakiego haka? Nie wierze, że ona puszczała słowa na wiatr, ja to czułem. Pierdoli to teraz głupoty, o jakimś zastanawianiu się i zminieaniu mnie, kiedy wystarczyłoby wyjebać byłego z naszego życia i byłoby znów dobrze. Cholera, ja wiem, że nie jestem idealny, ale wiele byłbym w stanie dla niej akurat zrobić.

 

Może Pikaczu ma rację, powinienem postawić sprawę na ostrzu noża. Tylko w zasadzie wiem że zara usłyszę, że ją szantażuję, albo inną pierdołę, oby wyszło na jej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakiego haka? Nie wierze, że ona puszczała słowa na wiatr, ja to czułem. Pierdoli to teraz głupoty, o jakimś zastanawianiu się i zminieaniu mnie, kiedy wystarczyłoby wyjebać byłego z naszego życia i byłoby znów dobrze. Cholera, ja wiem, że nie jestem idealny, ale wiele byłbym w stanie dla niej akurat zrobić.

 

Może Pikaczu ma rację, powinienem postawić sprawę na ostrzu noża. Tylko w zasadzie wiem że zara usłyszę, że ją szantażuję, albo inną pierdołę, oby wyszło na jej.

 

Tak się zastanawiam czy Ty przypadkiem nie masz tej samej dziewczyny co i ja. To są znane sztuczki, które każda używa. No dobra, oprócz tych totalnie głupich, ale z nimi ani nie pogadasz, o ciekawym ruchaniu nie wspomne.  Chcesz się paprać w kłamstwie? Twoja brocha. Gdybyś nie był zależny od niej (czyli jak to piszesz, nie zależałoby Ci na niej) to luz, a tak lepiej wyjebać ją z życia. Dla własnego komfortu, a nie życia usłanego różami niby z nią, co jest tylko fazą którą Ci wkręciła. Jeśli ona sama Cie nie wybiera to nic na siłę nie zrobisz, tylko sie pogrążasz.

 

Myśle że ten któremu nie mówi takich rzeczy jest cenniejszy dla niej, bo ona wie że jakby jemu powiedziała to by był koniec. Tobie mozna mowic i nic, bo uwaga. Jej nie zalezy. Tak to działa.

 

Jak chcesz wpaść w kompleksy to możesz sie poużalać trochę: gdybym był lepszy od byłego, to by mnie wybrała. Gdybyś więcej oferował. Czyli to jeszcze nie ten poziom na związek z nią. Z resztą co za roznica, kiedy ona jedzie na 2 fronty i przynajmniej jednego z was okłamuje? Taki zakochany dalej jesteś jak to słyszysz?

 

Oczywistym jednak faktem jest że nie kocha was obu, a tylko próbuje jak najwięcej od każdego z was ugrać. Inaczej jazd by nie było, a wyrzucenie byłego z życia byłoby dla niej całkiem proste.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znasz mechaniki związku, więc:

 

Wypierdalasz gacha z trójkąta i są dwie opcje:

a). Wraca do Ciebie

B). Nie wraca do Ciebie, opierdala Cię za krzywdę gacha i odchodzi z gachem; w skrajnym przypadku zawiadamia policję, że pobiłeś gościa i teraz się tłumacz.

 

rozwijam pkt a).

 

Wraca do Ciebie:

a). Trzymasz gardę, razem z nami pracujesz nad sobą i cacy do czasu

B). Po pewnym czasie opuszczasz gardę (wielce prawdopodobne), panna od razu wychwyci, masz lepsze jazdy niż teraz a panna i tak odchodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakiego haka? Nie wierze, że ona puszczała słowa na wiatr, ja to czułem. Pierdoli to teraz głupoty, o jakimś zastanawianiu się i zminieaniu mnie, kiedy wystarczyłoby wyjebać byłego z naszego życia i byłoby znów dobrze. Cholera, ja wiem, że nie jestem idealny, ale wiele byłbym w stanie dla niej akurat zrobić.

 

Może Pikaczu ma rację, powinienem postawić sprawę na ostrzu noża. Tylko w zasadzie wiem że zara usłyszę, że ją szantażuję, albo inną pierdołę, oby wyszło na jej.

Haka, żebyś się zaangażował bardziej niż ona, żeby mogła Tobą manipulować jak kukiełką.

Druga opcja jest taka, że była zwyczajnie naćpana endorfinami = pierdoliła dla samego pierdolenia, co raczyłem napisać w pierwszej kolejności. ED: Przepraszam, jednak o tym nie pisałem wcześniej (skleroza).

Nie wiem na jakim etapie jesteś jeżeli chodzi o wiedzę o chemii 'miłości'. Jeżeli postrzegasz 'miłość', 'związki', 'zależenie na kimś' jako coś bardzo ważnego w życiu, to pewnie jeszcze nie raz przypierdolisz głową w mur. Będziesz to robił tak długo aż twoja podświadomość nie załapie, że ten cały cyrk kręcący się wokół wkładania kutasa do cipy to mówiąc krótko jedna wielka GRA. A wygrywa ten, kto ZNA I ROZUMIE zasady rządzące tą grą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat na wpierdol to nie ja zasługuje tylko ten frajer, ale z nim mam nadzieję poradzić sobie sam.

 

A jeśli chodzi o zajebanie z dyni, to może i bym to zrobił, gdybym wiedział, że to coś pomoże ;)

 

Baca, mówisz, ze pod kopułą sobie wszystko ułożyła, to skąd kurwa ciągle te 'nie wiem co będzie?'. I znowu wychodziłoby, że jedno gadają, drugie robią, i jak żyć? Ja przynajmniej wiem, że chce to wszystko wyprostować, zeby zrozumiała, że mi zależy, ale nie mogę pozwolić sobie na to, że eksio wchodził nam do łóżka

 

Koledzy zdążyli dodać wszystko co było do dodania, a nawet za dużo, bo owszem można dać babie wybór Ty lub on, ale to się nie sprawdza (po chuj masz w jej móżdżku równać się z "gachami z zewnątrz związku"). Dodatkowo jak sam widzisz we własnym poście sam odpowiedziałeś sobie na zadane pytanie - co uwielbiam. Znaczy jest jeszcze dla Ciebie nadzieja ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pikaczu ona twierdzi, że on o mnie nie wiedział, bo nie pytał, proste nie? ;) A ja pytałem o eksia? Nie, sama mi powiedziała, po prostu jakoś się tak zgadało. Nie moge powiedzieć, że go jakoś tam specjalnie wychwalała, czy ołtarzyk mu robiła, ale coś tam wiedziałem. Teraz jak sie tak nad tym zastanawiam, to widzę, że za mało się chciałem dowiedzieć o nim, powinienem więcej. A eksio już o moim isnieniu wie, bo jak przypominam powitałem go przyjemnym 'odpierdol się od niej' :)  Ale racje masz, albo ja, albo on i tak muszę jej powiedzieć.

 

Thepass ja jej nie wyjebie z życia dla zasady, bo tak powinienem pokazać, że jestem ponad to i ona mnie nie rusza. Nie umiałbym spojrzeć sobie w oczy, że mogłem coś zrobić, a nie zrobiłem nic, tak jak na początku, kiedy on się do niej odezwał, już wtedy powinienem zareagować, ale ja schowałem głowe w piasek i czekałem i się doczekałem-pytania czy może się spotkać z nim. Następny błąd był taki, że to olałem, a powinienem jej po prostu nie pozwolić. Koniec moich błędów. Nie będę dla frajerzyny oddawał pola, nawet jeśli ma więcej do zaoferowania niż ja w niektórych kwestiach. Założę się, że on się teraz świetnie bawi, bo my kłócimy się przez kogoś takie, a ja chce być ponad to. I żeby dotarło to tej kobiecinej główki w czym tkwi problem, a wiem, że głupia nie jest, wiem, że umiem się z nią dogadać w każdym temacie, więc musimy dojść do porozumienia i w tym. Tylko nie wiem jak mam do niej dotrzeć. Żeby zrozumiała moje LOGICZNE argumenty na to, że frajerzyna tu miesza, a nie że ja.

 

Arox. Ja chce znaleźć sposób aby gach zniknął i w tym nie ugnę się, choćbym miał w pierdlu wylądować za obicie mu ryja. Z nią chcę żeby się udało. A pracę nad sobą to już koniecznie, bo sam widze po sobie, że psychicznie jest słabo, skoro nie potrafię ogarnąć tak, żeby było po mojemu.

 

Brzytwa, tyle co wiem to to, że kobiety zawsze będą manipulowały. Czy im zalezy, czy nie. To mają w naturze i tego się nie wyplemi. Jednak będę obstawiać przy tym, że wcale nie łgała jak mówiła, że kocha.

Jak widzisz jestem na gównianym etapie, ale tu nie chodzi tylko o to, że był seks, chociaż nie powiem, że jest to dla mnie mega ważne, dość się nasłuchałem jak to koledzy musza prosić, ja nie musiałem, ale chodzi tu o uczucie i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pikaczu ona twierdzi, że on o mnie nie wiedział, bo nie pytał, proste nie? ;) A ja pytałem o eksia? Nie, sama mi powiedziała, po prostu jakoś się tak zgadało. Nie moge powiedzieć, że go jakoś tam specjalnie wychwalała, czy ołtarzyk mu robiła, ale coś tam wiedziałem. Teraz jak sie tak nad tym zastanawiam, to widzę, że za mało się chciałem dowiedzieć o nim, powinienem więcej. A eksio już o moim isnieniu wie, bo jak przypominam powitałem go przyjemnym 'odpierdol się od niej' :)  Ale racje masz, albo ja, albo on i tak muszę jej powiedzieć.

Czytaj ze zrozumieniem.

 

Thepass ja jej nie wyjebie z życia dla zasady, bo tak powinienem pokazać, że jestem ponad to i ona mnie nie rusza. Nie umiałbym spojrzeć sobie w oczy, że mogłem coś zrobić, a nie zrobiłem nic, tak jak na początku, kiedy on się do niej odezwał, już wtedy powinienem zareagować, ale ja schowałem głowe w piasek i czekałem i się doczekałem-pytania czy może się spotkać z nim. Następny błąd był taki, że to olałem, a powinienem jej po prostu nie pozwolić. Koniec moich błędów. Nie będę dla frajerzyny oddawał pola, nawet jeśli ma więcej do zaoferowania niż ja w niektórych kwestiach. Założę się, że on się teraz świetnie bawi, bo my kłócimy się przez kogoś takie, a ja chce być ponad to. I żeby dotarło to tej kobiecinej główki w czym tkwi problem, a wiem, że głupia nie jest, wiem, że umiem się z nią dogadać w każdym temacie, więc musimy dojść do porozumienia i w tym. Tylko nie wiem jak mam do niej dotrzeć. Żeby zrozumiała moje LOGICZNE argumenty na to, że frajerzyna tu miesza, a nie że ja.

Ona miesza.

 

Arox. Ja chce znaleźć sposób aby gach zniknął i w tym nie ugnę się, choćbym miał w pierdlu wylądować za obicie mu ryja. Z nią chcę żeby się udało. A pracę nad sobą to już koniecznie, bo sam widze po sobie, że psychicznie jest słabo, skoro nie potrafię ogarnąć tak, żeby było po mojemu.

Z tego co piszesz ona ma w d... to co chcesz.

 

Brzytwa, tyle co wiem to to, że kobiety zawsze będą manipulowały. Czy im zalezy, czy nie. To mają w naturze i tego się nie wyplemi. Jednak będę obstawiać przy tym, że wcale nie łgała jak mówiła, że kocha.

Nie, no chłopie ty to wszystko tak na trzeźwo piszesz czy kobietą jesteś?

Jak widzisz jestem na gównianym etapie, ale tu nie chodzi tylko o to, że był seks, chociaż nie powiem, że jest to dla mnie mega ważne, dość się nasłuchałem jak to koledzy musza prosić, ja nie musiałem, ale chodzi tu o uczucie i tyle.

 

Chcesz pierdel to idź do pierdla - wtedy pani na pewno będzie happy jak to chłopy wokół jej pizdy orbitują.

 

Jak zostały resztki mózgu w Tobie, to po odcięciu się od telefonu i Internetu wypierdalaj do jakiejś piwnicy prosząc po drodze matkę lub kumpli o dostarczanie codziennie posiłków - i tak przez minimum miesiąc. Choć w Twoim przypadku proponuje wrócenie do tematu dopiero za 3 miesiące, jak Ci opadną z powodu braku bodźców pamięciowych niektóre części ciała.

 

PS. Przeczytaj jutro CAŁY wątek jeszcze raz ze zrozumieniem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Thepass ja jej nie wyjebie z życia dla zasady, bo tak powinienem pokazać, że jestem ponad to i ona mnie nie rusza. Nie umiałbym spojrzeć sobie w oczy, że mogłem coś zrobić, a nie zrobiłem

 

Dwie sprawy.

1. Nauczony jesteś honorowego podejścia, zasad, dotrzymywania obietnic. Tak, jesteśmy tak nauczani ale kobiety tego NIE DOCENIAJĄ. Tzn doceniają gdy mają z tego korzyści i mogą pochwalić Cie przed koleżankami. Tu masz problem.

2. Dalej nawijasz o tym typie, że nie powinieneś pozwolić itd. Zrozum że to tak nie działa. Jak komuś zabronisz to ten ktoś zrobi Ci na złość. Ona sama musiałaby Cie wybrać. SAMA. Ty tymi aferami pokazujesz wyłącznie słabość, co oczywiście wpaja nam się na odwrót, że np powinniśmy dać w mordę gościowi, ego boli że typek bez niczego ją robi, a Ty czujesz się jak frajer. Ale to nie gość jest problemem, tylko "Twoja" kobieta.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pikaczu ona twierdzi, że on o mnie nie wiedział, bo nie pytał, proste nie? ;) A ja pytałem o eksia? Nie, sama mi powiedziała, po prostu jakoś się tak zgadało. Nie moge powiedzieć, że go jakoś tam specjalnie wychwalała, czy ołtarzyk mu robiła, ale coś tam wiedziałem. Teraz jak sie tak nad tym zastanawiam, to widzę, że za mało się chciałem dowiedzieć o nim, powinienem więcej. A eksio już o moim isnieniu wie, bo jak przypominam powitałem go przyjemnym 'odpierdol się od niej' :)  Ale racje masz, albo ja, albo on i tak muszę jej powiedzieć.

No i plusik, jakieś światełko w tunelu. Pytanie się o eksia, to kopanie samemu sobie energetycznego dołka, bo będziesz tylko o nim myślał i będzie spędzał sen z powiek.

 

Thepass ja jej nie wyjebie z życia dla zasady, bo tak powinienem pokazać, że jestem ponad to i ona mnie nie rusza.

Za jakiś czas zrozumiesz, jeżeli tylko zostaniesz na forum, że za takie akcje panny skreślamy z zasady bo szkoda życia.

 

Nie umiałbym spojrzeć sobie w oczy, że mogłem coś zrobić, a nie zrobiłem nic, tak jak na początku, kiedy on się do niej odezwał, już wtedy powinienem zareagować, ale ja schowałem głowe w piasek i czekałem i się doczekałem-pytania czy może się spotkać z nim. Następny błąd był taki, że to olałem, a powinienem jej po prostu nie pozwolić. Koniec moich błędów.

Czyżby coś drgnęło? W końcu zaczynasz logicznie działać i rozumieć swoje błędy

 

Nie będę dla frajerzyny oddawał pola, nawet jeśli ma więcej do zaoferowania niż ja w niektórych kwestiach. Założę się, że on się teraz świetnie bawi, bo my kłócimy się przez kogoś takie, a ja chce być ponad to.

Stawiam zajebistą flachę, że on przechodzi to co Ty a Twoja panna czeka na wybór tego lepszego, który mniej sfrajerzy się w jej oczach lub mniej pod pantofel wejdzie.

 

I żeby dotarło to tej kobiecinej główki w czym tkwi problem, a wiem, że głupia nie jest, wiem, że umiem się z nią dogadać w każdym temacie, więc musimy dojść do porozumienia i w tym. Tylko nie wiem jak mam do niej dotrzeć. Żeby zrozumiała moje LOGICZNE argumenty na to, że frajerzyna tu miesza, a nie że ja.

Jeżeli mają być LOGICZNE to po raz kolejny poległeś. Emocje i tylko emocje do niej przemówią. Dopóki nie zrozumiesz tego, możesz być logiczny do bólu, obsrać się logiką a ta na koniec spyta sie " o co Ci chodzi?"

 

Arox. Ja chce znaleźć sposób aby gach zniknął i w tym nie ugnę się, choćbym miał w pierdlu wylądować za obicie mu ryja. Z nią chcę żeby się udało. A pracę nad sobą to już koniecznie, bo sam widze po sobie, że psychicznie jest słabo, skoro nie potrafię ogarnąć tak, żeby było po mojemu.

Plusik za świadomość psychy, minusik za obicie. Gówno uderzysz, za człowieka odpowiesz. Pannie nie zaimponujesz, zawiasy dostaniesz i same problemy. Ale jak to się mówi, mądry polak po szkodzie. Tylko pochwal się na ile wycenili Twój strzał na ryj. Stawiam że pół roku w zawieszeniu na dwa a jak mu coś połamiesz to kurator, w zawieszeniu na 3 latka i parę tysi na odszkodowanie oraz zakaz zbliżania się na x metrów :D

 

Brzytwa, tyle co wiem to to, że kobiety zawsze będą manipulowały. Czy im zalezy, czy nie. To mają w naturze i tego się nie wyplemi. Jednak będę obstawiać przy tym, że wcale nie łgała jak mówiła, że kocha.

Jak widzisz jestem na gównianym etapie, ale tu nie chodzi tylko o to, że był seks, chociaż nie powiem, że jest to dla mnie mega ważne, dość się nasłuchałem jak to koledzy musza prosić, ja nie musiałem, ale chodzi tu o uczucie i tyle.

Stawiam na hormonalny strzał, chociaż dobry lodzik potrafi do wielu rzeczy nakłonić. Wiele pracy przed Tobą przyjacielu. Masz okazję z faceta stać z mężczyzną. Tylko o Ciebie zależy jak swoim losem pokierujesz i co ważne w Twoim życiu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, widzę swoje błędy i widzę, że byłem za miękki zwyczajnie. Takie rzeczy powinno się ucinać, koniec kropka. I tak też zrobię, porozmawiam, wytłumaczę najspokojniej jak się tylko da, martwi mnie tylko zdanie o logicznych argumentach :D Mam nadzieje, że nie będzie jednak tak źle i jak wprowadze odpowiednią atmosfere to zrozumie całą  logike i przyzna mi rację, bo wiem, że ją mam. I tym razem nie ugnę się i nie schowam głowy w piasek, że niech będzie na jej bo mnie 'zakrzyczy' odwracaniem kota ogonem. Eksio musi zniknąć, albo sam mu w tym pomogę.

 

Co do frajerzyny to ostatnio chodzę tak nabuzowany, że nie odpowiadam za siebie jak się spotkamy, więc pewnie ta wizja pierdla i grzywny pójdzie w zapomnienie jeśli spotakmy się w ciemnej uliczce.

 

Baca, przeczytam jutro cały wątek raz jeszcze, ale zdania nie zmienię. Zrobię to co trzeba chociaż raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanow sie czy warto stluc kolesia i pojsc siedziec, psujac sobie szanse na lepsza prace na etacie, bo z wyrokiem nie chca przyjmowac, dla dziewczyny jakich są setki w naszym pięknym kraju. Nie wspomnę co cie moze spotkać od kolegow w wiezieniu. Rozejrzyj sie po ulicach miasta w sloneczny dzień, tyle dziewuch ładnych chodzi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Z nikim nie było tak jak z tobą"

"Znamy się od wielu żyć, czemu dopiero teraz się odnaleźliśmy?"

"Nikogo nie kochałam tak jak ciebie"

"Gdyby dom się palił zostałabym w nim razem z tobą"

"Do walki siłę znalazłam tylko dzięki miłości do ciebie"

+ inne perełki. Drama queen normalnie ;)

 

Nigdy nie bierz się na takie gówniane texty młody. Mieszają w głowie nieźle, ale to czyste pierdolenie.

 

Tak przy okazji, gwałtu swojej lubej jeszcze nie przerabiałeś?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat na wpierdol to nie ja zasługuje tylko ten frajer, ale z nim mam nadzieję poradzić sobie sam.

 

 

Kolego Macieju,

 

Czy możesz mi, tak dla zapokojenia mojej analitycznej ciekawości, przedstawić realny powód dla którego 'ten frajer' ma dostać wpierdol? Bo od strony skutkowo-przyczynowej w zaistniałej sytuacji to on, uwierz mi, kompletnie się nie liczy. No może odpowiada za 5% tego co Cię spotyka. Gdyby nie było jego - byłby kto inny.

Ten 'trzeci' w tym układzie zawsze by się znalazł, taki czy inny. Blondyn, brunet, szatyn, wysoki, szczupły, kulturysta, chudzielec 8/10 itp itd.

 

A wiesz dlaczego Kolego ?

 

Bo to Twoja luba wybiera tego trzeciego. Gdyby NIE JEJ PRZYZWOLENIE NA SYTUACJĘ nie byłoby tak jak jest. Ten Ex mógłby tańczyć breakdance na jednych uchu, serdenady nocą pod oknem wyśpiewywać a i tak nic by nie wskórał - gdyby panna była na 'nie'. Ale ona jest na TAK. Przyzwala na to. Widać - potrzebuje tego.

Nie napiszę więcej bo Koledzy Forumowicze już Ci praktywnie wszystko wyłuszczyli czarno na białym. Młodyś pewnie więc mechanika i zakręcone zasady, te które tak naprawdę rządzą przywiązaniem emocjonalnym kobiety do mężczyzny (Zasady Drugiej Strony Lustra Alicji z Krainy Czarów Gdzie Wszystko Pozornie Jest Na Odwrót)

nie są jeszcze Ci znane, dopiero podświadomie zaczynasz łączyć pewne wątki. I bardzo dobrze, wiedza to klucz do samorozwoju i szczęścia.

 

Czytaj forum. Ucz się. Analizuj. Porównuj. A przede wszystkim - ćwicz w realu na własnej skórze, punkty doświadczenia zawsze bonusują w przyszłości !

 

S.

 

PS. Pewnie domyślasz się, kto rządzi, trzyma władzę i rozdaje karty w Waszym potrójnym układzie ? Dodam jeszcze, że tak jak jesteś manipulowany - tak samo manipulacji podlega ten 'trzeci'. Nie masz mu czego zazdrościć. Obaj jesteście ofiarami.

 

twoguyscast.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

porozmawiam, wytłumaczę najspokojniej jak się tylko da, martwi mnie tylko zdanie o logicznych argumentach :D Mam nadzieje, że nie będzie jednak tak źle i jak wprowadze odpowiednią atmosfere to zrozumie całą  logike i przyzna mi rację

52096826.jpg

 

 

 Eksio musi zniknąć, albo sam mu w tym pomogę.

Eksio nic nie musi. Tak jak i ty nic nie musisz. Skaczecie teraz jak kundelki wokoło waszej Pani. A ona was na siebie napuszcza jak murzyn koguty na ringu. Jedyne sensowne wyjście to zlać całokształt tego rozdania gry kopulacyjnej.

 

Zrobię to co trzeba chociaż raz.

Kundel. Na usługach pierwszej lepszej cipy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzytwa, nie tak ostro, nie tak ostro :)

Powoli. Drobnymi łykami by się nam Kolega Maciej nie zadławił wiedzą.

Zrozumie - ale wiedzę trzeba wdrażać po kawałku, łyczek za łyczkiem. Za jakiś czas sam się będzie uśmiechał na myśl jakie miał podejście. Ona na razie jedzie na prawach damskomęskiego Matrixa po całości, jest jak Neo przez pierwsze 15 minut filmu ;)

 

 

Zrozumie. Przyjdzie czas to zrozumie. My możemy co najwyżej skrócić okres tego czasu potrzebny do przebudzenia.

 

S.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do frajerzyny to ostatnio chodzę tak nabuzowany, że nie odpowiadam za siebie jak się spotkamy, więc pewnie ta wizja pierdla i grzywny pójdzie w zapomnienie jeśli spotakmy się w ciemnej uliczce.

 

Tak na prawdę to nie tylko powinieneś się w stosunku do niego odbuzować, ale jeszcze wyrazić żal, że postąpiłeś wobec niego nie w porządku - atakując (słownie, przez telefon) niewinnego. Zacząłeś źle, nie cofniesz tego, ale nie brnij w to dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym, co napisali koledzy. Z jej eks paradoksalnie więcej cię łączy niż dzieli. Agresja wobec innego faceta, z którym decyduje się wiązać kobieta to frajerstwo. To nierozumienie zasad gry. On ci jej nie zabrał. To ona odsunęła Ciebie. Nawet nie dlatego, że jest zła, ale dlatego że jest kobietą i ciągle poszukuje optymalnego dla siebie rozwiązania. Nie kocha cię, nawet jeśli taki mówi. To znaczy może czuć, że kocha w danej chwili (np. po dobrym seksie pod wpływem hormonów szczęścia), ale kilka godzin póżniej może czuć do ciebie niechęć. Bardzo często skrywaną. Miłość to to, co czujemy w tych gorszych chwilach. A nie tylko po pysznej kolacji i przytulankach.

 

Podsumowując, zostaw jej kolesia w spokoju, facet nie jest niczemu winien. Pracuj tylko i wyłącznie nad sobą.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samą prawdę Ci tu piszą Bracia a fakt, że Twój umysł nie chce jej przyjąć jest jak najbardziej zrozumiały.

Myślę, że rada Waflo jest najlepsza, przekonasz się na własnej skórze, to zrozumiesz.

 

Ja miałem niemal identyczną sytuacje z tą różnicą, że o innym dowiedziałem się później przez wspólnych znajomych bo panna nie miała odwagi mi o tym powiedzieć.

Miałem podobne myśli, wątpliwości.

Popełniasz podstawowy błąd czyli słuchasz tego co Ci mówi ta panna.

Prawda jest natomiast brutalna. Laskę możesz spisać NA STRATY bo wcześniej w związku nie znając zasad gry spierdoliłeś wiele kwestii wierząc, że czynisz dobrze.

Nie wiń się za to, błędy są normalne w procesie uczenia się.

Trafiłeś w świetne miejsce żeby w przyszłości nie popełnić tych samych błędów.

 

Nie popełniaj jednak kolejnego jakim jest atak na tego typa. Też miałem taki zamiar w swojej sytuacji ale na szczęście posłuchałem mądrzejszych.

Powiedz lasce, że takeigo układu nie tolerujesz i nie macie o czym rozmawiać. Zobaczysz efekty chociaż ten związek i tak jest przegrany.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzytwa, nie tak ostro, nie tak ostro :)

Powoli. Drobnymi łykami by się nam Kolega Maciej nie zadławił wiedzą.

Zrozumie - ale wiedzę trzeba wdrażać po kawałku, łyczek za łyczkiem. Za jakiś czas sam się będzie uśmiechał na myśl jakie miał podejście. Ona na razie jedzie na prawach damskomęskiego Matrixa po całości, jest jak Neo przez pierwsze 15 minut filmu ;)

 

 

Zrozumie. Przyjdzie czas to zrozumie. My możemy co najwyżej skrócić okres tego czasu potrzebny do przebudzenia.

 

S.

Nie robię tego z wyrachowania, czy chęci poniżenia. To tylko metoda dydaktyczna.

Swego czasu byłbym niezmiernie wdzięczny, gdyby ktoś tak mnie opierdolił, żebym mnie musiał odwalać cyrków, które odwaliłem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

heh śmiesznie jest, jak pierwszy raz się coś takiego zrobi, jest z siebie się dumnym chwilę, poczucie wolności i błogości. A później nagle załamuje się wszechświat, wracasz z podkulonym ogonem, przepraszasz, robisz z siebie śmiecia totalnego i w tym momencie przegrywasz relację na zawsze. Jest jeszcze gorzej, nie jesz, śpisz, siedzisz w ciemnym pokoju i przypominasz zombi. Po długim czasie od tego momentu dochodzi do Ciebie, że pokazałeś, że jesteś słaby, a takie sprawy załatwiasz na początku wytyczając granice, no i kulturalnie, umiesz to powiedzieć. I tak dalej i tak dalej, masz więcej doświadczenia, nie wpierdalasz się w głupoty i nabierasz życiowej ogłady ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa wygląda nastepująco. Dzisiaj oczywiście przeczytałem jeszcze kilka razy wątek jak Baca poradził, ale ja zdania nie zmieniłem. Zadzwoniłem do niej, że musimy się spotkac i pogadać i wreszcie coś zrobić z tą sytuacją. Wóz, albo przewóz. Ogólnie rozmowa przebiegła kulturalnie i bez żadnych krzyków i wrzeszczenia, dała mi nawet spokojnie dopowiedzieć, że rozmowa będzie dotyczyła jej eksia przede wszystkim. Dawna ona, rzeczowo i tak, jak umiemy ze sobą rozmawiać najlepiej. Powiedziała, że też wiele rzeczy przemyślała i chce pogadać, oczywiście na temat mojego zachowania, nie drążyłem, później będę z tym walczył. Na koniec powiedziała, że tęskni. Rozjebała mnie tym konkretnie.

 

Lukulus jasne, że pełno zajebistych lasek na świecie, nie jestem ślepy, poslinić się można, mieć na numerek, bo w większości to są laski, które są puste jak puszki po konserwie, oprócz zajebistej dupci nie mają nic więcej do zaoferowania, rozmowa z nimi żadna, sypniesz tekstem, a ona nie będzie wiedziała nawet z czego się smieje. Takie laski chodzą pod płaszczykiem tej całej powłoczki zajebistości. Trafić na kogoś z sensem jest ciężko, mi się udało i oprócz tego, że jest zajebiście ładna to i jest o czym pogadać, nadajemy na tych samych falach. Dlatego nie dla mnie pocieszenia, że nie ta to będzie inna. Aktualnie inne egzemplarze mnie nie interesują.

 

Co do frajera oczywiście macie racje, nie powinienem ruszać gówna, bo tylko sobie kwasu narobię. Ale odpowiadając na pytanie Subiektywnego-dostać wpierdol powinien za to co robi, czyli miesza, od jednej z koleżanek mojej wiem, że jak wtedy przywitałem go grzecznie wie o mnie i dobrze kuma jaka jest sytuacja a tym bardziej przykleił się do niej i robi z siebie biednego szczeniaczka. Wyszukuje tylko pretekstów żeby się z nią spotkać. Wiem, że to typ cwaniaczka, dlatego ma za co dostać wpierdol. I gadanie, że powinienem jeszcze go przepraszać jest grubo nie na miejscu.

 

Pracować nad sobą chce i wiem też że musze.

 

LudzkiCzłowiek nie wiem jaka była twoja laska, ale ja mojej na starty nie spisałem. Twoja leciała na dwa fronty, moja z tego co mówi traktruje go jak kumpla. Się okaże. Nie zmienia to faktu, że chce się gościa pozbyć z naszego życia, bo jego podloty na pewno nie są bezinteresowne. I wiem, że zjebałem w wielu kwestiach, dlatego teraz tego nie zrobie. Spisać na starty mogę zawsze, odbudować coś już niekoniecznie. Nie zamierzam kolejny raz pluć sobie w mordę.

 

 

Nie skumałem tekstu o gwałcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.