Skocz do zawartości

Faceci z nadwagą


Martino

Rekomendowane odpowiedzi

@kryss akurat Seafair to spora jednostka (67 m) i wierz mi, że nie ma takiej potrzeby. Panie bardzo pozytywnie (a już na pewno znacznie bardziej są otwarte) reagują nawet na dużo mniejsze łódki.

 

A np. przy Katara'rze (124 m bydlę Emira Kataru - jaki jest "słitaśny" kolo, sami możecie sprawdzić) nigdy nie widziałem tłumu gold-diggerek, choć każda pani nawet z daleka, jednak wykręcała szyję jak sowa. No ale w sumie ja też byłem chociaż pomacać toto wzrokiem.

fac224ea75.jpg

 

Jako ciekawostkę jeszcze wrzucę cumowanie na tym nabrzeżu "zaledwie" 100 metrowego Phoenixa, znanego i lubianego ś.p. biznesmena-patrioty (sorry, Kusturica za kradzież określenia ;)) Zgrabna łajba.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne i drogie zabawki, nie rozumiem tylko po holerę panie zaklinają rzeczywistość i  własną naturę.

Różnica jest taka że my myślimy jak taką bądz inną na miarę możliwości zabawkę zdobyć, a panie myślą jak zdobyć posiadacza takiej zabawki , taka droga na skróty.

I co panie zaprzeczycie.

 

Tak tak wiem, liczy się wnętrze.... np takie

Podobny obraz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasunęła mi się na temat właśnie ogólnie mówiąc wnętrz po wpisie @kryss.

 

Obecnie, jest tendencja do wystroju mocno minimalistycznego, sterylnego - chyba ten trend wziął się z inspiracji budynkami korporacyjnych. Takie wnętrze powoduje u mnie dyskomfort psychiczny, przygniata w pewien sposób. Też tak macie? 

 

Dziwi mnie trochę to, że ludzie jak już zbiorą trochę siana, to zatrudniają jakiegoś architekta wnętrz, który siłą rzeczy tworzy projekty bazując na obecnych ww trendach, gdzie nie ma "duszy".

 

@Rnext oczywiście mój wpis o trzech śmiałkach był o charakterze sarkastycznym, ale to co napisałeś jest prawdą. Jeszcze* czuję wiatr w żaglach, nie mam ochoty na cumowanie.

 

 

 

*za minutę/godzinę/dzień/itd. może się to zmienić. Nie znam dnia ani godziny :D Kobieta zmienną jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5 w skrócie, było podsumowanie, że jest prawo przyciągania bogactwem.

 

Czyli facet zapiernicza jak poyebany, żeby coś mieć, a loszka sobie usiądzie na tzw. cudzesym, ale podpisana wspólność majątkowa - sprawia, że to też jej. @kryss napisał o przyciąganiu bogatym wnętrzem domu. Rozciągnęłam wątek urządzania wnętrz wg dzisiejszych standardów. Może faktycznie za bardzo rozcieńczyłam główny temat. 

 

21 godzin temu, kryss napisał:

Tak tak wiem, liczy się wnętrze.... np takie

Podobny obraz

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Selqet napisał:

Nasunęła mi się na temat właśnie ogólnie mówiąc wnętrz po wpisie

 

@Selqet zupełnie nie zrozumiałaś co miałem na myśli. Przeczytaj to zdanie jeszcze raz... a potem kolejny... i jeszcze... i znowu... i tak do momentu aż zapali Ci się mała żaróweczka i zrozumiesz co z nim jest nie tak.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba zabrakło gdzieś w środku słowa 'myśl' :-D 

 

@Selqet

Odnośnie tematu właśnie ogólnie mówiąc wnętrz :-D nie przeszkadza mi taki styl. Ale ja po prostu lubię minimalizm w różnych dziedzinach. Nie rozumiem ludzi, którzy otaczają się całą stertą niepotrzebnych rzeczy lub gromadzą jakieś starocia. 

Dużo ludzi nie znosi pustego miejsca i na siłę musi tam coś wpierdolić. Ja tak nie mam. Co jakiś czas robię remanent i wywalam albo oddaję to czego nie używam i jest zbędne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Selqet napisał:

Dziwi mnie trochę to, że ludzie jak już zbiorą trochę siana, to zatrudniają jakiegoś architekta wnętrz, który siłą rzeczy tworzy projekty bazując na obecnych ww trendach, gdzie nie ma "duszy".

 

Jako architekt prosiłbym o niewypowiadanie się w sprawach, w których nie ma się zielonego pojęcia ;)

 

Architekt wnętrz nie tworzy projektów na bazie obecnych trendów, tylko inwestor (czyli klient) mówi architektowi co ten ma zaprojektować. Jest to swego rodzaju ironia życia, bo jak zapytasz się studentów architektury dlaczego chcą zostać architektami, to każdy odpowie "bo chcę projektować swoje budynki". Rzeczywistość niestety niszczy te dziecięce plany i najczęściej wygląda to tak, że architekci projektuja to, co sobie klient zażyczy. Jeśli więc kiedykolwiek przebywasz we wnętrzu, które nie ma duszy - nie wiń architekta, tylko właściciela, bo widocznie w takim wnętrzu chciał mieszkać i takie sobie zażyczył u Pana architekta.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynik i tak jest jeden i sprowadza się do naszych zakorzenionych "programów" czyli:

 

A ) Facet otyły jakiś grosz ma że tyle żre, idealny dla kobiet 30+ nie ucieknie w razie W. (nie wliczam fetyszy itp.), niemniej jeżeli pojawi się chętny typowy alfa to można liczyć na wychowywanie nie swojego dziecka bo gadzi mózg zadziała.

B ) Facet niski też może być atrakcyjny ale jak każdy tu opisany chwilowo, nie wzbudza odczucia jednostki dominującej / władczej. Przykład jednego tutaj wymienionego kapitana jakiejś drużyny i wzdychające kobiety, jest kapitanem / przywódcą, rozwija się i dobrze rokuje na przyszłość dlatego wzbudza pożądanie ale jednocześnie opcja długometrażowa pełnego związku już nie będzie tak fajna bo po pierwszych emocjach gadzi mózg powie kurdupel!

 

Kobiety tutaj opisują sytuacje w których przy spojrzeniach tak różnych mężczyzn odczuwają podniecenie ale to jest tylko przecież chwilowe wrażenie / odczucie które po "skonsumowaniu" go zniknie i mamy gadzi mózg i co kobieta widzi, za mały, za gruby, za mało zarabia, w sumie brzydki, nie ma perspektyw obada kurtyna i włącza się to co zakorzenione tak czy siak tak jak Marek mówił drogie Panie nawet jeżeli mówicie że taki lub inny jest atrakcyjny mówicie o chwili a nie perspektywy bycia z na długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Po co szukać aprobaty dla czegoś, co jest po prostu niezdrowe?

Są pary, w których ona/on mają nadwagę. Pytanie tylko co z tego?

To znaczy, że co, że facet może już sobie wyhodować otyłość brzuszną, bo przecież i tak znajdzie sobie partnerkę?

Nope.

Nie wiążę się z kimś, kto nie pociąga mnie fizycznie. Duże brzuchy są odpychające, więc nie, dziękuję. Toleruję brzuszek tylko u mojego pluszowego misia. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
W dniu ‎17‎.‎05‎.‎2015 o 23:44, nassi napisał:

 

Tak duża nadwaga by mnie zniechęciła.

 

Wracając do Twojego pierwszego posta, to również i niscy faceci mają ładne dziewczyny. Pewnie takie pary też widujesz na ulicy.

Racja. Mam 158cm. Nie narzekam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam lubię tzw.miskow. Tylko pozwolcie, że okresle tego tzw.miska.

Małe boczki, mały brzuszek żaden problem, a nawet mi się to podoba. 

Nie lubię podkreslonych mięśni, po prostu mi się to nie podoba, choć tak, gadzi ma naturalny odruch, ale szybciutko podnietreakacja opada. 

Jak czytam, że 5-10 kg dodatkowej masy jest w uj niezdrowe, to...

 

Np.taka sylwetka (prawa fota) jest dla mnie spoko.

Matt-Damon.jpg

 

A teraz diss na mnie za 3...2...1...

 

Mój ma 171? cm wzrostu. 

Chyba waży 81-83 kg?  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.