Skocz do zawartości

Typy samców.


Rekomendowane odpowiedzi

Z początku chciałem ten post wkleić do tematu:
ale jebłem se taką ścianę tekstu, że chyba bardziej nadaje się na temat.

 

Jeszcze nigdzie na forum nie znalazłem jakiegoś ogólnego podziału samców (jeżeli istnieje takowy to jestem w czarnej dupie :)), więc przedstawiam tu podział stworzony przez środowisko MGTOW (jak ktoś nie jarzy ocb to google poratuje).

Nie mam pojęcia komu przypisać największe propsy za jego stworzenie, ja znam ten schemat z kilku filmików Kanadyjskiego youtubera,

Sandman'a - 

 

Na wstępie chciałem zaznaczyć że niniejszy tekst jest moim rozwinięciem schematu pochodzącego właśnie z takich klimatów samczo-hamerykańskich. Sam miałem o tym tak dużą rozkminę, że mógłbym o tym pierdolić godzinami, ale przechodząc do rzeczy:

 

W dużym skrócie ,archetypy (bardzo skrajne opisy) poszczególnych samców:

 

Samiec Alfa - typowy kozak, niekoniecznie głupi, jeden z typowych bohaterów tekstów Marka. Skurwesyn jakich mało, często zajebiście zbudowany, dominujący całe swoje otocznie, agresywny do każdego innego samca, orze prawie każdą cipkę jaką spotka, bo baby to istoty z pojebaną psychiką, więc ciągnie swój do swojego :D Wiadomo, łobuz kocha mocniej. Jeżeli w porę się ogarnie to często kończy bardzo chujowo, w więzieniu, ginie od konkurencji, traci zdrowie przez ciągły stres i walkę. 

  Wygryw Alfa - intelygent, cwaniaczek, psychopata, typ który pojął że nie może zdziałać mięśniami tyle co przebiegłością i ukrytym skurwysyństwem.     Typowy polityk, przywódca srający na ludzi poniżej, zarządca supermarketu pomiatający ludźmi, przywódca gangu, mafii; rekin na szczycie piramidy    społecznej. Ten kto oglądał Wilka z Wall Street dobrze wie o czym piszę.

 

Samiec Beta (mangina) to przegryw związkowy, przeciętniak życiowy. Raczej przyjacielski, zakompleksiony, podchodzi do kobiety jak do księżniczki,zwykle ma przeciętną lub dosyć dobrze płatną pracę. Ma normalne kontakty koleżeńskie w przeciwieństwie do alfy i omegi, ale w kontaktach damsko-męskich ssie po same jądra. Nie ma jaj żeby ogarniać baby jak Alfa i nie jest na tyle zamknięty w sobie jak Omega. Generalnie przejebane ma chłoptaś, typowy Rysiek. Przyciąga kobiety jedynie tym co produkuje i posiada, jest swoistym niewolnikiem dla Wielkiej Królowej Cipki, chce ciepła, miłości i zrozumienia od swojej jedynej Ukochanej :3

  Beta wygryw to koleś posiadający znaczne ilości kasy, których nie zarobił dzięki hobby (to bardziej mi pasuje do wygrywa Omegi) tylko dzięki tyraniu   w robocie, intelektowi lub spadku. To dalej cipa w relacjach z kobietami, ale cipa posiadająca góry hajsu :D. Wchodzi w małżeństwo z niezłą dupą i       po jakimś czasie zostaje ograbiony z połowy majątku :)

  Powyższy krok powtarza aż do sfiksowania psychicznego, ogarnięcia lub utraty tegoż majątku.

 

Samiec Omega - ten gość jest dosyć oryginalny. Introwertyk chroniący się przed wpływem świata zewnętrznego, nie ma zbyt wielu znajomych, nie podejmuje kontaktów z kobietami, żyje we własnym świecie, nierozumiany przez ludzi i generalnie aspołeczny. Wydaje się być największym przegrywem z wszystkich typów, lecz często ma coś bardzo cennego czego brakuje innym. Pasję, hobby, coś niekoniecznie przydatnego, ale sprawiającego, że może czerpać przyjemność z wewnątrz. Kontaktów z dupami nie podejmuje w ogóle, wykazuje jedyne przywiązanie do rodziców, rodziny, ludzi których długo zna.

 Omega wygryw to pryszczaty informatyk, który zarabia pięciocyfrową sumę, ale mimo tego cały czas ciuła w javie, bo to mu sprawia radość.

I w końcu przechodząc do sedna dyskusji, ostatni typ:

 

Samiec Zeta - we wklejonym powyżej filmiku jest wytłumaczenie tego typu, tutaj krótko go opiszę. Zeta wygrywa można opisać jako półboga. Koleś zawiera w sobie wszystkie pozytywne cechy powyższych typów równoważąc je. Rucha kobiety dzięki charakterowi i zajebistości alfy, ma kolegów/przyjaciół dzięki "normalności" Bety, posiada pasję i możliwość ucieczki z rzeczywistości Omegi. Nie popada w żadną ze skrajności, zarabia wystarczająco dużo żeby szczęśliwie żyć, nie wchodzi w chujowe deal'e typu małżeństwo, udawana przyjaźń. Rozwija się duchowo, fizycznie, emocjonalnie. Nie ma siły która byłaby go w stanie powstrzymać. W felietonach Marka pojawia się jako ten pozytywny Alfa,niemalże człowiek renesansu. 

 

Uważam że samiec Zeta jest tym typem do którego każdy z nas powinien dążyć, często mylony z pozytywnym samcem Alfa (wg mnie będącym połączeniem Bety i Alfy). Oczywiście opisałem tu skrajności, 99% samców jest mieszanką tych archetypów i u znacznej większości dominuje pierwiastek najprzeciętniejszego typu - Bety. Temat jest szeroki jak jebana rzeka Amazonka, więc to co tutaj popełniłem jest marnym ułamkiem całej wiedzy jaka zalega na samczych forach, filmikach z zagranicy. Połączenia konkretnych typów, to jak na siebie wpływają, przechodzenie z jednego typu na drugi - takie cholerstwo ciągle kiełkuje w moim łbie i chętnie popiszę jak się przyda.

 

  • Like 20
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja trochę przemodeluje ten schemat:
Cały miks polega nie na tym co kto potrafi, ile zarabia, ile rucha itd - bo to tylko zewnętrzne przejawy czegoś, co mężczyzna ma 'w środku' (byle nie w dupie):
A jest to - ŚWIADOMOŚĆ.

Świadomość na poziomie fizycznym - priorytet to przetrwanie, jedzenie, spanie i rozmnażanie (ludy prymitywne)
Świadomość na poziomie emocjonalnym - identyfikacja emocji, manipulacje emocjonalne, wytwarzanie w sobie pozytywnego nastawienia (przeciętna kobieta)
Świadomość na poziomie mentalnym - nadawanie etykietek, przyswajanie wiedzy encyklopedycznej, porównywanie (zdecydowana większość ludzi na Ziemi, typowy 'informatyk', zawody 'powtarzalne' i techniczne)

Świadomość na poziomie przyczynowym - układanie informacji w ciągi przyczynowo-skutkowe, wyciąganie wniosków - często bardzo abstrakcyjnych (dobry analityk, manager, prezes firmy)
Świadomość na poziomie wartości - np: piękno, sprawiedliwość, hierarchie wartości, dobro-zło, moralność (artysta, filozof, nauki humanistyczne)
Świadomość na poziomie idei - tworzenie nowych idei i operowanie z ich poziomu (czołowy polityk, przywódcy religijni, guru)
Świadomość na poziomie wolnego wyboru - działanie z poziomu nieskrępowanego jakimkolwiek wpływem świadomym / nieświadomym / podświadomym (Mistrz - np: duchowy)

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to inaczej interpetuje. Alfa posiada więcej testosteronu przez co ma mniej myślenia kobiecego. Co to znaczy? Większy egoizm, zadaniowość - mniej uczuć.

Beta jest empatyczny, wrazliwy blabla, wiadomo o co chodzi. Takie ciepłe kluchy co by tylko dawały, a nie brały od zycia co sie należy.

 

Samoocena, pewnosc siebie tym steruje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

thepass

Opisany przez Ciebie testosteronowy koleżka to ktoś, kto działa między poziomami fizycznym-mentalnym-przyczynowym z nastawieniem na mentalny. Czyli żaden wielki wymiataka. Owszem, może zaliczać panienki taśmowo, ale jeżeli nie ma świadomości na poziomie przyczynowym, to nawet nie będzie wiedział dlaczego on zalicza a inni nie - będzie myślał prosto: "ja=kozak, inni=pizdusie" Samoocena na tym poziomie to czyste identyfikowanie się z ego=umysłem - jestem zajebisty, jestem taki, siaki, owaki - ja, ja, ja....
A jeżeli ma do tego stłumiony poziom emocjonalny to masz początki psychopatii/socjopatii - brak współczucia/empatii - czyli praktycznie zerowa możliwość pozytywnego rozwoju podświadomości, bo ona działa wyłącznie na emocjach.
Jeżeli ktoś taki jest mocno rozwinięty na poziomie przyczynowym, wtedy zaczyna kwestionować tzw. 'system' - czyli łączy kropki i pojawiają się przebłyski: "kim jest ten, co myśli?", zaczyna zastanawiać się: "po jaki chuj jest ta gra?"

 

Beta to ktoś kto działa dużo na poziomie emocjonalno-mentalnym, (np: przeżywa i wizualizuje romanse) ale nie ma rozwiniętego poziomu przyczynowego - czyli nie wie jak się gra w grę o nazwie 'relacje płciowe' - i może nigdy się nie dowie. Skłonić go do tego przeskoku na poziom przyczynowy może na przykład bardzo duża dawka bólu emocjonalnego. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem ten filmik wcześniej, ogólnie Sandman czasem gada z sensem, mimo że w niektórych momentach przejawia paniczny strach przed kobietami :) Na pewno warty obejrzenia jest jeszcze "female hydra", traktuje o relacjach z kobietami, które mają koleżanki (czyli ze wszystkimi).

 

- link do filmiku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Samiec Zeta - we wklejonym powyżej filmiku jest wytłumaczenie tego typu, tutaj krótko go opiszę. Zeta wygrywa można opisać jako półboga. Koleś zawiera w sobie wszystkie pozytywne cechy powyższych typów równoważąc je. Rucha kobiety dzięki charakterowi i zajebistości alfy, ma kolegów/przyjaciół dzięki "normalności" Bety, posiada pasję i możliwość ucieczki z rzeczywistości Omegi. Nie popada w żadną ze skrajności, zarabia wystarczająco dużo żeby szczęśliwie żyć, nie wchodzi w chujowe deal'e typu małżeństwo, udawana przyjaźń. Rozwija się duchowo, fizycznie, emocjonalnie. Nie ma siły która byłaby go w stanie powstrzymać. W felietonach Marka pojawia się jako ten pozytywny Alfa,niemalże człowiek renesansu. 

 

 

 

Zaraz zaraz nie jestem jakimś zeta, Jestem pół bogiem och ach i jestem najlepszy fhooy%-)ci co wiedza to wiedzą%-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Znalazłem, rozwinięcie typu Samca Zeta, z charaktery.eu , cytat:

 

Filozofia 3xW
Jawnie okazywana mężczyznom wrogość – przy jednoczesnej swobodzie wyborów kobiet – sprawiła, że mężczyźni również zaczynają się domagać dla siebie zróżnicowanych wariantów i opcji. To tzw. mężczyźni Zeta, dla których kluczową wartością w tworzeniu nowego maskulinizmu jest wolność. Co ciekawe, podobna koncepcja miała swoich zwolenników w każdej epoce (np. Platon, Dante, Kopernik, Kolumb, Voltaire, Bismarck, Heming­way, Picasso). Byli to mężczyźni postrzegający współczesne sobie obyczaje za niesprawiedliwe, oczekiwania – za zbyt wygórowane, a „cechy męskie” za wymyślone na życzenie i dla wygody kobiet.
Według Zeta, wypełnianie zadań tradycyjnie przypisanych do płci dla mężczyzn oznacza głównie straty. Dlatego swoją filozofię oparli na trzech „w”: wstrzemięźliwość (virtue), wola (volition) i wiarygodność (veracity).

Zeta utrzymuje wstrzemięźliwość, ponieważ wierzy, że mężczyzna świadomy swojej wartości nie ulega niczyim namowom i nie padnie ofiarą manipulacji. Panując nad pożądaniem, nie zostanie wykorzystany, a odstawiając używki, uniknie mnóstwa problemów.

Mężczyzna Zeta jest wolny – sam wyznacza sobie cele i drogę, jaką ku nim podąża. Na argument, że powinien coś zrobić, „ponieważ jest mężczyzną”, odpowiada krótkim „nie”. Nie będąc ograniczany społecznymi normami czy zakazami, podejmuje lepsze decyzje i może swobodnie wybierać spośród wielu opcji. Dzięki elastycznemu sposobowi myślenia poszukuje twórczych rozwiązań i trafnie ocenia sytuację. Inni mężczyźni zwykle mają ręce związane takimi hasłami, jak: „Mężczyzna ma robić to, co do niego należy”; według Zeta mężczyzna powinien przede wszystkim robić to, co odpowiada jemu. Zeta dba o swoją wiarygodność – jest słowny i obowiązkowy. Życie w zgodzie ze sobą to podstawa wszystkiego, co myśli, mówi i robi.

Mężczyzna Zeta jest w opozycji do tradycyjnych „kategorii” mężczyzn: Alfa, Beta czy Omega, którzy działają zgodnie z gotowymi scenariuszami postępowania, narzuconymi im przez społeczeństwo. Cechy poszczególnych „samców” oparte są w jakimś stopniu albo na poczuciu wyższości, albo niższości, i ograniczają ich zestawem konkretnych wytycznych (niezdolność do okazywania emocji, przymus posiadania rodziny, bycie wybawcą, opiekunem, dominującym samcem, ciężko pracującym robotnikiem albo mistrzem podrywania). 

Tacy mężczyźni warci są tyle, na ile wywiążą się ze swoich, wynikających z życiowego skryptu, obowiązków. Tradycyjnie pojmowany maskulinizm kładzie nacisk na zobowiązania wobec kobiet oraz społeczeństwa, natomiast mężczyźni Zeta są oddani służbie ludzkości jako ogółowi, nie zapominają przy tym o sobie. To mężczyźni wymykający się narzuconym normom i wizerunkowi, myślący w sposób niekonwencjonalny, zatem bywają odrzucani przez otoczenie, również przez innych mężczyzn. Mimo to Zeta ignorują społeczne oczekiwania, nie godzą się na opinie „gorszych” i zamierzają walczyć o swoje dobre imię ze społeczeństwem opanowanym, ich zdaniem, przez... „feminazizm” i „feminazistki”.?

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 10 miesięcy temu...

Trochę kiepski ten podział. Mocno stereotypowy. Do mnie pasuje Zeta ale nie do końca. Przejawiam cechy alfa (nie uznaję nikogo nad sobą, miażdżę kogoś kto mi mówi co mam robić, zdarza mi się używać przemocy w dojściu do tego, co chcę itp.), cechy omega (mam swoja bajkę i mam w dupie czy to się komuś podoba, czy nie), cechy Zeta (jestem konkretny, albo tak albo tak, jak mnie ktoś wkurwi to ma przejebane, przyjaźnie albo do grobowej deski albo w ogóle, liczy się idea i honor a nie pierdolenie o dupie marynie). Ja dla siebie stworzyłem inny rodzaj: samotny wilk. Nie wchodzę nikomu w dupę ale jeśli ktoś mi próbuje wejść...przesrane, umiem gryźć. Kobiety interesują mnie średnio, do związków czy małżeństwa mnie nie ciągnie, nie lubię jak ktoś lub coś ma na de mną przewagę więc albo zaliczam przypadkowe albo się bez tego obchodzę bo mam pełno innych rzeczy do roboty i nie pozwalam sobie, aby para cycków i miękka cipa zawróciły mi za bardzo w głowie, potrafię być opiekuńczy, honor i idea to dla mnie świętość: za nią pójdę w ogień ale jak ktoś ją naruszy....lepiej, żeby spieprzał na drugi koniec świata. I jeszcze jedno: mam wręcz wrodzoną niechęć do struktur władzy. Jak widzę policjanta czy w ogóle kogoś reprezentującego coś oficjalnego (gajer, biała koszula, podporządkowywanie się) to mi się pięści same zaciskają, chyba jestem dobrym materiałem na rewolucjonistę i burzyciela porządku społecznego. A, charakter mi się zmienił gdzieś około 25 roku życia. Wcześniej byłem ciamajda, typowym beta ale potem jakby zmężniałem, osobowość zmieniła mi się o 180 stopni, trochę mi brakuje tego starego ale chuj, lubię być twardy, to daje siłę przebicia w życiu.

 

W dniu 14.01.2017 o 12:14, Conrad napisał:

Znalazłem, rozwinięcie typu Samca Zeta, z charaktery.eu , cytat:

 

Filozofia 3xW
Jawnie okazywana mężczyznom wrogość – przy jednoczesnej swobodzie wyborów kobiet – sprawiła, że mężczyźni również zaczynają się domagać dla siebie zróżnicowanych wariantów i opcji. To tzw. mężczyźni Zeta, dla których kluczową wartością w tworzeniu nowego maskulinizmu jest wolność. Co ciekawe, podobna koncepcja miała swoich zwolenników w każdej epoce (np. Platon, Dante, Kopernik, Kolumb, Voltaire, Bismarck, Heming­way, Picasso). Byli to mężczyźni postrzegający współczesne sobie obyczaje za niesprawiedliwe, oczekiwania – za zbyt wygórowane, a „cechy męskie” za wymyślone na życzenie i dla wygody kobiet.
Według Zeta, wypełnianie zadań tradycyjnie przypisanych do płci dla mężczyzn oznacza głównie straty. Dlatego swoją filozofię oparli na trzech „w”: wstrzemięźliwość (virtue), wola (volition) i wiarygodność (veracity).

Zeta utrzymuje wstrzemięźliwość, ponieważ wierzy, że mężczyzna świadomy swojej wartości nie ulega niczyim namowom i nie padnie ofiarą manipulacji. Panując nad pożądaniem, nie zostanie wykorzystany, a odstawiając używki, uniknie mnóstwa problemów.

Mężczyzna Zeta jest wolny – sam wyznacza sobie cele i drogę, jaką ku nim podąża. Na argument, że powinien coś zrobić, „ponieważ jest mężczyzną”, odpowiada krótkim „nie”. Nie będąc ograniczany społecznymi normami czy zakazami, podejmuje lepsze decyzje i może swobodnie wybierać spośród wielu opcji. Dzięki elastycznemu sposobowi myślenia poszukuje twórczych rozwiązań i trafnie ocenia sytuację. Inni mężczyźni zwykle mają ręce związane takimi hasłami, jak: „Mężczyzna ma robić to, co do niego należy”; według Zeta mężczyzna powinien przede wszystkim robić to, co odpowiada jemu. Zeta dba o swoją wiarygodność – jest słowny i obowiązkowy. Życie w zgodzie ze sobą to podstawa wszystkiego, co myśli, mówi i robi.

Mężczyzna Zeta jest w opozycji do tradycyjnych „kategorii” mężczyzn: Alfa, Beta czy Omega, którzy działają zgodnie z gotowymi scenariuszami postępowania, narzuconymi im przez społeczeństwo. Cechy poszczególnych „samców” oparte są w jakimś stopniu albo na poczuciu wyższości, albo niższości, i ograniczają ich zestawem konkretnych wytycznych (niezdolność do okazywania emocji, przymus posiadania rodziny, bycie wybawcą, opiekunem, dominującym samcem, ciężko pracującym robotnikiem albo mistrzem podrywania). 

Tacy mężczyźni warci są tyle, na ile wywiążą się ze swoich, wynikających z życiowego skryptu, obowiązków. Tradycyjnie pojmowany maskulinizm kładzie nacisk na zobowiązania wobec kobiet oraz społeczeństwa, natomiast mężczyźni Zeta są oddani służbie ludzkości jako ogółowi, nie zapominają przy tym o sobie. To mężczyźni wymykający się narzuconym normom i wizerunkowi, myślący w sposób niekonwencjonalny, zatem bywają odrzucani przez otoczenie, również przez innych mężczyzn. Mimo to Zeta ignorują społeczne oczekiwania, nie godzą się na opinie „gorszych” i zamierzają walczyć o swoje dobre imię ze społeczeństwem opanowanym, ich zdaniem, przez... „feminazizm” i „feminazistki”.?

 

 

O, stary, jakbym czytał o sobie. Plus to, że Zeta potrafią dopiąć swego i jak ktoś ich zaczyna gryźć...przynajmniej ja taki jestem. Nie jestem super umięśniony, z wyglądu też niczego sobie ale jak mnie ktoś wkurwi....ściany idą w rozsypkę (dosłownie: kiedyś podczas awantury wziąłem krzesło w ruch i jak zakręciłem, to poleciały szyby w drzwiach, potem drzwi a potem ścianka działowa). Ale ogólnie nie lubię przemocy, bijatyk, uważam to za prymitywną formę rozwiązywania problemów. Dochodzenie do przyczyn, idea, to jest to, co lubię. No ale jak się trafi jakiś pustak co tylko ręką przed nosem macha to czego tu wymagać....

Świetny tekst!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie te podziały są irrelewantne, bo np w czym jest lepszy alpha? On też musi jakoś podporządkowywać swoje decyzje i wartości POD samice, aby pokopulować sobie. A beta? Może ma spokojniej w życiu ale także on jakoś pragnie działać POD kobiety to atencja kobiety to dla niego jak zbawienie. Zgadzam się, albo jest się silnym albo słabym, to w przyrodzie normalne, jednakowoż to nie wyczerpuje sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie samymi samicami facet żyje :). To po pierwsze. Dwa, alfa jako ,,goryl" ma i siłę i wszelkie atrybuty, aby rzeczy typu kobiety, władzę, pieniądze, wpływy i wszystko inne posiadać.

 

Beta ma rzeczywiście przesrane, przynajmniej z perspektywy innych typów, jednak wydaje mi się, że coś się w świecie dziś popsuło, bo o ile jeszcze do niedawna prym w świecie wiodły samce alfa oraz ewentualnie zeta, to dziś najwięcej luksusów mają beta (korpo-roboty, informatycy, specjaliści, niby cisi ale ściągają hajs i tym samym mają spore powodzenie i lasek).

 

Według mnie to przez to zniewieścienie płci męskiej stało się to, że teraz w cenie są spokojne ciamajdy z dobrym fachem w ręku a nie zaradni i autentyczni alfa czy indywidualiści zeta. Pokaż mi, kim dziś jest idol kobiet: czy będzie to polityk lub jakiś przywódca czy artysta jak na przykład muzycy w latach 60tych, buntownicy? Nie, dziś wzorem dla lasek są dobrze zarabiający kolesie w drogim gajerze i z bryką, nudni jak flaki z olejem ale ociekający kasą. 

 

Jako zeta mam nadzieję, że nie potrwa to już długo :).

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
Dnia 17.05.2015 o 18:54, Consetem napisał:

Samiec Beta (mangina) to przegryw związkowy, przeciętniak życiowy. Raczej przyjacielski, zakompleksiony, podchodzi do kobiety jak do księżniczki,zwykle ma przeciętną lub dosyć dobrze płatną pracę. Ma normalne kontakty koleżeńskie w przeciwieństwie do alfy i omegi, ale w kontaktach damsko-męskich ssie po same jądra. Nie ma jaj żeby ogarniać baby jak Alfa i nie jest na tyle zamknięty w sobie jak Omega. Generalnie przejebane ma chłoptaś, typowy Rysiek. Przyciąga kobiety jedynie tym co produkuje i posiada, jest swoistym niewolnikiem dla Wielkiej Królowej Cipki, chce ciepła, miłości i zrozumienia od swojej jedynej Ukochanej :3

 

Dnia 17.05.2015 o 18:54, Consetem napisał:

Samiec Omega - ten gość jest dosyć oryginalny. Introwertyk chroniący się przed wpływem świata zewnętrznego, nie ma zbyt wielu znajomych, nie podejmuje kontaktów z kobietami, żyje we własnym świecie, nierozumiany przez ludzi i generalnie aspołeczny. Wydaje się być największym przegrywem z wszystkich typów, lecz często ma coś bardzo cennego czego brakuje innym. Pasję, hobby, coś niekoniecznie przydatnego, ale sprawiającego, że może czerpać przyjemność z wewnątrz. Kontaktów z dupami nie podejmuje w ogóle, wykazuje jedyne przywiązanie do rodziców, rodziny, ludzi których długo zna.

Dzięki Consetem za tak dokładne wyszczególnienie typów Mężczyzn.

Ja sam jestem mieszanką Samca Beta i Samca Omega, w proporcji 30% do 70%. Tak mi się wydaje. 

Taka smutna prawda. Jeszcze dużo pracy nade mną, żeby nie spier.....olić sobie życia.

Faktycznie warto dążyć do ideału, którym jest Samiec Zeta. Tylko pytanie czy on istniej na prawdę. ?

Ilu Mężczyzn typu Zeta żyje w społeczeństwie. ? Pewnie bardzo mało. Może parę % albo  jeszcze mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.