Skocz do zawartości

Rynek seksualny


alpha90

Rekomendowane odpowiedzi

Rynek (w ekonomii) – zespół mechanizmów umożliwiający kontakt producentów z konsumentami.

Rynek to całokształt transakcji kupna i sprzedaży oraz warunków w jakich one przebiegają. Na rynku konkurencyjnym dokonuje się ustalenia ceny oraz ilości dóbr. To także określona zbiorowość podmiotów gospodarujących zainteresowanych dokonywaniem operacji kupna-sprzedaży określonych dóbrwartości lub usług. Część zbiorowości reprezentuje podaż (oferenci) zaś część popyt (nabywcy). Przeciwstawienie się popytu podaży w określonym miejscu oraz czasie prowadzi do ustalenia ceny wartości będącej przedmiotem obrotu – sprawia to iż dochodzą do skutku transakcje kupna sprzedaży.

Rynek jest instytucją, która umożliwia zawarcie transakcji między sprzedającym a kupującym. Każdy rynek ma określoną strukturę. Strukturę tę tworzą kupujący i sprzedający, którzy mogą być partnerami równorzędnymi lub też narzucać sobie nawzajem różne warunki, zależnie od “siły”, jaką dysponują. Przedmiotem transakcji dokonywanych pomiędzy kupującym i sprzedającym są dobra usługi czy tytuły prawne

 

Rynek seksualny polega na tym samym co inne rynki. Zamiast pieniędzy płąci się atrakcyjnością. Wycena atrakcyjności to średnia ocen płci przeciwnej. Im kobieta jest atrakcyjniejsza tym rośnie na nią popyt. Kobiety z wartością 10/10 zazwyczaj są PRZE-JE-BA-NE. Nie polecam tych suk. Taka kobieta myśli z reguły, że jest nie wiadomo jak zajebista i że cały świat ma przed nią klękać na kolana. Oczywiście tylko w przypadku wysokiej samooceny adekwatnej do wyglądu. Są też kobiety 10/10 z niską samooceną i wysokim popytem. Skutki nie są ściśle zdeterminowane. Ta sama przyczyna może dawać różne efekty: niektóre kobiety tej rangi są bardzo fajne. Większość jednak bawi się facetami i może sobie wybrać kogoś na swoim poziomie. Są różne klasy społeczne. Ludzie dobierają się na zasadzie podobieństw w celu tworzenia  trwałej relacji. Związki osób z różnych klas społecznych zazwyczaj kończą się bardzo szybko.

 

Z doświadczenia uważam, że najlepsze są kobiety 7-8/10 z rodzin tworzących bliskie relacje i średnio zamożnych. Bogate srają powyżej dziury w dupie, a biedne szukają kogoś kto zasponsoruje im życie bo szczęście kojarzy im się z kasą, której nigdy nie miały. Kobiety z niską wartością i samooceną zazwyczaj nie mają hamulców moralnych, a ich życie przebiega wg schematu "jestem niedowartościowana -> szukam dowartościowania w postaci kilku kutasów w dupie tygodniowo". Kobiety z najwyższą wartością to wyrachowane suki, które wykorzystują seks jak kartę przetargową do osiągania swoich celów.

 

Wartość rynkowa kobiety to przede wszystkim uroda, ale każdy facet ma inny gust. Dlatego można sobie łatwo znaleźć kobietę, która dla ciebie jest 9-10/10, a dla innych jest 6-7. Dupeczki mają trudniej, a wartość mężczyzn jest bardziej obiektywna. Na ocenę składają się przede wszystkim: pewność siebie, niezależność emocjonalna, arogancki flirt zamieniający się czasem w romantyzm, ale ze zdecydowaną przewagą ironi i poczucia humoru. Ważny jest status społeczny, ale on częściowo z tego wynika. Oprócz tego wartość zwiększają: pasja, prestiżowa praca, radzenie sobie z problemami, brak depresji i nerwic, inteligencja emocjonalna, inteligencja IQ, powierzchowna wiedza na wiele tematów i umiejętność wygrywania dyskusji. W dalszym stopniu wygląd i pieniądze... Nie wiem czy wyszscy zauważyli, ale mężczyzna został uprzywilejowany przez ewolucję. Wszystkie cechy składające się na atrakcyjność samca MOŻNA WYPRACOWAĆ. Kobieta niewiele może zmienić. Malowanie się czy schudnięcie zazwyczaj nie wpływają znacznie na atrakcyjność. Brzydka baba musi pogodzić się z tym, że ma wybór między związkiem ze słabym samcem na stałe lub alfą, którego złapie na dziecko, ale on nie będzie go wychowywał. Samiec może zawsze zwiększyć swoją wartość :)

 

Ludzie zazwyczaj dobierają się w pary na zasadzie facet 7 z kobietą 7, facet 10 z kobietą 10, facet 1 z kobietą 1. Kobietom musi się wydawać, że mężczyzna jest od nich lepszy.

 

Mam zamiar opisywać w tym wątku co zrobić żeby zwiększyć swoją wartość, jak zdobyć kobietę, a następnie jak ją przy sobie utrzymać. Z doświadczenia wiem, że z tym ostatnim ludzie mają największy problem. Opiszę też metody, które sprawią, że samica będzie czuła, że nad nią dominujesz. Niektóre dupy nie lubią być dominowane - odpuśccie je sobie z góry. Tyle wstępu.

 

CDN

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiek zarzucisz link? :)

 

To nie jest wątek o turbouwodzeniu. Chcę pomóc facetom w zbudowaniu trwałej, szczęśliwej relacji z kobietą. Trwałość związku nie jest konieczna, ale większość stara się do tego dążyć. Przeciętny człowiek tworzy kilka związków w życiu. Część z nich rozpada się z powodów niedopasowania i złych relacji (błędy zazwyczaj popełniają mężczyźni), a część po prostu się wypala.

 

Zaczynałem z pozycji dresa, który miał duże powodzenie. Potrafiłem podrywać dziewczyny, ale nie udawało mi się żadnej zatrzymać przy sobie. W końcu trafiłem na materiały coachingowe i nauczyłem się budować relacje z ludźmi. Najważniejszą umiejętnością życiową jest zdolność tworzenia relacji, rozmowy i dostosowania się do rozmówcy. Nie oznacza to, że mamy rezygnować z własnych poglądów, ale żeby relacja była dobra obie strony muszą szanować i tolerować rozmówcę. Jedną z najważniejszych zdolności jest empatia. Jeśli nie masz empatii możesz być bad-boyem, który podrywa wiele kobiet i kończy z nimi w łóżku, ale przegrywa życie jako samotny outsider uzależniony od różnych substancji i siedzący na jakiejś melinie. Empatia nie jest tym samym co współczucie. To umiejętność postawienia się w sytuacji drugiej osoby i zrozumienie jej motywów. Mówi się, że psychopaci nie mają empatii. To nieprawda. Psychopata posługuje się empatią rozumową, która jest ważniejsza od współodczuwania typowego dla kobiet i schizofreników. Psychopata wie co czujesz, ale wykorzystuje to dla siebie i jest pozbawiony altruizmu. Wykorzystuje emocje żeby uderzyć w słaby punkt, podczas gdy zdrowy człowiek robi to dużo rzadziej. Psychopaci są dobrymi podrywaczami, ale tworzą złe relacje, które są nastawione na wykorzystanie drugiej osoby i zeszmacenie jej. Samiec alfa powinien mieć większość tych cech, które mają psychopaci, ale musi mieć także empatię i być altruistą. Kobieta oczekuje zrozumienia, tolerancji, opieki, wyrozumiałości.

 

Typy facetów przyciągających w jakiś sposób kobiety:

 

Psychopata - korzystne cechy: nie można nim manipulować, dąży do zwycięstwa, ma cele, chłód emocjonalny, ma wysokie poczucie własnej wartości, nie reaguje na kobiece gierki i testy i świetnie je odczytuje - typ zwycięzcy, ale też drapieżnika. Wady: brak tworzenia równej relacji, nadmierny chłód emocjonalny (kobiety lubią mężczyzn, którzy potrafią być chłodni i zdystansowani, spokojni, wyluzowani, ale nie przez cały czas), brak altruizmu i współodczuwania, niszczenie partnerki i jej samooceny.

 

Borderline - rzadkość u facetów. Zalety: idealizuje partnerkę, ale potrafi ją też zeszmacić. Kobiety lubią takie huśtawki nastrojów i ambiwalencję. Gra na emocjach, potrafi przedstawić siebie w korzystnym świetle (jak psychopata) i przy okazji wzbudza współczucie i instynkt macierzyński (przedstawia siebie jako ofiarę, która jednak sobie radzi). Potrafi być wrażliwy i romantyczny, ale też agresywny. Wady: jest niestabilny emocjonalnie, też potrafi zeszmacić partnerkę i zrobić jej krzywdę

 

Artysta - zalety: wrażliwość, wyróżnianie się z tłumu, ponadprzeciętne umiejętności, sporo przemyśleń, romantyzm, status społeczny. Wady: niestabilność emocjonalna, często melancholia i stany depresyjne (to go skreśla!).

 

Biznesmen - zalety: intelekt i zdolność działania, przewidywania, organizacji, dobry status społeczny. Wady: dystans emocjonalny, pogoń za pieniędzmi, życie pracą na czym cierpi relacja.

 

Naukowiec - zalety: wiedza, intelekt, dobry status społeczny. Wady: nadmierne teoretyzowanie, zarozumiałość.

 

Koksik - zalety: siła fizyczna, atrakcyjne ciało.

 

Przystojniak - zalety: ogólna atrakcyjność fizyczna. Wady: zazwyczaj frajerski, przejebany charakter i kobiece zachowania, ale od tej reguły bywają wyjątki

 

Warto po trochu czerpać z każdego z tych typów i modelować zalety. Jeśli jesteś którymś z nich warto eliminować wady. Powinieneś być pewny siebie, mieć swoją filozofię, którą inspirujesz kobietę (kobieta przesiąka poglądami mężczyzny, o ile są one wartościowe), wiedzieć co trzeba zrobić w życiowych sytuacjach, umiarkowanie dbać o ciało, być stabilnym finansowo. Należy unikać skrajności - nadmiernego egocentryzmu i chamstwa oraz nadmiernego altruizmu i wrażliwości bo to zostanie wykorzystane przeciwko tobie.

 

Kobiety nie lubią szaraczków, którzy są ciepłymi kluchami z charakteru, są nieśmiali, niezdecydowani i są gotowi oddać się kobiecie w całości. Odpycha je także buractwo, niedbałość o wygląd i higienę, niski status społeczny, nadwaga. Budowanie statusu społecznego to podstawa w każdej dziedzinie życia, dlatego warto o to zadbać.

 

To była lekcja nr 1 i absolutne podstawy. Następny post będzie o typach kobiet, a potem przejdę do bardziej skomplikowanych i praktycznych rzeczy :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Fajnie napisane, ale nie zgadzam się z tym, że mężczyzna interesuje się większością kobiet. U mnie to jest 1% kobiet, a nie jestem 10/10. SMV nie istnieje obiektywnie. Wartość rynkowa to średnia ocen innych osobników płci przeciwnej, ale nikt nie wiąże się ze wszystkimi. Wystarczy żeby konkretna dziewczyna, która cię interesuje postrzegała cię jako atrakcyjnego faceta.

 

Chodzi o to żeby kobieta myślała (i czuła), że facet jest męski. Mężczyzna chce kobiety, która jest dla niego atrakcyjna, a jeśli nie może tego osiągnąć zawsze może pozostać singlem. Najważniejsze jest podejście. Na starcie odpadają mężczyźni, dla których kobieta i seks to główne życiowe marzenie. Nie chodzi o to żeby olewać kobiety. Mężczyzna powinien z pewnością siebie brać to co do niego należy. Jeśli jesteś samcem alfa i potrzebujesz seksu i związku to po prostu go sobie bierzesz. Kobieta godzi się na to, albo się nie godzi. Prawdziwy mężczyzna o nic nie prosi i nie marzy o kobiecie, tylko działa w pewny siebie sposób. Kiedy podrywasz dziewczynę najważniejsza jest twoja postawa. Powinieneś być wtedy wyluzowany i nie chodzi o sztuczną postawę, która ma zasygnalizować innym twój luz. Chodzi o wewnętrzne podejście, które jest naturalną cechą każdego z nas, ale uczymy się stresować. Społeczeństwo uczy nas wstydu i bycia ocenianym. U większości kobiet powoduje to wstyd i niepewność swojej seksowności, a u mężczyzn strach przed rozmową, kompromitacją, wyśmianiem, odrzuceniem. Ludzie boją się zmiany i wolą powielać stare schematy zamiast obserwować je w myślach. Kiedy dostrzegasz schemat swojego postępowania automatycznie możesz na niego wpłynąć lub kompletnie się pozbyć.

 

Bardzo ważne w rozwoju osobistym jest stworzenie swojego "wyższego ja". Jakich ludzi cenisz? Jaki chcesz być? Jakich mężczyzn pożądają kobiety? Które twoje cechy są pozytywne i warto je eksponować i ulepszać? Których wad warto się pozbyć? Jeśli masz w głowie wyobrażenie siebie, który radzi sobie w każdej sytuacji, wybiera idealne rozwiązania i zawsze wygrywa możesz modelować ten obraz na sobie samym. Realne ja nie będzie idealne, ale będzie znacznie ulepszone. Nie należy się przejmować tym, że nie jesteśmy tacy jak chcemy. Nigdy nie będzie pełnego zadowolenia. Ten kto jest w pełni zadowolony z siebie najprawdopodobniej wyparł ocenianie siebie z innych perspektyw i w ten sposób blokuje sobie rozwój, staje się narcyzem i snobem i jest przez to nielubiany. Takie osoby są nie do przegadania, wydaje im się, że zawsze mają rację.

 

Kiedy podchodzisz do kobiety musisz być wyluzowany i zadowolony. Najlepiej unikać alkoholu i narkotyków. Ten stan powinien być naturalny. Podchodzisz do kobiety, która ci się podoba. Wielu osobom związki przechodzą koło nosa przez zastanawianie się co koledzy powiedzą o tej dziewczynie. Ma za małe oczy, za duży nos, za małe cycki, jest za gruba lub za chuda. Większość kobiet ma jakieś wady, ale znajdują sobie partnera. Twoje wady traktuj tak samo. Popatrz na innych kolesi, którzy mają wady, a mimo to są w udanych związkach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie napisane, ale nie zgadzam się z tym, że mężczyzna interesuje się większością kobiet. U mnie to jest 1% kobiet, a nie jestem 10/10. SMV nie istnieje obiektywnie. Wartość rynkowa to średnia ocen innych osobników płci przeciwnej, ale nikt nie wiąże się ze wszystkimi. Wystarczy żeby konkretna dziewczyna, która cię interesuje postrzegała cię jako atrakcyjnego faceta.

 

Chodzi o to żeby kobieta myślała (i czuła), że facet jest męski. Mężczyzna chce kobiety, która jest dla niego atrakcyjna, a jeśli nie może tego osiągnąć zawsze może pozostać singlem. Najważniejsze jest podejście. Na starcie odpadają mężczyźni, dla których kobieta i seks to główne życiowe marzenie. Nie chodzi o to żeby olewać kobiety. Mężczyzna powinien z pewnością siebie brać to co do niego należy. Jeśli jesteś samcem alfa i potrzebujesz seksu i związku to po prostu go sobie bierzesz. Kobieta godzi się na to, albo się nie godzi. Prawdziwy mężczyzna o nic nie prosi i nie marzy o kobiecie, tylko działa w pewny siebie sposób. Kiedy podrywasz dziewczynę najważniejsza jest twoja postawa. Powinieneś być wtedy wyluzowany i nie chodzi o sztuczną postawę, która ma zasygnalizować innym twój luz. Chodzi o wewnętrzne podejście, które jest naturalną cechą każdego z nas, ale uczymy się stresować. Społeczeństwo uczy nas wstydu i bycia ocenianym. U większości kobiet powoduje to wstyd i niepewność swojej seksowności, a u mężczyzn strach przed rozmową, kompromitacją, wyśmianiem, odrzuceniem. Ludzie boją się zmiany i wolą powielać stare schematy zamiast obserwować je w myślach. Kiedy dostrzegasz schemat swojego postępowania automatycznie możesz na niego wpłynąć lub kompletnie się pozbyć.

 

Bardzo ważne w rozwoju osobistym jest stworzenie swojego "wyższego ja". Jakich ludzi cenisz? Jaki chcesz być? Jakich mężczyzn pożądają kobiety? Które twoje cechy są pozytywne i warto je eksponować i ulepszać? Których wad warto się pozbyć? Jeśli masz w głowie wyobrażenie siebie, który radzi sobie w każdej sytuacji, wybiera idealne rozwiązania i zawsze wygrywa możesz modelować ten obraz na sobie samym. Realne ja nie będzie idealne, ale będzie znacznie ulepszone. Nie należy się przejmować tym, że nie jesteśmy tacy jak chcemy. Nigdy nie będzie pełnego zadowolenia. Ten kto jest w pełni zadowolony z siebie najprawdopodobniej wyparł ocenianie siebie z innych perspektyw i w ten sposób blokuje sobie rozwój, staje się narcyzem i snobem i jest przez to nielubiany. Takie osoby są nie do przegadania, wydaje im się, że zawsze mają rację.

 

Kiedy podchodzisz do kobiety musisz być wyluzowany i zadowolony. Najlepiej unikać alkoholu i narkotyków. Ten stan powinien być naturalny. Podchodzisz do kobiety, która ci się podoba. Wielu osobom związki przechodzą koło nosa przez zastanawianie się co koledzy powiedzą o tej dziewczynie. Ma za małe oczy, za duży nos, za małe cycki, jest za gruba lub za chuda. Większość kobiet ma jakieś wady, ale znajdują sobie partnera. Twoje wady traktuj tak samo. Popatrz na innych kolesi, którzy mają wady, a mimo to są w udanych związkach.

 

strasznie duzo pierdolenia - ale ogolnie kierunek dobry... tylko wybij sobie z glowy te pierniczenie o tym ze to glownie mezczyzni popelniaja bledy i ze cokolwiek musza... to mezczyzni popelniaja bledy bo podejmuja dzialania - kobiety sa pasywne wiec ich bledy sa mniej widoczne. Mezczyzna nie potrzebuje kobiety do szczescia i egzystencji - sprobuj to zakumac.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie napisane, ale nie zgadzam się z tym, że mężczyzna interesuje się większością kobiet. U mnie to jest 1% kobiet, a nie jestem 10/10. SMV nie istnieje obiektywnie. Wartość rynkowa to średnia ocen innych osobników płci przeciwnej, ale nikt nie wiąże się ze wszystkimi. Wystarczy żeby konkretna dziewczyna, która cię interesuje postrzegała cię jako atrakcyjnego faceta.

Fajnie piszesz Kolego, ale nie wierzę, że interesuje Cię tylko 1% kobiet. Ja ostatnio byłem na imprezie w towarzystwie 5 kobiet i 3 z nich były dla mnie atrakcyjne, oczywiście musiałem wybrać z nich zdobycz, bo to były 3 siostry :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The_Man każdy człowiek ma potrzebę bliskości i w to wpisuje się związek i założenie rodziny. Nie każdy wybiera taką drogę i ja to szanuję, ale to naturalna potrzeba ludzi. Samotność jest czymś negatywnym, jeśli ma być dana na zawsze. Jeśli to stan przejściowy to można z niej wiele wyciągnąć i żyć w spokoju i szczęściu. Mężczyzna jest szczęśliwy bez kobiety, bo zawsze może sobie jakąś znaleźć, a jak nie ta to inna. Gdyby ktoś miał się pogodzić z samotnością na zawsze, to już mamy problem i żaden psychoterapeuta tego nie rozwiąże.

 

Paweł z N. - zdarzały mi się takie sytuacje, że 3 kobiety z 5 były atrakcyjne, ale zazwyczaj wśród 5 kobiet nie ma żadnej fajnej. To zależy od tego co kto lubi w kobietach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

strasznie duzo pierdolenia - ale ogolnie kierunek dobry... tylko wybij sobie z glowy te pierniczenie o tym ze to glownie mezczyzni popelniaja bledy i ze cokolwiek musza... to mezczyzni popelniaja bledy bo podejmuja dzialania - kobiety sa pasywne wiec ich bledy sa mniej widoczne. Mezczyzna nie potrzebuje kobiety do szczescia i egzystencji - sprobuj to zakumac.

 

 

The_Man każdy człowiek ma potrzebę bliskości i w to wpisuje się związek i założenie rodziny. Nie każdy wybiera taką drogę i ja to szanuję, ale to naturalna potrzeba ludzi. Samotność jest czymś negatywnym, jeśli ma być dana na zawsze. Jeśli to stan przejściowy to można z niej wiele wyciągnąć i żyć w spokoju i szczęściu. Mężczyzna jest szczęśliwy bez kobiety, bo zawsze może sobie jakąś znaleźć, a jak nie ta to inna. Gdyby ktoś miał się pogodzić z samotnością na zawsze, to już mamy problem i żaden psychoterapeuta tego nie rozwiąże.

Obaj macie po części rację :) Więc znajdźmy może jakiś kompromis, czyli: każdy od czasu do czasu ma ochotę napić się lampkę dobrego czerwonego wina, nieprawdaż? :D

 

alpha90, wiadomo, co się lubi w kobietach :), a przez "fajna" masz chyba na myśli chemię między wami, no nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samotność jest czymś negatywnym, jeśli ma być dana na zawsze. Jeśli to stan przejściowy to można z niej wiele wyciągnąć i żyć w spokoju i szczęściu. Mężczyzna jest szczęśliwy bez kobiety, bo zawsze może sobie jakąś znaleźć, a jak nie ta to inna. Gdyby ktoś miał się pogodzić z samotnością na zawsze, to już mamy problem i żaden psychoterapeuta tego nie rozwiąże.

Nadal szukasz szczęścia poza samym sobą. A tak na dłuższą metę się nie da. Bo za to musisz płacić. Akceptacja tego, że urodziłeś się i umrzesz sam da Tobie wolność od postrzegania szczęścia w kategoriach posiadania kobiety/przyjaciół/dzieci/pracy/ruchomości/nieruchomości/itp. To że postrzegasz taką drogę jako kwalifikowalną do diagnozy i psychoterapii świadczy o tym, że w którymś miejscu 'matrix' trzyma Cię twardą łapą. Nadal trzyma wzorzec [związek/kobieta/możliwość jej posiadania = szczęście] - a to krótko mówiąc pierwszej wody pierdolenie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł z N. mam na myśli dopasowanie kobiety do mojego gustu dotyczącego urody. Z cech psychicznych i tzw chemii pasuje mi jeszcze mniej kobiet i dzięki temu uważam swój związek za wyjątkowy.

 

Brzytwa przejawiasz w swoim myśleniu schemat charakterystyczny dla porzucenia. Takie osoby myślą, że muszą być same i mają silne poczucie oddzielenia od reszty jakby obserwowali świat "zza szyby". Takie osoby są chłodne emocjonalnie, dla partnerki w związku bywają niedostępni emocjonalnie i mają zapędy dyktatorskie. Chcą mieć na wszystko teorię, wszystko chcą kontrolować i czują się inni od reszty społeczeństwa, czym rekompensują sobie brak miłości i bliskości. Próbujesz stosować racjonalizację i wmówić sobie oraz innym, że nie potrzebujesz niczego do szczęścia, a każdego kto żyje normalnie oceniasz jako przeciętniaka podłączonego do matrixa.

 

To, że urodziłeś się sam i tak umrzesz nie oznacza, że musisz żyć w samotności i emocjonalnym oddaleniu. Wzorzec odrzucenia może pojawić się we wczesnym dzieciństwie jako reakcja na nieudane więzi rodzicielskie (zazwyczaj z matką, ponieważ ta relacja jest dla dziecka ważniejsza), niezrozumienie potrzeb emocjonalnych przez rodziców, ale może też powstać dużo później jako reakcja na nieudane związki z płcią przeciwną.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł z N. mam na myśli dopasowanie kobiety do mojego gustu dotyczącego urody. Z cech psychicznych i tzw chemii pasuje mi jeszcze mniej kobiet i dzięki temu uważam swój związek za wyjątkowy.

 

lookasz tylko na urodę? no ale jakaś forma bliskości musi być, na początku opiera się ona na chemii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damian o możliwość jakiego wyboru chodzi?

 

Jest wąska grupa ludzi czująca się dobrze w samotności i niepotrzebująca związków, a cała reszta racjonalizuje sobie przymusową sytuację.

 

To skąd wiesz, że Brzytwa nie jest tą "wąska grupą" ?:>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza selekcja to uroda. Na samym starcie odpada 99% kobiet do związku, ale biorąc pod uwagę tylko seks odpada tylko 90%. Drugie sito to cechy charakteru, sposób bycia, poglądy, inteligencja i zainteresowania, a na końcu jest budowanie relacji, bliskość i schematy myślowe, które wpływają na jakość relacji.

 

 



To skąd wiesz, że Brzytwa nie jest tą "wąska grupą" ?:>

 

Nie wiem, ale stawiam dolary przeciwko orzechom na to, że jest tak jak mówię. Przez jego wypowiedź przebija się bardzo mocna akcentacja niezależności i pogarda do osób myślących inaczej niż on, co sugeruje mechanizm obronny. Pokażę Ci to zdanie po zdaniu:

 

Nadal szukasz szczęścia poza samym sobą. A tak na dłuższą metę się nie da

 

Nie da się? to już jest głębokie przekonanie, które musiało powstać pod wpływem negatywnego doświadczenia. Brzytwa sugeruje, że szczęście można znaleźć tylko w samym sobie, co jest charakterystyczne dla schematu porzucenia i możliwe, że też wychowywania zbyt twardą ręką przynajmniej przez jednego z rodziców.

 

Bo za to musisz płacić.

 

Postrzeganie związku jako interesu, w którym się płaci. Strach przed stratą, porzuceniem, wypieranie emocji i kierowanie się przeracjonalizowaną wersją, która powstała jako reakcja na porzucenie.

 

 Akceptacja tego, że urodziłeś się i umrzesz sam da Tobie wolność od postrzegania szczęścia w kategoriach posiadania kobiety/przyjaciół/dzieci/pracy/ruchomości/nieruchomości/itp.

 

To jest przykre i brzmi jak rozpaczliwe szukanie wolności, którą Brzytwa utracił kiedy coś zablokowało mu możliwość realizacji swoich pragnień i celów.

 

To że postrzegasz taką drogę jako kwalifikowalną do diagnozy i psychoterapii świadczy o tym, że w którymś miejscu 'matrix' trzyma Cię twardą łapą. Nadal trzyma wzorzec [związek/kobieta/możliwość jej posiadania = szczęście] - a to krótko mówiąc pierwszej wody pierdolenie

 

Przedstawienie innych jako zwyklejszych, gorszych, a siebie jako lepszego bo wolnego od matrixa i podsumowanie cudzego zdania jako po prostu pierdolenia.

 

Nie umiem usunąć pogrubienia. Czy ktoś może mi powiedzieć jak to zmienić?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach! Zaiste, brakuje tylko że ojciec lał mnie kablem od siekiery.
Zagrywka godna płci przeciwnej. Nie dyskutuj o podmiocie, tylko o przedmiocie dyskusji - bardzo pomaga.

Ktoś tu chyba narzekał ostatnio na nadmierne, wzajemne psychoanalizy na forumie nieprawdaż?
O ile jesteś chopak, to daj sobie na luz i zamiast nieudolnie analizować rys psychologiczny jakiegoś typa po drugiej stronie internetów zajmij się swoim życiem, a idąc tropem Twojego nicka - na przykład analizowaniem kobiet i ich wachlarza reakcji. A jeżeli mimo wszystko tak bardzo kręcą Cię Panowie, to chyba na złe forum trafiłeś.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach! Zaiste, brakuje tylko że ojciec lał mnie kablem od siekiery.

Zagrywka godna płci przeciwnej. Nie dyskutuj o podmiocie, tylko o przedmiocie dyskusji - bardzo pomaga.

Ktoś tu chyba narzekał ostatnio na nadmierne, wzajemne psychoanalizy na forumie nieprawdaż?

O ile jesteś chopak, to daj sobie na luz i zamiast nieudolnie analizować rys psychologiczny jakiegoś typa po drugiej stronie internetów zajmij się swoim życiem, a idąc tropem Twojego nicka - na przykład analizowaniem kobiet i ich wachlarza reakcji. A jeżeli mimo wszystko tak bardzo kręcą Cię Panowie, to chyba na złe forum trafiłeś.

gościu przesadzasz, jakbym był moderatorem dałbym ci ostrzeżenie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założycielu tematu! Czy jesteś z wykształcenia psychologiem/psychiatrą? Zwykłem mawiać o takich, że pierwsza połowa to okultyści, druga połowa to ludzie z problemami, a najlepszym psychologiem jest Szatan.

 

Dobrze odgadłeś, nie lubię psychologów.

 

Również jeśli chcesz udzielać wątpliwej jakości porad Brzytwie, to po pierwsze powinieneś za to brać kasę, a po drugie rób to na privie. W przeciwnym razie trzymaj się tematu, bo może się okazać, że pomimo faktu bycia psychologiem napiszesz coś do rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założycielu tematu! Czy jesteś z wykształcenia psychologiem/psychiatrą? Zwykłem mawiać o takich, że pierwsza połowa to okultyści, druga połowa to ludzie z problemami, a najlepszym psychologiem jest Szatan.

 

Dobrze odgadłeś, nie lubię psychologów.

 

To nie psycholog a PUA czy jakieś tam pokłosie tego ruchu. I dlatego reprezentuje standardowy dla tego typu ludzi spojrzenie na psychologię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiek jestem psychologiem i nie obchodzą mnie twoje uprzedzenia na ten temat. Napisałem Brzytwie to co wynika z jego wpisu, a czasem zdradzenie się z jednym poglądem może wystarczyć do głębszej analizy dla profesjonalisty. Ja opisałem podstawowy schemat, który przebija się przez jego post, a ostatni jego wpis potwierdził to co pisałem wcześniej. Zastosowanie hiperboli, porównanie mnie do kobiet i gejów (co dla Brzytwy jest obraźliwe) i rozkaz czego mam nie robić, bo jak widać moja analiza go zabolała. Jeśli coś piszesz i przedstawiasz swoje zdanie to licz się z tym, że Twoja osoba zostanie oceniona. Gdyby złodziej napisał, że nie lubi policji, to też jego pogląd byłby oceniany na podstawie tego kim jest. Tyle na temat ataków personalnych. Ja nikogo nie obraziłem swoim wpisem, a Brzytwa próbował.

 

 

Samiec alfa powinien być wyluzowany, reaguje nieco z opóźnieniem ponieważ nie idzie za impulsem, tylko następnie go analizuje i dopiero wtedy podejmuje decyzję. Jest niezależny emocjonalnie i nie pozwala innym na manipulowanie sobą. Sam też nie manipuluje innymi, bo nie ma takich potrzeb. Zarówno nadmierna uległość, jak i nadmierna agresja i akcentowana niezależność są negatywnie postrzegane i są przejawem słabości. Agresywne odpowiedzi są niemile widziane, ale czasami warto krzyknąć po to żeby osiągnąć zamierzony skutek i zaznaczyć swoją granicę. Histeryczny i agresywny krzyk różni się jednak od krzyku, który jest narzędziem perswazji i kobiety to wyczuwają. Kobieta wyczuwa emocje z mimiki twarzy dużo lepiej niż mężczyzna. Obie płcie odczytują pewność siebie z postawy ciała i ruchów, dlatego udawanie silnego i twardego jest na nic. Emocjonalna mowa nie zawsze jest zła. Warto jest umieć posługiwać się językiem emocji, ponieważ kobiety są na niego podatne. Nie można jednak zdradzać emocjonalnej słabości i ulegać testom emocjonalnym, które stawiają kobiety. Kobieta nie zawsze wytwarza sytuacje testujące mężczyznę. Taki stereotyp utarł się wśród wyznawców PUA (shit testy), ale nic tego nie potwierdza w praktyce. Kobiety zaobserwują jednak twoje zachowanie w stresogennych sytuacjach i przeanalizują je. Warto nie ulegać emocjom w ważnych momentach, ale trzeba je mieć kiedy trzeba czyli w intymnych sytuacjach. Kobiety są bardzo emocjonalne przez hormony i potrzebują partnera, który jest stabilny. 

 

Schemat odrzucenia powoduje u mężczyzn pozorowanie siły, ale kiedy przyjdzie co do czego tacy faceci uciekają i szybko wymiękają. Zazwyczaj mają oni negatywne zdanie o kobietach, zarzucają im niewierność, manipulację, przedmiotowe traktowanie. W rzeczywistości projektują na kobiety swój strach przed odrzuceniem i chcą odrzucić pierwsi. Przez to są niedostępni emocjonalnie. Kobieta, która wchodzi w związek z takim mężczyzną zazwyczaj również ma schemat odrzucenia i potwierdza jego wyobrażenia o płci przeciwnej. Często zdarza się też, że w takie związki wchodzą kobiety histrioniczne, które są zazwyczaj bardzo atrakcyjne seksualnie i początkowo bardzo podatne na manipulację, a w późniejszej fazie stają się nie do wytrzymania: http://psychiatria.mp.pl/zaburzenia_osobowosci/show.html?id=74826

 

Ludzie często mają dużo negatywnych schematów, które uniemożliwiają im szczęśliwe życie. Przed wejściem w związek warto zmienić te schematy lub przynajmniej zdać sobie sprawę z ich istnienia. To one w parze z absurdalnymi przekonaniami odpowiadają za większość nieudanych związków. Jak zauważył The_Man mężczyźni popełniają więcej błędów ponieważ nie są pasywni, podejmują więcej działań i dlatego są bardziej narażeni na popełnianie błędów. Jednak najczęściej za złe relacje odpowiadają schematy obydwojga partnerów. Osoba, która zna swoją wartość zauważy znaki ostrzegawcze jeszcze na etapie poznawania się i do związku nie dochodzi. Pozostałym związki służą do własnych celów, a podświadomość bardzo często sabotuje życie osób, które posiadają złe schematy. Kobiety w związkach bardzo często powielają schemat poniżenia, ale ostatnie badania pokazują, że ta tendencja w Europie się odwraca i teraz dużo więcej mężczyzn staje się ofiarami. Ja nie chcę do tego dopuścić i chcę propagować męskość i pomagać facetom w rozwiązywaniu problemów ze związkami. Wszak kobieta staje się agresywna, atakuje i zdradza przeważnie w momencie kiedy partner jej nie zaspokaja.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.